Recenzja filmu "Hobbit: Pustkowie Smauga" - jest lepiej
Zaskoczę wszystkich - Smaug nie jest smokiem, to wyverna :D Poza tym film świetny
Smaug jest smokiem, według lore Tolkiena. W filmie jest trochę podobny do wyverny, to wszystko. Dlaczego? Spytaj Jacksona
Nie o to chodzi. Według Tolkiena Smaug oraz wszystkie inne smoki w Śródziemiu posiadały 6 kończyn - 4 łapy i para skrzydeł (niektóre z I ery nie posiadały skrzydeł). Jackson nie wiedzieć czemu usunął mu przednie łapy.
Może te szpony przy skrzydłach policzyli. ;) Mogło się rozejść o proces produkcji i jak to wszystko wyglądało w ruchu. Oficjalnie Smaug jest smokiem i liczba łap w filmie mało mnie w tym przypadku interesuje.
podsumowując: w filmie jest to olbrzymia wyverna, gadająca głosem Bezika(dubbing), udająca smoka za którą przebrał się Sherlock
U Jacksona wszystko musi być naj, więc
spoiler start
Smauga zabije Bard, ale nie zwykłym łukiem tylko strzelając z krasnoludzkiej balisty. Balisty, która, nie wiedzieć czemu, Krasnoludy wyprodukowały jedną, potem sprzedały ludziom w Dale i jest jedyną rzeczą, której smok nie spalił w trakcie ataku na miasto. Mimo, ze balista stanowiła dla niego jedyne zagrożenie. A potem ludzie, uciekając z Dale, najwyraźniej dalej mieli czas, żeby maszynkę wziąć pod pachę i przenieść do Esgaroth
spoiler stop
Po za tym zupełnie nieprzemyślanym wątkiem film nie jest zły.
Kto powiedział, że wyprodukowały tylko jedną? I co w tym dziwnego, że sprzedały jedną z nich ludziom z Dale?
A machina mogła ocaleć i ktoś ją mógł przynieść z ruin miasta jak Smaug do góry wrócił, co byłoby rozsądnym wyjściem w razie zabezpieczenia się na przyszłość.
Swoją drogą to moim zdaniem za dużo scen było kręconych na Green Screenie. Zniknęła ta cała magia z LOTRa.
Film jako film nie jest zły, ale jako Hobbit już tak. Jackson pozmieniał, poprzestawiał co tylko dało. Ponadto w moim odczuciu bardziej niż na tym co było dobre w książce skupiał się na wymyślonych przez siebie lub wziętych z innych książek Tolkiena wątkach. Osobiście szczególnie zawiodłem się na Mrocznej Puszczy. Czytając książkę dało się czuć jej klimat i chyba była to jedna z ciekawszych przygód, ale niestety w filmie ograniczono się do szybkiego(10min?) przelecenia tematu. Szkoda.
Rafax masz błędne myślenie o złym obrazie puszczy; bardzo fajnie to zrobiono, choć było odczuć wszechobecną pustkę i ciasnotę puszczy, to scena w filmie dawała pozytywne wrażenie. A tak od mnie, to w Hobbicie niż w całej trylogii władca pierścienia, pokazano moc pierścienia i efekt noszenia go na palcu.
A ja wlasnie tak wyobrazalem sobie mroczną puszcze podczas czytania ksiązki.
Mi sie bardzo film podobal, bardziej niz czesc pierwsza. "Jedynce" dalbym 8.0, czesci drugiej 8.5. Swietny smok ze swietnym glosem. W ogole scena rozmowy Bilba ze Smaugiem byla genialna. Gdy przybyly krasnoludy zaczela sie przesadnie przedluzac, ogolnie cala sekwencja proby zabicia smoka byla zbyt dluga. Poza tym nie mam filmowi nic do zarzucenia i powtorze: Bilbo jest o wiele wieele ciekawszy niz slaby i "pizdowaty" Frodo.
W temacie Puszczy zgodzę się po części ze wszystkimi - podobał mi się pomysł na nią i to jak została zaprezentowana, ale to właśnie jest jeden z przykładów gdzie ważny punkt podróży w książce pokazano relatywnie krótko.
A ja mam plakat z przed premiery!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kolejna część w wakacje a nie w grudniu!!!!!!!!!!!!18 lipiec!!!!!!!!!!!!
@up Po pierwsze jest tylko jeden lipiec w roku. Premiera będzie 18 lipca.
Po drugie. Jak twórcy połączą fakt, że już w tej części Gandalf zobaczył Saurona a we Władcy pierścieni nadal o niczym nie wie.
Po trzecie. Chciałbym aby Polacy dysponowali takim budżetem i nakręcili Sagę o Wiedźminie z takim rozmachem. Dotychczasowych "osiągnięć" naszej kinematografii we wspomnianym temacie komentować nie będę (ale strzyga rządzi haha).
Mi się film bardzo podobał. Uwielbiam takie klimaty, super.
na pewno jest lepiej niż było, w tym filmie doskonale sprawdza się powiedzenie, że czasem mniej znaczy więcej, akcja pędzi jak rolercoster, mnogość wątków(często nie potrzebnych) i akcji gdzie fuks goni fuks strasznie osłabia wrażenia z filmu:
+ gra aktorska, naprawdę wszyscy dają radę
+ dbałość o szczegóły, charakteryzacja, każda lokacja, tła, krajobrazy wykonane są z prawdziwym pietyzmem
+ smaug
+ udźwiękowienie (nie muzyka)
- mnogość nie potrzebnych wątków/scen (beorn, ten "namiestnik" esgaroth)
- komputerowi orkowie
- akcja ala avengers - gdzie fuks goni fuks
- sceny komediowe
- kiepska muzyka
-zbyt wiele krajobrazów i scen renderowanych na komputerach
generalnie komputery i ich możliwości zabijają ten film, mając porównanie z LOTRem wszystko razi sztucznością i przesadą:
6+/10
MANOLITO --> co do pozostałych wymienionych przez Ciebie plusów i minusów to jest kwestia gustu i każdemu te elementy mogą się podobać mniej lub bardziej. Ale co do Beorna, to mylisz się okrutnie. To był ważny przystanek w pierwowzorze
spoiler start
i ta postać odegra ważną rolę w trzeciej części. Musiała zatem być tu przedstawiona.
spoiler stop
Zatem nie, to nie był niepotrzebny wątek.