Ktoś się interesuje tematem? Dziś cena za btc sięga ~3k pln. Na razie większość traktuje to jako ciekawostkę, ale temat jak najbardziej "gorący" i może nawet rozwojowy :)
Ja kupiłem litecoiny jak byly po 5$, dzis są po 30, 2 dni temu po 50$, ale poczekam rok, może powtorzy sie sukces btc, nie spieszy mi się, cos wpadnie to bede sie cieszyl, jak nie to trudno :P
BTW Jak ktos kupił 2 lata temu bitcoiny po 2$ to dziś może byc milionerem.
I ciekawostka:
w 2010 gosc za 10k bitcoinów kupił sobie 2 pizze. (wtedy był warty mniej niż dolara)
Dzis wartość jednego bitcoina to ponad 3k zł.
[3]
Jak bitcoin był warty 50$ to tez mowili ze pęknie i więcej nie będzie. Nigdy nie wiadomo co się stanie, ja kupiłem litecoiny za śmieszne pieniądze, może się uda :P. Dużo nie strace
Jak człowiek czyta takie newsy jak poniżej to naprawdę zastanawia się czy przypadkiem z tego czegoś nie będzie :)
"China, in the last few weeks, has gone crazy over the cryptocurrency, which is now accepted by Chinese online retailers, a Shanghai real estate developer, and traders in Tiananmen Square. Perhaps you want a latte in Zhongguancun? Yes, you can use Bitcoins to pay for caffeine in Beijing’s high-tech zone."
http://www.forbes.com/sites/gordonchang/2013/11/24/a-china-triangle-bitcoin-baidu-and-beijing/
Znając życie będzie z tego wydojenie frajerów i ucieknięcie z forsą.
Czytałem o tym parę miesięcy temu i nie pojmuję tego. Po prostu.
Jest jakiś algorytm, który liczą komputery z odpowiednią mocą obliczeniową i w ten sposób produkuje się bitcoina.
Kompy łączą się w w duże kopalnie różnych użytkowników i razem zwiększają swoją moc obliczeniową (dzieląc się bitcoinami). Całość ma mieć koniec. I tu się rodzi pytanie. Po co to wszystko? Jest jakaś grupa ludzi, która uważa bitcoina za coś co ma wartość. Ale niech tylko pójdzie jakaś fama, że to oszustwo i całość szlag trafi.
Temat śmierdzi bardzo i nie wiem czy jest ktoś kto rozumie ideę tej pseudo-waluty.
Z chęcią się douczę. Z Wikipedii niewiele rozumiem. Niby wszystko jest zapisane w szyfrowanych algorytmach, które są dowodem posiadania bitcoina, ale... nie czuję tego. Skąd mam pewność, że ktoś nie zbiera tych kodów i nie zgarnie wszystkiego goląc frajerów?
ogolnie polecam forum tam bo mozna sie duzo dowiedziec
Tak już jest że ci którzy mieli szczęście/byli cwani okrutnie się wzbogacili, obecnie szansa na taki zarobek jest dużo mniejsza. Niektóre kryptowaluty wydają się być wyłącznie sposobem na wyłudzenie bitcoinów.
Niemniej wymądrzać się nie będę, bo sam razem z innymi parę lat temu odradzałbym zakup bitcoinów ;)
Tobie kupa(sigh), życzę żebyś nie stracił, ja sobie takie zabawy odpuszczę.
PS. Są jacyś GOLowicze którzy zakupili swego czasu bitcoiny i się nieźle wzbogacili?
[8] Jak rząd USA coś zatwierdza to znaczy że bogaci zwietrzyli interes, tam polityka to jedno wielkie lobby ;)
ja bylem bliski zakupienia kiedys bitcoinów jak byly po 5$ no ale sie rozmyslilem niestety :P
Temat śmierdzi bardzo i nie wiem czy jest ktoś kto rozumie ideę tej pseudo-waluty.
Ta pseudowaluta ma bardziej zdrowe zasady funkcjonowania niż normalne waluty typu dolar, euro albo złotówka.
Widzę, że nie rozumiecie idei Bitcoina.
Bitcoin ma być zamiennikiem waluty produkowanej przez państwa. Czy ktoś z was się zastanawia czy kupować franki szwajcarskie, żeby osiągnąć zysk? No chyba nie.
Ale niech tylko pójdzie jakaś fama, że to oszustwo i całość szlag trafi.
Papierowe pieniądze to jest dopiero oszustwo, a karawana jedzie dalej.
Bitcoin, w przeciwieństwie do standardowych walut, ma stałą podaż (nie drukuje się go masowo, bo np. państwo potrzebuje załatać dziurę budżetową), a jego cena wynika wyłącznie z popytu oraz spadku wartości walut papierowych.
OK, OK. Papierowe pieniądze nia mają pokrycia w niczym obecnie, ale miały. Ich wartość ma przynajmniej jakieś uzasadnienie historyczne, zwyczajowe. Są też banki centralne i rządy, które stoją na straży wartości swoich walut, bo na nich się opierają.
Zamiast pisać mądrości objawione jak w 11 i 12 poście prosiłbym o rozwinięcie z czego wzięła się i na czym jest oparta NAGŁA wartość tej "waluty"? Większość osób na tym bożym świecie nie wie o jej istnieniu, a ta, która wie sama nie wie dlaczego ona ma wartość, która w tak krótkim okresie rośnie niespotykanie.
Kto i kiedy zdecydował, że to coś będzie miało wartość, a nie co innego? (inny algorytm, muszelki, cokolwiek).
Załóżmy, że potrafię zaprojektować i wdrożyć taki algorytm - kto nada wartość temu przedsięwzięciu?
Ich wartość ma przynajmniej jakieś uzasadnienie historyczne, zwyczajowe.
Niestety nie mogę się zgodzić. Ale za to mogę polecić książkę "Historia pisana pieniądzem", świetnie wyjaśniającą tę kwestię.
Dlaczego to ma taką wartość? Ja to widzę tak, że to działa tak jak giełda. Ludzie chcą kupowac akcje - cena idzie w górę ze względu na zwiększony popyt, bo są w stanie co raz więcej dać. Czasem ktoś wyprzedaje duże ilość BTC, wtedy cena spada, dlatego jest obiegowy pogląd, że BTC jest niestabilny. Poza tym ze względu na inflację spada wartość pieniędzy fiducjarnych - czyli cena BTC (np. względem PLN) rośnie. To tak jak ja to rozumiem.
Jeśli wartość Bitcoinów rośnie tak szybko, to jest to bardzo podejrzane. Odnosi się wrażenie, że ktoś sztucznie pompuje bańkę, żeby zarobić mnóstwo kasy, a później wszystko padnie na ryj. Jeszcze parę tygodni temu były warte 200 dolców, a teraz już tysiąc. To nie jest normalne, tym bardziej, że media podejrzewają ich twórcę o jakiś związek z właścicielem Silk Road.
Ale faktycznie, można na nich zarobić, ale można też i stracić, jak koleś, który wyrzucił ponad 20 milionów w Bitcoinach - http://technogadzet.pl/2013/11/29/wyrzucil-bitcoiny-warte-23-miliony/
Czyli wartość tej waluty opiera się na modzie, marketingu, rozgłosie? Idąc dalej - niech gruchnie wiadomość w mediach, że to ściema i wszystko legnie w gruzach?
Nadal nie wiem skąd się wzięła wartość tej waluty. Kto o tym zdecydował?
I to w ciągu 5 lat? Sorry, ale to śmierdzi bardzo. Spekulacja jakiej jeszcze świat nie widział.
W Wikipedii jest to bardzo zgrabnie zagmatwane:
Wszystkie generujące węzły sieci współzawodniczą w celu bycia pierwszymi w znalezieniu rozwiązania problemu kryptograficznego dla przetwarzanego bloku kandydującego, co wymaga stosowania powtarzających się prób i błędów. Kiedy węzeł znajdzie takie rozwiązanie, ogłasza je reszcie sieci oraz deklaruje się posiadaczem nowej partii bitmonet. Węzły otrzymujące nowo rozwiązany blok sprawdzają jego poprawność przed zaakceptowaniem i dodaniem do łańcucha.
Jakiego, kuźwa, problemu kryptograficznego? Jeśli ktoś stworzył problem, to znaczy, że stworzył algorytm, który go stwarza. A przez to musi lub może znać jego rozwiązania. Informatyk ze mnie żaden, ale tak myśli mój prosty rozum... Poza tym wartość jest zapisana gdzie? Na dyskach, w sieci? Zgubię dysk lub padnie konto w sieci lub dysk w sieci, który mi to przechowuje i jestem w ciemnej dupie? Nie ma nikogo kto gwarantuje i sankcjonuje bezpieczeństwo tego czegoś (sieci, zapisu na dyskach, cokolwiek)
Wartość rośnie, bo ludzie widzą, że btc jest podobny w swoich właściwościach do złota. Zwiększanie się jego ilości w obiegu ograniczone jest wydajnością komputerów używanych do kopania i jest określona maksymalna liczba bitcoinów - tak jak w przypadku złota zwiększanie podaży ograniczone jest wydajnością kopalni i jest pewna określona ilość złóż na ziemi. Największy plus to właśnie to, że banki centralne i rządy nie stoją na straży wartości btc.
Czyli to spekulacja i pompowanie bańki w czystej postaci. Coś co nie ma realnej wartości a opiera się tylko na modzie i emocjach. 6 lat temu nie istniało, z czasem nabiera rozgłosu i bańka rośnie. Napędzana chciwością ludzi, a nie wypracowana, nie pochodząca z kapitału czy z ziemi :)
dupa tam
wartość Bitcoinów jest jaka jest bo jest to środek nieregulowany przez żaden rząd na świecie. Drugim czynnikiem jest podaż, im więcej osób wie o tym, tym więcej chce kupić ergo cena rośnie.
oczywiście ta bańka pęknie, ale z tego co wiem pękała już ze 3 razy i znowu wracała do poprzednich wartości.
ah Sizalus mnie ubiegł
Czyli wartość tej waluty opiera się na modzie, marketingu, rozgłosie?
Tak, zresztą jak większość towarów na tej planecie. Oprócz tego ma funkcję zabezpieczenia swoich pieniędzy przed opresją państwa. Poza tym, jest wygodna i można za nią kupować na czarnym rynku.
Nadal nie wiem skąd się wzięła wartość tej waluty. Kto o tym zdecydował?
Tam gdzie nie sięga państwowe centralne planowanie, tam o wszystkich decydują ludzie :) Decyduje ten kto kupuje BTC za jakąś kwotę i decydujesz Ty czy ja nie kupując BTC i pozostałe miliardy ludzi.
I to w ciągu 5 lat? Sorry, ale to śmierdzi bardzo.
Dlaczego?
Jakiego, kuźwa, problemu kryptograficznego? Jeśli ktoś stworzył problem, to znaczy, że stworzył algorytm, który go stwarza. A przez to musi lub może znać jego rozwiązania. Informatyk ze mnie żaden, ale tak myśli mój prosty rozum...
Serio starasz się "na prosty rozum" wytłumaczyć skomplikowaną kryptografię ;) ?
Kod jest otwarty dla każdego (inaczej by nie budziło to żadnego zaufania) więc jeśli byłyby w tym jakieś luki to zostały by już wykorzystane.
Poza tym wartość jest zapisana gdzie? Na dyskach, w sieci? Zgubię dysk lub padnie konto w sieci lub dysk w sieci, który mi to przechowuje i jestem w ciemnej dupie?
Szybciej niż pisząc tego posta znalazłbyś tak podstawową informację o portfelu i wymianie informacji o transakcjach w sieci znalazłbyś w googlach
Coś co nie ma realnej wartości a opiera się tylko na modzie i emocjach.
Jakiej modzie i emocjach? Opiera się na tym, że jest tego ograniczona ilość i takie rzeczy dobrze nadają się do trzymania kapitału. Byłbyś szczęśliwy trzymając dużą sumę w dolarach i wiedząc, że regularnie FED drukuje i wpuszcza na rynek setki miliardów nowych?
Jest jeszcze inna możliwość - pojawi się nowy "bitcoin", który będzie wypierał ten stary.
Wydaje mi się że wątpliwości Coolabora powoduje fakt, że skoro nie mają one fizycznej postaci, to ciężko je wycenić, bo może być ich teoretycznie nieograniczona ilość - nie tak jak pracy czy kapitału, o których wspomniał. Kwestia jest jednak w tym, że póki co (na tym poziomie rozwoju technologii), ograniczenie ich ilości wynika właśnie z limitów mocy obliczeniowej komputerów zajmujących się minigiem :) Ale pewnie z czasem będzie ich coraz więcej w obiegu, więc ich wartość będzie spadać
[25] to może rozwiń swoją myśl? z czego w takim razie wynika?
To w takim razie mój błąd, nie wiedziałem że algorytm zakłada limit wykopanych BC
Głupoty straszne gadasz. Ich ilość nie może być teoretycznie nieograniczona ani tym bardziej ich obecna ilość nei wynika z limitów mocy obliczeniowej.
EDIT: polecam poczytać bitcoin.pl i tamtejsze forum, ale w dużym skrócie algorytm jest tak zaprojektowany, że maksymalnie będzie wykopanych 21mln bitcoinów z tym, że z czasem trudność ich kopania rośnie więc jest ich wydobywanych coraz mniej i ostatni bitcoin zostanie wykopany w 2033 roku - http://pclab.pl/zdjecia/artykuly/mark05/09-2013/17/totalbitcointime.jpg
skoro nie mają one fizycznej postaci, to ciężko je wycenić, bo może być ich teoretycznie nieograniczona ilość
Złotówek, dolarów też może być nieograniczona ilość. Powstają nawet w tempie szybszym niż "rodzi się" nowy Bitcoin. I co teraz?
Wracajac do tematu watku "łatwy zysk, czy wielka ściema" widze ze wielu ludzi nic nie nauczylo pare afer typu amber gold czy innych, i nadal nie chca zrozumiec ze nie ma szybkiego i duzego zysku.
Tak wiem, gdzie rzym, gdzie krym, ale sprowadza sie to wlasnie do tego.
Czytajac posty tutaj widze ze to jest cos na ksztalt sekty, wtajemniczeni guru tlumacza co jest ,po co i dlaczego.
Dla mnie wielka sciema, tak samo ten gosciu ktory niby wyrzucil dysk warty miliony moze byc najnormalniejszym fejkiem, dla napedzenia naiwniakow.
No nic powodzenia, poczekamy az to wreszcie peknie.Sekciarze moga sobie podarowac inwektywy , to jest moje zdanie, i odpowiedzialem na tytulowe pytanie.
Kolejny, który nie rozumie, że Bitcoin to nie jest inwestycja, tylko pieniądze.
Andre Linoge prezentujesz po prostu strach przed nowością. To jest dosyć ludzkie i zrozumiałe.
Pozyjom uwidim jak to mawiaja rosjanie :) Mozna wierzyc we wszystko, jak wam sie dobrze wierzy w taka scieme- macie do tego prawo :)
A co do tego ze nie rozumiem ze to nie inwestycja , tylko pieniadze.Troszku to nieprawda,bo moge sie zalozyc, ze wiecej niz 90% ludzi inwestuje w to dla potencjalnego szybkiego zysku.Czyli z chciwosci- czyli mamy dokladnie ten sam powod dla ktorego swietnie dzialalo amber gold, i wszystkie inne piramidy.
Jesli dla mnie amber gold bylo ruletka z rewolwerem z jednym nabojem w magazynku, to bitcoin jest zabawa z 3/6 kulami.Ktos lubi duuuuze ryzyko- powodzenia.
Czytajac posty tutaj widze ze to jest cos na ksztalt sekty, wtajemniczeni guru tlumacza co jest ,po co i dlaczego.
trzeba natychmiast powiadomić kościelną radę!
trzeba natychmiast powiadomić kościelną radę!
Niektórzy są jak ten Jasio, któremu wszystko się z d...ą kojarzy.
temat ciekawy, kontynuujcie proszę
A co do tego ze nie rozumiem ze to nie inwestycja , tylko pieniadze.Troszku to nieprawda,bo moge sie zalozyc, ze wiecej niz 90% ludzi inwestuje w to dla potencjalnego szybkiego zysku.Czyli z chciwosci- czyli mamy dokladnie ten sam powod dla ktorego swietnie dzialalo amber gold, i wszystkie inne piramidy.
Jak możesz w ogóle porównywać te dwie rzeczy? Przecież nie mają nawet części wspólnej.
Po pierwsze Bitcoin to nie jest piramida finansowa, bo piramida finansowa polega na tym, że nowi członkowie łożą na tych, którzy byli w systemie przed nimi. ZUS to jest piramida finansowa.
Po drugie, po zakupie Bitcoina możesz nim obracać na rynku (właściwie to po to się go kupuje). Ambergold polegał na tym, że Ty dawałeś pieniądze, które miały być zainwestowane w złoto (złoto to też nie jest inwestycja, ale to inny temat) i wypłacone w zwiększonej sumie kiedyś tam. Z tym, że cała sfera związana z Bitcoinem jest jawna i jedyne co złego może się z nim stać to to, że ludzie przestaną go chcieć (przestanie być pieniądzem).
Napisalem gdzie rzym gdzie krym bo zdaje sobie sprawe z tego ze porownanie niby bez sensu , ale u podstaw i amber gold i bitcoina lezy naiwnosc i nadzieja na szybki (duzy)zysk.A przekladajac z polskiego na nasze ludzie sa zaslepieni chciwoscia, i nadzieja na zarobienie duzej kasy.I to jest wlasnie ta czesc wspolna- chciwosc.
Tak to mniej wiecej komentuja specjalisci bankowi opisujacy rozne przekrety.
Wiec jeszcze raz powtorze- uczciwie nie da sie zarobic duzo , prosto i szybko, branoc ;)
Czym się różnią bitcoiny od cyferki na koncie bankowym w złotówkach?
Ano tym, że bitcoin się naprawdę posiada w identyczny sposób do schowanej sztabki złota (i do tego ciężej ukraść), a kasy na koncie bankowym nie.
No ale sztabka zlota ma nie tylko ciezar, specyficzne dla metali szlachetnych wlasciwosci chemiczne i nieodparty magnetyzm, ale dzieki temu wszystkiemu rowniez praktyczne zastosowania. I dlatego od zawsze byla w cenie, ktora ksztaltowala ilosc i dostepnosc. A bitcoin to jedynie jakis umowny twor, ktorego byt okreslony jest na prawach nie przekladajacych sie na zastosowanie praktyczne. I faktycznie dzis moze byc wart fortune, a jutro moze nie byc warto zupelnie nic.
Nie znam zadnych szczegolow tego procesu, ale wydaje mi sie, ze idea pieniadza, ktory nie podlega ani zadnemu panstwu, ani okreslonej polityce monetarnej, moze byc niebezpieczna dla tych, ktorzy staraja sie kierowac ekonomia swiata. Tym samym jest kuszaca, ale chyba rowniez utopijna. Sadze, ze dosc szybko przekonamy sie co bedzie dalej i jak wiekszosc uwazam, ze banka peknie, gdyz nie lezy to w interesie tych, ktorzy nami rzadza. Ale to moje prywatne spekulacje.
Dość mocno się interesował w sprawie Bitcoin i mogę się wypowiedzieć na ten temat. Ja powiem tak: ja swoje bitcoiny kupiłem najdrożej za 40 zł. Później cena zawsze wydawała mi się za duża. Tzn. jestem w stanie sobie wyobrazić, w przypadku szerokiej adaptacji, że bitcoin za kilka-kilkanaście lat będzie warty $10k czy nawet $100k, ale dużo bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że rządy w końcu się zorientują z jego zagrożeń dla nich samych (także banków i pozostałych instytucji finansowych - a zagrożenia te są ogromne) i nie dopuszczą do masowej adaptacji i bitcoin zostanie zepchnięty tam, gdzie jego miejsce, czyli do szarej strefy.
W każdym bądź razie uważam, że aktualnie nie ma sensu kupować. Na ten moment jest wciąż dość mało (a jak są to często niskiej jakości) usług i produktów, które można kupić za bitcoiny. Ogromna większość ludzi traktuje bitcoina jako sposób na łatwy zarobek PLN czy USD... Co innego, gdyby ludzi do bitcoina przyciągały jego zalety, jak np. brak opłat (mikro opłaty) za transakcje czy brak chargebacku i decydowaliby się przyjmować te płatności w swoim przedsiębiorstwie. Tak więc wydaje mi się, że to szybko wyjdzie w postaci korekty, co spowoduje panikę i ci którzy kupili, by zarobić, a nie zdają sobie sprawy z długoterminowego potencjału zaczną wysprzedawać, by nie stracić za dużo, powiększając korektę jeszcze mocniej.
[Edit] Odpowiem od razu na pytanie, które może się pojawić: Większość sprzedałem, ale mam je zamiar skupić z powrotem jak cena spadnie, a trochę zostawiłem "w razie czego".
Bitcoin - jest atrakcyjny jako środek płatniczy, ale kiepski jako "inwestycja" czy pieniądz, czyli środek który utrzymuje swoją wartość.
Głównym wrodzonym problemem (bo np. zmienność ceny nie jest cechą wrodzonę, to jest kwestia słabego rynku) bitcoina jest to że za darmo można wytworzyć dowolną ilość takich samych walut. Będą miały te same cechy tylko mniejszą popularność.
A swoją drogą - wczoraj wieczorem BTC zrobił rajd o 30% w dół i o 20% w górę. Ktoś chyba testował odporność rynku na zakłócenia.
Polecam tę stronę jeżeli chodzi o wykresy z bitcoin:
http://bitcoinwisdom.com/markets/mtgox/btcusd
Coz znajomy ktory od lat sledzi bitcoiny, twierdzi ze Banka wkoncu peknie :) wiec +1 odemnie
ps. Jeszcze wszechobecne koparki na allegro :)
Łyczek - ja wolę ten
http://btccharts.com/
Fajnie widać głębokość rynku po stronie bid i ask.
A bitcoinem i innymi coinami akutalnie interesuje się cała gimbaza co w systemy HYIP wierzy (a to są typowe piramidy) więc będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Na różnych czatach fajnie naganiaczy widać :D
graf_0 ---> Będzie płacz i to duży. Ja swego czasu bardzo dużo siedział w HYIPach i ponzi i całkiem sensownie na tym się zarabiało, ale teraz co 3-4 powstały nowy HYIP / ponzi istnieje dłużej niż miesiąc, więc porzuciłem tę formę zarobku.
No ale bitcoin ciężko porównać do typowej piramidy finansowej :)
Jeszcze jedna "słabość" bitcoina jako sposobu na inwestycję przynoszącą krociowe zyski...
Otóż wymiana BTC na PLN czy USD odbywa się w "kantorach" albo na "giełdach" czyli z użyciem zaufanego podmiotu, co do którego wierzymy że odda nam przelane środki...
W czasie stabilnego wzrostu waluty pewnie tak robi, ale kiepsko to wypadało w momencie załamań kursu BTC. Opóźnienia, opóźnienia, opóźnieina. A to i tak nie jest najgorsza opcja.
Mam sto unikalnych otoczaków, pomalowanych na zielono z czerwoną kropką. Nadałem im wartość bo jest ich tylko stówka i więcej nie będzie :)
A jeszcze jedno pytanie: Jak fizycznie wygląda jakiś wirtualny desygnat BitCoina? I pytanie, czy jakimś generatorem numerów seryjnych nie można Bitcoina sfałszować?, tzn. wytworzyć własny?
Czy np. ktoś z Was mógłby pokazać na screenie jak wygląda jego BitCoin?
mastyl - sam bitcoin "nie wygląda".
Nie ma bitcoinów jako takich. Są tylko transakcje. Transakcje pomiędzy adresami bitcoin.
A wyglądają one tak.
http://directory.io
To są WSZYSTKIE adresy bitcoin.
Gdy nadejdzie Kolaps związany z załamaniem systemu finansowego, a później ze zbyt drogimi surowcami, to bitcoin nie pomoże. Bez prądu nim nie pohandlujesz, albo sprzedasz 100 bitcoinów za jedzenie na 2 dni.
Na wykresie ilość istniejących dolarów. Zauważcie, że do 2008 roku wzrost był idelanie wykładniczy. Podwojenie co około 10 lat. Nasz system finansowy wymaga by ten wzrost nadal był wykładniczy, czyli przed rokiem 2020 powinniśmy osiągnąć ponad 100 bilionów. Jednak jest to niemożliwe do wykonania tradycyjnymi metodami (poprzez kredyt bankowy), dlatego od 2008 roku zaczeło się drukowanie przez FED.
Dopóki za bitcoiny nie będzie można powszechnie kupować towarów i usług będzie to waluta dla pasjonatów i przewalaczy o wysoce zmiennej wartości. Jeśli nagle McDonalds zacznie przyjmować płatność 1 BC za kawę, to okaże się, że ta waluta ma wartość ok.1 USD i tylko/aż tyle.
A jutro może się pojawić kolejnych kilkaset wirtualnych walut...
Tlaocetl - Dlaczego tak uważasz? Twierdzisz że wartość waluty ustala ten kto poda najniższa?
Jeśli ktoś będzie przed MCD sprzedawał szabki 1oz złota za 1BTC, to jaką wówczas wartość ma BTC?
Wartość waluty opiera się na ludzkiej "wierze". Coś ma określoną wartość, bo ludzie w to uwierzyli "widząc", że ktoś chce im dać jakąś usługę, produkt za tyle. Kiedy pojawi się konkurencja dla BitCoinów nagle okaże się, że nie są nic warte - albo niewiele.
Zapotrzebowanie na bitcoiny napędzają ludzie którzy potrzebują niekontrolowanego przez państwa przepływu pieniędzy czyli gangi, handlarze narkotyków i bronią, terroryści itd.
Po zamachu z 11 września USA stara się kontrolować wszystkie przepływy bankowe i była potrzeba alternatywnego obiegu finansowego, odkopano więc wcześniejsze ponysły, udoskonalono i wprowadzono do obiegu elektroniczne bitcoiny. Ganasterzy mają bezpieczną walutę a zwykli ludzie bawią się i śnią o milionach.
Bitcoiny nie są darmowe, trzeba mieć komputer i płacić za prąd. Jak ktoś ma dostęp do darmowego prądu i dużej ilości komputerów to "kopie" walutę. Sporo botnetów złożonych z przejętych maszyn właśnie to robi.
I wszystko było byślicznie gdyby nie to że jak US pewnego dnia będzie chciało uderzyć w nielegalny rynek to bitcoiny po prostu znikną. Nikt nie jest gwarantem ich wartości, żadne państwo ani organizacja, nie mają pokrycia ani w surowcach ani w nierychomościach.
Soul, możesz wytłumaczyć JAK ZNIKNĄ bitcoiny?
Co masz na myśli? Złamanie algorytmu, zlikwidowanie adresów, likwidacje całej sieci, czy pozbawienie bitcoinów wartości?
To prawda co pisze Soulcatcher, wydziały do walki z przestępczością zmagają się
od dawna z problemem bitcoinów. To świetny sposób na pranie pieniędzy, i możliwość niemal bezśladowych płatności.
A sposobów na zniszczenie tej waluty jest mnóstwo, i nie mowa tu o rozwiązaniach technicznych, tylko po prostu prawnych: chociażby zdelegalizowanie obrotu nimi w prawie krajowym poszczególnych państw.
Średnio to ogarniam i cała sprawa jest dla mnie abstrakcyjna. O Bitcoinach dowiedziałem się przy okazji aresztowania jakiegoś gdzieś tam dilera, który wysyłał dragi pocztą.
Generalnie mówicie, że niektórzy kupili bitcoiny po 5$ a teraz są warte 1000$. Ale ta wartość jest rzeczywista, czy umowna? Mogę iść sobie ot tak do "kantoru" i wymienić bitcoiny na złotówki ?
I dalej nie rozumiem co stanowi wartość bitcoina :) Czemu jest wart akurat tyle, jeżeli rozumiem, że pewnego dnia, ktoś napisał program, algorytm i tak powstała nowa waluta. Jeżeli tak to wyglądało właśnie, to przecież obecnie to będzie kwestia czasu aż powstaną podobne waluty i wartość ich wszystkich spadnie. Później się okaże, że przecież to nie ma żadnej wartości bo każdy może sobie stworzyć swojego bitcoina i okaże się, że ludzie stracili kase.
W ogóle... Co się dzieje z tymi dolarami, za które ktoś kupuje bitcoiny? Jest jakiś bitcoinowy bank ?: )
Fett - jeśli masz Bitcoiny to możesz w jednym z cyfrowych kantorów wymienić je na złotówki/dolary.
O ile oczywiście ufasz kantorowi-pośrednikowi i pośrednikowi-usłudze typu paypall która akceptuje transakcje związane z bitcoinami (paypall nie akceptuje). Pamiętajmy o tym że kilka giełd/kantorów w Polsce już padło.
Pomyślałem że dla USA najlepszym sposobem na zwalczenie bitcoina jako narzędzia zakupu towarów nielegalnych jest celowe zwiększenie wahań jego ceny.
Im bardziej niestabilna będzie cena, tym mniej chętnie ludzie będą za bitcoiny kupować/sprzedawać. A o to chodzi
Graf_0 ---> wystarczy że bitcoiny zostaną uznane za nielegalne i zabronią wymieniać je na towary i waluty.
To naprawdę nie jest trudne do zrozumienia. Gang ma pokrycie dla swoich bitcoinów w np. kokainie. Im bitcoiny są potrzebne do rozliczeń ale jak ktoś powie "sprawdzam" to wyciągną tą kokainę albo zakopane w lesie miliony dolarów. Twoje bitcoiny tak jak bitcoiny normalnych ludzi nie mają zabezpieczenia w niczym. Więc jak gangi powiedzą pewnego dnia "pieprzymy bitcoiny, od dzisiaj rozliczamy się w pomarańczowych słonikach" to oni nie stracą nic natomiast ty wszystko.
Bitcoiny są dobre dla normalnych ludzi do spekulowania i doraźnego zarobku.
Do gromadzenia i budowania fortuny są bardzo ryzykowne.
Udało mi się wyhodować drzewka, na których rosną pieniądze. Na razie tylko dwa gatunki - dolarowiec tępogłowcowy i eurotuman błęitny. Wystarczy posadzić, dbać i za równo 10 lat zamiast liści pojawi się waluta identyczna z oryginałem. Mam 100 sztuk - jeśli ktoś chce, to odstąpię za 1k zł sztuka lub za wymieniony gdzieś wyżej otoczak z czerwoną kropką. WAŻNE! Gwarancja na 9 lat i 364 dni od momentu posadzenia. Gwarancja NIE obejmuje skutków nieumiejętnej pielęgnacji (w takim przypadku wyrosną jabłka zamiast waluty, co będzie jednocześnie dowodem złego traktowania drzewek).
Mam też specjalną ofertę dla firm - za miesięczny abonament 5k zł (lub dwa wymienione wyżej otoczaki z kropką) zaszczepię drzewka, aby na co drugiej gałązce za 15 lat wyrosły diamenty.
Największym wrogiem dla BitCoinów będzie konkurencja - jeśli jutro zacznę emitować KitCoiny po 10 centów, których będzie "tylko" 100mln USD, a parę tysięcy innych internautów wpadnie na ten sam pomysł i wyemituje własną walutę, to szybko okaże się ile BC są warte...
Jeżeli tak to wyglądało właśnie, to przecież obecnie to będzie kwestia czasu aż powstaną podobne waluty i wartość ich wszystkich spadnie. Później się okaże, że przecież to nie ma żadnej wartości bo każdy może sobie stworzyć swojego bitcoina i okaże się, że ludzie stracili kase.
Już powstało z kilkadziesiąt "alternatyw" ;)
Z tym, że o ile w przypadku Bitcoinów i ewentualnie drugiej największej waluty - Litecoin można dyskutować co do ich przyszłości to te pozostałe służą jedynie chyba spekulacjom i chęci wzbogacenia się osób, które je tworzą/pierwsze się o nich dowiedzą.
Soul - czyli nie tyle zniszczą, co zdelegalizują.
Oczywiście może to dać odpowiedni efekt, bo o ile będzie można kupić kokainę i kałasznikowy, o tyle nie będzie można kupić mercedesa i willi na Florydzie :D
Natomiast co do obecnej wartości bitcoina, to moim zdaniem ma on "uzasadnienie" w wierze kopaczy że na tym zarobią i oni inwestują środki w sprzet.
I zgadzam się że BTC nie jest to środek do inwestowania czy oszczędzania.
Przeciez to jest oczywiste, ze predzej czy pozniej cia, fbi czy ktokolwiek inny dobierze sie do bitcoinow, i wtedy najmniejszym problemem wszystkich uzytkownikow bedzie to, ze stracili kase.
Dla mnie wystarczy to , ze przestepcy uzywaja tej waluty do wyludzania haraczow za odblokowanie zawirusowanych zakodowanych komputerow.
I tak samo jak nie interesuje sie w jaki sposob dorobic sie na handlu narkotykami, prostytucja czy narkotykach, tak samo trzymam sie od tego z daleka, jak kazdy w miare normalny i rozsadny czlowiek.
Wiadomo że obecnie pieniądze nie mają pokrycia, służą one tylko do ułatwienia przeprowadzenia transakcji.
Gdyby nagle wszystkie "papierki" i monety miały wartość zero to handel wraca do podstaw czyli barteru: ja ci daję dwie skóry jelenia a ty mi dajesz 4 chleby. Produkt = wartość.
A jaką wartość ma wymyślona wirtualna rzecz? Skoro Bitcoin jest wymienialny na "prawdziwe pieniądze" to w momencie kiedy pieniądz jest nic nie warty to i sam Bitcoin jest nic nie warty.
Bitcoin jest tym samym co złoto w grach mmo - ma wartość jeśli ktoś jest skłonny za niego zapłacić, a nikt nie będzie płacił za coś co ktoś sobie wymyślił i co sam kontroluje, a przypominam, że 95 % wszystkich Bitcoinów jest w rękach kilkunastu osób. Dla mnie to forma piramidy finansowej, w której zarabiają ci, którzy ją wymyślili i która się zawali gdy tylko ktoś stwierdzi, że już czas wypłacić zyski.
[60] Największym wrogiem dla BitCoinów będzie konkurencja - jeśli jutro zacznę emitować KitCoiny po 10 centów, których będzie "tylko" 100mln USD, a parę tysięcy innych internautów wpadnie na ten sam pomysł i wyemituje własną walutę, to szybko okaże się ile BC są warte
Dokładnie. Dlaczego niby tylko wirtualny Bitcoin ma mieć jakąś "wartość"?
spoiler start
Na wszelki wypadek zaczynam zbierać kapsle.
spoiler stop
PierwszyWolny - kapsle już są :D
Bottlecaps :D
https://bitcointalk.org/index.php?PHPSESSID=ph9q29o2feomj7jo8o5g97pv56&topic=241445.0
Mi się wydaję że teraz nie ma sensu kupować jak są po 20 $ i że to była akcja marketingowa że z $ cena wzrasta do 20$ żeby ludzie nakupowali raczej już nie zrośnie więc ten kto kupił x lat temu po $ i sprzedał za np 20$ teraz już raczej więcej nie zarobi
PierwszyWolnyJestZajęty->
Bitcoin jest tym samym co złoto w grach mmo - ma wartość jeśli ktoś jest skłonny za niego zapłacić, a nikt nie będzie płacił za coś co ktoś sobie wymyślił i co sam kontroluje, a przypominam, że 95 % wszystkich Bitcoinów jest w rękach kilkunastu osób.
To jeszcze nic. Twórca bitcoina-który nie wiadomo kim jest i czy tak naprawdę istnieje - posiada bodaj coś koło 1/3 wszystkich monet :). Jak to wpłynąć może na kurs i losy waluty, chyba nie trzeba dodawać? :)
Bez obrazy, ale ....Znajac wszystkie te fakty jaki trzeba miec poziom iq, zeby inwestowac jakiekolwiek pieniadze w ten przekret?
Andre Linoge - Bitcoin może mieć sporą wartość miedzy upadkiem obecnych walut, a wojną. W czasie i po wojnie będzie się liczyć kto ma dostęp do żywności.
Maziomir - bitcoin też ma zastosowanie które mogłoby tłumaczyć jego wartość. Ale za darmo można stworzyć inną walutę która ma dokładnie takie samo zastosowania.
Więc będzie inaczej niż ze złotem.
Ey zraz zaraz. Mógłby mi ktoś powiedzieć na czym polega to kopanie bitcoinów? Generalnie rozumiem, że instaluje programik typu SETI i on zaczyna dla mnei zarabiać ? :P
Kopiesz znaczy dorzucasz moc obliczeniową swojego kompa do puli danej grupy kopaczy. Wspólnie kompy liczą, za co dostajecie jakaś ilość monet z węzła. Ilość monet jest proporcjonalna do ilości kopaczy i twojego wkładu do obliczeń.
[56] do bitcoina (i innych kryptowalut) jest kilka gield on-line, na ktorych ludzie 24h/7 siedza i sprzedaja kupuja, kantory licza sobie cene z jakiegos swojego algorytmu(srednia z kantorow+zarobek dla siebie+pewno jeszcze cos;)
BTC mozesz kupic albo bezposrednio na gieldzie ale tu juz podobno strasznie dlugo sie na przelew czeka ;> Albo w kantorku on-line ktory tez jest normalnie czynny caly czas, klikasz sprzedaj i dostajesz pieniazki na konto(ja czekalem 10min przy kupowaniu)
wartosc BTC to jest wypadkowa z gieldy, spieniezyc w razie czego mozesz to momentalnie na gieldzie..
[75] dokladnie, tylko to jest takie bardzo wymagace SETI, ktore ostro podnosi zuzycie pradu :) BTC w domowych warunkach juz nie ma co kopac, kiedys jak trudnosc byla mala to na CPU+GPU sie oplacalo(mocny procesor+karta najlepiej od ATI... a raczej 4karty!! ;D nie no na jednej tez cos osiagnalbys :) ale pozniej weszly koparki na ASIC, ktore zostawiaja tamta konfiguracje daleko w tyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyle :D na chwile obecno jeszcze jakotako oplaca sie kopac LTC(jak to ludzie mowia, jezeli BTC jest zlotem kryptowalut do LTC jest srebrem:) na domowym komputerze, tymbardziej jak sie mieszka w jakims akadmiku itp. i prad za darmoszke ;>
ale to i tak wszystko spekulajce...chociaz imho szybko nie peknie, jak ktos nawet bedzie chcial spieniezyc swoj majatek z kryptowalut..to napewno znajdzie sie mase osob, ktore czekaja tylko az banka peknie aby dokopic ;>
i tak to sie nakreca, jak narazie byly 3 pekniecia i po kazdym kurs szedl x5 ;)
http://like-a-geek.jogger.pl/2011/05/31/jak-bardzo-spozniles-sie-z-bitcoin/
[75] szybko nie peknie
Taa jasne - przecież już od kliku tygodni trwa ostre strzyżenie owiec. Cały czas Bitcoin jest promowany (3 pozytywne artykuły na Onecie ostatnio widziałem) i cały czas ludzie go kupują. Nikt teraz nie rzuci na sprzedaż miliona Bitcoinów (czyli nic nie wartego śmiecia), ale sprawdźcie sobie ile w ciągu ostatniego miesiąca ich sprzedano.
Czy wy myślicie, że dla tych ludzi ma znaczenie czy wam Bitcoiny sprzedadzą za 1000 dolarów sztuka czy za 500 dolarów sztuka skoro oni je mają praktycznie za darmo. Jaka to różnica czy ktoś ci da 500 czy 1000 dolarów za nic? To nadal jest darmowa kasa.
[76] - haha, święta racja! :) wymyślenie czegoś wirtualnego, za co ludzie będą chcieli płacić. Świetna pralnia pieniędzy :)
BTW stabilności bitcoina jako jakiekolwiek formy pieniądza służącego do płatności, nie zaś do spekulacji i szybkiego zarobku :>
Witam
Kupiłem litecoiny za kwotę, która nie zaboli mnie w przypadku pęknięcia ale jednocześnie odczuwalnie urośnie, jeśli i kurs wzrośnie.
Robię to czysto hobbystycznie, nie śledzę kursu ani nic, po prostu trzymam portfel na dysku.
Generalnie rozumiem, że instaluje programik typu SETI i on zaczyna dla mnei zarabiać ?
+
tylko to jest takie bardzo wymagace SETI
Fajnie! A KOMU udostępniam tę "moc obliczeniową"? Do CZEGO ta "moc obliczeniowa" jest wykorzystywana?
spoiler start
W zasadzie to pytania retoryczne
spoiler stop
A KOMU udostępniam tę "moc obliczeniową"? Do CZEGO ta "moc obliczeniowa" jest wykorzystywana?
Kod źródłowy jest otwarty - możesz sam sobie zobaczyć i sprawdzić
ZŁ - trochę czasu poczytałem o tym. Z tego co zrozumiałem, to po prostu udostępniasz moc do wsparcia samych transakcji. Uwierzytelniania, mylenia tropów, sprawdzania poprawności bądź odrzucania transakcji. Czyli w przeciwieństwie do np. banków, które mają własne systemy i serwery, tutaj jest to rozproszone po wszystkich tych komputerach, które dzielą się najbliższymi dla siebie transakcjami i na nich pracują.
Czyli taka sprytna, samonapędzająca się machina. Waluta, którą płacisz wyłącznie za to, że możesz z takiej waluty korzystać.
Kod źródłowy jest otwarty - możesz sam sobie zobaczyć i sprawdzić
Dzięki - sprawdzę - za kilka lat wykopie ten wątek i napiszę co znalazłem ;)
Ile warty w takich wypadkach jest otwarty kod źródłowy okazało się przy okazji ostatnich afer z TrueCryptem. Dość podobne, jak tutaj zresztą-nie wiadomo, kto go robi, za jakie pieniądze, po co itd.
I przede wszystkim-nie wiadomo, czy skompilowane binarki uzyskiwane są dokładnie z tego kodu źródłowego, co dostępny publicznie :).
Audyt robić chcą :).
http://www.dobreprogramy.pl/Czy-TrueCrypt-jest-bezpieczny-Pora-to-sprawdzic,News,48596.html
[84]-->I przede wszystkim-nie wiadomo, czy skompilowane binarki uzyskiwane są dokładnie z tego kodu źródłowego, co dostępny publicznie :).
[53]-->Zapotrzebowanie na bitcoiny napędzają ludzie którzy potrzebują niekontrolowanego przez państwa przepływu pieniędzy czyli gangi, handlarze narkotyków i bronią, terroryści itd.
No i normalni ludzi, którzy nie chcą, żeby ktoś inny mógł łatwo sprawdzić na co wydają swoje pieniądze.
No i normalni ludzi, którzy nie chcą, żeby ktoś inny mógł łatwo sprawdzić na co wydają swoje pieniądze.
Czyli jeśli ktoś zgłosi do skarbówki użytkowników, którzy przyznali gdzieś wyżej, że kupili bitcoiny, to skarbówka się tym zajmie? ;)
[85]Normalni ludzie nie maja takich problemow, ze musza/ chca ukrywac swoje wydatki za pomoca bitcoinow.Wiec nazywaj ich tak , jak sie powinno- przestepcy albo bandyci.
Tak, a inwazyjnym kontrolom na lotniskach sprzeciwiają się tylko terroryści.
Z historii transakcji można wyciągnąć ogromną ilość danych o konkretnej osobie - i to chyba normalne, że chciałbym, żeby nikt nie mógł tego zrobić, nie? Zwykli ludzie też mają potrzebę prywatności.
[88]
Kiedy ostatnio leciales samolotem i miales "inwazyjna kontrole"? Bo mi na ostatnie uhh... 20 przelotow zdarzylo sie to tylko raz (antynarkotykowa, ciapaty losowal :P - ot przeciagnal jakas szmatka po wnetrzu plecaka i tyle)
Powtorze ze normalni ludzie nie maja z tym problemu.Z historia transakcji.Chyba ze maja cos na sumieniu.
[90] Nie mierz innych swoją miarą. Każdy ma inną granicę prywatności.
BTW: Czy jak kupiłem maryhę w Holandii, to sumienie włączy mi się dopiero po przekroczeniu niemieckiej granicy?
http://www.cnbc.com/id/101249450
Pozdrawiam tych, którzy niedawno zainwestowali w sporą ilość bitcoina i liczyli, że kontynuowany będzie szybki wzrost.
[93]
A nawet zabawniej: post [55]:
A sposobów na zniszczenie tej waluty jest mnóstwo, i nie mowa tu o rozwiązaniach technicznych, tylko po prostu prawnych: chociażby zdelegalizowanie obrotu nimi w prawie krajowym poszczególnych państw.
:D
Kiedy ostatnio leciales samolotem i miales "inwazyjna kontrole"? Bo mi na ostatnie uhh... 20 przelotow zdarzylo sie to tylko raz (antynarkotykowa, ciapaty losowal :P - ot przeciagnal jakas szmatka po wnetrzu plecaka i tyle)
Aż się pozytywnie zaskoczyłem - te słynne skanery na całe ciało zostały w czerwcu wycofane na skutek krytyki i pozwów sądowych :) Chociaż ciągle zostaje sporo problemów - chociażby pojawiające się co jakiś czas kontrowersyjne nowe pomysły TSA...
Powtorze ze normalni ludzie nie maja z tym problemu.Z historia transakcji.Chyba ze maja cos na sumieniu.
No widzisz, a ja (jako normalna osoba) nie widzę powodu, dla którego ktoś miałby mieć dostęp do tak dużej ilości danych na mój temat. Oczywiście świadomie płacę kartą/przelewami pozbawiając się prywatności dla zwykłej wygody, ale miło by było mieć działającą i stabilną alternatywę.
A co do samych bitcoinów - przy tak małej wartości wszystkich bitcoinów (w porównaniu do jakiejkolwiek poważnej waluty) i podejściu ludzi, traktujących to raczej jako ryzykowną inwestycje (praktycznie hazard) cena jeszcze długo będzie skakać, nagle rosnąć i się załamywać - trzeba tylko mieć nadzieję, że kiedyś z tego wyjdzie stabilny środek płatniczy.
Degnar - aby bitcoiny byly stabilna i akceptowalna waluta to:
- musza byc kontrolowane przez jakos organizacje i dzialac w okreslonych ramach
- musza miec pokrycie w jakiejs innej formie, np zloto
- albo byc gwarantowane przez jakos organizacje (np. Microsoft) albo jeszcze lepiej Panstwo.
- albo byc gwarantowane przez jakos organizacje (np. Microsoft) albo jeszcze lepiej Panstwo.
http://biznes.onet.pl/wartosc-bitcoina-spadla-o-20-procent,18491,5592450,1,news-detal
Bańka zaczyna pękać :)
Bańka zaczęła pękać, ponieważ chiński bank centralny ogłosił, że żadne instytucje nie będą przyjmować płatności w Bitcoinach, a do tej pory to oni kupowali ich najwięcej. W ciągu kilku godzin spadły do poniżej 600 USD. Teraz trochę się odbiły i kosztują już 900 USD, ale tylko pokazuje jak łatwo spekulować taką wirtualną walutą.
20% to nie crash.
Bitcoin to nie są obligacje. taka zmienność nie jest niczym niezwykłym.
Skoro mogą być wzrosty o 1000% to i spadki o 20%.
Jednakże taka niepewność co do wartości uniemożliwia sensowne wykonywanie transakcji handlowych. Bo po ile btc liczyć?
Btw. Podawnia procentowych spadków i wzrostów jest bardzo ciekawe, jak liczby wpływają na postrzeganie wartości.
Spadki robią sie naprawdę interesujące powyżej 50%. Spadek 50% równa sie wzrost o 100%
Spadek o 75% to wzrost o 300%, spadek o 90% równa się wzrostowi o 1000%...
Ciekawa obserwacja, dzięki graf
graf_0->
Jednakże taka niepewność co do wartości uniemożliwia sensowne wykonywanie transakcji handlowych. Bo po ile btc liczyć?
Otóż to. W hipotetycznym scenariuszu osoba kupująca np. dom za bitcoiny (było ileś ogłoszeń w USA) kupuje go dajmy na to za tysiąc bitcoinów. Czyli ~milion dolarów...
A tu godzinę później spadek wartości o 30% :>.
Taka ciekawostka: http://www.theguardian.com/technology/2013/dec/18/bitcoin-plummets-china-payment-processors-digital-cryptocurrency
Wystarczyło że BTC china zablokowała depozyty w RMB i bach spadek o 50%. Uderzyło to też w inne kryptowaluty, Litecoin jest warty obecnie 15$.
Ciekawostka: wątek an reddit o Bitcoinach ma podwieszony wątek o gorącej linii dla samobójców.
POsiadam generator do bitcoinów, działający, trochę wolno, ale działa. Generuje pierwszwe fundusze po około 1 godzinie. Zainteresowane osoby zapraszam do kontaktu: [email protected]
Opłata za udostępnienie generatora - nie duża (symboliczne 0.0071 -BTC)
Generator prześlę po wcześniejszym kontakcie email, oraz po opłaceniu
Bitcoin do inwestowania wydaje mi się nadal dosyć ryzykowny, ale idealnie nadaje się np. do płacenia online. Wydaje mi się też, że prędzej czy póżniej trafi do serwisów hazardowych - kasyn online albo zakładów bukmacherskich - jako jedna z form depozytu. Jedno kasyno internetowe wprowadziło bitcoin jako akceptowaną walutę.
ja tam wymineowalem 1 ltc narazie i zobaczymy czy bedzie cos warte za kilka lat:) pewnie szczescia jakie z btc bylo nie ma szans, ale noz cos podskoczy.
mining btc jest totalnie nieoplacalny w domowych warunkach, bo bez zlozenia riga nie ma szans nic wykopac, a inwestowanie w rig jest totalnie bezsensu (chyba ze ma sie prad darmowy)
Z ciekawostek na ten temat, bitcoin został właśnie zaakceptowany przez 2 kasyna w Vegas, ale tylko do płatności w restauracjach i hotelach.
Można za nie też kupić komputer dla gracza - http://tnij.org/d2dm2aj albo zapłacić za bilet na mecz koszykówki, więc ich popularność rośnie. Jednak przyjmowanie w nich płatności to chodzenie po polu minowym, bo jednego dnia kurs może znacznie spaść i będą same straty.
Najlepiej samemu spawdzić z czym się je Bitcoins :). Zarób swoje pierwsze BTC na stronie z darmowymi Bitcoins co godzinę: [link] wystarczy założyć konto, mając szczescie trafisz nawet 0,3 BTC w jednym losowaniu.
Do założenia konta potrzebny bedzie Ci adres Twojego portwela, to do niego bedą trafiały Twoje wygrane BTC. Sprawdzony portfel to: [link] Zobacz sam.
W czerwcu do sprzedaży trafi koparka Bitcoinów CoinTerra GSX I, która faktycznie może sprawić, że ten biznes stanie się opłacalny również w domu. Producent zapewnia, że jest 900 razy wydajniejsza od topowych kart graficznych
http://technogadzet.pl/2014/02/20/wydajna-koparka-bitcoinow-uczyni-z-ciebie-bogacza/
Zajebiste. Wydac kilka grubych tysiecy na sprzet do kopania, ktory teoretycznie pozwoli zarobic jakies pieniadze.
Znajac zycie znajdzie sie wielu naiwniakow, ktorzy to kupią.Glupich nie sieją jak sie to mowi.
Całe te BTC to dla mnie wielki przekręt; jak swego czasu fundusze hedgingowe. Zawsze znajdzie się grupa cwaniaków i naiwniaków którzy myślą, że Pana Boga za nogi złapali.
Podobnie jest z wycenami spółek pokroju FB.
Jedną z zasad robienia interesów jest wychodzenie z przedsięwzięcia w momencie kiedy zaczynają się nim interesować laicy.
Waluta, której kursem można tak łatwo manipulować jak bitcoinami, to przekręt a nie waluta.
Hellmaker -> na pewno nie większy od waluty związanej z bankiem centralnym.
Takie jedno pytanko, nawet jakby ta koparka działała cuda, załóżmy, że każdy dostaje teraz mnóstwo Bitcoinów czy nie utworzy się ogromna wirtualna inflacja i wartość waluty nie poleci ostro w dół?
Na pierwszy rzut oka takiego laika jak ja wydaje się to bardzo niestabilna waluta.
Wartość już poleciała ostro w dół i ciągle leci z tego co widzę...
Nie wiem jak wygląda sytuacja ale ma to związek coś ze wstrzymaniem "wypłat" z giełdy Mtgox.com (choć podobno tam ciągle można obracać BTC i sprzedawać między użytkownikami.
Pamiętam jak może z miesiąc temu podawany średni kurs za BTC wynosił około 1200$. W tej chwili to około 150$.
Na stronie bitcoin.pl jest podawany inny kurs ale też: miesiąc temu około 1000$, w tej chwili: 560$ i z każdym dniem spada.
Więc.. ja tam się nie znam, więc mogę się mylić i to sporo ale kto miał zarobić już zarobił.
Mr. Rogerss ---> Jasssne. Oczywiście, to że jedna osoba jest w stanie obniżyć kurs bitcoina o 50%, a potem równie łatwo go przywrócić, to już pikuś, nieprawdaż? A w dodatku praktycznie pozostać anonimowa.
Przecież to jest idealne narzędzie do grania na kursach. Oczywiście trzeba mieć kasę "na wstęp", ale potem już idzie z górki.
Pomijam już fakt niemożności śledzenia transakcji bitcoinowych, które są rajem dla handlarzy dragami, terrorystów i innego badziewia.
Wismerin ---> "załóżmy, że każdy dostaje teraz mnóstwo Bitcoinów" - problem w tym, że im więcej bitcoinów ludzie wydobywają, tym mniej wydobywają :) Niby paradoks, ale tak to działa. Ilość bitcoinów jest ograniczona, a im bliżej końca "puli" tym wolniej się je wydobywa. Najwięcej zyskali ci, którzy to robią od początku.
W dużym skrócie - na początku wydobycie jednego bitcoina trwało - powiedzmy - tydzień, a teraz na takiej samej mocy przerobowej - miesiąc. I będzie coraz gorzej. Więc żeby utrzymać wydobycie, potrzebujesz coraz potężniejszych maszyn, które z kolei dzięki szybszemu wydobyciu spowalniają wydobycie następnych bitcoinów :)
Może trochę inaczej. Duże uogólnienie, ale zawsze coś ;)
Generowanie bitcoinów zależy od tego ile mocy obliczeniowej wniesiesz w stosunku do ogólnej mocy obliczeniowej sieci. Czyli im więcej ludzi nad tym pracuje, tym mniejsza szansa na wygenerowanie bitcoina dla jednostki. A że szansa wygenerowania jest zależna też od czasu ustawionego na sztywno (10 minut?), to też ogólny czas wydobycia się wydłuża.
Powiedzmy, że na początku było 100 osób (z tą samą mocą obliczeniową), to co 10 minut miałeś 1/100 szansy na wygenerowanie bitcoina - teraz jest np. 10000 osób, więc ta szansa spadła do 1/10000 na 10 minut.
Możesz zwiększyć swoje szansę, poprzez zwiększenie mocy obliczeniowej dodawanej do ogólnej puli, ale tym samym też zwiększasz tę pulę :) Więc inni widząc spadek wydajności również zwiększają swoje szanse ładując w coraz potężniejszy sprzęt, ale zarazem zwiększając ogólną moc obliczeniową, co - w końcowym rezultacie - zmniejsza ich szanse.
Taka spirala zagłady ^^
technologie.gazeta.pl/internet/1,104530,15527150,Bitcoin_znow_w_opalach__Gielda_MtGox_zawiesza_dzialalnosc_.html
ladne kwoty ludzie potracili..
ściema.
o walucie świadczy jej dostępność i wymienialność na inne dobra.
w przypadku bitcoina dostępność jest znikoma. Karmi się ludzi papką, że wystarczy komputer i wolny czas. Gdy ma się komputer o mocy obliczeniowej wystarczającej do gier w full detalach i sporo czasu, to okazuje się, że samemu nic nie poradzisz i nigdy nic nie wykopiesz. Postanowiono więc stworzyć kołchozy zwane kopalniami, które zrzeszają ludzi, bo w kupie siła. w realu okazuje się, że jeśli ta kupa liczy 200 osób i uda się wykopać 1 bitcoina to podzielcie sobie jego wartość na 200 osób. Już jest wart tyle co ruska kopiejka. A zasady nie są takie proste, bo przeważnie podział następuje ze względu na udział w kopaniu. A część kopaczy to osoby ze sprzętem dedykowanym i kosztującym np. 1000$. I wtedy twój udział kształtuje się na poziomie 0.0001 - 0.001. podzielcie teraz te 2000zł wg udziałów i co? parę groszy wyszło? A co ciekawsze podział pewnie następuje od poziomu wyższego - wtedy nie dostajesz nic, a licznik energii elektrycznej idzie.
W realu okazuje się, że wydałeś na prąd 150zł a nie zarobiłeś nic, bo moc twojej grafy, czy procka jest niczym przy tego typu obliczeniach. Pozostaje więc druga opcja - kupna.
Wydasz 1000zł za coś wirtualnego? Ja nie.
Pamiętaj również, że za kursem dolara/euro/funta/franka/złotego idzie sytuacja na rynku, sytuacja polityczna i gospodarcza itp.
za bitcoinem nie idzie nic. Oznacza to tyle, że jest sztucznie napędzany przez spekulantów.
Rok czy dwa temu ktoś o bitcoinie wspomniał i już wartość wzrosła, bo wielu uznało, że łatwo go dostać.
Jakiś gość stwierdził, że wyrzucił komputer z e-walletem z bitcoinami, które byłyby teraz warte milion dolarów. Od razu napędził wartość bitcoina, bo część ludzi sobie o nim przypomniało. Każda ploteczka w necie decyduje o wartości. Gdy nagle okazało się, że 99% e-populacji nie zarobi nawet 1% z bitcoina, bo nie ma takich maszyn, od razu zrezygnowali z waluty i waluta z 3000 poszła na 2000zł. W międzyczasie pojawiło się 10 innych pseudowalut i znów wartość bitcoina zmalała.
Tak to ogólnie wygląda. zarobił ten kto kupił je za grosze lub był w stanie wykopać je samodzielnie inwestując parę tysięcy złotych w dedykowany sprzęt.
Reszta domorosłych górników nie ma żadnych szans.
I pamiętajcie, że bitcoin przeliczany je na waluty i sam w sobie jest warty tyle na ile jest przeliczony. Samochodu za to nie kupisz, domu nie kupisz. Jeśli w twoim mieście ktoś to skupuje, to masz farta. Ale jako realna waluta jest g.wno warta.
"Łatwy zysk, czy wielka ściema?" Jest taka zasada - Wielki zysk = łatwa ściema ;)
<szpachla dnia>
jestem ciekaw jak beda potwierdzane tranzakcje po tym jak cala pula 21 milionow zostanie wykopana
jeszcze moze ze 100 lat beda kopac :P a tymczasem bitcoin po ponad 5500PLN
Ale się można uśmiać w tym wątku. Wszyscy pieprzą o jakimś pękaniu bańki, wydojeniu frajerów, oszustwie itd a tymczasem Ci co w 2013 zainwestowali w to kilkadziesiąt tysięcy zł po dzisiejszym kursie są pewnie milionerami. Bańka nie pękła, kurs rósł, BTC można płacić w coraz większej liczbie sklepów itd. A w 2013 czy 14 zamiast inwestować w sprzęt do kopania za te kilka tys trzeba było kupić BTC bo to z pewnoscią dałoby wielokrotnie większe zyski niż kopanie.
Kolego bzdury opowiadasz. Powiedz to tym, którzy stracili fortuny, bo jedna z największych giełd zrobiła szwindel na 500 mln dolarów. Powiedz to inwestorom, którzy potracili masę kasy przez hakerów okradających platformy inwestycyjne lub cyfrowe portfele. Bitcoiny idą w górę głównie przez ransomware, bo ludzie i firmy kupują je na okup. Ale jak wkrótce pojawi się narzędzie umożliwiające łatwe odblokowanie zaszyfrowanych plików, to ich kurs znowu sięgnie dna. I wtedy wiele osób obudzi się z ręką w nocniku.
Powiedz to tym, którzy stracili fortuny, bo jedna z największych giełd zrobiła szwindel na 500 mln dolarów. Powiedz to inwestorom, którzy potracili masę kasy przez hakerów okradających platformy inwestycyjne lub cyfrowe portfele.
Tylko idioci trzymaja kase na gieldach, po to masz portfele offline, zeby nie bac sie zadnych wlaman.
Ransomware nie ma tu praktycznie zadnego znaczenia, juz od dawna nie bylo zadnego ataku.