Witam.
Przypuśćmy, że jakiś tam sobie człowiek dorosły mieszka z rodzicami i rodzeństwem. Dostaje list od komornika, a w nim pisze, że ma do spłacenia 15tys.
W domu praktycznie nie ma nic swojego. Ponoć komornik może wejść do domu w towarzystwie policji i ślusarza nawet, gdy nikogo nie ma w domu. Czy rodzeństwo i rodzice mogą ucierpieć na tym, że przypuśćmy komornik weźmie tv i cały sprzęt rodziców, rodzeństwu komputer, ew. konsolę? Jak to wygląda?
Kumpel wynajmował mieszkanie po studencku u jakeigoś gościa. Pewnego dnia zapukał komornik w obstawie policjii i poinformował go, że bierze troszku sprzętu. Telewizor, komputer, odkurzacz, lodówkę i wszystko inne co miało jakąkolwiek wartość.
Całe szczęście kumpel niedługo wcześniej się wprowadził, cały sprzet dopiero co kupił i na wszystko miał przy sobie faktury VAT z nazwiskiem. IMHO to najlepszy sposób ochrony.
Komornik wykonuje polecenia wierzyciela.
Wierzyciel decyduje z czego ściągać dług - z wynagrodzenia/majątku ruchomego/nieruchumości.
Ale to musi być majątek dłużnika. Może dałoby się z rodziców ściągnąć, ale wcześniej musiałby wierzyciel przed sądem o jakieś przeniesienie długu wnosić (nie wiem czy możliwe w tą stronę).
Długi należy spłacać w terminie, to jest odpowiedź na wszelkie wątpliwości.
Doprawdy, bardzo śmieszne. Żebyście sobie nie pomyśleli, że to o mnie chodzi, bo ja akurat problemu z długami nie mam.
Była chyba nawet taka akcja, że do warsztatu samochodowego wlazł komornik i zajumał auto. Najlepsze, że to było auto jakiegoś klienta co oddał do naprawy :D
A komornik się tłumaczył: biorę co widzę, ze ma jakąś wartość :D
Prosiłbym o wypowiedzi osoby, które mają pojęcie w temacie, a nie prawią kazania, wklejają jakieś linki i opowiadają akcje ze świata. Temat jest poważny i nie mam ochoty czytać głupawych wypowiedzi.
ale co chcesz wiedzieć.
Do lokalu wchodzi komornik i zajmuje to co widzi. Osoby muszą wykazać, że są to ich przedmioty, a nie dłuznika.
Jak trafisz na skurwysyna, czyli zwyklego komornika to moze wziac cokolwiek zauwazy, ze moze byc cos warte i na co nie ma dowodu ze nie jest twoje.
i tak, moze wejsc ze slusarzem i policja do domu, wyniesc sprzet ktory nalezy/MOGLBY nalezec do ciebie
NewGravedigger - powtarzam po raz trzeci. Jak wyglądałaby sytuacja, jeśli nie byłoby nikogo w domu?
Ogólnie rzecz biorąc bezsensu. Posiadam np. Xboxa, mam od niego tylko karton i paragon. Wchodzi sobie taki komornik i może mi to zabrać? -,-
Komornik może wszystko:
1) może ukraść pieniądze z konta osoby nie będącej dłużnikiem - byle nazwisko się zgadzało.
2) może ukraść samochód obcej osoby zaparkowany pod płotem dłużnika. Może nawet go sprzedać w ciągu dnia, żeby był nie do odzyskania,
3) może (w sprawach spadkowych) wycenić spadek (warty 10 tyś, np. starą ruderę na wsi) na 200 000, po czym windykacji dokonać na mieszkaniu spadkobiercy w mieście, które rzeczywiście ma jakąś wartość - w tym wypadku spadkobierca odziedziczył długi na 300 000 oraz ruderę wartą 10 tyś,
4) może przyjść do obcej osoby (wynajmującej) mieszkanie i ukraść jej rzeczy - nawet gdyby tam 5 osób mieszało i widać było, że to studenci,
5) może także ukraść wszystko co jest w domu/mieszkaniu, w którym dłużnik mieszka, nawet gdy są właśnością reszty rodziny.
Wszystko może.
Zależy od komornika. Może wysyłać zawiadomienia, a potem się wkurwić i przyjść w asyście policji i ślusarza.
^
|
|
|
gówno tam
[12] Zakladajac ze to nie ty masz do splaty 15 tysiecy, to zeby komornik nie wzial czegos dluznikowi inne osoby musza UDOWODNIC, ze dana rzecz jest ich, nie dluznika.
Jezeli nie potrafisz tego udowodnic, komornik przyjmuje, ze to czesc majatku dluznika.
Aurelius - Ja słyszałem od kumpla kumpla że komornik może ukraść wszystkie samochody z ulicy przy której mieszka dłużnik. I nikt nie ma prawa domagać się zwrotu samochodu, bo komornik może.
i serio nie wyobrazaj sobie, ze splata dlugu Cie ominie. Prawo w Polsce jest ustawione pod firmy windykacyjne (najczesciej zachodnie) - okradania spoleczenstwa czesc n-ta.
Sam po 10 latach, dlug na kwote 100zl zaplacilem belgijskiej firmie 1600zl. Z tego pewnie ze 20zl poszlo do mojego wierzyciela (ktory za taka kwote sprzedal moj dlug) a reszta dla gostka z Belgii.
Co może zająć komornik?
Katalog rzeczy wolnych od zajęcia, dostępny jest w tym artykule. Komornik musi mieć na uwadze „kosztowność” zajęcia i nie powinien zajmować rzeczy, z których uzyska się środki pieniężne niepokrywające kosztów egzekucji. Ponadto nie należy zajmować wszystkich ruchomości, jeżeli część z nich wystarczy na zaspokojenie wierzyciela i uiszczenie kosztów egzekucyjnych.
Pozostałe rzeczy ruchome komornik może zająć, jeżeli są:
1) we władaniu dłużnika
2) we władaniu wierzyciela, który oświadcza, że zajęta rzecz należy do dłużnika
3) we władaniu osoby trzeciej za jej zgodą. Należy bardzo uważać w powyższym przypadku. Kwestia prawa własności nie ma żadnego znaczenia na tym etapie postępowania egzekucyjnego. Jeżeli wyrazimy zgodę, komornik może zająć naszą rzecz, nawet jeśli nie jesteśmy dłużnikiem !
4) we władaniu osoby trzeciej, która przyznaje, że to dłużnik jest właścicielem rzeczy.
5) we władaniu domownika, bez znaczenia czy wyraził zgodę na zajęcie. Domownik sam musi udowodnić, że zajęta rzecz stanowi jego własność. Małym pocieszeniem pozostaje fakt, że powyższa sytuacja może wystąpić tylko przy egzekucji świadczeń alimentacyjnych.
Tak bardziej precyzyjnie.
[16]
Tu przesadziłeś. Jednak to, że zabrano samochód stojący pod płotem dłużnika (a zauważ że płot nie jest zawsze dokładnie przy drodze, wiec rzeczywiście można uznać że samochód stał już na posesji dłużnika) to autentyczny przypadek.
Wszystkie przypadki były autentyczne i sobie je możesz wygooglać.
Teemoray - poczytaj sobie jak to komornik wszedl na konto zupelnie innej osoby (zgadzalo sie imie i nazwisko). Po czym ta osoba musiala mu zalozyc sprawe w sadzie by odzyskac wlasne pieniadze. Sprawa byla glosna z rok temu.
Co lepsze zrobil to swiadomie.
To nie ja mam 15tys długu. Ten wątek jest głównie informacją dla mnie, bardzo pomocną. Jeśli ktoś ma coś do dodania - zapraszam.
poczytaj sobie jak to komornik wszedl na konto zupelnie innej osoby (zgadzalo sie imie i nazwisko). Po czym ta osoba musiala mu zalozyc sprawe w sadzie by odzyskac wlasne pieniadze. Sprawa byla glosna z rok temu.
Było w Interwencji.
A dłużnik ma jakieś dochody?
Chodzi mi o określenie szansy że wierzyciel będzie dochodził spłaty z ruchomości - to problematyczne i mało efektywne jest. Zajęcie pensji jest najprostsze.
Aktualnie nie ma, choć możliwe, że za jakiś czas (kwestia 2,3tyg) będzie miał. Podkreślam, że tylko możliwe.
[23] Powiedz bratu, zeby sie wyprowadzil w takim razie.
No to caly sprzet, na ktory nie macie faktur, ze nie jest on wlasnoscia brata lepiej wywiezc do rodziny.
Inaczej poleci po kolei wszystko.
Pozostaje zrzucić się na spłatę.
A tak wyglądają spotkania z komornikami :D
http://www.youtube.com/watch?v=H4BNbHBcnDI
Taa, na pewno będę się zrzucać na spłatę dla imbecyla, który jest dorosły i nie umie zadbać o swoje interesy.. Porażka. No ale nic. Dzięki za wpisy.
To nawet nie parkuj na waszej posesji, tylko ulicę dalej. Samochód pójdzie na 1 ogień.
Komorniki to lenie łase na łatwą forsę. Bardzo rzadko coś chcę zabrać z domu. Teraz ciężko sprzedać telewizor itp. Co innego samochód. Najczęściej wzywa cię na rozmowę i jak podasz, że noie masz dochodów to sprawdzi w skarbowce i konto w banku. Jak nie ma dochodów to po pewnym czasie przychodzi pismo o umorzeniu egzekucji. Teraz czekać tylko 10 lat na umorzenie.
Ale zaraz zaraz. Jeśli brat mieszka z wami a lokal jest własnością rodziców, to nie będzie domniemania że ruchomości w środku są jego własnością, bez przesady.
NewGravedigger,
Do lokalu wchodzi komornik i zajmuje to co widzi. Osoby muszą wykazać, że są to ich przedmioty, a nie dłuznika.
i to jest zgodne z prawem?
W Polsce bardzo dużą siłę ma zasada ochrony wierzyciela. To komornik ma udowadniać ze dane rzeczy są dłużnika? Jak?
komornik nic nie ma udowadniac - to obywatel musi udowodnic komornikowi, ze to nie sa jego rzeczy. A nawet jak udowodni to komornik moze rzeczy zajac. To jest Polska - kraj gdzie prawo jest ustawione na dymanie obywateli jezeli jest taka mozliwosc.
Pani ktorej konto zostalo zajete przez komornika, miala wszelkie dowody na to, ze to nie o nia chodzi. Komornik zrobil swoje - bo mogl.
"Samochód pójdzie na 1 ogień."
Ale samochód ma chyba dowód rejestracyjny prawda? Jeśli w dowodzie nie ma danych wierzyciela to nigdzie nie pójdzie raczej.
Mamy dwie sprawy.
1. Komornicy i tak są mało skuteczni w odzyskiwaniu długów. Pamiętajmy że dług to są pieniądze które się NALEŻĄ wierzycielowi. Wbrew pozorom ich możlwiości warto byłoby powiększyć.
2. Komornicy i prawo na bazie którego działają jest słabe, zwłaszcza w sytuacji błędu, czy umożliwienia obrony przed tym.
Pamiętajmy że komornik to EGZEKUTOR, on wykonuje wyrok sądu, nie do niego należy ocena. Jest jak kat - ma głowę obciąć. Kogo mu na szafot położą - nieistotne.
No i nie da się ukryć że na pewno wśród komorników są oszuści i złodzieje -jak wszędzie.
Pani ktorej konto zostalo zajete przez komornika, miala wszelkie dowody na to, ale nie potrafiła pokazać ich w prawidłowej procedurze. Pójść do komornika i skamlać, że "panie, to nie moje długi, to nie moja reka" może każdy.
- Okazało się, że nasz samochód został zajęty na poczet 380 zł długu sąsiada - mówi pani Beata.
- Otrzymałem informację od komornika, że pojazd znajdował się na posesji, gdzie mieszka dłużnik i to było podstawą do jego zajęcia - dodaje Marek Grzelak, rzecznik Izby Komorniczej w Poznaniu.
NewGravedigger - komornik na zachodzie udowadnia sam co jest własnością dłużnika, co jest łatwe.
Wystarczy sprawdzić (a można) jaki samochód jest własnością dłużnika. Dzięki temu można zwindykować samochód ukryty na posesji sąsiada (rozw. problemu nieskuteczności) oraz uniknąć windykacji samochodu obcego.
Natomiast śmieci z domu się raczej nie windykuje bo i po co. Jednak i tak można to zrobić z poszanowaniem prawa i problem windykacji rzeczy ze stancji (co w PL jest powszechne) za długi właściciela stancji nie występuje. Chyba że w Rosji.
Nie stosuje się też windykacji od właściciela mieszkania/biura za długi najemcy:
http://oborniki.naszemiasto.pl/artykul/551832,prawo-placi-za-nie-swoje-dlugi-komornik-zajal-jej-sprzet,id,t.html
Wnioski są jasne. Komornicy mają zbyt dużo praw i powinno się im je ograniczyć.
Rzuć okiem na odpowiednie akty prawne, nikt tego lepiej nie wytłumaczy.
http://prawo.legeo.pl/prawo/ustawa-z-dnia-29-sierpnia-1997-r-o-komornikach-sadowych-i-egzekucji/
graf_0 - ja raczej jestem zdania, ze komornik ma za duzo praw w naszym kraju. Co gorsza nie ponosi zadnej odpowiedzialnosci za bledy ktore narazaja lub wrecz doprowadzaja postronne osoby do strat finansowych.
Z drugiej strony:
Koledze kolegi ukradli 200zl, sprawa trafila do sadu i... zostala umorzona ze wzgledu na niska kwote. Jak wroce do domu dam linka do orzeczenia sadu. Co smieszniejsze sad nawet nie nakazal sprawcy zwrocenia zagrabionej kwoty.
Ja bylem winien Cyfrze+ 100zl, po 10 latach zaplacilem 1600zl firmie belgijskiej. Pani prawnik stwierdzila jasno - firma ktora przejela dlug to profesjonalna firma lichwiarska ktora tym sie zajmuje. Dlug nie zostanie umorzony po kolejnych 10 latach, bo firma na pol roku przed koncem poda sprawe znow do sadu przedluzajac waznosc dlugu o kolejne 10 lat. I tak w kolko.
A na koniec: sprobujcie nie doplacic ZUSowi 20zl... Pewnie po miesiacu wpadnir brygada antyterrorystyczna by wyrwac nam te pieniadze sila z gardla ;)
Pytanie: gdzie jest to rowne prawo dla kazdego, gdzie jest poszanowanie szarego obywatela? Ba ja tu wyraznie widze potezny dysonans.
Ja bylem winien Cyfrze+ 100zl, po 10 latach zaplacilem 1600zl firmie belgijskiej.
To frajer jesteś bo się przedawniło wcześniej.
Nie znam się, ale niektórzy chyba przesadzają. Nawet całkiem logiczne jest, że komornik wchodząc do mieszkania które jest własnością dłużnika może zabrać rzeczy które tam znajdzie. Nawet jeśli mieszkanie jest wynajmowane przez kogoś to rozumiem, że to osoby wynajmujące muszą udowodnić ze rzeczy które komornik chce zająć należą do nich. W końcu mieszkają w mieszkaniu które jest własnością kogoś innego, a ludzie często zostawiają swój sprzęt i meble w mieszkaniach które komuś wynajmują. Zupełnie inaczej jest w sytuacji o której pisze autor wątku. Dłużnik ani nie jest właścicielem mieszkania ani samochodu, więc nie ma żadnych podstaw do zajmowania sprzętu rtv ani samochodu. Idąc tym tokiem myślenia to komornik może wbić do hotelu w którym dłużnik się zatrzymał i skonfiskować wszystko co tam znajdzie i samochody innych gości na parkingu.Bez przesady. Najlepiej niech się wymelduje z mieszkania rodziców i już nie będzie nawet najmniejszych podstaw żeby sądzić, że rzeczy należą do niego.
Przede wszystkim komornik z reguły nie zabiera od razu telewizora czy komputera - jeśli dłużnik nie fika za bardzo - tylko zajmuje przez naklejenie plomby. Jeżeli dłużnik powie komornikowi, że rzeczy należą do innej osoby, to osobę taką należy powiadomić i ma ona możliwość złożenia powództwa przeciwegzekucyjnego o wyłączenie danej rzeczy spod egzekucji oraz złożenia wniosku o zawieszenie postępowania egzekucyjnego w tym zakresie.
O mój boże!? Naprawdę!?
a masz świadomość, że pisząc "zabierze' operujemy sensu largo, z pominięciem całej procedury?
Poza tym, świetna rada kierować powództwo, kiedy sprawę można załatwić na miejscu. Fachowcu.
Pankracy Czartoryski - otoz nie przedawnilo sie wczesniej. Po poradach na roznej masci forach tez tego bylem pewien, stety siegnalem po profesjonalna porade prawna.
Hm... A czy nie wystarczy takiego dłużnika po prostu wymeldować? Czy komornik może zająć ruchomości w miejscu byłego meldunku?
minus jeden- a za co wisiales te 100zl cyfrze?
pewnie za abo
przedawnił się po 3 latach - chyba, że zrobili jakiś ruch procesowy albo doszło do ugody.
Nawet jeśli mieszkanie jest wynajmowane przez kogoś to rozumiem, że to osoby wynajmujące muszą udowodnić ze rzeczy które komornik chce zająć należą do nich.
Super! A jak udowodnić, że się nie jest wielbłądem, jeśli te złote kolczyki były po prapraprababci z 1921?
Myślisz, że w cywilizacji zachodniej, gdzie większość ludzi wynajmuje, to komornik chodzi po mieszkaniach landlorda i windykuje jego najemców?
No i łatwo tam udowodnić, że się tam mieszka, przedstawiając np. byle jaki rachunek i już cię nie zwindykują nawet gdyby chcieli. A myślisz, że w cywilizacji polskiej przedstawienie rachunku za internet uchroni cię przed zaborem twojego własnego komputera?
I to tylko potwierdza, jedynym ratunkiem jest odebranie duużej części praw gdyż są nadużywane.
W zasadzie wszystko zależy od komornika. Niektórym z nich wystarczy udokumentować, np. na podstawie faktury, że dana rzecz, którą chce zająć nie należy do dłużnika. Innym z nich wystarczy powiedzieć, że faktury wywaliło się kiedyś i upierać się, że to nie jest własność dłużnika. Jeszcze innym wisi, co do kogo należy i zabierają wszystko to, co jest pod ręką. Generalnie komornik nie może zabrać rzeczy, której wartość przekracza wartość długu. I tak, jeśli jesteś właścicielem auta o wartości 50 tys. zł, a dług wynosi 15 tys. zł komornik nie powinien go zająć. W praktyce jest różnie. Kiedyś było głośno o tym, że komornik niemalże wylicytował posiadłość za ogromną wartość tylko dlatego, że chciał odzyskać swoje koszta, które chyba wynosiły 6 000 zł. I nic go nie obchodziło. Innym razem zaplombował garaż dłużnika, w którym znajdowało się nie jego auto i nie chciał go zwrócić. Przede wszystkim problem leży w tym, że w Polsce dług jest dziedziczny. I tak, np. jakiś tatuś zaciągając pożyczkę, której nie ma zamiaru spłacić robi krzywdę swojej rodzinie. Oczywiści można z tego wybrnąć, ale to może potrwać. Chyba, że trafi się na człowieka. Tacy w tym zawodzie też są. W pierwszej kolejności dłużnik dostanie wezwanie od komornika. Na jego miejscu bym się wstawił. Zawsze można, albo wytłumaczyć, że nie ma możliwości spłaty długu, albo po prostu zawrzeć z nim ugodę rozbijając dług na raty. To sprawi, że uniknie się egzekucji. W Polsce stało się tradycją, że ludzie zaciągają pożyczki, a potem nie spłacają i kombinują, jak tu nie oddać tego, co się wzięło. Z własnego otoczenia znam takich ludzi i to całkiem sporo. I wierzcie mi, że nie spłacają dlatego, że ich nie stać. To są ludzie dobrze usytuowani, mający drogie rzeczy i niemałe dochody. Nie spłacają, bo mogą, bo prawo jest tak skonstruowane, że można pokombinować.