Wątek skierowany do "starszyzny" forum mającej za sobą służbę wojskową. Był gdzieś niedawno wątek o wezwaniu do wku, ale zrobiły się tam śmichy chichy z gościa, który ma dostać dopiero kategorię, więc zakładam nowy :P
Pytam z ciekawości, bo mój rocznik już nie łapał się na obowiązkowe kamasze. Aczkolwiek, mój ojciec, który z wojska wyszedł w 1987 r. dostał 2 dni temu wezwanie do stawienia się w WKU w celu nadania przydziału w czasie mobilizacji/wojny. Dziś pojechał to załatwić i wrócił z kartą mobilizacyjną (z określoną funkcją) z czerwonym paskiem. Czerwony pasek oznacza, że w razie mobilizacji powołany ma stawić się najpóźniej do godz. 10:00 następnego dnia po ogłoszeniu mobilizacji w wyznaczonej jednostce. Jest jeszcze karta z zielonym paskiem, która oznacza, że przydziały będą rozdawane już w trakcie mobilizacji).
Najlepsze jest to, że nawet nie spytali ojca o stan zdrowia. A na pytanie czemu biorą pięćdziesięciolatków odpowiedzieli - "akurat ma pan odpowiednie kwalifikacje na wyznaczone stanowisko". Zabawne (tragiczne?), że po 25 latach po wyjściu z wojska kwalifikacje dalej są odpowiednie. Chyba, że patrzą tylko na stopień wojskowy.
I jeszcze ciekawostka - na biurku leżały dwie sterty kart mobilizacyjnych (zielone i czerwone). Czyli mój ojciec nie jest wyjątkiem :F
Coś wisi w powietrzu? Bo rutynowym działaniem tego nazwać chyba nie można, skoro pierwszy raz od 25 lat wojsko przypomniało sobie o swoim dawnym żołnierzu.
Ciekawe czy będą kierować na szkolenia osoby, których jedyną stycznością z wojskiem było nadanie kategorii?
Ja swoją kartę dostałem jakieś 3 miesiące po wyjściu z wojska, ale za cholerę nie pamiętam gdzie dokładnie mam się wstawić w razie"W" pamiętam jedynie, że Wrocław, a co dalej...?
Coś wisi w powietrzu?
Bronek prowadź na Wilno! zrobimy im tam porządek z polskimi nazwiskami.
w przypadku konfilktu dwóch członków nato pozostale kraje sie nie wmieszaja (jak konflikt grecji z turcja o cypr), tylko przyleca jakies misje pokojowe, apele hollanda do spolki z merkel i cameronem o pokojowe rozwiazanie problemu itp itd śmierdy-pierdy, wiec pierwsze dni czy godziny będą kluczowe. dlatego potrzeba szybkiej i sprawnej mobilizacji specjalistow i fachowcow z doswiadczeniem - ciesz sie, ze Twoj ojciec bedzie mial szanse wziac udzial w nowym rozdziale przyszlego podrecznika do historii!
Ja kartę zieloną dostałem w grudniu, a z wojska wyszedłem w 1994 roku, dla zainteresowanych objaśnienie poniżej :-)
Żołnierzom rezerwy, którym nadano przydziały mobilizacyjne w ramach etatowych potrzeb, wydaje się karty mobilizacyjne z czerwonym paskiem, natomiast pozostałym tj. na potrzeby ponadetatowe oraz do stanów zmiennych pododdziałów i ośrodków zapasowych – karty mobilizacyjne z zielonym paskiem.
pablo -> i po co ta ironia? :( Pytanie co wisi w powietrzu potraktuj z przymrużeniem oka ;)
Prawdopodobnie nasze wojsko ma w jednostkach straszny syf i chcą teraz ogarnąć bazę danych i ją zaktualizować (przykładowo: ojca mieli wpisanego jako kawalera i pytali o datę ślubu :F). No i to też ma związek z tym co toxy napisał kursywą. Wojsko nie ma kasy na szkolenia młodych to biorą w ich miejsce starych wyjadaczy. Tylko pytanie po co - skoro po 25 latach braku styczności ze sprzętem wojskowym można co nie co zapomnieć i bez ponownego przeszkolenia niewiele zdadzą się "odpowiednie kwalifikacje"?
Tak prawdę mówiąc to w wypadku (nie daj Boże) wojny zazdroszczę tym, którzy odbębnili służbę wojskową. Ja ze swoją nędzną kategorią D w wypadku czegokolwiek zostanę ekspresowo przeszkolony i pójdę na front w roli żywej tarczy.
Mój tata też parę lat temu musiał stawić się w WKU po nowy przydział. Stary po prostu przestał istnieć i przydzielili go do nowego.
Hmm,
Ja mam się zgłosić do WKU w ten poniedziałek, zapewne też po kartę mobilizacyjną :) A mam 26 lat :)
SH -> Chodzi o stopień. Jak dobrze pamiętam, to pod/oficerów po 50 roku życia też przyjmują i są żołnierzami czynnymi :)
Jak się dowiem więcej w poniedziałek, dam znać :)
A co się robi po zakończeniu studiów? Trzeba się upominać, czy WKU samo wzywa i przenosi do rezerwy? Mam dyplom od paru miesięcy i na razie cisza.
Nie chcąc się zbytnio chwalić, rzeknę że ostatnie pismo z woja otrzymałem bodajże w 2011 roku. Zrobiłem dość duże oczy, bowiem informowało iż na wniosek pracodawcy nie mogę zostać zmobilizowany nawet w przypadku działań wojennych. Jest to o tyle zabawne, że pracuję przy.... zarządzaniu inwestycjami infrastrukturalnymi (acz niestety tylko w budżetówce). Niestety karnetu do któregoś z Vaultów na wypadek wojny nie dostałem jeszcze :)
erton ----> hmm, dobre pytanie. Z tego co pamietam nic nie zgłaszałem i nikt mnie o nic nie pytał a minęło już dość sporo czasu. Z drugiej strony czy likwidacja poboru powszechnego nie przenosiła z automatu wszystkich do rezerwy a co za tym idzie zwalniała z konieczności informowania armii o zakończeniu studiów? Wcześniej chyba uczelnia sama informowała o tym wku.
Ja już wymieniałem 3 razy (ostatnio w listopadzie 2012). Co ciekawe WKU może żołnierza rezerwy wzywać na zmianę karty mobilizacyjnej co roku.
[6] można co nie co zapomnieć
Wcześniej jednak należałoby się czegoś nauczyć.
Ja dostałem nową parę dni temu. I to po raz pierwszy listem poleconym. 21 wiek normalnie :)