Schwarzenegger, Stallone oraz Willis wkraczają do akcji, czyli oldschool powraca pełną gębą
Te nowe filmy - zwłaszcza Szklana Pułapka 4 już mnie tak nie bawią jak ich starsze wersje. Za to Niezniszczalni 2 to bardzo dobry film był i strasznie mi się podobał - i to nie tylko dzięki tej trójce. Pozostali aktorzy tez byli spoko. No i dużo nawiązań było do mi. Terminatora, Szklanej Pułapki itp.
To znaczy 4 część Szklanej Pułapki nie była zła - przyzwoite kino akcji jak na współczesne czasy. Wymiękłem jedynie jak zobaczyłem głównego złego i jego złość - wyglądał jak gdyby ktoś mu kija w odbyt wsadził i miał się zaraz z bólu popłakać...
Ja ma inne zdanie o "pewnej pomyłce tłumaczy" ;) Jedynka była OK, ale nic więcej, dwójka już lepsza, a trójka i czwórka to klasa sama w sobie.
Mnie akurat Die Hard 4.0 bawiło i dobrze spełniło swoją rolę. Może i rzeczywiście za dużo było "nierealnych akcji", ale jako dobre kino na wieczór nowa przygoda McClane'a sprawdza się bardzo dobrze. Trochę za wcześnie moim zdaniem ferujesz wyroki. Może wątek syna policjanta będzie ciekawy? Poza tym, dopiero się kapnąłeś, że Willis nie ma włosów? Facet ma już sporo lat na karku i po prostu wyłysiał, z tego powodu ma już nie grać w filmach? Ostatnio wystąpił też choćby w Looperze, więc nie jest też tak, ze ciągle tylko jedzie na sławie i tłucze Die Hardy. Nie spodziewam się po powrotach "dziadków" wielkiego kina, ale dobrych, prostych filmów akcji. I wolę na nie patrzeć optymistycznie.
Dopełnię dzisiaj swojej wypowiedzi:
Szklana Pułapka 4.0 jak na obecne standardy jest filmem udanym. To film akcji i owej akcji wcale nie brakuje a że są momenty niezbyt realistyczne to co z tego - w końcu to film. Fabuła też skupia się wokół nowoczesnych terrorystów, aktorzy całkiem fajnie dobrani - poza wspomnianym przeze mnie głównym złym. Film ogląda się przyjemnie, niektóre akcje zapadają w pamięć i mogą się podobać - w kinie właśnie chyba o to chodzi.
Należy także pamiętać, że Willis nie jest już młodzieniaszkiem i trudno oczekiwać aby na ekranie zachowywał się jak przed ponad 20 laty. Gdy pierwsza część powstawała w na przełomie 1987-88 roku Bruce Willis był jeszcze mało znanym aktorem a do roli Johna McClane'a była całkiem spora kolejka (mi: właśnie bardziej znani Schwarzenegger czy Stallone). Prawdę mówiąc w chwili obecnej nie widziałbym w tej roli nikogo innego niż Willis. Z ciekawostek warto wymienić, że początkowo plakat pierwszej części Szklanej Pułapki zawierał jedynie sam wieżowiec ponieważ zdaniem producentów twarz Willisa nie koniecznie mogła się wszystkim podobać i odstraszać ;) Dopiero gdy film zaczął odnosić sukcesy pojawił się prawdziwy plakat wraz z wizerunkiem aktora.
Jeśli chodzi o gusta to według mnie między pierwszą a drugą częścią Szklanej Pułapki nie ma zbyt wielkiej różnicy - obie skupiają się na atmosferze świąt. Trzecia część całkowicie odbiega od tego klimatu aczkolwiek odstaje tylko leciutko od poprzedniczek. Czwarta część - już pisałem - nowoczesna i z rozmachem, który nie każdemu może się podobać.
Do tych filmów przedstawionych w artykule ciężko mi się odnieść - wszak zainteresowanie mam jedynie na Szklaną Pułapkę 5 a o pozostałych filmach prawdę mówiąc mało słyszałem.
Natomiast Niezniszczali 2 to według mnie dowód, że można jeszcze zrobić dobre kino akcji w starym a jednocześnie w nowym stylu. Schwarzenegger, Stallone i Willis to nie jedyni aktorzy, dzięki którym ten film był dla mnie świetny. Tutaj także rewelacyjnie zagrał Dolph Lundgren - wszak jeden z moich ulubionych aktorów, gdy pojawiał się na ekranie to od razu człowiek wiedział, że może liczyć na solidną (i dość zabawną) rozpierduchę. Szkoda tylko, że:
spoiler start
Yang odleciał sobie na spadochronie, liczyłem, że ten duet będzie sobie docinał przez cały film ;)
spoiler stop
Poza tym Chuck Norris i Jason Statham - także dobre role chociaż w tym filmie to jednak za mało było takiego prawdziwego Chucka :P Ale wejście miał całkiem niezłe. Taki film mi się podoba - jest akcja, jest oldschool, jest fajna obsada, jest dramatycznie i są momenty zabawne pozbawione burackiego poczucia humoru, bez zbędnych kurw, są nawiązania do klasyków kina akcji. Takich filmów powinno być więcej.
A mi się to średnio podoba. Z tych filmów akcji ostatnich najlepiej imo broni się Stallone. Pozostali aktorzy lepiej by zrobili idąc śladami Eastwooda na przykład. Gdzie dalej potrafi zagrać twardziela, ale nie zmienia to tego, że nie udaje w tym filmie trzydziestolatka, a godzi się z ograniczeniami swojego wieku, tworząc dzięki temu filmy ambitniejsze - patrz Gran Torino.
Z opinią o Good Day To Die Hard się nie zgodzę, będzie jazda po bandzie, a postać Willisa, z tego co widać na zwiastunie, będzie poprowadzona w luźniejszy sposób. To jest właśnie fajny patent na wiek tego aktora, który już szczególnie młody nie jest.
Lukxxx - Clint Eastwood to inna klasa. Godnie się starzeje i dobrze na tym wychodzi.
Brucevsky - Zazwyczaj wątki syna policjanta źle wypadały, ale kto wie, może tym razem będzie faktycznie inaczej? Z tymi włosami to trochę sobie zażartowałem.
kong123 - No mnie się czwórka nie podobała. To już nie było to.
marcus alex fenix - Zobaczymy, choć umiejscowienie akcji w Rosji nie za bardzo mi pasuje.
dla mnie już numer jeden i dwa to film ze Stallonem + azjata z szybkich i wściekłych+ Jason M - gra o tron , słoneczny patrol no.1" dwa to szklana pułapka, oba mnie wkręcają, co najsłabiej wypada i bez fajerwerków Terminator ten zwiastun mało zachęcający i energiczny jest.
Ech... filmy akcji są po prostu piękne. Te stare i te nowe. Tak pięknie wygląda jak jedenn typek wchodzi do pokoju, niszczy 3473257 przeciwników jednym magazynkiem po czym rzuca śmiesznym tekstem i idzie ratować świat dalej. Wszystkie legendy, które wymieniłeś to po prostu ikony takich filmów. Fajny tekst, mi pasował. :D
