Kholat | PC
Jest potencjal ale jest problem.. Fabula oraz utrzymanie poziomu horroru. LIcze ze sie uda
Mogliby by tego nie spieprzyć bo zapowiada się ciekawie
Szkoda, że nie będzie multiplayer, chętnie bym sobie z kumplami zagrał, a gra zapowiada się znakomicie. ;/
Ciekaw jestem ku jakiej hipotezie skłonią się twórcy gry, w filmie z 2013 były motywy z eksperymentem filadelfijskim i zmutowanymi, teleportującymi się bohaterami, którzy cofnęli się w czasie.
Mam nadzieję że wyjdzie z niego niezły survival horror. Uważam że sama bardzo ciekawa historia daje warstwie fabularnej jak i klimatowi tej gry spory potencjał. Głównie mój apetyt na nią jest spowodowany filmem ,,Tragedia na Przełęczy Diatłowa". (który oczywiście polecam) Mam nadzieję że autorzy zaserwują nam ciekawy tytuł sprytnie nawiązujący, czy chociażby podobny do wymienionego przeze mnie wcześniej filmu. Fajnie że w ręce graczy nie zostanie oddana żadna broń. Myślę że bardzo ładnie spotęguje to napięcie i poczucie zagrożenia/ odosobnienia. Ciekawe czy twórcy zaserwują nam oklepaną zabawę z polującym na nas monstrum/ czy też postawią na inne, ciekawsze rozwiązania. Ah, czas pokaże.
Moim zdaniem będzie przypominać trochę zaginięcie Itana Kartera i podejrzewam, że gra będzie tak samo krótka jak EC, ile z moich przewidywań okaże się niebawem...
@wujek21 zgadzam się, też tak podejrzewam. Dla mnie Ethan był dziełem sztuki, genialne przeżycie, choć za krótkie odrobinę. Na Kholat czekam z niecierpliwością.
Obwieszczam wszem i wobec, że tu nie ma ŻADNYCH FAKTÓW, a promowanie w ten sposób tego tytułu jest kłamstwem mającym nakręcać hype.
Widac juz sie pojawila mozliwosc pre-order na steamie a o grze nie wiadomo nic.. fajne czasy.. kupowanie kota w worku.
Nie mogę się doczekać gry, najlepsze jest w tym to, że to polska gra, jestem dumny i zapowiada się naprawdę super, opowiada o niewyjaśnionej sprawie w Górach Ural, że 9 osób ok. 75 lat temu wyruszyło i nie wróciło, jest nawet o tym film, widziałem zdjęcia, przerażające !, ale gra też będzie przerażająca i ciekawa bo to tajemnica, tak przerażające, że aż fajne!!!!!!!
Gra osadzona w górach ciekawy temat warty podjęcia, nawet niekoniecznie utrzymana w konwencji horroru mogłaby powstać jakaś gra, której akcja dzieje się w górach. Dotychczas powstała: Cursed Mountain także będąca w klimacie horroru.
Z bielska spoko codziennie tam trenuje 600-900m.n.p.m ;D
Mimo, że nie jestem fanem gier tego gatunku, uważam, iż to może mi się spodobać. To chyba pierwsza gra tego studia, więc nie wiem, czego mam się spodziewać. Gameplay'e zapowiadają grę obiecująco. Do premiery jeszcze trochę czasu. Odnośnie premiery..., 10 czerwiec? Lepiej by było wydać ją późną jesienią niż latem. No ale to nie ma aż tak dużego znaczenia. :-) MOJE OCZEKIWANIA: 8.5/10.
Szybkie przemieszczanie pomiędzy ogniskami? Przecież takie rozwiązanie zabija tą grę...
Moim zdaniem będzie to lekkie rozczarowanko. Początek w zapowiedziach był szumny, klimat i takie tam pierdoły. Jednak bez pieniędzy nie mają szans. Poza tym robią tylko na pecety, a to poważny błąd.
Myślałem, że to będzie taki superowy outlast, że będzie nas coś ścigać przez co będziemy musieli świat zwiedzać ostrożnie. Niestety, to tylko kopia "Zaginięcie Ethana Cartera", więc jak dla mnie to będzie nudne.
Coś jak w Obcym:Izolacji, że cały czas czujemy czyjś oddech na plecach.
Czekam na gierkę, fajnie się zapowiada. Co do tej tragedii to troszkę naciągana ta historia się zdaje, no ale w RU wszystko jest możliwe xD
No proszę jaka ładna cena. Chyba się skuszę na jeden egzemplarz już na premierę.
takie samo krotkie proste badziewie jak ethan pewnie bedzie i tez z brzydka rozmytą grafika pewnie
#Nieprzyjaciel i tak nie kupisz ,więc po co komentujesz?Ethana kupiłeś?Ja tam nie miałem rozmazanej grafiki,ale jak ktoś gra na kalkulatorze.
Co mnie najbardziej śmieszy to że polska gra polskiej produkcji ma o dzień później premierę niż na świecie :D
mario7777 zarówno Ethan jak i ta gra nie przedstawiają niczego takiego, coby nie pozwoliło działać NA KALKULATORACH! No ale po co optymalizować gry, na 970 i tak pójdzie.
Optymalizacji jest żałosna żeby na mocnym sprzęcie chodziła po 30-40 klatek masakra Polacy niech się nie biorą za gry bo maja same żałosne gry
elosidzej - sam się nie bierz za gry, których nie rozumiesz i naucz się składać poprawnie zdania, żałosna cebulowa kupko. Wiedźmin 3 ma 4 mln (o ile się nie mylę) sprzedanych kopii w ciągu kilku dni, potem jest zajebisty Daying Light z którego miałem duży fan z kumplem w co op. Ta gra natomiast jest pierwszą grą tego studia i kosztuje mniej niż 50 zł. Nie wiem czy jest fajna, bo w nią nie grałem, ale z tego co czytałem to jest bardzo klimatyczna.
SuperSamuraj@ to fakt supermenie Daying Light jest spoko faktycznie,ile zarobił Wiedźmin to mnie wogule nie interesuje bo gra jest na 1/10,a czy jestem żałosny ? raczej nie bo to ty obrażasz ludzi swoimi dziecinnymi tekstami 'żałosna cebulowa kupko' co to wogule jest hahaha i dlatego cie po prostu z ignoruje :)
elosidzej żałosny to ty jesteś Polacy naprawdę potrafią robić dobre gry a jeżeli gra tak słabo ci chodzi to masz przestarzały sprzęt a nie 'mocny' i to by wyjaśniało dlaczego hejtujesz praktycznie każdą nowszą produkcje np W3 bo ci nie pójdzie ;) Mi osobiście na przeciętniaku trzyma 50-60 fps na ultra
Niestety ale optymalizacja o ile w ogóle jest, leży na podłodze. Na 7870 @ 1200MHz 2GB, oraz 6 rdzeniowym AMD @ 3,9GHz oraz 6GB ram gra chodzi max 35klatek (momentami spada do 16 :O ) nawet na najsłabszych ustawieniach :( a szkoda bo chciałbym przejść grę. Ktoś ma jakieś pomysły?
dziecko drogie od 3 miesięcy posiadam kartę gtx 980 4 gb ale jeśli mówisz że jest słaby to rodzice twoi są bogaci i ci kupili coś z półki za nw 3 4 tysie,ja niestety muszę za własne bo nikt mi nie kupi ja tobie,prawdziwe życie poznasz jak podrośniesz,a wtedy będziesz zbierał na coś by sobie kupić i ci starczyło na czynsz czy jedzenie,i dziecko kochane nie hejtuje po prostu nie potrafię kłamać i pisze szczerze jak gra ujowa nie dam jej 10 tylko 1 jak W3...Mam nadzieje że skumałeś o co ho.Powodzenia
@elosidzej Dajesz W3 1/10? Czy to robisz z antypatii bo polskie a czy dlatego, że to nie twój gatunek? Chociaż jeśli to nie twój gatunek to nie powinieneś tej gry oceniać. To tak jak ja miałbym oceniać np. Skyrim, które mnie nie interesuje.
Co do studia, które stworzyło tą grę to brawa się należą. Poza tym sprzedają tą grę w niskiej cenie oraz oprócz wersji cyfrowej można nabyć wersję pudełkową i to dla nich wielki plusik, bo prawie żadne nowe studio nie bawi się w dodatkowe wywalanie kasy na pudełko i płytę.
A co do samej gry, to gra jest typu Dear Esther tylko, że o wiele lepsza, więc jeśli ktoś nie lubi takiego typu gier to niech się za nią nie zabiera i też niech nie wystawia oceny tej grze 1/10 za to, że gra oferuje inny gatunek niż się spodziewano.
g@mers0ft@ dobrze napisane otóż to przegrałem W3 kilka H ale nie,pierwsza godzina ujdzie ale dalej nudziiiii i fakt nie lubię tego typu gier,zagrałem bo taki hit to co mi tam,szanuje twórców i fanów W3 ale to nie znaczy żeby wszyscy lubię na siłę coś co im się nie podoba,i nie oceniam gier o tak,jak w coś nie zagrałem czy nie obejrzałem nie oceniam...Mi akurat sie zajebisc.. podoba Outlast...The Evil Within...Dead Space...Metro...itp lubię gry horror przygodowe i logiczne jak Portal czy Magnetic - Cage Closed :)
elosidzej Akurat za swój komputer zapłaciłem sam I nie mam karty za 3-4 tysie tylko z tysiaka gtx 760 A jeżeli W3 jest dla ciebie żałosny i beznadziejny dla mnie osobiście jedna z najlepszych gier ever a taki The Talos Principle jest dla ciebie zajebisty to dziwny masz gust i nie znam powodu dla którego masz dać 1 grze w którą zapewne nie grałeś tylko dlatego bo ci nie podpadła
elosidzej gre Kholat zapewnie masz pirata z torków, więc nawet nie powinieneś komentować tylko siedzieć cicho.Co do kompów to nie którzy maja niby super sprzęt, ale syf w sterownikach lub w systemie i narzekaja.A co do gry The talos of principle to akurat jest mało doceniona i naprawde godna polecenia. W3 to akurat najlepszy i najładniejszy RPG jaki grałem,chociaż nie jestem jakims zagorzałym fanem gier RPG. Widać co nie którzy muszą usilnie hejtowac Polskie produkcje i najgorsze jest że większość to piraci,którzy pobrali gre i jeszcze narzekają :)
vako94@ dokładnie W3 to najgorsza gra w jaką zagrałem i tak nie dorasta do piet The Talos Principle niestety takie jest moje zdanie i wogule mnie nie interesuje jakie jest twoje czy innych,i fajnie że się zrozumieliśmy...a tak szczerze Forum jest Kholat to czemu wyjeżdża z Wieskiem masakra...Tyle ode mnie nie ma sensu dyskutować dalej Powodzenia
Nie da się wziąć żadnego z waszych komentarzy poważnie, widząc nagminne nadużycie błędów ortograficznych. Jak w ogóle można porównywać grę Open World RPG do gry logicznej? Może od razu zacznijmy wytykać jakie to ścigałki są słabe bo są FPSy...Zacznijcie czytać co piszecie, zanim naciśniecie "opublikuj", bo to tylko buduje stereotypy, jak Polacy potrafią być głupi i wypowiadać się na tematy, o których nie mają zielonego pojęcia.
Słaba optymalizacja w Kholat to nie wina twórców, tylko silnika. Podajcie mi chociaż jedną grę na jednej z nowszych wersji UE4, która idzie płynnie i osiąga co najmniej 50 klatek.
Nie wiem co wy macie do optymalizacji.. Większość nowych gier, które wyszły idą mi na max średnich detalach. Wiesiek na mojej gtx 660 ze średnimi detalami gnał na Płotce z prędkością 35 fps'ów. Tu w Kholat gdy nie pada śnieg mogę śmiało włączyć na ultra i czasem dochodzi do 60'tki, ale bezpieczniej jest grać na high. Gra wygląda bardzo realistycznie i polecam każdemu.
Jakąś godzinkę temu odebrałem moją paczkę, oceniłem spojrzeniem pudełko i jego zawartość, zapoznałem się z komiksem i dla klimatu odpaliłem pierwszy kawałek ze ścieżki dźwiękowej, gra się instalowała. Przed zagraniem byłem jednak ciekaw komentarzy. I co zobaczyłem? Narzekanie na optymalizację. No to ładnie, w dodatku gram na lapku... Jestem na początku aktu drugiego i wyciągnąłem pierwsza naukę. NIE CZYTAĆ KOMENTARZY A PRZYNAJMNIEJ NIE NA POWAŻNIE. Nie jestem wymagający, gra płynnie działa mi na średnich ustawieniach i w moich oczach wygląda wyśmienicie. Przycięcia dostrzegam ale w tego typu produkcji nie potrzeba moim zdaniem super optymalizacji. Liczy się klimat i opowieść, które rządzą światem gry i wyobraźnią gracza. Jeżeli ktoś czyta to NA POWAŻNIE i nie potrafi przekonać się do tej gry to radzę zapoznać się z filmem o wspomnianej w grze tragedii, poczytać trochę o tym i chęci do zagrania same się znajdą bo cena gry i sama jej tematyka są powodem do pochwały. Jedynym mankamentem, który zauważyłem jest zła synchronizacja napisów z dialogiem, czasami nawet polski tekst zmieniał się na hiszpański czy włoski ale możliwe że to tylko chwilowy błąd jednak nie wiem jak to wygląda z angielskim lektorem, ja gram w języku ojczystym. Mimo to polecam dzieło jak najbardziej, tym bardziej że polskie... ale ocena po przejściu :) Pozdrawiam!
Przepraszam, ale muszę to napisać. @elosidzej jesteś debilem. Kompletnym debilem! Dostaję torsji jak czytam Twoje wypociny i nie mogę uwierzyć, że można być do tego stopnia ograniczonym psychicznie jak ty. Ubolewam nad tym, że nie jesteś do końca rozwinięty emocjonalnie i wylewasz swoje płyny ustrojowe w tak dziecinny i żałosny sposób. Na szczęście komentarze i opinie takich kartofli jak ty zostawiam w popielniczce razem z ich właścicielami i pozostałymi niedopałkami. Proponuję lewatywę z żużla, a może w końcu umysłowe zaparcie Ci odpuści i będzie Ci dane użyć choć raz tego kawałka kartonu co masz go w głowie. Amen. Do samej gry powrócę jak przejdę.
AlkoPc@ wzruszyła mnie twoja historia,dlatego ci wybaczam bo nie potrafię się gniewać na zle rozwiniętych ludzi,ale próbuj może może kiedyś napiszesz sensowne wypociny nie obrażając twoją jedyną cywilizację w sieci...Powodzenia
Gra jest ok... można wczuć się w klimat itd, wszystko na swoim miejscu jak na razie, no i trzeba mieć mocny sprzęt by grać na max, lasy zjadają połowę klatek.
elosidzej@ Skoro oceniasz gre na 1/10 rozumiem, że masz jakieś powody, plusy i minusy tej produkcji. Chciałbym je usłyszeć ponieważ interesuje mnie niska ocena. Ja osobiście mam przegrane 54 h i nie znudziła mnie gra ani razu i daje jej zasłużone 10/10.
Gra jest dla mnie spoko pierwszy raz zakosztowałem tego gatunku i nie jest lekko początek słabawy bo się zgubiłem i nie wiedziałem właściwie co robić ale trzeba dać szanse gierce po dojściu do namiotu się robi miło :) Bardzo gra sprawdza poziom orientacji w terenie ponieważ nie ma oznaczenia gdzie jesteśmy a jedynie mapa i punkty odniesienia typu świecące miejsca czy jakieś obiekty charakterystyczne osobiście kompas mi służy tylko jako wykrywacz gdy drga uciekam nie umiem z niego korzystać jak w każdej grze od kąt pamiętam i nie chce mi się tego zmieniać. Pierwszy raz jak się stykamy z gatunkiem to dość trudne zderzenie jak ze ścianą bo nie wiadomo co właściwie ja mam tu robić nie ma ułatwień ani prowadzenia po sznureczku trzeba pomyśleć :D Sam klimat jest dość dobry niesprzyjające warunki noc w górach, klimatyczna muzyka. Jedynie unreal engine 4 to gówno maxymalne wydajność woła o pomstę do nieba niezależnie od ustawień w tym powinien być zakaz robienia gier z założenia engine nie wspiera wielu GPU i to dopiero początek padaki o której mi się tu pisać nie chce.
AlkoPc -> Hahahah no powiem Ci ubawiłem się czytając to , czytanie twojego postu była to bardzo tandetna rozrywka ale śmieszna :)
@wwad Zgadzam się w 100 %, że było to tandetne. Niestety posty delikwenta sprowokowały mnie do tego, aby przekazać mu to co myślę w sposób dla niego zrozumiały. Nie popieram tego, obrażanie to ostatnia rzecz, której się chwytam, ale tym razem nie mogłem się powstrzymać. Na szczęście już po wszystkim, woda spuszczona, więc z toalety można korzystać ponownie. :)
Toxicator [46] https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12949251&N=1#post0-13730940
Podajcie mi chociaż jedną grę na jednej z nowszych wersji UE4, która idzie płynnie i osiąga co najmniej 50 klatek.
Kholat.
Nie wiem co ludzie mają za grafiki, ale chyba gtx 460 albo gorzej, jasne gra ma wymagania, ale na kartach za 300 pln to jest problem, nadeszły nowe czasy, trzeba mieć już mocnieje gpu, tak minimum 7950, 660 i nie narzekać.
W grze jest skalowanie rozdzielczości, szpetne to na 50%, ale wydajność rośnie jak ktoś potrzebuje.
Sama gra, raczej miernota.
Gra ma okrutnie skopaną optymalizację, jeżeli ja mam i5 3.4gb i gtx 770 w rozdzielczości natywnej monitora 1366*768 i i spadki w lesie do 28-32fps niezależnie czy na maximum(epickich w grze) czy na niskich przyrost to może 4 klatki, więc jak ktoś według producenta który podał minimalne wymagania i3, gtx 470 ma zagrać na niskich? w 5fpsach? nie mam syfu w systemie i tak dalej... i nie mam pirata. Fajna gra ale drastyczne spadki trochę jednak psują ogólne wrażenie.
sociopath777 [60]
Gra ma okrutnie skopaną optymalizację, jeżeli ja mam i5 3.4gb i gtx 770 w rozdzielczości natywnej monitora 1366*768 i i spadki w lesie do 28-32fps niezależnie czy na maximum
Powiem tak, cofam to co napisałem powyżej, gra rzeczywiście ma jakieś błędy, nie wiem czy to optymalizacja czy po prostu jakieś losowe błędy, które upychają za dużo efektów naraz lub za mocne, ale problem jest.
Szczególnie spadki w lesie podczas zamieci, dotarłem do tego domku co jest tam takie światło i atmosfera gęsta, za każdym razem spoglądając w stronę tego domu i tego świtała wydajność leci na łeb na szyję.
Nawet jak to rozwiążą i tak gra według mnie słaba, zero wprowadzenia = zero klimatu, merytorycznie leży, największa trudność tej gry to.... nawigacja, bo nie ma wskaźnika na mapie, gdyby nie to, można by ją skończyć w godzinę...
Jak na pierwsze 1,5h rozgrywki zakończonej panicznym krzykiem, to naprawdę jest nieźle.
Gra ma klimat, bardzo dobrze udźwiękowiona moim zdaniem, cały czas (grając w słuchawkach) ma się wrażenie, że ktoś za nami idzie, czai się jest krok w krok za nami, czuć aż dreszcz.
Napotkałem już ze dwie scenki kiedy to ostatnia dosłownie wprawiła mnie w krzyk przerażenia i dreszcze na całym ciele. Faktycznie z optymalizacją mogłoby być lepiej. Za wcześnie by oceniać, ale na pewno polecam jak ktoś lubi mroczny klimat.
Co do optymalizacji to kwestia również konfiguracji komputera - u mnie działa dobrze :), klimat gry, udźwiękowienie, grafika na wysokim poziomie...wersja pudełkowa bardzo ładnie wydane - za tę cenę - dodatki w pudle to naprawdę coś :)
Mimo że w opcjach ustawiam język tekstu i dialogów na polski to i tak nawija Sean Bean. A napisy raz są po polsku a raz po angielsku. Też tak macie? Zaznaczam, że grę mam ze Steama.
Witam. Też mam ten problem. Pomimo ustawienia wersji językowej na język polski, lektor mówi w języku angielskim. Ktoś wie jak rozwiązać ten problem?
"Recenzja gry Kholat - tylko dla fanów [..] Zaginięcia Ethana Cartera" - szkoda. liczyłem na dobrą grę, ale wyszło jak zwykle.
hah wlasnie mialem pisac ze podobne do ethana cartera, to znaczy podobne gowienko. Widac od razu ze to "gra z kosza" o ile intro ciekawe to po odpaleniu gry od razu widac ze kaszanka zone. Grafika jak w Ethan Carter nie jest o dziwo zla ale ja lubie gry z jakas interakcja z otoczeniem a tu sam jak palec lazisz lazisz lazisz no i...lazisz, nudy na pudy, jesli ktos nie lubi gier akcji albo nawet tych bez akcji ale grze opartej na swietnej historii i dialogach tylko lazenie to moze mu sie spodoba. Horror na poziomie to jest Alan Wake a nie to cos, wole dac 100 zlotych za swietna gre niz 50 za szajs, mysle nie tylko ja. Oceny nie wystawiam za krotko gralem a checi nie mam na dalsze wrazenia, dalbym 3/10 za grafike bo nie ma tragedii, powiedzialbym szkoda ale czy ktos sie spodziewal hitu?
Nareszcie zagralem swietnie zrobiona , klimatyczna gierka. Znowu widze jakies narzekania co do optymalizacji ja takowych nie mialem , zero spadku fpsa grafika swietna. Tu rzeczywiscie w porownaniu do innych gier na ue4 widac ze ktos potrafil wykorzystac moc tego silnika. lbj_23 grafika nie ma tragedii? Raczej bardzo dobra skoro gra jest stworzona na najnowszym silniku. Porownanie do Ethana Cartera troche tez nie na miejscu jednak inny typ gry a i pod wzgledem grafiki tez co innego. Ethan zostal stworzony na ue3 , ktory jest juz strasznie wysluzonym silnikiem i diametralnie innym niz ue4. Kholat ma swietny kimat faktycznie mozna sie przerazic, ciekawie wplecione elementy survivalu a w tym roku jeszcze sporo takich gierek wiec malkontenci beda mieli powody do narzekania , ze nie ma w co grac
Gry takie jak Kholat nie są dla wszystkich - nie można nap***** w złodupców, nie ma karabinów, nie ma podpowiadajek, prowadzenia za rączkę i akcji na miarę Dying Light.
Mam za sobą zaledwie 4h gry ale już wiem co o niej sądzić - dawno nie miałem do czynienia z tak klimatyczną i stosunkowo trudną produkcją. Mapa, kompas, zima, ciemny las, gęsty klimat - lekko nie jest. Zapłaciłem niecałe 50zł za preorder i nie żałuję ani złotówki. Wbrew pozorom łażenie (gubienie) po lesie z mapą i kompasem, uciekanie przed dziwnym "złodupcem" czy mgłą, podziwianie pięknych, groźnych widoków okraszonych niepokojącą muzyką w poszukiwaniu notatek rozjaśniających nieco tajemnicę wydarzeń potrafi dać niemałą satysfakcję:)
Przeszedłem grę i tak... Zapowiadało się fajnie wyszło średnio. Klimat jest, miejscówka też robi swoje do tego mapa i kompas. Ok. Natomias reszta, słaba. Klimat upada po kilku przeczytanych notatkach, kiedy wiemy już mniej więcej o co chodzi. Po jakimś czasie notatki traktujemy jako quick save. Za dużo nadprzyrodzonych rzeczy, zjawisk itp. od samego początku aktu 2 i dlatego też klimat pada. Przeciwnicy, którzy po pierwszym pojawieniu się budzą niepokój, po jakimś czasie powszednieją i wystarczy 4 sekundy biegu, żeby ich zgubić (do tego muzyka informuje nas kiedy coś może się wydarzyć). Już by chyba było lepiej gdyby ich nie było i klimat grozy był budowany, tym czego nie widać. Zakończenie - słabe choć dające w pewnym stopniu miejsce na dowolną interpretacje. Mogło wyjść zdecydowanie lepiej. I czuje się pewien niedosyt, gdyż można było na podstawie miejscówki i tego co się tam wydarzyło wymyśleć naprawdę dobrą historię. Na plus klimat (do czasu) i eksploracja miejscówki + kompas i mapa.
Ps. Co do optymalizacji - gierka chodziła mi bardzo dobrze. Płynnie i nie wysypała się ani razu.
Ps2. Ja od tej gry oczekiwałem dobrej historii i eksploracji. Eksplorację dostałem, historię już nie.
Pozwólcie, że i ja dodam coś od siebie. Przeszedłem grę w niespełna tydzień. Trudności sprawiała mi jedynie na początku, bo trzeba było się oswoić z mapą i kompasem, ale później to już tylko latanie od notatki do notatki i wykreślanie kolejnych współrzędnych na mapie. Graficznie prezentuje się bardzo dobrze. Przeciwników mało, a i samo unikanie ich proste. Były momenty grozy, ale grę ogólnie za straszną bym nie uznał. Zdecydowanie (spoiler?) za mało akcji jak w chatce, czy też w bazie wojskowej. Końcówka niestety mnie bardzo rozczarowała. Daję mocno podciągnięte 8.
Zaginięcie Ethana Cartera było chociaż ciekawe i miało jakieś zagadki.Natomiast Kholat to monotonne chodzenie po nudnej śnieżnej,pustej i ciemnej mapie w celu szukania miejscówek i karteluszek(jak to nazwał Rojo).Pograłem trochę i nie dałem rady.Gra jest po prostu nudna,monotonna a orientacja w terenie fatalna(bo wokół widać tylko ciemność i śnieg).Zakończenie gry obejrzałem na you tube i było fatalne.Fabuła praktyczni nie istnieje.
3/10(a nie 1/10) jest tylko za klimat i elementy grozy.A tak po za tym gra jest ogromnym zawodem.Nie mam pojęcia po co zatrudnili znanych aktorów do tej gry.Chyba tylko po to,by zwabić potencjalnych kupców gry.
Zbieranie kartek było już w slendermanie ;] Wieje nudą, jedszcze gdyby ten kompas był zrobiony jak należy to można było być coś znaleźć a takie szukanie po omacku to nie dla mnie. Ładna, przyjemnie się chodzi tym ludkiem ale nudne, niestety.
Ależ mnie wkurzyło to chodzenie po omacku. Nie wiem gdzie idę, nie wiem po co idę i nie wiem gdzie się znajduje na mapie. Owsze trafili w gust jeśli chodzi o dzwięk wiatru, bo to uwielbiam, ale można to było trochę inaczej zrobić, żeby nie błądzić. Klimat jakiś tam jest i grafika też ok, ale łażenie na ślepo i wracanie do tego samego punktu irytuje.
Mackal83 - od kiedy happy endy to fatalne zakończenia i "fabuła nie istnieje" ?
I5 4690k 4.5ghz, gtx 970 po oc nie wypisuje reszty bo to nieistotne.. Gra momentami niegrywalna. Podczas sprintu przy rozmyciu również duże spadki. To jest absurdalne, żeby przy tego typu podzespołach gra z taką grafiką ( ładną, ale dosyć oszczędną ) nie chodziła idealnie powyżej 60 kl/s bez chwili zająknięcia... No ale po co optymalizować. Lud kupi grafe nie za 1.5k a za 3 i będzie miał płynnie... Optymalizacja na komputerach nie istnieje według mnie od bardzo dawna. Wszystko po to, żeby co roku kupić nowa grafę za ponad 2 tysie.
Kurdę gierka sama w sobie jest na prawdę dobra , no może czasami denerwować te chadzanie po lesie ale tak to polecam. Jedynie w tej grze zdziwiło mnie zaskoczenie , przez to mam więcej pytań , a jednak zakończenie powinno ci coś wyjaśnić. No cóż tak czy inaczej gra dobra moja ocena to
Czy ktoś ogarnął zakończenie tej gry? xD Jak tak to proszę o komentarz
Porażka, jak zwykle polski szajs. Po 15 minutach odechciało się grania. Mapa w grze to chyba jakieś kpiny. Po co ona jest skoro nie pokazuje aktualnej pozycji? Ścieżki ma mapie narysowane chyba dla jaj bo i tak nie wiadomo gdzie są. Jak w to grać i ukończyć, skoro nie wiem dokąd, którędy i w jakim celu się udać bo pieprzona mapa tego nie pokazuje. Po ch... ta mapa?
a na prawdziwej (papierowej mapie) masz zawsze zaznaczoną swoją pozycję? :) widocznie twórcy gry taki właśnie mieli zamysł ;)
Masz napisane współrzędne na mapie. Nie wiem czy teraz uczą w podstawówkach nawigacji, ale ktoś kto wie jak wyznaczyć północ bez problemu sobie poradzi z odkrywaniem nowych miejsc. Ta mapa to największa zaleta tej gry.
Świetna gra ! Dla tych co lubią eksplorację i odkrywanie historii w klimacie z dreszczykiem - bardzo polecam !
Zalety:
- perfekcyjny klimat;
- doskonała grafika i dźwięk;
- wciągające odkrywanie przygody;
- eksploracja z mapą i kompasem - całkiem jak w realu, bardzo udanie zrobione;
- do przemyśleń dla miłośników historii paranormalnych itp :)
- bardzo atrakcyjna cena;
Ważne: to nie jest gra akcji, ani gra nastawiona na interakcję z otoczeniem. Gra tworzy fantastyczny klimat, głównym i jedynym celem jest wciągające odkrywanie przygody. Jak w dobrej książce. I jest to zrobione perfekcyjnie 10/10. I taką daję ocenę :)
Wyjaśniam zakończenie dla chętnych ... jeśli ktoś nie chce spojlera, to proponuję a) zebrać wszystkie notatki, b) dokładnie przeczytać je po kolei (przed zakończeniem gry), a potem jeszcze uważnie popatrzeć i pomyśleć :)
spoiler start
Z notatek wynika, że wkrótce po rozpoczęciu poszukiwań dołącza do nas niejaki "Anton". Osobnik ewidentnie z gatunku paranormalnych postaci. Stopniowo zaczynamy słyszeć jego głos. Podobnie jak na wiele innych ofiar zaczyna wpływać na głównego bohatera (tzn. na nas samych). Można porównać opisy w dziennikach, dotyczące innych ludzi - ofiar - zawsze jest przy nich tajemniczy "Anton", niewidoczny dla innych poza tymi na których oddziałuje.
Cała droga i zbieranie notatek stopniowo "przygotowuje" nas do finalnego aktu. A jest to: ... ostatecznie zostajemy teleportowani w pobliże namiotu studentów, i to właśnie my - główny bohater - pod wpływem owego Antona dokonujemy zbrodni i wzbudzamy przerażenie całej grupy. Warto jeszcze zauważyć, że tuż przed finalnym aktem otwieramy dziennik i wszystkie karty rozwiewają się ponownie - aby kolejny śmiałek odszukał je i ... stał sie kolejnym monstrum, sterowanym przez Antona. I znów dokonał zbrodni...
Jeśli macie inne przemyślenia to zapraszam do wymiany zdań ;)
spoiler stop
Nie bardzo rozumiem, czego spodziewali się ludzie krytykujący grę? Ja spodziewam się od horroru klimatu i ten jest, jest niesamowity. Spodziewam się mrocznej historii, to w sumie wchodzi w klimat, ale jest i jest mroczniejsza z każdą notatką. Oczekuję bym się bał i bałem się, szczególnie gdy słyszałem, że w pobliżu jest notatka, a może też być jeden z tych demonów i mogę do niej nie dotrzeć, mogę zginąć, nie zapisać. Nawigowanie po mapie nie jest zadaniem wybitnie trudnym, ale stresuje, nie daje komfortu, gracz się niepokoi, jest cały czas w stresie. A przede wszystkim - jesteśmy bezbronni. Dla mnie wyczerpuje to wszelkie znamiona dobrego horroru. Na dowód, że gra jest dobra i pozostaje w pamięci, zaszywa się z tyłu głowy, na poziomie reakcji instynktownych, powiem jedną rzecz. Grając w Rust często będziesz przechodzić obok drzew, które szeleszczą podobnie jak notatki z Kholat. Ja od razu się rozglądam, zaczynam bać i stresować. Amnesia, Penumbra, czy inne horrory nie wywołały u mnie odruchów samozachowawczych na takim poziomie i na tak długi czas. 8,5/10, mocne 8,5
Gra polega wyłącznie na odnajdywaniu notatek, gdzie po odszukaniu tych najważniejszych następuje rozczarowujące zakończenie. Atmosfera grozy rozpływa się po kilkunastu minutach i gra nie oferuje już nic ciekawego poza dźwiękiem i muzyką, która stoi w tej produkcji na najwyższym poziomie. Już Betrayer (choć w każdym nowym miejscu wykonywało się praktycznie to samo) był ciekawszy. A Kholat - nie polecam.
Poza genialną grafiką i udźwiękowieniem, gra sama w sobie jest nudna. Straszna - trzeba przyznać, że element grozy istnieje - to jest okropnie nudna. Monotonia zabija, chodzenie bez orientacji w terenie (bo mapa to kpina) i szukanie kartek jak w Slenderze. No, słabo.
Gra ma specyficzny klimat. Ciągła niepewność powoduje, iż siedzimy jak na szpilkach. Do tego świetnie dobrana ścieżka dźwiękowa.
Tytuł inspirowany prawdziwą tragedią, która do tej pory nie została wyjaśniona.
Za obecną cenę zdecydowanie polecam!!
Tutaj mój filmik z gry - zachęcam do sprawdzenia!
[link]
Gra zajmuje okolo 4-5h. Proponuje zacząć grać w trasie do bielska białej gdzie znajduje się ich studio. Jak zobaczyćie ile trzeba biegać i jak się kończy to akurat będziecie pod ich studiem żeby wyjaśnić im co o tym myślicie.
Twórcy robią z gracza IKS DE
Ja mam do Bielska-Białej 30 min więc obawiam się, że bym nie zdążył :D
„Dreszczowiec na faktach”
Od strony wizualnej oraz dźwiękowej nie mogę się do niczego przyczepić, jednakże system rozgrywki jaki jest tutaj przedstawiony bardzo kuleje, ciężko jest nawigować mapą (Bynajmniej ja miałem z nią problem) chodziłem jakoś po omacku trzymając się ciągle prawej strony i jakoś się udało, kolejny raz nie zagram w to na pewno.
Miło że historia w grze jest ponoć na faktach, ale zbytnio mnie nie zagłębiła jak chociażby „Zaginięcie Ethana Cartera”, którą to wręcz po stokroć bardziej polecam niż tą produkcję, a ma podobną narrację i klimat.
Podusomowując gra dość średnia, nie dla każdego, miejscami trudna.
OCENA:
GRAFIKA: 7/10
DŹWIĘK:7+/10
GRYWALNOŚĆ: 3/10
Gra stworzona dla tych do lubią chodzić i oglądać przyrodę czyli eksplorować , do dyspozycji otrzymujemy mapkę , kompas i latarkę . W grze brakowało mi , jakiejkolwiek interakcji z otoczeniem (zbieranie , używanie przedmiotów jak chociażby w long dark ) Ale gra ma klimat , mroczną historię, ładnie wygląda i jest to polska gra a swoje trzeba chwalić od mnie 7.0
Zapraszam na materiał z całej gry https://www.youtube.com/watch?v=emH6WQY9k4Y&index=2&list=PLVYHO_RNJKKjFUpF-53KwS6J0fQhVqXTc&t=0s
Materiału z gry nie obejrzę sorki bo się boję ewentualnych spojlerów .Gra czeka sobie na Steamie i zapewne w nią zagram bo lubię tzw. klimaty
Klimat to to może i jakiś ma. Jakiś. Muzyczny motyw przewodni jest świetny, dźwięki otoczenia są całkiem ok, muszę przyznać, że wiejący wiatr robił robotę. Graficznie nie jest jakieś top tier, ale nie jest też brzydkie, jest całkiem ok, cieszy oko nawet. Ale gameplay i warstwa fabularna to jest porażka.
Po samym intrze jest dość ciekawie bo nawet nie wiemy kim jesteśmy. Jakiś ekspres polarny wywala nas na zadupiu pod Uralem i w zasadzie tyle. To mnie naprawdę boli, bo nawet typowe teksty bohaterów z horrorów byłyby spoko, a o to co ja słyszę. Cisza. Zadupie pod Uralem to jakieś ZSRR domki i ewidentnie są tam ludzie, z kominów leci dym, ale nigdzie nie mogę wejść, zapytać o coś. Ja nie mam ekwipunku, nie mam plecaka nie mam nic. Kim ja jestem? Po co ja tutaj jestem? Przyjechalem do miejsca gdzie w dziwnych okolicznościach zginęli ludzie. Notatnik, mape i latarke znajduje potem gdzieś indziej w dziczy. Przyjeżdżam tutaj totalnie nieprzygotowany? Nikt mnie nie przywita, ja nic nie mówię, ekspres polarny stoi i co, maszynista gdzie, nikogo. Wychodzisz z Zadupia pod Uralem i idziesz nie wiadomo gdzie i nie wiem w sumie po co. Nic, zero wyjaśnień po co, uciekłem tutaj przed komornikiem czy po prostu jestem turystą debilem? Idź i umrzyj w śniegu czy coś, tyle.
To, że mamy mapę i wytyczne geograficzne gdzie jest coś ciekawego to jest ok zabieg, nic więcej nie mówi gdzie iść i po co. Nie ma zaznaczonej pozycji na mapie, jedyne jak można się domyślić gdzie się w ogóle jest to rozeznanie w terenie i punkt odniesienia. To fajny pomysł jeśli ktoś lubi realistyczną nawigację z kompasem i mapą. Ale to jest źle zrobione. Można się domyślić po czasie gdzie się jest, bo krajobraz ma trochę charakterystycznych punktów, ale to schodzi jednak i często mimo wszystko łazisz w kółko. Ciągle ciemno i wszędzie śnieg.
Na dodatek gonią cię jakieś pomarańczowe czereśniaki ze skrzydło podobnymi rzeczami na plecach (?), a inne pomarańczowe ludziki ci pomagają i prowadzą czasem do ciekawych miejsc. To było aż śmieszne. Zamiast czuć niepokój to czułem rozbawienie.
Ostatecznie jeszcze odniosę się do samej fabuły, albo raczej do tego na czym to jest rzekomo wzorowane. Fabuła to jest żart. To jest niby oparte na tragedii na przełęczy Diatłowa, to była tragedia i tajemnica i nie wiadomo do dzisiaj do końca co tam się stało. Inspiracja inspiracją, ale no, ktoś ewidentnie zrobił sobie jaja z tego. To co gra przedstawia jako luźną interpretacje nie ma totalnie żadnego związku z prawdziwą sprawą. Jedyne co się z tym łączy to intro, które skrótowo opisuje to co się w przełęczy stało. I na tym się kończy, reszta to ultimate fantastyka i niepoważne podejście do tematu. Gdyby taka sama historia jak w tej grze działa się no nawet na Kilimandżaro czy na Giewoncie, no nie ma różnicy.
Nie mam co tak naprawdę pozytywnego powiedzieć o tej grze, ona nie jest dobra, dobra jest muzyka i dźwięki otoczenia, pomysł z odnajdywaniem się w terenie był spoko, ale był ciężki maksymalnie przez wszechobecny śnieg i mrok. A gdyby fabuła miała związek większy z realną historią to byłby plus, a tak to jest wywalona w kosmos teoria o pomarańczowych ludzikach. Po co to komu?
Liczyłem na coś serio ok, a to ani straszne ani ciekawe, to jest nieudane. Nie ciekawi, jest tylko ładne w miarę.
Nie polecam. Dla klimatu horroru to zalecam Outlasta czy coś, a dla historii którą miał zawierać Kholat to odsyłam do strony na wikipedi chociażby o Tragedii na Przełęczy Diatłowa.
Na samym początku byłem pozytywnie zaskoczony grafiką. Potem zaczęła się "gra właściwa", czyli ciemno jak w pewnej części ciała (nienawidzę gier, gdzie jest non stop ciemno i widoczność ograniczona do minimum), łażenie po omacku i jakieś dziwne potworki atakujące znienacka. Inni piszą, że czuli klimat - ja czułem nudę i zażenowanie. Nie "grałem" w to nawet godziny i nie zamierzam już ani minuty, ale od oceniania się powstrzymam.
Zabił mnie jakiś duch który i zrespawniło mnie kilkanaście minut drogi dalej, autosave to jakaś porażka, za dużo łażenia, za mało klimatu, ciemno i zimno, widzisz ducha to nawet się nie boisz tylko podchodzisz a on znika jakby to gracza się bał. Dam 3 żeby nie było że kompletne zero z tej gry, może jest jakiś mod na autosave to się da pograć.
Dałem grze drugą szansę, przeszedłem ten kawał jeszcze raz, nie wiem czemu ale w jaskini już ducha nie było, ok, wychodzę drugim końcem jaskini, fałda śniegu na wysokość kostki więc wyjść się nie da, protagonista jak Wiedźmin, skakać nie umie, to wyjdę trzecim wyjściem, wpadłem pod mapę gry. Dobra, idź pan w ... z taką gierką.
Dłużej grę ściągałem niż grałem. Odpychająco nudna, monotonna wizualnie i gameplayowo. To jest gra, albo może raczej produkcja (bo gra to za dużo powiedziane) dla specyficznego grona odbiorców, do którego ja nie należę. Sorry, ale jak dla mnie w grze najważniejszy jest gameplay, może być słaba fabuła, może nawet nie być fabuły. Brak klimatu, rozwoju postaci czy słabą grafikę można przeboleć jeśli jest wciągający gameplay. Ale nudnego łażenia w celu okazjonalnego przeczytania kawałka tekstu nie wynagrodzi najlepsza fabuła.
Kholat to gra, która męczy swoją mechaniką i nie daje nic w zamian.
Gra wymaga długich wędrówek, pokonywania skomplikowanych, podobnych do labiryntów lokacji - na tym polega 90% zawartości gry. Jednocześnie wprowadzone są ograniczenia, które utrudniają radzenie sobie graczowi z tymi przeszkodami. Bieganie ograniczone jest przez wytrzymałość, więc co pewien, krótki, czas trzeba zwolnić. W grze nie ma możliwości podskoczenia, więc, biorąc pod uwagę, że lokacje są wielopoziomowe, dochodzi do absurdu, że po zeskoczeniu ze skały, która sięga postaci do pasa, nie można już na nią wspiąć się z powrotem. Jeżeli gracz chce wrócić na poziom skały, musi ponownie dostać się do niego okrężną drogą. Przez takie złe decyzje projektowe, pokonywanie tych 90% gry to udręka.
Fabuła nie wynagradza tych problemów. Odbiorca zostaje potraktowany papką przeżutych już po wielokroć przez media paranormalnych motywów. Potencjał historii o tragedii na Przełęczy Diatłowa nie został wykorzystany. W wariacji studia IMGN.PRO na temat tego wydarzenia, stało się ono niestrawną sumą banałów.
A dla mnie gra świetna. Szczególnie w tych dziwnych czasach gdy gry prowadzą za rękę, pokazują gdzie iść i jak iść. Tutaj można się czasami zgubić bo nie widać ścieżki albo jest za ciemno, można pójść nie w tą stronę albo trochę spanikować w straszniejszych momentach. Nie czuć kalkulacji typu "musimy zrobić takie levele, potwory i questy, żeby kupiło ileś tam ludzi i żebyśmy zarobili tyle i tyle kasy". Raczej taki growy free-style czuć. Jak dla mnie perełka, na pewno kiedyś zagram drugi raz.
Rewalecyjna.
- świetny klimat
- nawigacja przy pomocy mapy i kompasu to majstersztyk. To co u góry ludzie piszą nawet mnie rozśmieszyło.
- grałem nocami na słuchawkach i czasami niektóre akcje przyprawiają o zawał ( np. w chatce)
- wrogowie straszni, ale z czasem do rozgryzienia.
- zmęczenie mocno dodaje stresu, a jednak nie frustruje gdy ogarniemy zasady gry. Świetnie przemyślane.
- eksploracja i satysfakcja z odnalezienia nowej drogi.
- nie wiem czy to plus czy minus, ale jak sobie z czymś nie poradzimy to gra likwiduje to zagrożenie :(
Minusami może być to że :
-początek irytujący
-wrogowie kilka razy pojawiają się z znikąd. Trochę czasu zajmuje żeby ogarnąć, że w momencie zmiany muzyki należy biec przed siebie.
- kilka razy po zabiciu cofało mnie za daleko. Nie jest to normą, ale zdarzyło się tak jak zginąłem przy kościele.
- kompletnie nie ogarniam zakończenia ( są dwa ) Nawet czytając wyjaśnienia w necie nie bardzo mi one pasują.
Ogólnie gra sie to świetnie. W pełnym napięciu. Początek gdy nie da sie nigdzie wejść na stacji mnie irytował. Jak zaczynasz się orientować w mapie to gra daje sporo satysfakcji. Dodatkowo muzyka + to co się dzieje na ekranie świetnie zrealizowane. Autentycznie chce się odkrywać nowe lokacje.
O Tragedii słyszałem jakieś 10 lat temu. Oglądałem też film fabularny gdzie trochę przypomina scenariusz tej gry.
Jednakże nic to nie przeszkadzało w poznawaniu fabuły. Bawiłem sie świetnie choć głowa mnie boli od tego napięcia :]
Kholat to nudny spacer po górach. Plusy... Solidne udźwiękowienie oraz bardzo ładna muzyka okraszona delikatnym chóralnym wokalem to według mnie najmocniejsze elementy produkcji. Dobre wrażenie robi także animacja drzew na wietrze. Doceniam podejście, w którym liczy się poleganie na mapie i kompasie. Całe szczęście jest teleport z punktu A do punktu B, co znacznie przyspiesza podróż. Ostatnim wartym uwagi aspektem są notatki. Minusy... Człapanie oraz szukanie współrzędnych i dróg do nich prowadzących było dla mnie męczące. Pominę tu absurdy związane z brakiem możliwości wspięcia się lub podskoku na niską skałkę. No i miejsca, w których można się zaciąć na dobre. Szybko okazuje się bowiem, że zbocza gór są monotonne, sztuczne i bez pomysłu. Ich przemierzanie staje się po prostu uciążliwe. Szczerze, to doświadczyłem więcej znużenia i rozczarowania, niźli zaciekawienia tematem. Rzadko to piszę, ale twór epatuje wszechogarniającą nudą. Eskapada trwała niby tylko kilka godzin, jednak pozostawiła wrażenie, że czas zmagań został sztucznie wydłużony, a jedyną trudność sprawia odnalezienie tej właściwej ścieżki. W ogóle nie przekonał mnie sposób przedstawienia fabuły. Gra nie bardzo wie, czym chce być. Nie posiada też żadnych ciekawych zagadek. A gdyby ktoś pytał czy straszy - nie. Uważam, że zjawy są bez sensu i istnieją chyba tylko po to, by wydłużyć czas gry. Zaczyna to przypominać zabawę w ciuciubabkę. Tutaj ujawnia się niezbyt udany respawn wrogów, np. w miejscu gdzie czytamy notatkę. Program nie tłumaczy o co chodzi z przeciwnikami. Podobnie z pułapkami, które nie mają żadnego uzasadnienia i powodują tylko irytację, że trzeba zacząć od ostatniego checkpointu. A przez brak zapisów w odpowiednich miejscach, gracz zmuszony jest do mozolnego powtarzania etapów. Podczas przemierzania zaśnieżonych szczytów odniosłem wrażenie, że atmosfera z mrocznej i tajemniczej zbacza w kierunku fantasy, co nie przypadło mi do gustu. Dubbing niby poprawny, aczkolwiek zbyt cicho nagrany. No i pojawiają się błędy w tłumaczeniu. Graficznie pozycja jest nierówna. Z początku robi niezłe wrażenie, ale później wygląda to średnio. Naprawdę cieszę się, że niektórym podobało się dzieło imgn.pro, mnie jednak strasznie wymęczyło. Moja ocena – 3.5/10
Troszkę indyk, ale przyjemnie się grało. Nie ma fajerwerków lecz dziwna narracja i zabawa z kompasem oraz długość (dwa wieczory) sprawia, że nie nudzi.
Dibre
