Witam, mam problem z PC. Od piątku nie chce się włączyć. W piątek został włączony i zostawiłem go na uruchomionym GTA. Po powrocie do domu komputer był wyłączony i nie chciał się włączyć. Próbowałem zużyciem innego kabla zasilającego, ale nic to nie dało. Zastanawiam się co może być przyczyną. Awaria zasilacza, czy płyty głównej? Po w ciśnięciu włącznika kompletnie nic się nie dzieje, nic a nic. Jak myślicie? A jeśli to zasilacz, to czy mogę to jakoś sprawdzić domowym sposobem czy nie da rady?
Sprawdz kabel, ktory idzie od zasilacza do plyty glownej (taki duzy prostokatny) i zobacz czy na zasilaczu nie przeskoczyl ci przelacznik z ON na OFF, sprawdz tez listwe moze tez sie przelaczyla na OFF.
Listwa i przełącznik na zasilaczu są ok. Podłączałem inny kabel bezpośrednio do gniazdka i do komputera i nic. W jaki sposób mam sprawdzić ten kabel idący do płyty głównej? Podpięty jest.
Mam stary zasilacz 300w z 2002 roku, a zamontowany w komputerze jest 400w zasilacz i zastanawiam się, czy bezpieczne jest jego przełożenie i odpalenie komputera, żeby mieć 100% pewności że to właśnie zasilacz się popsuł. Jeśli podłączył bym tylko ten stary zasilacz pod płytę główną i spróbował uruchomić komputer, to czy reszta podzespołów była by bezpieczna? Czy nie kombinować i kupić nowy zasilacz?
Podłącz stary.
Jeśli boisz się o podzespoły to mozesz powyciągać grafike, odpiąć dyski, itp... Chodzi przecież tylko o sprawdzenie czy komputer ożyje z innym zasilaczem.
Będzie pasować? Zasilacz ma ponad 11 lat? Jak porównałem wtyczki, to ten stary ma trochę mniejszą. Zauważyłem jeszcze jedną rzecz. Jak jest podłączony kabel pod zasilacz, to dioda na płycie głównej świeci, a jak jest odłączony to nie. Nie wiem czy to ważne.
Bardzo stary zasilacz może nie wystartować - dawniej główna moc szła na linię 5V, w nowych praktycznie wszystko idzie w 12V. Stąd nie ma co porównywać samej mocy zasilaczy, stare mają za słabą linię 12V.