Nie wiem czy to tylko moje uprzedzenie, ale odnosze nieodparte wrazenie, ze z goscia totalnie uleciał cały talent aktorski. Filmy z lat 90-tych z jego udzialem naprawde dalo sie ogladac, nawet na poczatku XX w. dawal rade. A ostatnio... Po prostu porazka. Nie ze filmy, w ktorych gra sa kiepskie (choc akurat tak tez jest) ale po prostu na goscia nie da sie patrzec, ciagle ta sama mina, ten sam glupkowaty wyraz na twarzy... Zero gry. WTF.
Poza ostatnim Die Hard nie mam wiele do zarzucenia Willisowi. Inna sprawa, że kiedyś byłem bardziej na bieżąco z jego rolami, obecnie musiałbym trochę nadrobić, aby mieć pełniejszy obraz tych bardziej współczesnych dokonań.
Może po prostu już mu się nie chce, hm? Willis najlepsze czasy ma już definitywnie za sobą, teraz to już jedzie typowo na nazwisku. Poza tym co ma wykrzesać z takich marnych scenariuszy i postaci, producenci nie widzą go widocznie w dobrych, nowoczesnych filmach. Albo jego agent komuś podpadł, hehe.
Looper z nowszych filmow... i co niby slaby? Red?
z imdb dodatkowo wysokie noty: moonrise kingdom (nie widzialem wiec mi osobiscie ciezko ocenic)
itd itp... to jest aktor akcji, im sie czesto slabe role trafiaja...
Schwarzeneger i Stallone tez mieli wtopy
W Looper IMO sprawił dobrze. Jak na swój wiek to świetnie. W nowym Die Hard oczywiście słabo jest, ale raczej przez słaby scenariusz. W sumie, to nawet miło mi się oglądało, ale nic oprócz fajnych wybuchów nie spodziewałem, a tego było sporo i trochę, więc whatever.
Sin City to przykład, że Willis choć stary, to jednak jary.
Bym tak nie demonizowal po ostatnim Die Hard. Film po prostu byl jaki byl, dla mnie totalna tragedia, i zaden aktor by go nie uratowal.
Tak a propos co do tej serii to nawet czesc 2 byla do obejrzenia. Nie wiem jak mozna bylo ta serie az tak zepsuc. Scenariusz totalnie sie kupy nie trzymal i "wybuchy" go nie ratowaly.
Zapewna byla to juz ostatnia czesc i szkoda, ze ja tak kiepsko zakonczyli.
Willis w Die Hardah daje radę i słychać od niego tekst Ju pi kai Mother Fucker !!! :)
A to że dla niektórych jest słaby to oznacza że facetvnie ma narazie pomyślsłu i potrzebuje rocznego urlopu.
ej nowy die hard jest naprawdę klawy, bardziej mi się podobał niż ten 4.0 z hakerkiem, ale oczywiście do poziomu starych die hardów nie ma startu, mimo wszystko willis trzyma formę jak na 80cio latka czy ile on tych lat ma teraz
nie oczekujcie od stansona, by ogladal moonrise kingdom, pewnie o tym nie wiecie, bo rzadko o tym wspominal, ale stanson teraz ma dziecko i nie ma czasu na takie glupoty
4 nie była zła, była mocno wciągająca. Dużo akcji, przemocy i brutalności. Duży plus.
za to 5-tka to już niestety kicha, przynajmniej dla mnie...i już nawet jupikajej nie było :(
Nie wiem czy to wina scenariusza ale faktycznie było widać "wypalenie" się Bruce`a
czwórka była nawet nawet - jako część serii Die Hard była słaba, ale jako film akcji była całkiem znośna.
Najnowsza odsłona to już straszna nędza pod każdym względem - Willis gra jakby był tam z przymusu, partnerujący mu "syn" był mocno irytujący, sceny akcji były nudne jak flaki z olejem.
Sam Bruce był natomiast świetny w RED i mam nadzieję, że w sequelu będzie trzymał formę z jedynki
każdy aktor ma swój schyłek... vide Robert De Niro, w ostatnich latach grywa w coraz gorszych niestety flmach
kiedyś mając lat kilka, czy może naście lubiło się gościa, dziś wiele osób dorosło i oczekuje czegoś więcej niż prostej gry aktorskiej; może i nadrabiał charakterem dawniej, był żywiołowy a teraz to 'dziadek, który nawet nie wskoczy na skrzynkę' i w dodatku jest zmarszczonym łysolem a jego role to raczej dwulicowi nieprzyjemni goście
bo mało kto lubi łysych.. mnie dziwi jak ktoś lubi łysych a jak laski piszczą za łysymi to już nawet nad tym nie rozkminiam ;)
tak wiem, jest wielu ciekawych aktorów łysych lub prawie łysych ale on po prostu się zestarzał w kiepskim stylu
Willis przegrał sporo milionów na polskiej wódce, źle ulokował kasę. Zrozumcie go ;)
A porównajcie jeszcze Vina Dissela i Paula Walkera z serii The Fast and The Furious - Aktorzy jeszcze w pełni gotowi do roboty i wspaniale grają, Już 6 część szybkich i wściekłych pokazała że ci sami aktorzy którzy grali w 1 częściach nadal mają siłę i potrafią dobrze grać.
Ale Jason Statham jako aktor też nie za bardzo dobrze gra. W Transporterze 1-3 grał wyśmienicie, w Adrenalinie 1-2 też dobrze ale popis jaki dal w Parkerze i Blitzie to jeden wieśniacki styl. To już nie jest ten sam aktor co kiedyś grał jemu też należy odpoczynek.
Jason Statham w każdym filmie gra tak samo. W Transporter to było coś wow bo jego zawód potrzebował takiej roli, następne to po prostu tough guy który rozwala wszystkich po kolei.
Mac94 --> Jest sporo filmow, ktore zaprzeczaja twojej tezie - Mean Machine, Italian Job, Revolver, Killer Elite, Hummingbird, Lock Stock an Two Smoking Barrels, The Bank Job, itd...