Podczas niedzielnych pokazów Gran Turismo Polonia w Poznaniu jeden z samochodów wjechał w publiczność. 17 osób zostało rannych, w tym 4 ciężko. Wśród rannych jest dwoje dzieci - poinformował rzecznik poznańskiej policji Andrzej Borowiak.
http://www.youtube.com/watch?v=aUMy4r6SGdk
http://www.youtube.com/watch?v=5bnwvFfMzSc
Kierowca chciał zaszpanować przed publicznością a, że nie miał odpowiednich umiejętności nie opanował wozu i skończyło się to tak jak skończyło. Swoją drogą wątek zbędny bo o czym tutaj gadać ?
koenigseggiem nawet Stig wypadł... :)
Zaraz sie pewnie zleci banda krzycząca: "Kierowca do ciupy!!!1111" "łolaboga WARIAT WJECHAŁ LUDZI POZABIJAŁ",
Ech, i takie piękne auto do wyrzucenia...
Kierowca pewnie w dziurę wpadł, nie jego wina tylko rządu.
[3] To tak jakby EA wydało grę bez DLC... :c
Kierowca pewnie w dziurę wpadł, nie jego wina tylko rządu.
Jak to mówi się mówi: Rzeki przepłynąłem, góry pokonałem – na polską drogę wszedłem i się wyje*ałem".
Musi być choć ziarenko prawdy w tym co napisałeś...
[4] a niby co w tym śmiesznego? jak ktoś umrze to na pewno poniesie jakieś konsekwencje
Nic śmiesznego w całym zdarzeniu, smieszne jest to że ludzie przychodząc na tego typu imprezy myśla że nic im sie nie może stać jeśli stoją za barierką 5 metrów od toru, a potem jest płacz straszny że kierowca to morderca itp
[11] Dokładnie. Sami staną przy samej ulicy, a potem pretensje do kierowcy. Poza tym ktoś powinien tam stać i pilnować, aby każdy był w odpowiedniej odległości od ulicy.
[8] Szukałem go, lecz nigdzie znaleźć nie mogłem. :)
A jakie mądre komentarze specjalistuf na tych filmikach
Oglądając filmik mam wrażenie że jakiś Janusz prowadził ten samochód, na drugim filmiku z [8] widać jak go zarzuciło, już po tym można mieć wątpliwości.
koenigseggiem nawet Stig wypadł... :) +1
Co do sytuacji - jak dal meni wygladało to tak, jakby mu dupa zarzuciło bo zbyt szybko i gwałtownie chciał przyspieszyć. Co jak co, ale koenigsegg to tej mocy pod maska troche ma i trzeba raczej ostrożnie operować gazem... uczą tego głupie gry komputerowe, co dopiero jazda naprawdę :P
No i faktycznie - kto pozwolił tym ludziom stac tak blisko? Ja wiem, prosty odcinek, start, ale jak widać nie sami mistrzowie kierownicy tam byli... Zresztą, nei wiadomo dokładnie co sie stało, a błedy i najlepsi popełniają... czasami... :)
Z tego co wiem to nie byli zawodowi kierowcy, wystarczylo miec samochod ktory spelnial kryteria i zaplacic wpisowe i juz.
[4] Nie rozumiem z czego rzysz? To ludzi wina, ze pozwolili im tam stac? Myslalem, ze organizatorow. No i jak ktos nie umie zapanowac nad swoja maszyna to niech sie nie bierze za uczestnictwo. Powinien belnac organizator i kierowca.
sir Qverty - tak, jak zazwyczaj się z Tobą zgadzam, tak teraz nie mogę.
Beknąć powinien tylko i wyłącznie organizator, czy jeśli podczas wyścigu WRC ktoś stoi jak debil na zakręcie, kierowca nie opanuje samochodu i wiedzie - czy powinien być za to winiony ? Wyrzuty sumienia i tak w zupełności wystarczą.
Co to za organizacja, skoro wszyscy stoją praktycznie, na wyciągnięcie ręki, od jadących samochodów.
Zabezpieczenia - żadne.
Kierowca chyba pierwszy raz w Koenigseggu co widać po tym jak już na zakręcie go wcześniej rzucało.
Nawet w Gran Turismo na playstation(1) trzeba było prawo jazdy robić na lepszej klasy samochód. Jak widać w rzeczywistości uczy się taki ktoś na fiacie czy innej skodzie z 70KM i potem się przesiada do koenigsegga czego widzimy właśnie efekty.
Pierwsza sprawa, nie rozumiem dlaczego impreza nie mogła się odbywać na Torze Poznań, gdzie warunki są idealne, a publika ma możliwość stać dalej niż przy samej krawędzi jezdni i też wszystko widzieć. Dwa barierki nie miały za zadanie chronić publiczności, a jedynie ułatwić organizatorom ich opanowanie żeby przypadkiem komuś do głowy nie przyszło wejść pod koła. Dobił mnie komentarz w tvn24, gdzie powiedzieli, że może 2 rzędy barierek zapobiegły by tragedii.. LOL, seriously?
Wina kierowcy też tu oczywiście jest, bo porywając się na jechanie w takim tłumie trzeba zachować trochę zdrowego rozsądku, z drugiej strony bądźmy szczerzy, te pokazy nie są po to, żeby przejechać 30 km/h ulicą...
Dobił mnie komentarz w tvn24, gdzie powiedzieli, że może 2 rzędy barierek zapobiegły by tragedii.. LOL, seriously?
Komentarzy w telewizjach informacyjnych lepiej nie słuchać bo oni po prostu muszą coś gadać. No wiec plotą co im rozum podpowie a z tym nie zawsze jest najlepiej.
Szczerze to po raz pierwszy widzę aby pozwolono stać tuż przy barierce stojącej tuż przy trasie przejazdu. Nie chce zgrywać tutaj nie wiadomo jakiego znawcy ale największą winę wg mnie ponosi tutaj organizator (co nie zmienia faktu że pewnie też bym chciał tam stać gdyby nikt mnie nie przeganiał :). Co do kierowcy, przede wszystkim jak już zauważono praktycznie od ruszenia po bączku auto cały czas traciło trakcję, ten odcinek trasy był za wąski jak na taką szarże autem o takiej mocy (ile on tam ma 800-900 bhp?). Kierowca się zagalopował, nie opanował pojazdu ale takie rzeczy się zdarzają na Road Show'ach i teoretycznie kierowca ma prawo się rozbić. Od tego są organizatorzy aby nie dopuścić aby podczas ew. wypadku doszło to takiej sytuacji.
A czy zabrakło kierowcy skilla? Nie wiem, być może. Nigdy takiego auta nie prowadziłem więc trudno mi się mądrzyć. Należy jednak pamiętać iż nawet kierowcy rajdowi czy F1 którzy ciągną się na końcu stawki, których krytykujemy za nieudolność i są nie raz dublowani to też świetni kierowcy, którzy każdego z nas zapewne dowolnym pojazdem by objechali jak dziecko.
Co prawda osoby startujące w tych "zawodach" to bogate dzieci a nie kierowcy wyścigowi, nie mniej już trochę tych km mają w nich wyjeżdżone i sądzę że koleś w tym Koenigsegg pierwszy dzień nie siedział.
mi się wydaje, że skoro organizator nie ustawił żadnych barierek, to były jasne wytyczne, jak samochody powinny jechać. A Norweg chciał się popisać, a że nie umiał, to wyszło jak wyszło. Zobaczymy co ustali prokuratura.
W Internecie pełno niewybrednych komentarzy co do kierowcy samochodu a dla mnie jest on ostatnią osobą, którą należy posądzać o winę.
Przede wszystkim wina leży po stronie organizatorów. Dla mnie totalną głupotą jest wybór takiego miejsca na taką imprezę. Publiczność rządna zobaczenia superfurki puszczona w samopas, barierki jak do odgrodzenia tłumu kiboli na meczu a nie do zabezpieczenia widzów przed ewentualnym wypadkiem. Organizując taką imprezę ZAWSZE trzeba być przygotowanym na ewentualny wypadek. A co jeśli rozpędziłby się bardziej, guma by strzeliła i rozjechałby kilkanaście osób? To też byłaby wina kierowcy? Dla mnie winny jest organizator oraz ludzie, którzy bezmyślnie pchali się pod samą drogę aby tylko zobaczyć przez ułamek sekundy samochód sportowy i ciągnąć pod jakże zacne zabezpieczenia małe dzieci -.-
Jednocześnie śmieszą mnie komentarze typu "kierowca to bogaty dzieciak'' itd. Zawiść polaczków nie zna granic, nie mogą znieść, że kogoś stać na takie auto. No ale żyjemy w kraju 3 świata, w którym wszystko robi się po łebkach i odstawia fuszerkę. Takie imprezy nie są przeznaczone dla naszych zacofanych w czasie organizatorów - oni to sobie co najwyżej mogą zrobić pokaz furmanek...
tak, to organizatorzy przycisneli mu zdalnie nogę do pedału w samochodzie, którego nie potrafi opanować.
Mogę sobie dać rękę uciąć, że na tym odcinku wytyczne mówiły o spokojnej jeździe, aby maluczcy mogli z bliska przyjrzeć się ładnym wozom. Gość natomiast wystartował jakby uczestniczył w drag racing.
Zresztą jak wół stoi ograniczenie do 70 km/h :P
Ludzie sobie winni, ciekawi jak śmieciuchy to mają. Powinno się też swoją drogą,opracować jakieś lepsze,mocniejsze barierki i stawiać je na takich imprezach...
Akurat stwierdzenie "kierowca to bogaty dzieciak'' jest jak najbardziej na miejscu. Oczywiście jest to uogólnienie bo mógł się na tej imprezie znaleźć również zdrowomyślący miłośnik sportowych samochodów, ale pooglądaj sobie na YT kto startuje w tego typu imprezach, polecam słowa kluczowe: "Gumball3000", "Bam Margera", itp.
[26] Rozpędzony samochód każdą barierkę zmiecie. A nie będą przecież takich autostradowych stawiać. Z kolei gdyby postawili te skośne betonowe to auto by się na nich wybiło i całe górą przeleciało na widzów.
[28] Przypuszczam że burnouta chciał zrobić, ale nie wyszło.
Czy ten gosc celowo probowal tam driftowac, czy po prostu wystapila anomalia grawitacyjna, i jego prawa stopa nagle stala sie tak ciezka, ze nie dal rady zdjac jej z gazu? Bo naprawde nie wiem co o tym myslec, ta droga byla ewidentnie przeznaczona do spokojnego przejechania i zaprezentowania aut, a nie do palenia gum...
>>> kong123
Na łamach dziennika "Dagbladet" współwłaściciel szwedzkiej firmy Koenigsegg Norweg Bard Eker zdradził, że zna kierowcę i właściciela fatalnego samochodu. - To straszne i tragiczne lecz takie rzeczy się zdarzają podczas pokazów szybkich aut. Uczestniczą w nich nie zawodowi kierowcy, ale właściciele wyścigowych samochodów, którzy nie mają doświadczenia w wyczynowej jeździe i niestety dlatego odpowiedzialność leży po ich stronie - dodał.
http://www.liveleak.com/view?i=cce_1372629422
gdyby ktoś jeszcze nie widział (chociaż nie wiem kto chce to oglądać...)
a w wiadomościach na TVP reklamują ten samochód jaki on drogi i zajebisty -.-
http://www.youtube.com/watch?v=JEk85gKJN6k
Zabezpieczenie na tym GT bylo po prostu profesjonalne. Zwykla barierka, a miejsca tyle, ze by sie stado krow z pewnoscia zmiescilo. Ja tam bym sprawdzal rowniez organizatorow, ktorzy nie udostepniaja dostatecznej ilosci terenu dla pojazdow oraz dopuszczaja widzow do obcowania w takiej odleglosci.
Jakie betonowe. Sa te stosowane na torach F1, prawda?... :)
Ja nie pisałem, zę organizator nei dał dupy, bo pewnie dał - chyba, ze narpawdę wszyscy mieli prikaz powoli przejechać obok ludzi...
Ale ze facet wozu nie opanował i w sumie nie trzeba nawet za kółkiem siedzieć kiedykolwiek, by to zrozumieć (albo, jak wspominałem wcześniej, skoro to forum o grach - wystarczy w dowolnym simie/semi-simie przejechać się np. koenigseggiem :P) to też gakt.
BTW -samochód przecież jest drogi i zajebisty. Od zawsze strasznie mi się podobał.
Kierowca kompletnie nie mial panowania nad pojazdem. To wygladalo jakby kierowca po prostu nie umial jezdzic. Porwal sie na wiatraki chcac zablysnac. Sam wjazd w zakret wygladal zenujaco i zamiast tutaj sie uspokoic i przestac szarzowac jak sie nie umie to kierowca chcial nadrobic wstyd ( bo ja bym sie spalil ze wstydu porywajac na wyczyn przed publicznoscia pierwszy raz w zyciu udawajac wielce doswiadczonego - i nie uwierze ,ze wczesniej on tym samochodem jezdzil popisowo) i wyprol na prosta z takim skutkiem jak widzimy.
Przeciez jak wjezdzal na prosta juz po tym zenujacym zakrecie to dal gaz do dechy zeby fajnie zaryczal tylko, ze nie byl ustawiony rowno przodem. Z miejsca dal gazu i zarzucilo go w druga strone. Nie majac doswiadczenia od samego poczatku byl skazany na wypadek.
Pieprzenie o stojacych przy ulicy schowajcie sobie w kieszen. Sa jakies normy bezpeiczenstwa, ktore sa sprawdzane i wszystkie normy/przepisy zostaly zachowane.
Gdyby byl taki z GOLa jeden z drogim i nie pozwoliliby wejsc tak blisko to zaraz bylyby watki, ze gowno widzial, gowniane zorganiozowane itp. placze.
Gdyby byl taki z GOLa jeden z drogim i nie pozwoliliby wejsc tak blisko to zaraz bylyby watki, ze gowno widzial, gowniane zorganiozowane itp. placze.
To fakt :)
Pewno moc samochodu przerosła kierowce, redukcja na zakręcie i JEB! Crash XD