Dziś miałem pomóc koledze sformatować komputer. Spoko bootowanie ustawione na cd/dvd płyta oryginalna (ani jednej ryski) i niby załadowało instalke. Jednak podczas pierwszego etapu "Zbieranie informacji" strasznie wolno wszystko zaskakiwało, a w momencie gdy trzeba akceptować warunki umowy całkowicie się zacinało i nawet po 15minutowym czekaniu ani nie drgneło. Spróbowaliśmy jeszcze dwa razy i efekt ten sam. Przyjrzałem się komputerowi, ma nawet niezły sprzęt nie tak bardzo stary. Menedżer pokazywał, że wszystko działa. Jednak sam Windows był wolny jak 10letni niesformatowany komputer. Patrzyłem w procesy i też niczego podejrzanego tam nie widziałem, ogólnie mało programów mieli poinstalowanych, tylko co to ma do samej instalacji windowsa? Co mogę zrobić?
sprawdzic dysk crystaldiskinfo - moze pada na pysk.
sterownik HDD bez DMA - podpięty na jednej taśmie razem z czytnikiem optycznym. Podepnij go na oddzielny kanał SATA/IDE. Na pewno nie zaszkodzi - może pomoże.
Rozumiem, że chodzi o instalacje XP i w momencie gdy próbujesz zaakceptować umowę klawiszem F8 to nie reaguje?
Więc:
zobacz czy kondensatory na płycie nie są wybrzuszone(mogły być przyczyną mulenia). Sprawdź też napęd, zamień na jakiś inny, albo jakiś na USB spróbuj.
Tak to właśnie jest kiedy nie upewnisz się co powodowało spowolnienia komputera tylko walisz format bez zastanowienia. A jak widzisz to nie jest lek na wszystko. ;p
Chodzi o windows 7. Po wykonaniu rozruchu płyty i wczytaniu plików instalatowar daje już tylko ledwo ustawić Język instalatora, a potem ta nieszczęsna umowa której nie da się przebrnąć.
Dla mnie to tu coś napęd CD/DVD szwankuje lub dysk. Dobrym pomysłem jest sprawdzenie czy po podpięciu samego napędu bez dysków instalator przejdzie dalej.
