.... mam na myśli orki, gobliny, trole, smoki, elfy , smoki itp,. To już jest żalosne jak w różnie wykreowanych światach te same rasy. Fabuły praktycznie zawsze polegają na oswabadzaniu świata od sił ciemności. Oczywiście są odstępstwa od reguły np. Planescape Torment, ale to niestety tylko wyjątki....
Można zrobić zajebistego cRPG wykorzystującego oklepane schematy i można zrobić gówno, które od tych schematów odchodzi. Niedawno mieliśmy Drakensang: Rive of Time, który na pewno odchodzi od schematu fabularnego. Natomiast TE rasy są po prostu kanonem fantasy i trudno żeby ich zabrakło. Jeśli ktoś zamiast elfem chce grać humanoidlanym kotem czy innym dziwadłem, niech odpali TESy albo Wizardry.
Biznes jest biznes. Producenci nie chcą ryzykować z czymś co może się okazać niewypałem. Lepiej polegać na oklepanych schematach, bo to większości się spodoba i przyniesie zyski.
Są fajne, ale czasami potrzebna jest odmiana np. zamiast zabijać orki, rozszarpać różowe gąbki.
Bo są ostrożni albo leniwi albo jedno i drugie. Mi się marzy RPG w epoce kamienia łupanego nastawione na surwiwal.
@Pan Dzikus świetny pomysł, uruchomiłeś moją wyobraźnię. Polowanie na mamuty, rozpalanie ogniska, zdobywanie partnerki, rozmnażanie się.
Wydaje mi się, że byłby to hit.
[9]--> Hmm.. a Spore?
- polowanie na mamuty? Można polować, a pewnie coś mamuto podobnego się znajdzie,
- rozpalanie ogniska? Jest.
- zdobywanie partnerki? jest, nawet taniec godowy jest o ile mnie pamięć nie myli.
- rozmnażanie się? Pewnie, że jest. Ba, to jeden z kluczowych elementów gry.
W Spore grałem, sama koncepcja ciekawa. Ale gra nie przypadła mi do gustu, jedynym świetnym elementem był ogromny edytor stworów.
Pierwsze fazy są krótkie i lekko zaniedbane, oferują niewiele możliwości, bo prawdziwym celem jest ta ostatnia najbardziej rozbudowana (kosmos, planety, kolonizacja).
Brakuje mi też choć troszkę realizmu, no i jeszcze ta wręcz bajkowa grafika. Potrzeba czegoś bardziej hardcorowego.
Raczej ludzie nic lepszego nie wymyślą. Wszystkie te stwory, rasy formowały się przez tysiące lat w legendach i opowieściach. Właśnie dlatego fantasy jest bardzo mało "plastyczne". Twórcy mogą się za to popisać w sci-fi, więc nie jest źle. :)
Korzystając z tego wątku, może warto stworzyć na potrzeby graczy antologię gier cRPG z - przepraszam za zapożyczenie z angielskiego, ale ten termin nie ma dobrego polskiego odpowiednika - oryginalnym "settingiem".
Fallout to oryginał postnuklearnej kliszy, tak samo jak takimi kliszami jest niemal cała klasyka gatunku: Baldury, Mass Effecty, Dragon Age, Obliviony i inne.
Siedzę nad tym postem, i próbuje przywołać jakieś niezłe, chociaż ze średniej półki jakościowej, a jednocześnie osadzone w niewyeksploatowanych od cna światach gry cRPG.
Wpadam tylko na kilka tytułów: Planescpe, Lionheart, Alpha Protocol, i może Wizardry 8 ?
Dochodzę do wniosku, że chyba łatwiej przywołać to, czego w grach brak.
Brak mi gier osadzonych w epoce renesansu albo oświecenia (brak uzupełnia seria Assasin's Creed, ale przyjmijmy, że to nie jest standardowy cRPG). Brak gier w epoce antycznej, ale antycznej alternatywnej rzeczywistości. Mało jest gier w realiach współczesnych, drugowojennych albo zimno-wojennych.
Jak znacie porządne gry cRPG, nie kopiujące popularnych klisz cyberpunka, post-apo albo fantasy - wymieniajcie!
Arcanum? Znowu pitolenie bo mnostwo ludzi rzuca tytuły bardzo wspólczesne zapominac o Wasteland, Buggerfallu(tak tak gimbusy Elders Scrolls nie zaczelo sie na Oblivionie ani Morrowindzie), orginalnym Neverwinter, Ultimie, Might and Magic itd itp jeszcze wymienaic sam wszystkiego nie pamietam.
A ile osob gralo w tego "slawnego" Wastelanda? Na GOLu pewnie dasz rade policzyc ich na palcach jednej reki...
A to tak samo z King's Bounty, wiekszosc gimbazy pewnie kojarzy HoMM 3 i to ledwo a to przeciez uniwersalnie jedna z najlepszych turowek. Z palcami jednej reki bym nie przesadzal, gorzej bedzie z ogole patrzacych ten watek bo "genialny" autor wrzucil fantasy zamiast ogolnie RPG.
Właśnie, ja jestem relatywnie stary jak na to forum, ale pierwsze Wasteland to nawet jak dla mnie jest rzeżucha i suchar nie do przełknięcia. Podobnie jak stare Bard's Tale i Ultimy do części VII.
To jak z tymi oryginałami wśród erpegów? Znacie?
Ja - na fali wspominania własnie starych Ultim przypomniałem sobie o osadzonych w bardzo oryginalnych swiatach crpg:
Savage Empire, Martian Dreams, Robinson's Requiem, Cybermage.
Z tych bardziej oryginalnych:
Nethergate - rzymianie/celtowie/magia
Geneforge (Genoforge?)
Avernum/Exile - ale do pewnego stopnia, gdyz zawiera standardowe rasy RPG, setting jednak juz nie jest typowy
Might and Magic - szczegolnie 3-5. mamy tam orki, gobliny, ale mamy tez potwory z cyberpunka, piramidy zamieszkale przez roboty itd. Szkoda, ze pozniejsze MM wywalily caly element sci-fi (no, byli jeszcze kreganie) - najnowsze MM to juz normalny sztampowy swiat fantasy (CIEMNE elfy w herosach... lulz - alez mi oryginalna rasa, ktos sie naprawde wysilil)
z post-apo jest Burntime (jesli ktos pamieta)
bardziej oryginalne? Albion anyone? taki AVATAR na 10-15 lat przed powstaniem filmu :)
oczywiscie trzeba tez wspomniec o Darklands :P
O! Albion i Darklands z czystym sumieniem dopisać mógłbym do tej listy.
Na jakimś starym CD trzymam wciąż sejwy do Albiona, z nadzieją, że wrócę do tej gry, i ją skończę. Faktycznie, porównanie do filmu Avatar bardzo trafne, to dokładnie ten klimat.
Ło jezu jezu, oddałbym chyba duszę diabłu za porządny remake Darklands z grafiką spełniającą dzisiejsze standardy.
Swego czasu powstawał mod "Shattenjaeger" do Mount & Blade, który miał być możliwie wiernym rozwinięciem idei Darklands, ale padł na ryj zanim na dobre się rozkręcił.
Przepraszam jeśli moje rozumowanie jest złe, ale według mnie gatunek fantasy cechuje się właśnie takimi stworzeniami jak orki, gobliny trolle, smoki, elfy itp. Bez nich nie można by tego produktu zdefiniować jako fantasy, a odrzucenie ich i tworzenie wyłącznie abstrakcyjnych ras typu skrzyżowanie konia z nietoperzem(i do tego humanoid) jest moim zdaniem głupie.
Tak samo można się uczepić czemu w RPG'ach, których akcja dzieje się w przyszłości(Mass Effect) prawie zawsze są obcy i statki kosmiczne.
Można też do tego worka ze sztampą dorzucić coś od siebie np. takie Wizards&Warriors. Nieumarlaki? Sztampa ale te mocniejsze doprawione klimatami egipskimi (mumie ważnych postaci), plemię ludzi-żab, kobiety-kozły itp.
Morrowind? Rasy może i sztampowe ale samo otoczenie iście egzotyczne. Kompletne przeciwieństwo takiego Skyrima.
No i Darklands.... ciekawe jak wypada w takim razie Inquisitor.
Dlatego też preferuję sci-fi, choćby EYE - początek jak pobudka po ostrym kacu, ogarnianie sytuacji i dziwny świat.
Właściwie cała seria Shin Megami Tensei. To trzeci filar (po Final Fantasy i Dragon Quest) japońskich cRPG. Najmniej znany poza Japonią, a IMO zdecydowanie najciekawszy. Nie ma tu żadnych średniowieczno-fantasy pierdów, wszystkie części dzieją się albo współcześnie, albo w bliskiej przyszłości a element mistyczny polega tu na występowaniu całej masy stworów (również bóstw) z najróżniejszych rzeczywistych mitologii. Fabuły z reguły zaczynają się niewinnie, a kończą na tęgich moralno-filozoficznych rozkminach o naturze człowieka, sensie istnienia itp itd.
Gameplayowo to - z reguły - hardkorowe dungeon-crawlery z turową walką (często piekielnie trudną, nawiasem mówiąc). Starsze części z widokiem FPP, a od czasów PS2 TPP, i niezmiennie z motywem przyzywania i łączenia ze sobą demonów służących za członków drużyny.
Swoją drogą, to chyba jedne z niewielu gier, w których z przeciwnikami można rozmawiać i częstokroć opłaca się to dużo bardziej od bezpośredniej walki. :-)
jakoś dziwnym trafem odejście od schematu wiąże się z nikłymi przychodami, więc myślę, że tu tkwi sęk...
wszystkie obecnie gry schodzą na łatwiznę - mówię o tych szeroko dostępnych...
Dlaczego wszystkie gry RPG fantasy , nawiązują do oklepanych schematów
masz na myśli wszystkie cztery gry, w które grałeś?
To jeszcze nic :D jest też świat Cyberpunka z postacami rodem z Fantasy Shadowrun.
Albion mi się oryginalny kurzy w szufladzie, musze w koncu go ruszyć. Dałbym się zaś pokroić by dorwać darklands ech...
W Darklands w orginale zagrasz chyba już nawet legalnie na stronach abandownware - tak mi się wydaję.
Niestety, gra razi już swoją "symboliczną" niestety już jak na dzisiejsze standardy oprawą. Chciałoby się grafiki na poziomie Skyrima, albo chociaż Mount & Blade. Oczywiście, to nie grafika jest najważniejsza, ale Darklands nawet jak na swoje czasy miało słabą oprawę, która trochę przeszkadzała w "immersji". Ale cała reszta tej gry: świat, pomysł na magię, wierzenia, atmosfera etc - genialne i niepowtarzalne w żadnej innej grze.