http://www.youtube.com/watch?v=UsnaUBNsIfE&feature=share
Dziewczyna postąpiła ogólnie rzecz biorąc bardzo lekkomyślnie i nieodpowiedzialnie a może miała po prostu dość kolejnych porażek?
mannan - proszę Cie... ze stresu to mozna miec spocone dłonie na egzaminie, a nie spier*** autem.
Głupia dupa i tyle. Nic jej nie tłumaczy.
Jak zdawała już kilkanaście razy i po raz kolejny się nie udało to emocje mogły wziąć górę.
Z stresu czy nie. Nie zmienia to faktu, że zdawanie 5 czy 10 razy egzaminu to głupota (bo domyślam się, że to nie był jej pierwszy raz). Co to komu daje oprócz kasy dla WORD-ów ?
Skoro ja zdałem za 2 razem, a pierwsze oblanie było ewidentnie z mojej winy, to sorry, ale da się zdać. Jak ktoś zdaje już 10 raz, to po prostu nie umie jeździć. Trudno.
Ja też zdałem za 2, ale po prostu to co czasem egzaminatorzy odwalają to też nie jest nieumiejętność w jeździe zdającego tylko duże ego egzaminatora. Ew. zaliczanie typu "już 2 dziś u mnie zdało, więc teraz już nikt nie zda, ni ch**a", hajs się musi zgadzać".
Nie wiem czy zwróciliście uwagę na drobny szczegół, ale ona potrafi poprawnie kręcić kołem sterowym! W przypadku kobiet taka umiejętność powinna z automatu powodować przyznanie prawa jazdy.
Nic dziwnego. To co się robi z prawem jazdy to jakiś absurd w Polsce. Rząd coraz bardziej utrudnia tą procedurę, koszty rosną, pieniądze lecą na lewo i prawo na coraz to nowe dziwaczne systemy, a głupi ludzie wierzą, że dzięki temu młodzi kierowcy będą lepiej jeździć. Polska, zacny to kraj.
:-)
Jako kraj jesteśmy cywilizacyjnie i kulturowo jakieś 50 lat za zachodem i dziwi mnie, że tylko takie akcje odchodzą. Nie wiemy za co została oblana a to by wiele wyjaśniło.
Widać to nie tylko na przykładzie WORD-ów, ale chociażby takiej onkologii, gdzie człowiek jak dostanie raka to nie ma siły i czasu na walkę z nim, bo zajęty jest kopaniem się z biurokracją, czekaniem w kolejkach i ogólnie nic tylko się zabić z bezsilności.
Dla mnie egzamin był najgorszym dniem w życiu, nie dość, że zimą o jakieś 5 trzeba było wstać, stać na mrozie na placu chyba z godzinę, to jeszcze egzaminatorzy byli takimi skurwysynami, że ze świecą takich szmaciarzy szukać w innych instytucjach państwowych. Finalnie oblano wszystkich, mnie za "jazdę lewym pasem" (był jakiś przepis, że nie można jechać dłużej, niż 300 metrów czy coś takiego lewym pasem, wuj, że wiedziałem, że zaraz będę jechał w lewo i nikt normalny by w takiej sytuacji na kilkaset metrów przed skrzyżowaniem pasa nie zmienił), myślałem, że w ogóle na miasto nie wyjadę, bo tak mi flet zaciągnął ręczny, że po prostu nie dałem rady go ściągnąć, nie wiem jak kobieta miałaby sobie z takim mykiem poradzić...
I piszcie, że wymyślam, że wiele wymagam, ale po prostu ten kraj nie ma ludzkiej twarzy, nigdy nie miał i wątpię, żeby kiedykolwiek miał, można pisać eseje o innych urzędasach, ratuszach, panienek z urzędów pracy i skarbówki, ale każdy kto chwilę pożył wie o czym mówię.
niektórzy jak widać nie do końca potrafią.
I dlatego nie powinni mieć możliwości kierowania powyżej tonowym pojazdem :)
Warto zauważyć że ona nawet porządnie biegu nie potrafi wrzucić.
Cudów byś chciał.
http://www.youtube.com/watch?v=mXzqAC_7Vxg
Nawet spieprzyć samochodem nie potrafiła :)
[13]
W takim razie niektorzy tez nie powinni jezdzic samochodem co dopiero wychodzic z domu. Oczywiscie mozna sie wkurzyc ale takie akcje odwalac, no bez przesady.
Z prawkiem jak z wykształceniem. Nie każdy powinien mieć ale każdy robi i chce mieć.
Robiłem, nie zdałem i tak jakoś mi zeszło, że nie mam prawka i nie robię.
Ze stresem to dziwna sprawa.
Z jednej strony to dlaczego się stresować, skoro przez 30 godzin człowiek jeździł i uczył się ja kto robić? A z drugiej ładnie Ci egzaminatorzy ...
Także ja uważam, że nie liczy się za którym razem kto zda, byle by była praktyka i bezpieczna jazda a będzie ok.
Co do laski to gdzie wy kurcze macie tam stres?
Raz się przesiadałem i nie wpadł mi do głowy pomysł by wcisnąć pedał gazu i odjechać gościowi!
Poza tym co sobie cipulencja myślała? Wrzuci jedynkę i tak będzie ryć na niej te 20 przez pół miasta? I gdzie by odjechała? Do WORDu bez instruktora? Tępa i niezrównoważona!
qLa --> jeżeli to był jednorazowy przypadek to nie widzę takiej potrzeby ;)
Child of Pain --> jak wyżej
[21]
Zebys nigdy prawka nie dostał.
[22]
To ja bym proponował badania psychiatryczne a nie tylko zakaz kierowania pojazdem.
[27]
Kuce jezdza na kucykach, my little brony. Juz sie boje zwlaszcza jak mialby jezdzic adekwatnie do tego jakie ma podejscie do muzyki.
Hihi, ale trzeba przyznać że ma jaja dziewucha, inna na jej miejscu by się rozpłakała i wpadła w histerię.
Wow, niemalże żeńska wersja D-Fensa z Upadku, tylko brakowało jej Uzi i przestrzelenia dachu.
Rozumiem frustrację, choć w sumie ciekawe jak to się dzieje w głowie, że takiemu zestresowanemu/wkurzonemu człowiekowi przychodzi pomysł "k... koniec z tym je**nym WORDem, spie***lę im teraz"... Co ona tak właściwie chciała zrobić?
mannan
Ale ja widzę :)
Pani z mojej wiedzy ( wydarzyło się to w moim sąsiedztwie - Rybnik ) została ukarana mandatem 600zł - i brawo.
Co to komu daje oprócz kasy dla WORD-ów ?
No własnie o to chodzi, żeby Wordy miały kasę. To jest celowe działanie i wiele ośrodków po prostu robi wszystko, by oblewać jak największą liczbę kursantów. Wystarczy poczytać prasę i fora, pisze się o tym bardzo wiele. Kiedyś jeden szef ośrodka mówił, że jeśli odsetek oblewanych będzie niższy od 30 procent, to biznes przestanie się mu się opłacać. Nic więc dziwnego, że kursantka miała tego dość, bo tak jest w całym kraju i wielu egzaminatorów celowo wprowadza zdającego na minę, byle tylko go oblać na najdrobniejszym nawet błędzie.
A jeszcze trzeba dodać do tego fakt, że nasz kochany rząd robi dosłownie wszystko, by zniszczyć szkoły jazdy, wprowadzając coraz głupsze i restrykcyjne przepisy (takie jak znajomość elementów silnika - to musiał wymyslić kompletny debil). W moim mieście już 3 zlikwidowano, a na ostatni kurs do szkoły znajomego przysżły 3 osoby!
Faktycznie dziewczyna nie za bardzo ogarnięta, ale wiązanka jak najbardziej na poziomie.
Haszon
Ale kwestią nie jest tu zasada funkcjonowania Wordów, a psychopatka, która nie słucha komend egzaminatora, bez uprawnień rusza pojazdem uciekając egzaminatorowi, a do tego jest prymitywna i bezczelna.
Chociaż rozumiem - w głowach większości ludzi świat powinien być skonstruowany tak - my mówimy hop i wszyscy skaczą do góry....
Mogła wrócić do WORDu i tam zostawić auto a egzaminator niech by sobie kombinował jak samemu ma wrócić :) Przyznam że podczas któregoś egzaminu sam też o tym pomyślałem... Problem tylko w tym, że egzaminator ma pilota do szlabanów, więc nic z tego.
Ale i tak nic nie zmienia faktu, że bohaterka filmiku jeździć nie potrafi.
Ale wy pier*olicie. Osobiscie znam dwie osoby ktore zdaly za 7 razem, jedna ktora zdala za 10 i jedną ktora za...13. Jezdzą normalnie, malo tego. Ta osoba ktora zdala za 13 jezdzi nawet lepiej niz dajmy na to moj kumpel ktory zdal za pierwszym i miesiac po egzaminie juz komus w dupe wjechal. Tamta osoba jezdzi juz 5 lat, zero wypadkow, zero stluczek, plynna jazda. Problem?
ps. Odpowiadajac na heheszki ze to ja jestem tą osobą to nie, po pierwsze zdalem za 3 razem a po drugie jezdze od 3 lat a nie 5...
jeśli zależało jak na wygarnięciu to powinna odstawić samochód gdzieś za rogiem i pogadać z egzaminatorem bez nagrania z kamer, najlepiej w towarzystwie kilku łysych kolegów,
zero pomyślunku
sir Qverty -> zawsze w takich dyskusjach musi pojawić się taka osoba jak ty, że ma kolegów co to pozdawali za pierwszym/drugim razem i słabo jeżdżą i takich co pozdawali za entym razem i oni jeżdżą perfekcyjnie. Nie twierdzę, że kłamiesz tylko swoje jednostkowe doświadczenia nie rozciągaj na ogół.
Na logikę, wiadomo, że różnie z tymi egzaminatorami jest, ale jak ktoś zdaje 10 razy i nie może zdać to prawdopodobieństwo, że dobrze jeździ, a ma po prostu pecha jest bardzo mała.
Wyjątkowo zgodzę się z Qvertym. Mam znajomego, który zdał za trzecim razem i jeszcze innego znajomego, który zdał za pierwszym. Ten co zdał za trzecim jeździ bardzo dobrze, zaś z tym drugim to w ogóle boję się jeździć. Prowadzi jak ciamajda, kierownicą nawet nie potrafi dobrze kręcić i w ogóle jest strasznie powolny.
Qverty -> No i właśnie dlatego zdawanie 10 razy egzaminu jest za przeproszeniem chu*a warte, bo często ci "ja zdałem za pierwszym, jestem lepszy bo ty zdałeś za trzecim" są takimi kierowcami z którymi nie pojechałbym nawet do miejscowej Biedronki na zakupy. Żaden to wyznacznik "dobrego kierowcy". A ci którzy podchodzą 10 razy to wyznacznik najczęściej pecha, bucowatego egzaminatora czy "już dziś zdałem 3 osoby, więc starczy".
Dlatego zalosni dla mnie są ludzie ktorzy zdali za pierwszym czy drugim razem i dziermolą teksty "jak ktos podchodzi 5,8, 10 raz to powinien se dac spokoj bo nie umie jezdzic" (pozdro gnoll)...Jasne, sa ludzie ktorzy po prostu nie nadawaja sie do jazdy, trudno, nie kazdy ma predyspozycje. Ale takie uogolnienie jest strasznie slabe bo buractwo i beton w wordzie mozna porownac do pzpnu za kadencji Laty mniej wiecej i najczesciej ten beton oblewa bo tak...