Zastanawiam sie ktore urzadzenie bedzie lepsze w zastowaniu glownie czytania ksiazek. Tablet w cenie 500-600zl czy Kindle w podobnej cenie. Nigdy produktu amazonu nie widzialem na oczy ciezko jest mi wiec powiedziec czy wyswietlacz rzeczywiscie jest az tak dobry w porownaniu do budzetowego tableta. Z jednej strony, jak juz napisalem, glownym zastosowaniem bylyby ksiazki ale z drugiej strony tablet nawet w tej cenie to mozliwosc dosc wygodnego przegladania internetu (napewno wygosniej niz na moim iphonie) czy odpaleniu jakiejs aplikacji.
Moje pytanie - czy dla jakosci Kindle'a warto poswiecac szersze zastosowanie tabletu?
widziałeś kiedyś na oczy e-ink, czy to w kindle, czy w innym urządzeniu? do czytania książek nie ma nic lepszego (a jeśli jest to proszę wyprowadzić mnie z błędu)
Tal_Rascha ---> Daruj sobie tablet. Oczy się męczą jak od normalnego kompa, a nawet bardziej, bo trzymasz go bliżej.
Kindle jest znacznie lepsze.
Ja osobiście mam od niedługiego czasu to -> http://bitcomputer.pl/pl/p/PRESTIGIO-LIBRETTO-PER5162BEN-E-BOOK-6/7707
I bardzo sobie chwalę :)
do czytania tylko e-ink. Nie ważne czy kindle czy jakis inny.
Jak chces coś więcej (przeglądanie netu, gry, poczta, skype, etc. etc.) wtedy rozglądasz się za tabletem. Do czytania książek się to nie nadaje - więc dokupujesz do niego e-inka i masz problem z głowy.
W takim razie jaki czytnik do tych 500-600zl najlepszy? Zalezy mi na tym by ekran byl podswietlany.
Do czytania tylko Kindle. Jeśli chcesz podświetlany ekran to Kindle Paperwhite. Temat wyczerpany.
1. kindle paperwhite
2. kobo glow
wybierz sobie, tak naprawdę każdy e-ink jest identyczny, bo to, czy Ci się strona odświeża w 1.2 czy w 1.4s nie ma żadnego znaczenia. Mała róznica w bajerach np. Kobo ma czytnik kart SD, z drugiej strony przy pamięci wbudowanej w której pomieścisz kilka tysiecy książek na raz czy tak naprawdę ma to jakiekolwiek znaczenie?
Osobiście posiadam Kindle Paperwhite, wcześniej miałem Sony PRS-505. Czyta się tak samo dobrze.
Kindle Paperwhite ma 3 rzeczy które mnie irytują (ale ja jestem strasznie wymagający i narzekam):
1. nierówne podświetlanie - pewnie nawet tego nie zauważysz
2. podświetlania nie da się wyłaczyć
3. brak numerów stron, kindle wprowadza jakieś location (wtf?) i wskaźniki procentowe (do końca rozdziału, do końca ksiażki) - po co i dlaczego zrezygnowali ze stron nie mam zielonego pojecia.
Gdyby poprawili te 3 rzeczy byłby to czytnik w moim mniemaniu bliski ideałowi.
Kompo - a reszta czytników jest do czego? Do oglądania filmów? Wszystko na e-inku to wyspecjalizowane urządzenia służące do czytania ksiażek.
Kindle!
Chyba że chcesz czytać pdf które są np. skanami, albo zawierają dużo zdjęć itp.
Czyli Kindle Paperwhite? Jak ma się w porównaniu do innych modeli?
Myślę sobie właśnie, czy by nie kupić czytniczka w tym tygodniu.
Obecnie nie mieszkam w zbyt wielkim mieszkaniu i niedługo chyba zacznę te książki w lodówce hodować, jeżeli nie zrobię czegoś bardzo szybko -_-'
EDIT - i dlaczego to ma taki wielki rozrzut cen? Różnica to kwestia reklam? Na co zwracać uwagę przy kupnie? Ogólnie nie boję się na to wydać sporo, ale wiadomo.
dorzucić należy, że Kindle jest bardzo lekki. Przy tablecie ręce się męczą zbyt szybko - kolejny plus.
Kindle uber alles
[4] Oczy się męczą jak od normalnego kompa, a nawet bardziej, bo trzymasz go bliżej.
Co za bzdura. Potrafię cały dzień przeleżeć czytając na tablecie (ale mam 10 calowy, a nie popierdółkę 5-7 cali) i jakoś oczy mnie nie bolą, a przynajmniej mam urządzenie wielofunkcyjne a nie sam czytnik za 500 zł.
Kindle to książka. Tylko i wyłącznie. Tablet to talet - ułomne urządzenie wielofunkcyjne.
Kindla trzeba ładować raz na miesiąc.
Komfort użytkowania w roli czytnika jest nie-do-pobicia.
Kindle się w zasadzie do niczego nie nadaje (mialem i wiecej tego nie chce). Czytasz na nim tylko ksiazki w mobi, albo pdfie. Innych formatow nie czyta, a to jest najwieksza wada. Zreszta PDF wyglada na tym bardzo kiepsko. Naprawde nie oplaca sie go kupowac (a zachwalaja go wylacznie osoby, ktore nigdy nie mialy go w reku), zas opowiesci o cudownym przerabianiu ksiazek, tak by idealnie pasowaly do formatu ekranu, mozna wlozyc miedzy bajki. Tablet jest o niebo lepszy, poniewaz mozna na nim bez problemu odczytac dokument w kazdym formacie i lepiej go dopasowac. Zreszta z tego powodu eReadery odchodza do lamusa, a ich sprzedaz leci na leb. Dlatego Barnes & Nobles wycofal sie z produkcji Nooka.
A jesli koniecznie chcesz eReadera, to tylko Onyxa, albo Paperbooka. Czytaja wszystkie formaty, sa wygodniejsze w obsludze, maja polskie menu, reflow i ogolnie sa o niebo bardziej funkcjonalne o Kindla. Cenowo tez sa przystepniejsze.
Nie polecam tableta, mam Nexusa 7, nie idzie na tym czytac ksiazek.
Zdecydowanie Kindle - trzyma na baterii potwornie długo, jest lekki, nieduży, nie męczy oczu (czytanie na tablecie to nieporozumienie, chyba że mówić o "czytaniu" mówimy o przeglądaniu obrazków z kwejka ;-) ). Jeśli dużo czytasz, to nie ma o czym w ogóle mówić, szczególnie porównując z tabletem w takiej cenie jak podałeś. Kindle to zdecydowanie jeden z moich lepszych zakupów :-)
Dzieki, w takim razie wezme kindle paperwhite bo na czytaniu ksiazek glownie mi zalezy
Kindle się w zasadzie do niczego nie nadaje (mialem i wiecej tego nie chce). Czytasz na nim tylko ksiazki w mobi, albo pdfie. Innych formatow nie czyta, a to jest najwieksza wada. Zreszta PDF wyglada na tym bardzo kiepsko. Naprawde nie oplaca sie go kupowac (a zachwalaja go wylacznie osoby, ktore nigdy nie mialy go w reku), zas opowiesci o cudownym przerabianiu ksiazek, tak by idealnie pasowaly do formatu ekranu, mozna wlozyc miedzy bajki.
Oczywiście, nikt tutaj nigdy nawet na oczy nie widział Kindle. A przerabianie książek? Człowieeeeeeku, nawet na informatyce na UJ tego nie uczą, bo to jest tak skomplikowane i awykonalne dla 99% ludzkości.
To jeszcze ponowię pytanie - z czego wynika rozrzut cen? W zasadzie dwie stówki różnicy w zależności od... sam nie wiem czego. Wiem jedynie, że te bez reklam są droższe, ale czy to wszystko?
I jak już chcesz kupić ten badziew czyli kundla to lepiej sprawdź czy konkretna sztuka, którą kupisz ma prawo być sprzedawana w Polsce bo jak padnie to masz pozamiatane.
Wersja z reklamami jest przeznaczona na rynek amerykański (lub inny, zależy, w którym sklepie Amazona kupisz), a co za tym idzie - oficjalnie nie możesz go kupić w Polsce oraz nie ma posiada gwarancji w naszym kraju. Zdarzają się przypadki, że bez problemu przyjmą taki model do naprawy, ale nie jest to reguła, a raczej wyjątek.
[19] -> Tylko po co bawić się w przerabianie książek, jeżeli można kupić czytnik który odtworzy cokolwiek na niego wrzucisz i da możliwość dostosowania sposobu wyświetlania tak żeby było wygodnie ?
Kindle to tak naprawdę taki Iphone wśród e-czytników, drogie to, nie ma funkcji powszechnie spotykanych w konkurencyjnych urządzeniach, ludzie kupują głównie dlatego, że ma to takie a nie inne logo i daje +69% do lansu.
Osobiście kupiłem za 470zł PocketBooka 622, przeczytałem już wiele książek (w tym pdf-y) beż żadnego bawienia się w przerabianie, w razie usterki gwarancyjnej nie będę musiał odsyłać czytnika do Hameryki tylko będę miał wszystko na miejscu.
Zastanawiałem się kiedyś nad kindlem, ale nawet żeby wgrać najzwyklejszego fonta trzeba było bawić się w hackowanie czytnika więc ostatecznie podziękowałem (może coś się zmieniło, ale świadczy to ogólnie to dziwnym podejściu firmy do użytkownika)
krzym1 --> na kindlu instalujesz duokan i masz reflow w pdf, obsluge wielu typow plikow, normalne katalogi oprocz kolekcji itd.
[24]
Wszystko zależy, co kto lubi. Nie czytam książek w PDF'ach, wszystko czego potrzebuje jest dostępne w mobi. Tylko raz miałem sytuację, że musiałem zrobić konwersję z epub.
To samo tyczy się zmiany fonta - nie potrzebuję takiej funkcji. Zmieniłem raz (bez hackowania) na polecaną przez znajomego i stwierdziłem, że to nie ma sensu - kupiłem po to, żeby czytać a nie w tym grzebać.
W żaden sposób nie twierdzę, że nie masz racji w tym co piszesz - po prostu zaznaczam, że jestem targetem, w który Amazon trafił z prostym i ograniczonym czytnikiem.
Oczywiście ze Kindle, tablet to w zasadzie bezwartosciowa zabawka, Kindle to użyteczne narzędzie. Tablet, szczególnie tani, w absolutnie żaden sposób nie nadaje się do czytania natomiast Kindle wbrew pozorom świetnie nadaje się również do internetu. czytnik RSS +funkcja "mobilizowania" stron i witryny na Kindle przegląda się lepiej niż na tablecie (z pominięciem części multimedialnych).
[23] No popatrz, ja dałem za nowego Kindle 300zł a nad przerabianiem pdfów spędziłem może z pół godziny ;)
[28] Przy mnogości wersji kindla, ogólnikowe stwierdzenie "dałem za nowego Kindle 300zł " jest co najmniej głupie. Też mogłem wziąć inny model PocketBooka który nie miałby ekranu dotykowego oraz ekran viziplex a nie pearl za podobną cenę, ale wolałem dopłacić.
edit: no i oczywiście nie musiałbym przerabiać pdf'ów :P nie mówiąc o tym że pdfy były tylko jednym z punktów o którym wspomniałem w poprzednim poście, odsyłanie czytnika do us/gb dalej pozostaje w przypadku awarii na gwarancji czyż nie >
No i głupotę zrobiłeś bo wersja nie dotykowa jest o wiele lepsza od dotykowej :) z kolei nowa generacja ekranów w niczym nie jest lepsza od poprzedniej. Przeplaciłeś za nic :)
Ekran - może, nie widziałem ekranów viziplex, ale czy wersja dotykowa/niedotykowa jest lepsza to już osobiste preferencje i dotyk jak dla mnie jest wygodniejszy.
Nie wiem jak jest rozwiązane sterowanie dotykiem w kindlu, ale w moim pocketbooku jest ono zdecydowanie uzasadnione.
"wersja nie dotykowa jest o wiele lepsza od dotykowej :)"
Jak czytasz po angielsku czy w innym obcym języku, to ekran dotykowy będzie raczej lepszą opcją ze względu na wygodniejszy słownik.
ja od 2 miesięcy uzywam Kindle Paperwhite i bardzo sobie chwalę. Nie muszę już wozić ze soba zwyczajnych książek (czytam głównie w podróży, parę godzin na tydzień). Ładuję baterię raz na miesiąc. Paperwhite ma podświetlanie, co wydaje mi się bardzo użyteczną funkcją (korzystam z niego nonstop, czasem w większym stopniu czasem w mniejszym). Jest WIFI, więc można też po necie pochodzić w razie potrzeby. Wszelkie artykuły z neta można sobie w szybki sposób wysyłać na czytnik dzięki pluginowi do przegladarki.
No i na ebooki jest znacznie więcej promocji niż na tradycyjne książki i można sobie szybko uzupełnić biblioteczkę.
Czytam po angielsku i nie potrzebuje do tego słownika. Mam obie wersje dotykowa i nie dotykowa i dajcie spokój, tu nie ma o czym mówić. Przewijanie przyciskiem jest zawsze o niebo lepsze od palcowania ekranu, szczególnie na stronach www gdzie trzeba machać przez cały ekran. Bezsens.
A już kompletnie poronionym pomysłem jest ekran eink z podświetleniem. Człowiek który to wymyślił zasługuje na Nobla głupoty.
No jak to co? Cała zaleta, cała siła technologii eink jest właśnie taką ze ona nie świeci i dzięki temu nie meczy i nie niszczy oczu. Pozbawić einka największej zalety to pozbawić wszystkiego i zostają same wady. To już lepiej rzeczywiście kupić tablet, tez świeci i potrafi multum innych rzeczy. Świecący eink to dosłownie szczyt głupoty. Czytnik ma światło odbijać dokładnie jak książka a nie emitować.
Zdecydowanie do czytania książek tylko Kindle
Wygoda, jakość czcionki, waga urządzenia itp. Mam Classica więc czytam przy świetle ale i tak jest dobrze.
Mam również tablet Samsunga Galaxy tab2 10.1 i wieczorem w łóżku jest ciężki niewygodny i jednak podświetlenie mimo to męczy.
Zwróć uwagę na format w jakim chcesz czytać: Mobi jest rewelacyjny na Kindle.
Na tablecie używam tylko i wyłacznie pdf - choć i tak wówczas wolę aplikacje Kindle Android na moim telefonie Samsung S2.
@Arayan
mi się wydaje, że to działa inaczej niż Ty myślisz. Te podświetlenie w Paperwhite świeci na ekran, a nie w nasze oczy.
@Arayan
Podświetlenie w Paperwhite jest absolutnie rewelacyjne i w ogóle nie męczy oczu - tak jak napisał poprzednik oświetlenie jest skierowane na eink, poza tym możesz je regulować w ponad 20 stopniach, więc nie ma żadnego problemu żeby je odpowiednio dostosować. No i docenisz je nieraz, jadąc w ciemnościach komunikacją lub leżąc w łóżeczku przy dobrej lekturze. Absolutnie nie ma co pakować się w tablet - Kindle to najlepsze rozwiązanie dla czytelnika.
Ja doskonale wiem jak to działa technicznie. Zdaje sobie sprawę że wciąż jest to lepsze rozwiązanie dla oczu niż klasyczny tablet (w takim jednak zestawieniu wole tablet, bo różnica jest już zbyt mała, szczególnie gdy w tablecie zastosuje się stosowne filtry), i jest to coś w rodzaju światła pół odbitego, wciąż - jest to głupota. Eink przy braku światła zdecydowanie najlepiej czyta się przy lampce. Podświetlenie od strony tekstu szczególnie kontrastowe względem ciemnego otoczenia jest absolutnie nie do zaakceptowania.
Jeżeli jadę autobusem zawsze mam odpowiednie światło. Tym bardziej w domu.
Zresztą w LCD Podświetlenie tez jest krawędziowe a nie bezpośrednie.
tylko, że w paperwhite masz możliwość ustawienia tego podświetlenia na poziom 0 (bo funkcja jest opcjonalna), a w tablecie nie możesz tak zrobić. A jak wyłączysz podświetlanie to możesz czytać przy lampce.
Z e-inka można czytać w pełnym słońcu.
[29] - tu masz rację, stwierdzenie z mojej strony trochę nieprzemyślane i "niedzisiejsze". Kupiłem Kindle 3 (taki jeszcze z klawiaturą) kiedy nie było nic lepszego (może było, ale za co najmniej dwa razy więcej), kiedy nie płaciło się cła bądź jakiegoś innego podatku i po dobrym kursie dolara.
>>> Jami84
Co z tego, ze mozesz ustawic na '0' jak i tak widac lekko swiecace diody?
Ale... i tak uwazam, ze 'swiatelko' w Kindle'u jest rewelacyjne i nie wyobrazam sobie teraz zycia bez niego - nawet w komunikacji miejskiej, bo nie zawsze swiatlo w busie jest dla mnie wystarczajace.
Ważna informacja dla wszystkich, którzy planują zakupić Kindle Paperwhite.
Ekran tego czytnika (tło) nie jest biały. Miałem do tej pory 4 Kindle Paperwhite (wersja z 3G) i KAŻDY z nich miał takie same wady: tło było albo zielone, albo różowe. Co gorsza: nie całkiem zielone czy różowe. Ekran przypominał raczej starą, zmoczoną gazetę - czcionki wyświetlane były na zielonych lub różowych plamach i przez to sprawiały wrażenie "zamglonych" czy "brudnych".
Najlepiej widać to na zdjęciach użytkowników zamieszczanych na stronie Amazonu, gdzie można kupić Kindle:
http://www.amazon.com/gp/customer-media/product-gallery/B007OZNUCE/ref=cm_ciu_pdp_images_all
Oto przykłady:
http://ecx.images-amazon.com/images/I/61TPF%2B01koL.jpg
http://ecx.images-amazon.com/images/I/41aRecjBvWL.jpg
Mówiąc krótko, Kindle Paperwhite zupełnie nie przypomina czytnika ze zdjęć na oficjalnej stronie Amazonu. Nie dajcie się nabić w butelkę! :)
W sieci możecie spotkać się z dosyć już powszechną opinią, że Amazon wypuścił Kindle PaperPINK lub Kindle PaperGREEN, a nie PaperWHITE. Nie liczyłbym również na to, że dostaniecie jakiś inny, lepszy (biały) czytnik. To wada użytej przez Amazon technologii podświetlenia ekranu. Wczoraj zamówiłem 5 już czytnik, bo szukam egzemplarza, w którym te kolorowe plamy byłyby jak najmniej widoczne. Czytniki, które miałem do tej pory, pochodziły z różnych partii produkcyjnych (co łatwo poznać po numerze identyfikacyjnym urządzenia). Wszystkie były do bani i wszystkie po kolei wymieniałem. Na biel (lub chociażby jednolity kolor tła) nie ma co liczyć.
Jami84
I to jest prawda.
Choć też nie do końca. Istniały technologie LCD gdzie można było całkowicie wyłączyć podświetlenie, a czarno biały tekst pozostawał widoczny, w słońcu tym bardziej - czym silniejsze słońce, tym tekst był czytelniejszy na takim lcd. No nie mniej, tej technologii nie ma już na rynku i nie rozumiem czemu ją zarzucono.
Bukary
Ale Ty piszesz chyba o wadzie podświetlenia a nie wadzie eink. Jak pisałem, dla mnie włączenie podświetlenia z definicji jest absurdem, nie ważne jakiego jest koloru.
Liczy się to jaki poziom bieli i kontrastu zapewnia sam eink.