Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Maciej Z. winny

03.01.2013 10:39
wielebny_666
1
wielebny_666
145
Generał

Maciej Z. winny

No i teraz nasuwa się pytanie ile szopka odwolawcza bedzie trwala i czy wogole ten czlowiek trafi za kratki, o ile cenilem go za ciekawe programy motoryzacyje to wycieranie sie znarlym kolega, proba zrzucenia na niego winy byla dla mnie zdrowym przegieciem, zabraklo spuszczenia glowy i przyznania sie.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/maciej-z-winny-wypadku-z-2008-roku,1,5383811,wiadomosc.html

03.01.2013 10:45
jasonxxx
2
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

Jak na morderstwo, dość niewysoka kara.

03.01.2013 10:49
👎
3
odpowiedz
zanonimizowany269815
27
Konsul

Szkoda go, dobre programy robił, ale również szkoda tego co zginął, chociaż nie znałem go z tv ani z prasy.

03.01.2013 11:00
CHESTER80
4
odpowiedz
CHESTER80
92
Nintendomaniak

Wyrok trochę zaskakujący, myślałem że mu odpuszczą bo ma nazwisko i plecy. Brawo sąd. Oczywiście teraz zacznie się cała szopka i wątpię czy gościu dobrowolnie trafi za kratki. Nie żal mi go. Głupota powinna być ukarana.

03.01.2013 11:04
Belert
😜
5
odpowiedz
Belert
182
Legend

ciekawe ile z tego odsiedzi .Obawiam sie ze nic .W koncu tatus ma plecy i kase.

03.01.2013 11:09
6
odpowiedz
Bad Olo
133
Ronaldo de Assis Moreira

Nie można było tak zrobić w 2008? 5 lat dybał na wolności pajac #botopolska

03.01.2013 11:16
Rezor
7
odpowiedz
Rezor
146
NIN

Belert > a jakie to ma znaczenie ile odsiedzi? Gościu już płaci za swoją głupotę trwałym kalectwem i pewnym poziomem niepełnosprawności.

Edit:

poltar > ależ ja nie neguje kary więzienia, jedynie zwracam uwagę, że gościu od x lat już odkupuje swoje winy swoim kalectwem.

NewGravedigger >> biorąc pod uwagę to, że z pełną świadomością jechał 150 na terenie zabudowanym na drodze która posiada nierówności to tak, można powiedzieć że celowo wjechał w wiadukt.

03.01.2013 11:23
8
odpowiedz
poltar
176
Senator

Rezor - takie, ze kara powinna zostac wymierzona. To ze za wlasna glupote zaplacil zdrowiem (a kolega zyciem) to jedno - w zaden sposob nie zdejmuje to z niego odpowiedzialnosci za zabojstwo (chocby i bez premedytacji). Kara powinna byc orzeczona zgodnie z prawem - i w taki sam sposob wymierzona.

03.01.2013 11:26
NewGravedigger
9
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

jakie k**** zabójstwo? Ludzie nie mylcie pojęć, co on specjalnie wjechał w ten wiadukt?

Nie ma siły, żeby ta kara utrzymała się w apelacji:)

03.01.2013 11:27
Inżynier Kura
10
odpowiedz
Inżynier Kura
21
Centurion

Matka Madzi na obecną chwilę już się przejadła, więc media odgrzewają stary kotlet. Nie ma co się podniecać, bo raczej na pewno Zientarski złoży apelację. Po drugie, nazywanie go zabójcą, ma się nijak do tego co zrobił, ale kretynem bez wyobraźni już tak. Uważam, iż sąd słusznie skazał go na te 3 latka, chociaż wydaje mi się, że gdyby zrobił to szary Kowalski (ale nie ferrari rzecz jasna tylko starym escortem) dostałby więcej. Z pewnością swoje wycierpiał i nie wydaje mi się, że kiedykolwiek wróci do swojej dawnej sprawności. Nie uważam, też by był człowiekiem bez sumienia, doskonale wie, że przyczynił się bezpośrednio do śmierci kolegi. Co bardziej ironiczne, nie tak dawno przed swoim wypadkiem propagował bezpieczną jazdę i widniał na bilbordach bodaj PZU czy innej ubezpieczalni, oczywiście jako twarz tej kampanii.

03.01.2013 11:32
11
odpowiedz
poltar
176
Senator

Pozbawil zycia innego czlowieka. Świadomie wsiadl do tego samochodu, swiadomie narazal swoje i innych zycie prujac jak debil po ulicach, skutkiem czego byla smierc. Tak - jest zabojca. Pozostaje miec tylko nadzieje ze odpowie za swoj czyn.

03.01.2013 11:42
jasonxxx
12
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

jakie k**** zabójstwo? Ludzie nie mylcie pojęć, co on specjalnie wjechał w ten wiadukt?

Jadąc 150 km/h tego tupu samochodem po polskiej drodze trzeba być niespełna rozumu, żeby nie wziąć pod uwagę możliwości najechania na hopę i wynikających z tego konsekwencji, a przy jego wiedzy o motoryzacji z racji wykonywanego zawodu, można by to podciągać po zabójstwo.

03.01.2013 11:46
matisf 
👎
13
odpowiedz
matisf 
87
Generał

Mało strasznie... 8 lat tylko bedzie mozna spokojnie po Wawie jezdzic?
prawojazdy powinien miec dozywotnio zabrane!

03.01.2013 11:50
14
odpowiedz
zanonimizowany629536
43
Generał

Szczegolnie ze hopa byla od lat na glownej drodze ktora jako warszawiak musial nie raz jechac.

03.01.2013 11:51
15
odpowiedz
Wiarołomca
85
Senator

Słaby wyrok, ale cieszy mnie ze go dosiegla sprawiedliwosc.

03.01.2013 11:55
NewGravedigger
16
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

to jest idiotą, a nie zabójcą.

przykład
jeśli będziesz jechał wioską 120 km/h i wyskoczy Ci na jezdnie np. zielonym świetle dziecko, to będziesz kretynem, czy zabójcą?

i szary kowalski z pewnością dostałby mniej latek.

03.01.2013 11:57
17
odpowiedz
Piecia_____18
148
Generał

Ten wyrok to i tak duża niespodzianka. Brawo Sąd!

03.01.2013 12:06
18
odpowiedz
poltar
176
Senator

"jeśli będziesz jechał wioską 120 km/h i wyskoczy Ci na jezdnie np. zielonym świetle dziecko, to będzie kretynem, czy zabójcą"

A czy jedno drugiemu przeczy ? Bedziesz kretynem zabojcą - proste. Zreszta sprawy jesli sie chce porownywac to musza byc podobne. W przypadku M.Z. mila on pelna swiadomosc na co naraza siebie i innych podejmujac takie ryzyko (zapewne butny w obliczu swoich ponadprzecietnych zdolnosci). Ty do tego porownujesz wtargniecie na zielonym swietle?

Kto zabil? Samochod? Slepy los? Zrzadzenie niebios?

Nie.

Zabil Maciej Z.

03.01.2013 12:21
r_ADM
19
odpowiedz
r_ADM
248
Legend

Morderstwo zaklada chęć wiec Zientarski jak glupi by nie byl to watpie, zeby chcial zabic Zabiege.

03.01.2013 12:22
matisf 
20
odpowiedz
matisf 
87
Generał

NewGravedigger -> zabojcą, prawo jadzy to nie obowiązek to przywilej...

ed: moja kulpa (doczytalem), myslalem ze mordersto i zabojstwo to dwie rozne sprawy ale sie mylilem. Jest idiota!

03.01.2013 12:56
21
odpowiedz
poltar
176
Senator

Jesli istanieje cos takiego jak zabojstwo z premedytacja (czyli morderstwo) to istnieje rowniez takowe bez premedytacji. Wrazliwe duszczyczki nazywaja to wypadkiem ze skutkiem smiertelnym, istita czynu sie jednak nie zmienia.

03.01.2013 13:03
NewGravedigger
22
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

Nie myl premedytacji z umyślnością.

Ogólnie poltar piszesz straszne głupoty.

03.01.2013 13:52
23
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Zabił człowieka a przyczyną była głupota oraz brak wyobraźni. Sam zapłacił za to trwałym kalectwem. W sensie prawnym również musi ponieść karę za spowodowanie śmierci innej osoby. 3 lata pozbawienia wolności za taki czyn jest karą stosunkowo łagodną.

03.01.2013 14:03
24
odpowiedz
poltar
176
Senator

"Ogólnie poltar piszesz straszne głupoty."

Wypadaloby wiec je wykazac, czyż nie? Ot taka zwykla uprzejmosc i w ramach unikania ogolnikow.

Fakt - nie jestem prawnikiem i dla mnie "premedytacja" i "umyślność" jakos dziwnie zlewaja sie w zwykly "zamiar popelnienia czynu" - co zreszta w tym wypadku i tak nie ma zadnego znaczenia, wiec zakladam ze rzuciles to haslo ot tak, bo nie bardzo miales cos innego do powiedzenia :)

Ja doskonale rozumiem ze niejeden prawnik bedzie sie gimnastykowal na prawo i lewo zeby celebryte za uszy z g..na wyciagnac, ale niezaleznie od skutku smrod pozostanie. Takie mam juz rozumienie swiata ze dla mnie czarne jest czarne, biale jest biale, a ktos pozbawiajacy inna osobe zycia (z zamiarem lub bez ale jednoczesnie z pelna swiadomoscia ogromnego ryzyka doprowadzenia do takie sytuacji) jest zabojca. I zadne definicje slownikowe wymyslone przez "madrych ludzi" tego nie zmienia. Niezaleznie od tego jak bardzo (lub nie) rozni sie premedytacja od umyślności.

Tu mam nadzieje ze wykazujac mi niewiedze w tym zakresie dopelnisz dziela i wyjasnisz czym owe pojecia sie roznia? Nawet biorac pod uwage ze roznica ta nijak sie ma do merituum watku?

03.01.2013 14:04
25
odpowiedz
zanonimizowany602264
153
Legend

Zabił człowieka, czyli zabójstwo. Nie ważne, że nie chciał tego i to nawet jego celem nie było, ale zabił. Jest to zabójstwo. Co innego gdyby chciał zabić. Wtedy mówimy o morderstwie.

03.01.2013 14:05
Cainoor
26
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Niech pierwszy rzuci kamień ten co nie jechał tam 150km/h przed remontem Puławskiej ;-)

Pecha miał strasznego. Naturalnie idiota, że nie dostosował prędkości do drogi i auta, ale jest też inna rzecz, która mnie tu razi. Wziął samochód znajomego bez pozwolenia. Samochód, których chyba w ogóle nie był ubezpieczony. Takich znajomych nie chciałbym mieć...

03.01.2013 14:14
😊
27
odpowiedz
Hajle Selasje
98
Eljah Ejsales

Zabił człowieka, czyli zabójstwo. Nie ważne, że nie chciał tego i to nawet jego celem nie było, ale zabił. Jest to zabójstwo

Może w Burundi albo Burkina Faso to jest zabójstwo. Mogę zapewnić, że polski system prawa karnego nie zna pojęcia nieumyślnego zabójstwa, co więcej - jakiejkolwiek nieumyślnej zbrodni. Chyba że chcesz wprowadzić do dyskusji kategorię "moralnego zabójcy" :)

To ze za wlasna glupote zaplacil zdrowiem (a kolega zyciem) to jedno - w zaden sposob nie zdejmuje to z niego odpowiedzialnosci za zabojstwo (chocby i bez premedytacji).

Odpowiedzialności nie zdejmuje, ale w pewnych sytuacjach może być podstawą do nadzwyczajnego złagodzenia kary (zakładając oczywiście, ze nie mówimy o "zabójstwie").

03.01.2013 14:25
Herr Pietrus
28
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

Nie ma siły, żeby ta kara utrzymała się w apelacji:)

I to mnie martwi, pewnie dostanie zawiasy. A tymczasem rozstrzygniecie jest jak najbardziej sprawiedliwe. Zientarski wykazał się zwyczajnie skrajną głupotą. I umyślnie naruszył "zasady bezpieczeństwa".

03.01.2013 14:30
NewGravedigger
😊
29
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

poltar

w pracy jestem, sprawdź sobie w słowniku, co znaczy termin premedytacja, co umyślność.

powiem tylko
umyślne zabójstwo nie równa się morderstwu
zabójstwo z premedytacją nie równa się mordesrtwu
zabicie człowieka nie równa się zabójstwu
zabójstwo może być wyłącznie umyślne
wypadek samochodowy może być wyłącznie nieumyślny

juz rozumienie swiata ze dla mnie czarne jest czarne, biale jest biale, a ktos pozbawiajacy inna osobe zycia (z zamiarem lub bez ale jednoczesnie z pelna swiadomoscia ogromnego ryzyka doprowadzenia do takie sytuacji) jest zabojca. I zadne definicje slownikowe wymyslone przez "madrych ludzi" tego nie zmienia.

gratulacje, niestety Hammurabi nie rządzi od 3k lat
o widzę, że dvk to kolejny tytan judykatury

03.01.2013 14:35
30
odpowiedz
zanonimizowany629536
43
Generał

Ja tam nie jechalem 150. Przy 100-120 na normalnym zawieszeniu juz bylo czuc ze samochod moze zachowywac sie nieprzewidywalnie.

03.01.2013 14:50
31
odpowiedz
poltar
176
Senator

Tak wlasnie sadzilem :) Prawniczy belkot, rozmywanie pojec na tysiece sposobow, byle tylko nie mozna bylo wskazac jednoznacznie kto i czemu jest winien. To jak - za przeproszeniem - przetykanie kibla w bialych rekawiczkach - zeby bylo elegancko. Wlasnie dlatego - dzieki takim rozmyciom - przestepcy czesto smieja sie w twarz uczciwym ludziom. Niezaleznie czy jest to Madzia od kocyka, Maciej od ferrari czy inny "biznesmen" od afer wszelakich. Zawsze latwo wyciagnac z bagna i trzepnac na tym kasiore jeszcze, w koncu kodeks ma tysiace stron wsrod ktorych znajdzie sie ten wers ktory nam to umozliwi.

Ukoronowaniem jest stwierdzenie "zabicie nie jest zabojstwem".

Dlatego sie nie zrozumiemy, dla mnie zabicie jest zabojstwem.

03.01.2013 15:00
NewGravedigger
32
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

ależ pierdolisz

kto tu umywa ręce? Doszło do wypadku ze skutkiem śmiertelnym, sąd skazał Macieja. Rozmyciem odpowiedzialności byłaby próba udowodnienia (co zresztą miało miejsce w sądzie), że to nie on prowadził, więc nie ponosi odpowiedzialności. A tak dostał 3 lata ciapy za czyn, który faktycznie popełnił - tj. przecenił swoje umiejętności kierowcy.

A zrozumiesz ten prawniczy bełkot, kiedy nawet nie z własnej winy sam kogoś potrącisz. Bo przecież będziesz wtedy zabójcą, prawda?

Słowo daję, to jak kłócenie się ze 120 letnią ścianą i to jeszcze z klapkami ustawionymi po obu stonach. Życie uszło wszakże zabójcę wskazać trzeba!

Już nawet mirencjum potrafił się zamknąć, kiedy wytknęło mu się, że gada bzdury.

Niestety tak naprawdę swoimi poglądami pokazujesz tylko i wyłącznie swoje niedouczenie/zacofanie (nie wiem co jest gorsze).
Kodeks sporządzony został (pomijając już zagraniczne bazy, na których został oparty) przez mądrzejszych zarówno od ciebie jak i ode mnie ludzi w celu jak najlepszej reakcji na poszczególne zachowania obywateli. Żeby właśnie taka osoba jak ty nie stała potem jak pizda przed sądem i dostawała 15 lat za to, że dała komuś w zęby, a temu akurat wtedy pękł tętniak. Przecież również wówczas doszło do zabicia człowieka, aczkolwiek okoliczności są inne, niż przy pchnięciu nożem. Nie wiem czy potrafisz to zrozumieć.

03.01.2013 15:00
r_ADM
33
odpowiedz
r_ADM
248
Legend

Prawniczy belkot, rozmywanie pojec na tysiece sposobow, byle tylko nie mozna bylo wskazac jednoznacznie kto i czemu jest winien.

To nie jest prawniczy belkot a elementarna odpowiedzialnosc za znaczenie slow.

03.01.2013 15:05
34
odpowiedz
megaabol
82
Generał

Dodać warto że kodeks karny nie ma tysięcy stron, wręcz przeciwnie jest dość krótki patrząc na inne kodeksy, czy ustawy np podatkowe...

03.01.2013 15:17
35
odpowiedz
poltar
176
Senator

Czyli co, cale halo o to ze jest roznica miedzy "doprowadzil do smierci" a "zabil" ? Dla mnie zadna roznica, nawet w przykladzie podanym - jakze obrazowo - trzy posty wyzej. Wszelako, gdyby nie dal w zeby - oponent by przezyl? Niezaleznie od semantyki skutek pozostaje bez zmian.

03.01.2013 15:40
Lysack
36
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Poltar -> wielu osobom zdarzyło się w swoim życiu spowodować wypadek ze skutkiem śmiertelnym - mogę się założyć, ze nawet w Twojej rodzinie można znaleźć taką osobę, a jest też duże prawdopodobieństwo, że Ty też się załapiesz do tego grona.

Naprawdę to nie jest problem, żeby utracić panowanie nad kierownicą gdy nagle pęknie opona. Równie często zdarza się ludziom zapominać (np. o wyłączniku bezpieczeństwa w maszynie), czy najzwyczajniej w świecie zagapić, coś upuścić, albo potknąć i przewrócić za sobą inną osobę. Pozbawić człowieka życia wcale nie jest tak trudno - niefortunny upadek może spowodować pęknięcie czaszki, a zwykłe skaleczenie w nieodpowiednim miejscu i czasie nawet wykrwawienie. O lekarzach, którzy podali nieodpowiedni lek, czy też pielęgniarkach, które niedokładnie wysterylizowały igłę nie wspomnę.
W zasadzie nawet palenie można podciągnąć pod zabójstwo, tylko, że nie ze skutkiem natychmiastowym.

05.01.2013 01:20
Psycho_Mantis
37
odpowiedz
Psycho_Mantis
129

Cainoor: Pecha miał strasznego.
> Dlaczego w tym kraju jak go policja łapie za prędkość, jak ma stłuczkę, jak wpada to ma "po prostu pecha" (nawet policjanci mówią tonem usprawiedliwiającym) a nie jest zwykłym przestępcą czy sprawcą przewinienia za które jest stosowna kara? Nie, był on po prostu idiotą który 3x przekroczył dozwoloną prędkość. Jak zaczynam rzucać nożami w dziecko i w nie trafię to nie mówię, że to był pech, nie?

Co do meritum - to było nie umyślne spowodowanie śmierci. Tak się to nazywa bo zabójstwo jest z zamiarem. Tylko nieumyślne spowodowanie śmierci zakłada, że ktoś nie miał zamiaru zabić a jedynie nie zachował należytej ostrożności. Pytanie tylko gdzie jest granica zachowania ostrożności a gdzie jest granica szaleństwa. Czy jak ktoś jadąc po Wawie 300 km/h także kogoś zabije to także będzie to nieumyślne spowodowanie śmierci? Sprzeczałbym się z prostej przyczyny: poruszanie się z taką prędkością z góry oznacza o wiele większe ryzyko wypadku - skrajnie większe. Pytanie więc czy więcej jest tu niezachowania ostrożności czy raczej premedytacji w takim zachowaniu (w sensie nie prawnym, ale realnym.

poltar: Czyli co, cale halo o to ze jest roznica miedzy "doprowadzil do smierci" a "zabil" ? Dla mnie zadna roznica, nawet w przykladzie podanym - jakze obrazowo - trzy posty wyzej. Wszelako, gdyby nie dal w zeby - oponent by przezyl? Niezaleznie od semantyki skutek pozostaje bez zmian.
Bo różnica jednak jest. Jak napisałem wyżej moim zdaniem filozoficznie skrajnie łamanie przepisów powininno jednak podlegać pod coś wyżej niż nieumyślne spowodowanie śmierci, jednak zasadniczo zawsze jest jedna zasada: taki kierowca nie chciał nikogo zabić.

Lysack: Naprawdę to nie jest problem, żeby utracić panowanie nad kierownicą gdy nagle pęknie opona. Równie często zdarza się ludziom zapominać (np. o wyłączniku bezpieczeństwa w maszynie), czy najzwyczajniej w świecie zagapić, coś upuścić, albo potknąć i przewrócić za sobą inną osobę. Pozbawić człowieka życia wcale nie jest tak trudno - niefortunny upadek może spowodować pęknięcie czaszki, a zwykłe skaleczenie w nieodpowiednim miejscu i czasie nawet wykrwawienie. O lekarzach, którzy podali nieodpowiedni lek, czy też pielęgniarkach, które niedokładnie wysterylizowały igłę nie wspomnę.
W zasadzie nawet palenie można podciągnąć pod zabójstwo, tylko, że nie ze skutkiem natychmiastowym.

No dobrze, ale Ty mówisz o WYPADKACH. Przeczytaj sobie artykuł w GW o fotoradarze miejskich w naszym kochanym Radomiu. Rekord na ul. Wierzbickiej jaki zarejestrowali to 120 (na 50). Na ul. Czarnieckiego chyba 180 (na 50). Ponad 100 to standardy na ul. 25 Czerwca etc.
I teraz pytanie czy jeśli ktoś 3x przekracza prędkość to naprawdę NIE ZACHOWUJE NALEŻYTEJ OSTROŻNOŚCI czy jednak robi premedytację sądząc, że prawdopobieńestwo wypadku jest niewielkie, przeceniając swoje możliwości, uważając się za nieśmiertelnego 8 etc? To jest problem bo gdzieś jest granica między niezachowaniem ostrożności a czymś więcej. Nie można tego tłumaczyć, że ktoś nie chciał zabić czy zranić. Jak będę rzucał nożami w płot przy którym stoi kumpel to także nie chcę go trafić. Ale jednak biorąc pod uwagę narzędzie oraz umiejętności (na drodze przecenianie możłiwości + skrajnie łamanie przepisów) nazwiesz takie zachowanie nieumyślnym w sensie językowym (nie prawniczym)? Dla mnie jest różnica, ale granicy klarownej nie potrafię wyznaczyć. Ale ciekawi mnie jak ona przebiega w krajach skandynawskich (wiem, że tam szybko zabierają prawko, walą kozackie mandaty i wsadzają do pierdla za łamanie przepisów nie mówiąc o wypadkach).

05.01.2013 02:06
emil kuroń
38
odpowiedz
emil kuroń
68

a zabity nie miał mózgu ? Widocznie obaj się wygłupiali i zgodzili się na tak dużą prędkość. To, że Zientarski był za kółkiem i przeżył nie oznacza, że to tylko i wyłącznie jego wina. Miał to szczęście, że przeżył.

IMO powinien dostać karę łagodzącą. Tamten koleś również odpowiadał za czyn Zientarskiego, godząc się na tak brawurową jazdę. Miał tego pecha, że zginął.

05.01.2013 02:51
39
odpowiedz
mich83
121
Generał

Jadąc 150 km/h w miejscu gdzie dozwolone jest 50 jest moim zdaniem tak samo niebezpieczne i nieodpowiedzialne jak jazda z dozwolona prędkościa ale pod wpływem alkoholu. iorąW obu przypadkach poprostu narazamy zycie innych ludzi. Równie dobrze mogł nie uderzyc w wiadukt ale w jakiegoś przechodnia. On juz kare poniusł , ma na sumieniu człowieka i swoje juz przeszedł ale nie zmienia to faktu ze taka jazda to moim zdaniem takie samo narazanie zycia ludzkiego jak jazda po pijaku. Tam chodnikiem mugł isc kazdy i kazdy mogł zginąc z jego rąk ! Czy wsadził bym go do więzienia ? Ciezko powiedziec ciesze sie ze nie musze decydowac o tym. Z drugiej jednak strony czy gdyby w tym wypadku nie ucierpiał oznaczało by ze musi isc do wiezienia ? Czy to ze ucierpail jest jakims wyznacznikiem ze kara mu si enie nalazy ?

05.01.2013 03:41
40
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

Przydałoby się nam coś w rodzaju nieumyślnego spowodowania śmierci ze szczególnym idiotyzmem... Bo szczerze ciężko to postawić na równi z świadomym zabójstwem. Niemniej dorosły człowiek powinien ponosić konsekwencję swojej głupoty, i on to właśnie robi, i na sali sądowej, i poza nią.

05.01.2013 09:01
Belert
41
odpowiedz
Belert
182
Legend

Lysack: wielu osobom zdarzyło się w swoim życiu spowodować wypadek ze skutkiem śmiertelnym - mogę się założyć, ze nawet w Twojej rodzinie można znaleźć taką osobę, a jest też duże prawdopodobieństwo, że Ty też się załapiesz do tego grona.

ja sam nie mam prawa jazdy ale reszta mojej rodziny to kierowcy zawodowi ( meska czesc) Ojciec plus dwoch wujkow i dwóch kuzynow.I....g... prawda zaden z nich nie spowodowal wypadku smiertelnego .Proste jako kierowcy zawodowi maja olej w glowie i nawet jak jada za szybko to jest to pare km wiecej na godzine a nie 2x.
Dzieki temu nikomu nie zabrali zycia .
NIestety w polsce glupota i zadufanie w swoje umiejetnosci za kolkiem sa legendarne.Trudno sie dziwic ze ktos kto pomyka po miescie 80-90 km.h kogos w koncu zabije .Dla mnie jest takim samym morderca jak Brevik, tez wsiada za kolko zeby kogos zabic .Brevik zrobil to hurtowo ale obydwie te osoby cechuje pogarda dla zycia innych ludzi.
Co ciekawe osoba ktora lamie przepisy zasuwaja po 80-90 km/h po miescie jak w koncu jakis przechodzien wejdzie na jezdnie od razu sie tlumaczy beznamietnie ze to wina tego .... przechodnia bo wtargnal na ulice.
Otoz gdyby jechal 50 km./h wyhamowalby spokojnie .Czyli jechal by zabic ?Czyli jest morderca .
CND

05.01.2013 09:47
42
odpowiedz
Zax_Na_Max
116
Bo Emeryt Znał Karate

Belert -> Po Warszawie w luźniejsze dni nikt poniżej 80ciu nie schodzi. Gdzie na siekierkach można często spotkać gościa 200+ ;) Sami zabójcy.

Już Was sobie wyobrażam jak dostajecie Ferrari na przejażdżkę i jedziecie 50km/h :) Także myślę, że przyczyny wypadku analizować nie potrzeba. Dużo jest osób, które tak ryzykują.

Trzeba podyskutować o konsekwencjach. Muszą być. Ja bym raczej skłonił się do kary w zawieszeniu ze względu na sprawę otyli i madzi i posiadania rodziny (synowie) + dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów ze względu na to, że gościu powinien być wzorem kierowcy mentalnie i umiejętnościowo. (reklama PZU? wraz z ojcem)

Takie moje zdanie na ten temat.

05.01.2013 11:59
43
odpowiedz
minarel
38
Generał

Wsadzajcie ludzi za głupoty (ę) i płaćcie za ich pobyt w więzieniu.
Gdybyście wiedzieli ile wydajecie na utrzymanie więźniów to nie wsadzalibyście każdego tak chętnie za kratki.

05.01.2013 12:11
Paudyn
44
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Już Was sobie wyobrażam jak dostajecie Ferrari na przejażdżkę i jedziecie 50km/h :)

Jak dostaję Ferrari na przejażdżkę, to jadę w jakieś odludne miejsce/na tor/na autostradę, a nie ścigam z tikaczami po Puławskiej <lol>

Dla mnie przypadek Zientarskiego to takie samo przestępstwo, jak wsiadanie do auta po pijaku. W obu przypadkach ryzyko wypadku śmiertelnego wzrasta znacznie, a do zaistniałej sytuacji doprowadza się z pełną premedytacją (świadomie wciskanie gazu ponad normę, świadome wlewanie w siebie alkoholu pomimo faktu, iż trzeba przecież jakoś własnym autem wrócić).

Kara kilku lat więzienia i dożywotni ban na prawko byłyby w sam raz.

05.01.2013 13:39
bogi1
45
odpowiedz
bogi1
128
The Best in the World
05.01.2013 14:17
46
odpowiedz
sir Qverty
9
Generał

[43] Twoim zdaniem nalezy go wypuscic i przeprosic?

Ty jeszcze jeden problem poruszyles. Ja bym w ogole zlikwidowal finansowanie wieziennictwa z budzetu panstwa bo okazuje sie, ze w wiezniowie zyja lepiej niz pacjenci wiekszosci szpitali w tym bieda-kraju. Wiezniowie powinni sami pracowac na swoje wyzywienie, powinni byc skierowani do prac na drogach, na budowach, do sprzatania ulic cokolwiek, cos jak w Stanach. Pracujesz - masz zarcie, nie pracujesz? Twoj problem, dostaniesz suchy kawalek chleba i szklanke wody.

05.01.2013 14:23
Maziomir
47
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Szkoda gadać - facet prowadził kolorowe życie i zapomniał, że obowiązuje go prawo. To częsty przypadek pośród naszych gwiazd - tak sportu, jak sceny i polityki. W wyniku jego arogancji zginął człowiek i nic nie przywróci mu życia. Aby jednak wysłać sygnał dla podobnych "gwiazdek" naszych mediów należy skończyć jego karierę tak, aby nigdy więcej nie czerpał korzyści z bycia osobą publiczną, jeśli nie potrafi być odpowiedzialny. Szczególnie, że jest to osoba z "branży". Z łatwością przeżyję brak tego pana w mediach, z satysfakcją pomyślę, że siedzi w więzieniu, bo ja za coś takiego bym siedział.

06.01.2013 15:08
xanat0s
48
odpowiedz
xanat0s
233
Wind of Change

mineral --> Wsadzajcie ludzi za głupoty (ę) i płaćcie za ich pobyt w więzieniu.

Akurat przy pozbawieniu człowieka życia pobyt w więzieniu powinien być regułą - oczywiście z wyjątkami. A własna głupota, brawura i szpanerstwo, które przyczyniły się do śmierci innej osoby, tym bardziej powinny wskazywać na konieczność wsadzenia do ciupy. Zientarskiemu pobyt w więzieniu dobrze zrobi, na takich bubków jak on 3 lata to będzie fajny okres w życiu na przemyślenie paru spraw.

W tym wypadku z chęcią zrzucę się w podatkach na kratki dla niego :)

Co nie zmienia faktu, że po części masz rację, czyli nie powinno się wsadzać ludzi do więzienia za głupoty (np. jazda po pijaku na rowerze to klasyczny przykład). No ale przy zabiciu człowieka przez własną brawurę jakoś nie widzę, żeby to było wsadzanie za głupoty.

06.01.2013 16:02
49
odpowiedz
mich83
121
Generał

[46] W kraju jest bezrobocie i nie tak łatwo zorganizowac robote dla ludzi w wiezieniach, pozatym większośc z nich nic nie potrafi. Doszły by pozatym koszty pilnowania takich ludzi w czasie ich pracy.

Dla człowieka siedzącego w więzieniu taka praca stanowaiła by nagrode, największą karą jest własnie nuda. Niewazne jak dobre jedzenie masz w więznieniu , mozesz miec nawet klamki ze złota , karą jest to że siedzisz zamknięty , niemozesz wyjśc i zżera Cie nuda, pozatym swiat biegnie do przodu a ty siedzisz na dupie i nic niemozesz zrobić.

06.01.2013 16:31
Lysack
50
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Mich -> powiedziałbym, że jest wręcz przeciwnie. W więzieniach aż roi się od specjalistów i ludzi naprawdę ogarniętych, którzy chcieli zakombinować i w pewnym momencie im się nie udało, albo po prostu w drodze przypadku lub chwilowej głupoty trafili do więzienia (spowodowali wypadek, wpadli na jakimś przestępstwie finansowym itd).
Wszyscy ponosimy nie tylko koszty ich utrzymania, ale także utraconych możliwości. Tyle się mówi o tym, że powinno się wsadzać do więzienia oszustów i krętaczy na wysokich stanowiskach, podczas gdy tak naprawdę często są to ludzie, którzy odprowadzają ogromną kasę do budżetu, a w którymś momencie napotkali na przeszkodę, którą chcieli ominąć. Często taką przeszkodą są ograniczenia urzędowe - przy stawianiu kolejnej fabryki urzędnik powie że "nie" i tak ma być, dopóki się go nie przekona odpowiednim argumentem, a wtedy już łatwo o wpadkę.

A w więzieniu wcale nie jest tak nudno - książek masz do woli, często także możliwość korzystania z gier, siłowni, basenu, sauny itd. Nikt nie broni także posiadania długopisu i kartki, ołówka czy pędzla i farb - można zająć się pasją w pewnym ograniczonym stopniu, a co ambitniejsi z krótszym wyrokiem opracowują naprawdę obszerne i sensowne biznesplany, które z powodzeniem realizują po wyjściu z więzienia.
Pomijając drobnych i głupich złodziejaszków (tzw. dresów), którzy wpadli za kradzież komórki i portfela, to większość osadzonych ma naprawdę duży potencjał.
Nawet taki Maciej Z - wciąż zarabia powiedzmy te 50 kawałków miesięcznie, z czego ponad dychę odprowadza do budżetu. Rocznie jest to 120 tysięcy, które już jest uwzględnione w budżecie. W przypadku jego zamknięcia za kratki nie dość, że państwo straci te 120 tysięcy, to kolejne 50 tysięcy musi dołożyć na jego utrzymanie, a my się na te 170 tysięcy musimy zrzucić.

Chwilowa głupota, jaką wykazał się Maciej Z. nie jest czynem, który zasługuje na karę bezwzględnego pozbawienia wolności. Wystarczającym czynnikiem umoralniającym jest częściowe upośledzenie i świadomość, że z własnej winy straciło się dobrego kumpla. Osadzenie w zakładzie niczego nie zmieni, oprócz tego, że nawet po wyjściu nie będzie w stanie znaleźć dobrej pracy i odprowadzać do budżetu tyle ile teraz.
Takie czyny jak w przypadku Macieja Z, czy inne na ogół nie zagrażające społeczeństwu (bo zakładam, że Maciej Z. prawa jazdy nie posiada, a i jego stan psychofizyczny nie za bardzo umożliwia mu prowadzenie auta), takie jak oszustwa podatkowe, handel narkotykami, nieszczęśliwe wypadki itd, powinny powodować jedynie przejście takich ludzi pod władanie państwa, które to powinno wykorzystywać ich zdolności.
Więziennictwo powinno być "firmą" porównywalną z kościołem. Począwszy od stawiania fabryk na państwowych terenach, poprzez działalność usługową, aż po kręcenie filmów i programów telewizyjnych. Przy takim potencjale ludzkim jaki można spotkać za murami zakładów karnych, mogłaby to być jedna z najlepiej prosperujących firm w Polsce. Uzyskiwanie ogromnych przychodów z więziennictwa mogłoby przy okazji pozwolić na zmniejszenie obciążeń wśród przedsiębiorców i pracowników - moglibyśmy płacić mniejsze podatki, a konkurencyjność na tym tle na rynku europejskim i światowym przyciągnęłaby także zagranicznych inwestorów.
Byłaby to samo-nakręcająca się machina do produkcji pieniędzy do budżetu.

spoiler start


Szkoda tylko, że przy tym pomyśle zaraz wtrąciłaby się UE i organizacje praw człowieka, które stwierdziłyby, że to niehumanitarne wykorzystywać osadzonych do pracy i czerpać z nich korzyści. Nałożyliby przy okazji parę kar, przez co pewnie więcej byśmy stracili niż zyskali :)

spoiler stop

06.01.2013 16:51
tommy_1234
51
odpowiedz
tommy_1234
102
Global Elite

Jadąc takim samochodem ponad 150 km/h musiało się coś wydarzyć, nie jest mordercą lecz nieumyślnie spowodował śmierć swojego kolegi... siedzieć nie pójdzie bo w naszym kraju rządzi pieniądz... niestety ...

06.01.2013 17:01
Widzący
52
odpowiedz
Widzący
235
Legend

Czy w związku z orzeczeniem winy sprawca zapłaci za akcję ratowniczą i czy będzie wypłacał stałą i proporcjonalną do osiąganych dochodów rentę rodzinie ofiary?

06.01.2013 17:24
bisfhcrew
53
odpowiedz
bisfhcrew
170
oversteer

Kontakt ze światem ma kiepski, więc pewnie mu wszystko jedno gdzie siedzi i co robi.

06.01.2013 17:47
legrooch
54
odpowiedz
legrooch
231
MPO Squad Member

Kontakt ze światem ma kiepski, więc pewnie mu wszystko jedno gdzie siedzi i co robi.

Tia... Koleś tylko gra debila.

06.01.2013 18:25
55
odpowiedz
zanonimizowany629536
43
Generał

Łysack: Oj chyba nie przemyślałeś zbyt dobrze tej propozycji :)

Wyobraź sobie, że jesteś producentem czegokolwiek np palet drewnianych. Zatrudniasz pracowników, płacisz za nich ZUSy, oprócz tego wszystkie koszty stałe, wynajmy, srajmy itp. Sprzedajesz takie palety po 20zł.

A teraz państwo wpadło na rewelacyjny pomysł żeby wykorzystac więźnia X, który był wysokim menadżerem w IKEA w Polsce, ale robił przekręty i wpadł. Dostaje zadanie zorganizowanie zakładu produkcji... ot komuś wpadło do głowy że czemu nie palet :) Państwo wyznacza teren które spółka Palety zza krat SA dzierżawi za 1 zł rocznie, do tego dostaje 30 pracowników na stawce symbolicznej 200 zł miesięcznie. Pan menadżer ma taką samą stawkę ale postanowił ambitnie podejść do zadania i wdraża wszystkie pomysły jakich nauczył się w IKEA. Sprzedają dwa razy lepsze palety, po 10 zł. Wkrótce są największym zakładem w Polsce.

Spółka prosperuje świetnie, dzięki zyskom z niej pokrywają się koszty utrzymania więźniów i jeszcze budżet ma ekstra wpływy. Z nich postanawia obniżyć składki ZUSowskie o 1% w przyszłym roku. Świetnie wszyscy szczęśliwi.

No tylko Ty już dawno zbankrutowałeś. A wraz z Tobą wszystkie inne podobne zakłady które pracownikom muszą płacić a nie utrzymywać się z pracy niewolniczej :)

06.01.2013 18:42
Lysack
56
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Azzie -> właśnie przemyślałem to bardzo dobrze. Kwestia w tym, żeby państwo podeszło racjonalnie do produkowanych przez siebie towarów i usług. Przecież już teraz mamy tę samą sytuację. Wyprodukowanie danego towaru za sprawą efektu skali, w korporacji kosztuje kilkakrotnie mniej niż przez małego prywaciarza.

Dla przykładu, koszt wyprodukowania 2l Coca-Coli przy ich wielkości produkcji kosztuje zapewne jakieś 40 groszy. Mogliby ją sprzedawać po złotówce przy całkiem niezłej marży. Regionalny producent napojów z kolei na wytworzenie 2-litrowego napoju musi wydać 1,50. Mimo to do hurtowni Coca-Cola trafia po wyższej cenie niż napój od małego producenta. Po to są wszelkie ustawy anty-dumpingowe. To korporacje ustalają ceny po jakich zakupują materiały, a nie producenci tych materiałów. Ty chyba też, produkując butelki wolałbyś zawrzeć z Coca-colą kontrakt na 100 milionów sztuk rocznie i zarobić po groszu na każdej butelce, niż trzymać cenę i dać możliwość takiego zarobku innej firmie.

Tym samym, jeśli państwo jako firma, sprzedawałoby swoje towary wyprodukowane przez więźniów w cenach rynkowych to nie mam nic przeciwko. Tym bardziej, że jest wiele branży, które wymagają ogromnych nakładów finansowych, a nie zawsze są w pełni rentowne dla producenta lub społeczeństwa.
Na przykład dobrze mieć przemysł zbrojeniowy w rękach państwa, gdzie opracowane technologie mogłyby zostać wewnątrz kraju. Podobnie jak z przemysłem farmaceutycznym, gdzie specjalistyczne leki kosztują kosmiczne pieniądze ze względu na patenty. Gdyby grupa więźniów (skazanych za łapówki w służbie zdrowia ;) ) opracowała specjalistyczne leki, wtedy także (wciąż państwowa) służba zdrowia mogłaby zaoszczędzić. (choć oczywiście ucierpią na tym interesy zagranicznych koncernów farmaceutycznych, które akurat polskiego rządu nie za bardzo powinny interesować, tak samo jak chiński rząd nie interesuje się tym, że przez niewolniczą pracę ich ludzi cierpią miliony europejskich producentów)

06.01.2013 18:49
Widzący
😁
57
odpowiedz
Widzący
235
Legend

No rewelacyjny pomysł, z tym że nie nowy.
Niejaki Iosif Wissarionowicz Dżugaszwili wraz ze współpracownikami rozwinął go na masową skalę, więzienne biura projektów, więzienne fabryki i karne bataliony. Od pomysłu do przemysłu i do wielkiej wygranej.
GRATULACJE!
Duch komunizmu wojennego nie ginie w Narodzie, bolszewizm zawsze żywy.

06.01.2013 18:56
pooh_5
58
odpowiedz
pooh_5
96
Czyste Rączki

Zabił człowieka, czyli zabójstwo. Nie ważne, że nie chciał tego i to nawet jego celem nie było, ale zabił. Jest to zabójstwo. Co innego gdyby chciał zabić. Wtedy mówimy o morderstwie.

Kolega widzę prawo ciężko zakuwał.

06.01.2013 18:59
Lysack
59
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Widzący -> nie chodzi mi o przymusowe obozy pracy, a umożliwienie więźniom rozwoju w interesujących ich kierunkach, przy okazji uzyskując z tego korzyści finansowe dla państwa.

Więzień, który zechce (tak, z własnej woli) pracować będzie mógł zarabiać, dzięki czemu będzie go mogło być stać na przykład na papierosy, jedzenie spoza stołówki więziennej, wygodniejsze buty itd. (oczywiście jego pensja to niewielki procent tego, co mógłby uzyskać na wolności, ale w więzieniu nie ponosi kosztów utrzymania) Przy okazji taki człowiek nie straci kontaktu z zawodem, przez co po opuszczeniu zakładu karnego będzie mógł wrócić na rynek pracy, o czym nie może być mowy w obecnej sytuacji w więziennictwie.
Właśnie to jest chore, że do więzienia trafia człowiek przystosowany społecznie, któremu nierzadko po prostu powinęła się noga (nie dokonał przestępstwa z premedytacją), a wychodzi degenerat, który nie może sobie znaleźć uczciwej pracy, ale za to jest nauczony jak sobie radzić w świecie przestępczym - tak działa 'resocjalizacja' w Polsce.

06.01.2013 19:31
Widzący
😁
60
odpowiedz
Widzący
235
Legend

Lysack -> jeszcze raz przeczytaj to co napisałeś i trochę pomyśl.
Czyste rzewne jaja, dokładnie tak było w Kraju Rad, jedzenie lepsze, papierosy i ogrzewane cele.
Samoloty, czołgi, rakiety i wszelkie cuda powstawały w więziennych biurach projektów a ich pensjonariusze bardzo sobie chwalili możliwość resocjalizacji. Zawsze to o niebo lepiej niż kuć wieczną zmarzlinę.

06.01.2013 19:48
Lysack
61
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Widzący -> przyznam szczerze, że nie znam zbyt dobrze historii "współczesnej", bo niestety edukacja w szkołach jest skonstruowana tak, że kończy się na czasach mezopotamii i w porywach dochodzi do średniowiecza. Nie jest to moim zamiłowaniem, więc nie korciło mnie nigdy, żeby zagłębić się w czasy okołowojenne.

Tak czy siak, o ile mi dobrze wiadomo, to Stalin zasłynął szeregiem innych niechwalebnych dokonań - począwszy od kradzieży celem finansowania partii, poprzez pozbawienie obywateli swoich praw, aż po absolutny brak tolerancji dla krytyki i ludobójstwo.

Nie wiem w czym dobrze zagospodarowany system więziennictwa mógłby być szkodliwy zarówno dla kraju, jak i dla jego obywateli. Ja rozumiem, że powszechne jest w Polsce marnowanie publicznych pieniędzy, ale wciąż nie wiem skąd to uwielbienie dla obecnego systemu więziennego.

06.01.2013 19:50
Herr Pietrus
😁
62
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

Powinęła się noga, był ok tylko w pewnym momencie trzeba było posmarować z 10x urzędnikowi, albo po prostu tak jak pan od Amber Gold zarobił, uczciwie w sumie, na starych idiotach - przecież pistoletu do głowy nikomu nie przystawiał... Ja nie neguję, że za dużo osób się wsadza do ciupy, a przede wszystkim - że często sie tam degenerują ci, co popełniali te "inteligenckie" przestępstwa, czy - częściej - "drobne kradzieże", ale ty albo trollujesz na potęgę, albo za dużo piwa dziś degustowałeś...

No nie mogę...
Właśnie to jest chore, że do więzienia trafia człowiek przystosowany społecznie, któremu nierzadko po prostu powinęła się noga (nie dokonał przestępstwa z premedytacją)
Czyli te łąpówki/przekręty i kombinowanie o których piszesz, to "niechcący"? :D

06.01.2013 19:56
Lysack
63
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Herr Pietrus -> Po prostu wiem jak przy stawianiu budynków, czy otwieraniu działalności działają urzędy. Nie - nie miałem okazji wręczać nikomu prezentów, jednak to dość powszechne, że przy dużych inwestycjach są one blokowane przez urzędników. Znajomy od trzech lat czeka na decyzję o pozwoleniu na postawienie budynku pod browar, w miejscowości, gdzie zatrudniałby więcej osób niż wszystkie pozostałe firmy razem wzięte.

Oczywiście nikt nie zmusza do wręczenia łapówki, jednak jak masz parę zalegających baniek na koncie, które mogłyby sprawnie pracować, póki jest nisza rynkowa, to blokuje Cię urzędnik, który przez kilka lat zwleka z wydaniem decyzji, czy pozwoleniem na ścięcie drzewa.

Korupcja w wydaniu mikro już niemal całkowicie zanikła w Polsce, jednak przy większych inwestycjach niestety nadal to norma - zwłaszcza w mniejszych miejscowościach.

Nie chodzi mi o to, że łapówki są wręczane "niechcący", lecz jak opisałem to powyżej, rozbuchana biurokracja skłania do takich zachowań, bo nadal o niektórych rzeczach decyduje jedna osoba, która może zablokować niemal każdy projekt.
Spróbuj kupić starą kamienicę i przekonać konserwatora zabytków, że wolałbyś postawić w tym miejscu coś innego już teraz, a nie za parę lat kiedy to sama się zawali.

06.01.2013 19:59
Herr Pietrus
64
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

No to trzeba raczej postulować o zmianę nieudolnych urzędników. :)

06.01.2013 20:02
Lysack
65
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Tak z ciekawości - do kogo postulować o zmianę demokratycznie wybranego burmistrza? Bo to on musi zatwierdzić ostatecznie poszczególne decyzje urzędnicze.

Tzn wiem, można rozbuchać aferę i czekać na jej rozwinięcie przez kilka lat, podczas gdy widzisz jak konkurencja realizuje z powodzeniem Twoje plany. Ekonomiczny punkt widzenia kłóci się w tym momencie z prawem, bo dla firmy zdecydowanie korzystniejsze jest wyłożenie kasy, która zwróci się w pierwszym miesiącu dobrze przemyślanej działalności - niestety nie jest to zgodne z prawem i choć o tym powszechnie wiadomo, to jest wielu ludzi, którzy są skłonni zaryzykować.

06.01.2013 20:08
Herr Pietrus
66
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

Można też złożyć skargę na bezczynność organu. A Afera w sensie najazdu reporterów TVNu czasem działa szybciej. :P Poza tym, o czym my tu dyskutujemy - wypadki usprawiedliwiają złe drogi, jazdę po pijaku polska obyczajowość a przestępstwa korupcyjne kondycja moralna urzędników i tryb działania władzy...

06.01.2013 20:10
Lysack
67
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Nie tyle usprawiedliwiają, co stanowią składową wystąpienia danych przestępstw bądź wykroczeń.

Forum: Maciej Z. winny