Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Kto skazuje człowieka na samotność?

18.07.2013 22:27
1
zanonimizowany932747
1
Junior

Kto skazuje człowieka na samotność?

Wiele razy słyszę stwierdzenia że człowiek zmusza siebie samego na samotność, gdyż swoim własnym światopoglądem nie może dogadać się z innymi. Słyszę też wielokrotnie że do samotności pcha społeczeństwo, ludzie dookoła.

Nie mówię o samotności Miłosnej tylko o samotności społecznej, niezrozumienia społecznego i wykreśleniu z egzystencji społecznej

Co pcha człowieka do samotności? Człowiek vs. Społeczeństwo.

18.07.2013 22:30
👍
2
odpowiedz
zanonimizowany927306
1
Konsul

Ja kiedyś obraziłem się na cały świat i przestałem się widywać z przyjaciółmi, ponieważ uważałem, że jestem za inteligentny dla nich... trwało to tydzień. Nie można żyć samemu, bo potem myśli się o samobójstwie...

18.07.2013 22:32
3
odpowiedz
zanonimizowany932747
1
Junior

@UP. Tydzień to każdy normalny może się obrazić ;) Chodzi o coś typu Praca/szkoła>powrót>Komp/TV/Alko.

18.07.2013 22:35
wysiak
4
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

No to wiadomo, ze on sam sie na taki tryb skazuje.

18.07.2013 22:40
graczo1818
👍
5
odpowiedz
graczo1818
71
Avikara

Jeżeli ktoś lubi być sam to czemu ma być zle ? Ja tam uważam ze samotność zła nie jest i tyle co mam do powiedzenia lepsza samotność niż głupie towarzystwo.

18.07.2013 22:41
6
odpowiedz
zanonimizowany927306
1
Konsul

[5] Nie pisz proszę cię takich głupot. Lepiej przebywać z debilami niż samemu.

18.07.2013 22:45
boskijaro
7
odpowiedz
boskijaro
82
Nowoczesny Dekadent

Dobre pytanie, ale odpowiedź jest chyba zbyt złożona żeby dało się ją uogólnić. To w większości zależy od konkretnej jednostki, myślę że rzadko jest tak, że nie jest ona po prostu w stanie wpasować się w środowisko i po prostu nie może nawiązać żadnych znajomości. Zazwyczaj wystarczy trochę własnej inicjatywy, przełamania swoich barier i można "zdobyć" chociaż kilku znajomych.

18.07.2013 22:47
graczo1818
👍
8
odpowiedz
graczo1818
71
Avikara

To widze BobDestruktor że masz inny tok myślenia wiem co to siedzieć z debilami kiedyś tak robiłem ,ale osobiscie wole spokój i cisze ,a samotność na to pozwala i wole siedzieć sam niż z debilami.

18.07.2013 22:49
Blackbeard
9
odpowiedz
Blackbeard
107
Non timebo mala

Nie pisz proszę cię takich głupot.

Czy ja wiem, czy takich znowu głupot ? Ja uważam podobnie i wolę siebie samego niż towarzystwo jakichś tumanów. Wiadomo, czasem trzeba wyjść do ludzi, by nie zdziczeć do reszty, ale prawdziwe pozytywy samotności dostrzega się na przestrzeni bardzo długiego czasu i raczej niewiele osób mogło tego doświadczyć.

18.07.2013 22:53
graf_0
10
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Junior i pytanie egzystencjalne - szkoda czasu na odpowiedzi.

18.07.2013 22:54
11
odpowiedz
zanonimizowany932448
1
Junior

nie nazwałbym tego skazywaniem się, a raczej świadomym wyborem. Swojego rodzaju mechanizm obronny. Jeżeli ktoś dostanie w życiu porządnego kopa przez to że jest "zbyt dobry" dla innych, którzy nie potrafią tego docenić i za bardzo się stara, to po pewnym czasie albo może się zmienić z kogoś zupełnie innego albo też odizolować, wybierając samotność, by nie cierpieć. Tak to jest z typami o tzw. miękkim serduchu. Jak to mówią: jak ma się miękkie serce, trzeba mieć twardy tyłek.

18.07.2013 22:58
wysiak
12
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

graf_0 --> Jeszcze sie nie zorientowales, ze na tym forum praktycznie nie ma prawdziwych juniorow, poza takimi, zakladajacymi watki "daj ktos konto do lola 30 level" oraz "sciagnalem gre ABC i mi nie dziala pomuszcie"?:)

18.07.2013 22:59
Stra Moldas
😃
13
odpowiedz
Stra Moldas
98
Wujek Samo Stra

K42a, to znowu ty?

18.07.2013 23:04
👍
14
odpowiedz
zanonimizowany927306
1
Konsul

[10] Tak naprawdę to każdy prawdziwy GOL'woicz powinien mieć co najmniej jednego bana na IP... Inaczej nie jest się prawdziwym GOL'owiczem !!!!!

18.07.2013 23:04
👍
15
odpowiedz
zanonimizowany924406
1
Pretorianin

Ja żyje w samotności i tak jest lepiej. Każdy myśli, że do życia potrzebna jest druga osoba itp.
Jest okres wakacji i póki co wyszedłem z domu spotkać się z kolegami tylko raz. Tak to większość czasu spędzam siedząc zamknięty w pokoju. Nie lubię wychodzić do ludzi, być w tłumie, nie lubię gdy mnie obserwują i mam ciągle zasłonięte rolety bo boje się, że się na mnie patrzą z bloku obok. Miałem dziewczynę raz, ale po 3 miesiącach koniec bo wolałem być sam. Na spotkania rodzinne nie jeżdżę. Na imprezy chodzę okazjonalnie. Do sklepu albo samemu albo przez internet kupuje. Raz nawet na koncert sam pojechałem.
Nie lubię mieć kogoś obok siebie, nie lubię ludzi itp. Wolę żyć sam w samotności.
I nie mam żadnych myśli samobójczych, wręcz przeciwnie :)

18.07.2013 23:08
16
odpowiedz
zanonimizowany932448
1
Junior

każdy lubi co innego. Diazoaminobenzen aż tak nie jesteś odizolowany od świata, skoro wchodzisz na forum GOLa ;) Ja mam różnie, ale cały czas przesiedzieć z dala od ludzi to nie potrafiłbym. Przynajmniej na dłużej ;)

18.07.2013 23:14
graf_0
17
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

wysiak - na posty takich nowych seniorów tym bardziej odpowiadać nie warto.
Swoją drogą to jest największy problem GOLa moim zdaniem.
Sporo tępej gównarzerii która nic do powiedzenia nie ma, ba, nie ma nawet fantazji i poczucia humoru aby jakiś fajny numer wyciąć. Tylko zakłada nowe nicki i wątki i pi****li głupoty.

18.07.2013 23:36
18
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

2
BobDestruktor [ gry online level: 1 - Konsul ]

Ja kiedyś obraziłem się na cały świat i przestałem się widywać z przyjaciółmi, ponieważ uważałem, że jestem za inteligentny dla nich... trwało to tydzień. Nie można żyć samemu, bo potem myśli się o samobójstwie...

jak to moja babcia mowila: tylko glupi sie nudzi, bo nie ma z kim inteligentnym porozmawiac.
ile mozna z debilami przebywac? u ciebie widocznie samotnosc doszla do tego samego wniosku:)

18.07.2013 23:42
19
odpowiedz
zanonimizowany932448
1
Junior

a ja jestem ( na forum GOL-a )od dzisiaj. Wpadłem na to forum przez przypadek, a widzę, że sporo się tu dzieje...

18.07.2013 23:45
20
odpowiedz
zanonimizowany927306
1
Konsul

[19] Nie wiem do czego mój mózg wtedy doszedł, ale nie byłem wtedy za poważny :)
[20] Od dzisiaj i już posługujesz się takimi terminami jak "GOL". Ja dopiero po pół roku skapnąłem się co to oznacza, bo zawsze myślałem, że ktoś gola szczela...

18.07.2013 23:51
cycu2003
21
odpowiedz
cycu2003
236
Legend

I nie mam żadnych myśli samobójczych, wręcz przeciwnie :)

Z własnych doświadczeń mogę powiedzieć że to tylko do czasu, brak towarzystwa i zajęcia z czasem do takich myśli doprowadzi i jak się to nie zmieni może być licho ale wiadomo co człowiek to różnie. Kto skazuje człowieka na samotność? Chyba on sam siebie

18.07.2013 23:53
22
odpowiedz
zanonimizowany932747
1
Junior

W takim razie coś o sobie.

Lubie przebywać w samotności. Pozwala mnie się zrelaksować. Książek dzięki temu przeczytałem więcej niż 2 polonistki z Gimnazjum i Technikum razem wzięte. Nie mówię że napierdzielam wieczorami grube tomiska jakichś średniowiecznych chłopów którzy pisali gęsim piórem, ale uważam że 1 książka w miesiącu/bądź 2 krzywdy nie zrobi. Z przyjaciółmi spotykam się rzadko, mówię oczywiście o okresie wakacyjnym. Dlaczego tak rzadko? Może dla tego że moi znajomi pochodzą od innych grupek zwartych znajomych którzy nie mają zbytnio okazji się spotkać. Nie przeszkadza mnie to wcale. Do kina chodzę rzadko 2 razy do roku, ale kiedy już pójdę to udam się sam i to na wcześniejsze seanse. Czemu? Bo nienawidzę gdy na film przychodzi masa ludzi i wpierd.... ten śmierdzący popcorn i popijają colą, którą mimo wszystko lubię, lecz nienawidzę tego siorbania :\ Co ciekawe, dzięki samotności nauczyłem się gotować i to całkiem dobrze. Dzięki niej dostrzegam wnioski których człowiek nie był by wstanie wpaść w takim czasie.
Nie lubię ludzi, drażnią mnie, są moim wrzodem na d** którego staram się pozbyć za wszelką cenę. Są pewne osoby które jednak na to nie zasługują. Dziewczynę miałem ale tak jak wspomniał kolega kilka postów wcześniej. Zerwałem z nią bo nie lubiłem się z nią spotykać.
Nie jestem jakimś odizolowanym grubasem który siedzi 24/7 przed kompem i ślini się do monitora z zamkniętymi roletami na oknach. Po prostu tak mam.

Miałem swego czasu jednak moment w którym stwierdziłem że czegoś brakuje w moim życiu i starałem się znaleźć, ale przeszło po jakichś 3 tygodniach.

18.07.2013 23:54
23
odpowiedz
zanonimizowany932448
1
Junior

no widzisz... jednym zajmuje to więcej czasu, innym mniej. Wystarczy spojrzeć, że przed moją wypowiedzią w samym tym wątku to określenie pojawiło się 2x..

19.07.2013 00:00
graf_0
24
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Face Shit. Ok, tą ksywkę jeszcze kojarzę. Kwalifikujesz się do odpowiedzi :D

Po pierwsze - 2 książki w miesiącu to żałosny wynik :D Dwie dziennie, to można się chwalić, dwie tygodniowo, to nic nic nadzwyczajnego.
Dwa. Miałem dziewczynę, tyle że nie lubiłem się z nią spotykać :D No proszę cię... Nie lubić spotykać się to możesz z panią od polskiego/rektorem/szefem w robocie. Ale nie z dziewczyną. Coś się kompletnie pomieszało.

Ale najważniejsze.
Nie jesteś wyjątkowy. Nie jesteś lepszy od innych. Nigdzie, w żadnym calu. Co więcej, zapewne jesteś gorszy, bo trudniej z tobą wytrzymać i się zaprzyjaźnić. To NIE jest powód do dumy czy satysfakcji.
Ludzie są fajni. Oczywiście nie wszyscy, ale to ludzie są najzabawniejszą z rzeczy na które w życiu trafisz. Musisz się nauczyć z tego korzystać.

19.07.2013 00:04
25
odpowiedz
zanonimizowany932448
1
Junior

Intelektualny Zbawca Mas > no ja mam w sumie podobnie ;) Od czasu do czasu każdy potrzebuje samotności i przestrzeni dla siebie. Dobra książka czy muzyka - to jest co co wtedy najlepsze. Co innego jednak samotność nazwijmy to chwilowa czy od czasu do czasu dla relaksu, a co innego życie w samotności bez wizji ludzi dookoła. Oczywiście każdy jest inny, natomiast odpowiadając dokładniej na pytanie wątku: "Kto skazuje człowieka na samotność" trudno odpowiedzieć na to pytanie. Czy człowiek może sam siebie skazać na coś co uważa dla siebie za dobre? To brzmi trochę jak kara za winę albo coś takiego,a tu chodzi, jak przynajmniej mi się wydaje, o własny wybór. Więc może odpowiedzią jest: inni ludzie. Nie wiem sam.

19.07.2013 00:53
Stalin_SAN
26
odpowiedz
Stalin_SAN
56
Valve Software

Ja nie potrafie być sam, choćby w obecne wakacje nie mogę wysiedzieć choćby dnia sam, zawsze pod koniec takich dni napada mnie dramatyczna nuda i zażenowanie, po prostu czuję się strasznie samotny, dla tego praktycznie co dzień spotykam się z jakimiś znajomymi, może arcyinteligentni to oni nie są, ale to fajni, dobrzy znajomi z którymi miło się spędza czas, a już nawet jeśli nie mam ochoty na znajomcyh to biorę rower i sobie śmigam, tak więc na samotność narzekam jakoś z rzadka, fakt że tutaj ma cholernie duże znaczenie na jakich ludzi trafiamy, np. ja z moimi znajomymi ze średniej nie utrzymuje absolutnie żadnych kontaktów poza szkołą, nie chcę tutaj nikogo obrażać, ale takiej grupy ćwierćinteligentów to ja jeszcze w życiu nie spotkałem, całe szczęście że poza tym mam jakichś znajomych, bo gdyby nie to to zapewne zakompleksiony bym siedział całymi dniami przed kompem, a tak szczerze mówiąc absolutnie nie narzekam, samotność jest okropna.

19.07.2013 08:26
27
odpowiedz
zanonimizowany809
160
Legend

W zasadzie odpowiedziałeś sobie sam w pierwszym poście tego wątku. Główna przyczyna jest brak możliwości porozumienia z innymi. Wynikać to może z różnej przyczyny: nietypowych poglądów, upodobań, strachu innych ludzi w stosunku do nas, lub naszego strachu w stosunku do innych ludzi. Czasem ma to podłoże religijne, rasowe, etniczne. Powodów aby zostać "wykluczonym" może być bardzo wiele, z czego tylko niewielka część sprowadza się do "sam sobie winien".

19.07.2013 08:46
X-Cody
28
odpowiedz
X-Cody
120
Ożywieńczyni

Proszę tylko nie mylić samotności z byciem samym. Nie w kwestii związków, tylko samym - bez ludzi. Zdecydowana większość ludzi potrzebuje czasu dla siebie, żeby odpocząć i się zregenerować. Niektórzy mniej, a niektórzy bardzo dużo. Tak samo jest z kontaktem z ludźmi, z rodziną itp. Niektórym wystarcza rodzina i dwójka znajomych, z którymi widzą się w weekend na chwilę, a niektórzy potrzebują ciągle z kimś się spotkać, nie lubią mieszkać sami itd.
Ale to o czym piszę to predyspozycje charakteru, nie ma to żadnego związku z samotnością jako uczuciem izolacji. Kiedy osoba czuje się samotna to wcale nie znaczy, że nie ma znajomych. Wręcz przeciwnie - może mieć ich bardzo dużo i widywać się z nimi często. Czasami jest to próba wypełnienia uczucia pustki. Takie poczucie samotności i izolacji może wynikać z wielu czynników, ale bardzo często łączy się ze znacznym obniżeniem nastroju i jakości życia. Ciężko jest stwierdzić przyczynę samotności, dlatego warto iść z tym do specjalisty. Może okazać się, że wynika to np. z obniżonego poczucia własnej wartości, czy braku zaufania z którym specjalista może pomóc się uporać. Mało kto potrafi z tego wyjść sam, bo wiąże się z poczuciem beznadziejności i gniewem świat i innych. A najczęściej "problem" tkwi w osobie z tym poczuciem.

19.07.2013 10:25
Jedziemy do Gęstochowy
29
odpowiedz
Jedziemy do Gęstochowy
173
KENDO DROGA MIECZA

Ja kiedyś obraziłem się na cały świat i przestałem się widywać z przyjaciółmi, ponieważ uważałem, że jestem za inteligentny dla nich... trwało to tydzień. Nie można żyć samemu, bo potem myśli się o samobójstwie...

ja dwa lata już siedzę w domu, i mam kontakt aby z rodziną najbliższą i jednym kumplem co co jakiś czas przyjeżdza , i tyle. I jedyne co mnie boli to brak pracy. Da się? , da się. Z kumplami z klasy byłej się nie widuję bo mieszkają za daleko i mają obowiazki. Najgorsze sa pierwsze miesiące, potem człek przyzwyczaja się.

[5] Nie pisz proszę cię takich głupot. Lepiej przebywać z debilami niż samemu.

nie prawda, ja przebywałem z ludźmi, którzy wyśmiewali się ze mnie za plecami, całe cztery lata w sredniej, udawali kolegów, a byli fałszywymi gadzinami. Gadać z nimi mogłem tylko o grach, i to nie zawsze, nie mieli zainteresowań tych co ja, tylko picie i imprezy w remizie. Wkurzało mnie ich towarzystwo. I jestem bardzo zadowolony z faktu że kompletnie się od nich odciąłem. Trzeba sie szanowac i nie zniżac się do niższego poziomu, tylko po to aby przebywac wsród ludzi, dal samego faktu przebywania z nimi. Liczy się nie ilośc towarzyszy tylko ich jakosc, ja miałem pecha zawsze do kolegów itd.

Zresztą ja jestem zdania że inteligentny człek się nie nudzi, i wolę spędzać czas samemu ale fajnie ( książki, oglądanie dokumentów,biegi, słuchanie muzy, itd.) i to mi sprawia większą przyjemność niż przebywanie z ludźmi ale nic nie robienie. tylko dla samego faktu przebywania.

Dajcie mi książki, kompa, filmy, muzykę i wyślijcie na bezludną wyspę, nie będę narzekał, byłoby mi dobrze, a i dostęp do żarcia i picia.

Ludzie są fajni. Oczywiście nie wszyscy, ale to ludzie są najzabawniejszą z rzeczy na które w życiu trafisz.

i najgorszą rzeczą zarazem, to ludzie sprawiają ze odechciewa się żyć, cała przyczyną zła spotykającego człowieka są inni ludzie.

19.07.2013 10:40
X-Cody
30
odpowiedz
X-Cody
120
Ożywieńczyni

Jedziemy do Gęstochowy -> "Co do myśli samobójczych, czasem mnie najdzie coś w tym stylu, ale to z powodu tego że nie mogę znaleźć pracy." Nie pisz na forum takich pierdół, bo ktoś to jeszcze potraktuje poważnie.

19.07.2013 10:45
Jedziemy do Gęstochowy
31
odpowiedz
Jedziemy do Gęstochowy
173
KENDO DROGA MIECZA

X-Cody - Racja.

po prostu czesto mi się nie chce wstać rano z wyra, każdy chyba tak ma czasem, że mu się nic nie chce robić.

Mysli samobójczych jako takich, nie mam, po pierwsze uważam samobójstwo za głupotę, po drugie: lubię żyć, szkoda by mi było tylu nieprzeczytanych książek, nie zagranych gier, nie obejrzanych filmów itd.i w ogóle lepiej byc w złej sytuacji ale żyć niż leżeć w grobie.

19.07.2013 10:50
X-Cody
32
odpowiedz
X-Cody
120
Ożywieńczyni

Jedziemy do Gęstochowy --> Jeśli masz tak czasem, że nie jesteś wstanie wstać i jestem przybity, wszystko wyda Ci się beznadziejne itd. to może wybierz się do lekarza? Nie musisz mieć w pełni rozwiniętej depresji nawet, wystarczy bardzo stresująca sytuacja rozciągnięta w czasie. Psycholog jest w stanie ocenić i polecić Ci tabletki. Pamiętaj, że stany depresyjne to zaburzenie osobowości wynikające z braków w mózgu. Są na to tabletki, niekoniecznie ciężkie i z masą efektów ubocznych. Warto iść do specjalisty i spróbować, dopóki nie będzie gorzej. Bo jeśli to co napisałeś wyżej to prawda i pojawiają Ci się czasem takie myśli to zdecydowanie przyda Ci się pomoc bo takie uczucia same nie mijają.

23.08.2013 11:48
33
odpowiedz
alexa gear
38
Centurion

Juz tak jest, ze jesli chcemy byc czescia jakiejs grupy trzeba sie dostosowywac, nawet jesli jestesmy zupelnie innych pogladow..cos za cos, ktos kto trwa uparcie przy swoich pogladach i nie chce ich zmienic, to ingnorant

26.08.2013 02:40
Hoora
34
odpowiedz
Hoora
128
Trust but verify

Jako introwertyk mam tu chyba prawo głosu, c'nie? ;)

Obstawiam, że to człowiek decyduje się na izolację, z różnych powodów. Ja sam kontakty z ludźmi ograniczam do niezbędnego minimum. Niekoniecznie dlatego, że jestem samotnikiem - nie przesiaduję cały dzień w domu: wychodzę do sklepu, kina itp. Mnie dłuższe i/lub ewentualnie - bezsensowne przebywanie wśród ludzi po prostu męczy, a samotność pozwala mi podładować baterie. Odzywam się do kogoś tylko gdy chcę tej osobie coś powiedzieć - nie lubię 'pogaduszek o pogodzie', takie rozmowy są dla mnie jałowe - muszę mieć konkretny temat o którym mam jakąś wiedzę, wtedy mogę rozmawiać. Często odnoszę przy tym wrażenie, że ludzie ogólnie mają gdzieś co myślę, ale to pewnie wynik mojej nieśmiałości.

Ogólnie rzecz biorąc, samotność pozwala się zresetować i może też zastanowić nad dotychczasowymi poczynaniami. I nawet ja potrzebuję pewnego kontaktu z ludźmi, choć wiem jak to jest, gdy masz wrażenie, że wszyscy są przeciw tobie.

26.08.2013 06:43
35
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Nie wiem co masz na myśli. Człowiek to zwierzę stadne. Jeśli wyrzuca się na margines stada, to znaczy, że jest typem aspołecznym, czasem socjopatycznym. Jakie jest to stado/społeczeństwo to inna sprawa i inny temat. Dojrzały i inteligentny człowiek z reguły umie się przystosować. Życie dość brutalnie weryfikuje niektóre młodzieńcze ideały i marzenia...

26.08.2013 12:01
Hoora
36
odpowiedz
Hoora
128
Trust but verify

[35] rozumiem, że to do mnie. Nie jestem aspołeczny. Jestem co prawda nieśmiały, ale nie izoluję się od ludzi na zawsze. Potrafię wśród nich przebywać, w razie czego się odezwać. Czasami muszę się jednie zresetować, bo - jak wspomniałem - dłuższe przebywanie wśród ludzi (+interakcje z nimi) mnie męczy, a mogę się zresetować tylko będąc samym.

Co do przystosowywania się - muszę się z tobą zgodzić. Człowiek z odrobiną oleju w głowie powinien jakoś sobie poradzić wśród niechętnie nastawionego do niego społeczeństwa, a najlepiej zmienić je na inne (przeprowadzić się, zmienić pracę lub szkołę itp.), jednak okropne jest to uczucie gdy ludzie cię nie chcą, tym bardziej jeśli nie chcą cię niesłusznie, bo np. rzekomy 'twój' grzech nie jest twoim grzechem, ale przecież nikomu nie powiesz, bo kto ci uwierzy? Więc człek woli już przemykać się jak cień niż socjalizować, skoro nie widzi perspektyw na to drugie.

17.09.2013 10:06
37
odpowiedz
alexa gear
38
Centurion

Nikt nie jest stworzony do zycia w samotnosci, nawet introwertycy..moja mama zawsze powtarza ze kazdy garnek ma swoja pokrywke i ja sie z tym zgadzam

17.09.2013 10:50
HETRIX22
38
odpowiedz
HETRIX22
196
PLEBS

Przeciez to prosty system. Zmeczysz sie gadanie to odpoczywasz i jedziesz dalej kazdy ma takie cos w roznym natezeniu moga tez byc tacy co naprawde szybko sie tym mecza ,ale niema nikogo kto by w ogole moglby nie rozmawiac z ludzmi jedyne mozna sie oszukiwac. Ciekawi mnie jednak co w sytuacji gdy sie nie ma znajomych a w najblizszej okolicy nie ma potencjalnych kandydatów

17.09.2013 13:28
39
odpowiedz
zanonimizowany898256
8
Konsul

Standardowo w takich wątkach większość osób mówiących że lubi samotność to osoby młode, które "miały dziewczynę przez trzy miesiące ale zerwały bo nie chciało im się spotykać". Poczekajcie trochę, dajcie swojemu życiu czas na wybory większe niż to czy wyjść z kolegami grać w piłkę. Bo to że nie wyjdziecie raz, drugi czy trzeci nic a nic nie oznacza, a w szczególności nie oznacza że przeznaczone jest wam życie w samotności bo tak wam lepiej.

Oczywiście są tacy, nieliczni ludzie, ale dla większości to niestety wcale nie jest pozytywna cecha i z czasem potrafi nabawić sporo kłopotów, kiedy decyzje do podjęcia robią się trudniejsze, problemy rosną, skala wszystkiego rośnie i wtedy nie ma do kogo mordy otworzyć.

Osobiście - kontakty międzyludzkie, znajomi, przyjaciele, miłostki = najlepszy element życia. Zapierdalam po to żeby potem moc usiąść ze znajomymi/z kobietą, pogadać, pośmiać się, napić, spalić, zrelaksowac.

Forum: Kto skazuje człowieka na samotność?