Zdarza wam się kupować używki sprzętu? Co sądzicie o kupowaniu całego skompletowanego towera? Za duże ryzyko, czy warto próbować i jakby co do zwrotu? Ja od paru lat żyje w przekonaniu, żeby pod żadnym pozorem nie kupować używanego sprzętu, ale znam pare osób co bardzo dobrze na tym wyszło.
procesory, ramy, plyty główne kupowałem uzywane i jeszcze sie nie przejechałem.
Moim zdaniem jedynie z dyskiem (HDD) nie warto ryzykować. Wrażliwe na transport, dużo precyzyjnej mechaniki - spore ryzyko. Co do całej reszty to nie ma dużego ryzyka, ze sprzęt nagle się popsuje jak dotychczas pracował bez zarzutu.
Tylko co jak sprzedający daje nam "upieczoną" karte graficzną w której skutki mogą się objawić dopiero po paru tygodniach? Albo procek z obniżoną wydajnością. Właściciel wie, że powinien chodzić szybciej, a ty już nie koniecznie.
Hetrix - a PO CO sprzedawca miałby to robić?
Owszem, jeśli jest to handlarz, to podobnie jak z samochodami, ryzyko istnieje.
Ale w przypadku ludzi którzy po prostu sprzedają swój stary sprzęt?
Po co mieliby oszukiwać? Dla paru złotych.
Z używanego sprzętu można kupić
1. Bardzo fajne stare laptopy - toughbooki i thinkpady.
2. Różnego rodzaju zabawny sprzęt serwerowy/stacje robocze za niewielkie pieniądze.
Tyle że to nie sprzęt do gier.
Mam tu na myśli zwykłego "Bartka" sprzedającego na allegro karte graficzną, którą reanimował w piekarniku i wie, że długo nie pociągnie. Wiadomo że nie każdy, ale dużo jest cwaniaków, którzy w ten sposób zarobią 200zł (chyba nie miałeś takich liczb na myśli pisząc "dla paru złotych") na nowy sprzęt.
No, od kompletnych "bartków" się nie kupuje.
I nie oszczędza sie korzystając z super-okazji.
Ja w zasadzie każdy sprzęt elektroniczny jaki posiadam, czy to TV, PC czy telefon zmieniam tak niebywale rzadko, że zawsze mogę sobie pozwolić na nówki. Ale jak ktoś co roku wymienia, telefon czy kartę graficzną to faktycznie kupienie używki może mieć sens.