Gdzie zacząć czytać tolkiena (po WP i hobbicie)?
Czy warto na początek zabrać się za Silmarillion? Raz próbowałem, ale to trochę... za... nudne... Nie, ze nic się nie dzieje, tylko trzeba się wkręcić.
Więc wkręcać się jeszcze raz czy wziąć się za coś innego?
Raczej Silmarilion bo co innego? Inne typu niedokończone opowieści, dzieci hurina itp itd to rozwinięcie tematów z Silmarilion.
Tak jak napisał Pichtowy.
Tolkien w ogóle miał zamiar najpierw wydać Silmariliona, bo Władca Pierścieni właściwie kończy jego 'mitologie', jednak żaden wydawca się chętny na to nie znalazł więc był zmuszony wydać najpierw Władcę Pierścieni. Na dodatek też cyrk z tym trochę miał, bo postawiono mu warunek podzielenia na 3 części...(pierwotnie Władca Pierścieni miał zaistnieć jako jedno dzieło bez żadnych podtytułów) No, ale jak wiadomo, Silmarilion został wydany znacznie później.
Takze zacznij od Silmariliona, później możesz przeczytać sobie Dzieci Hurina rozwijający jeden z rozdziałów Silmariliona, później Niedokończone Opowieści. I jak Cię interesuje samo powstawanie dzieł Tolkiena, to możesz kupić Listy Tolkiena, ale uprzedzam że musisz się wtedy uzbroić w cierpliwość i niemałe zainteresowanie. :)
Ja przez całego Silmarilliona nie przebrnąłem, ale zakupiłem kiedyś ładne wydanie Dzieci Hurina i przeczytałem jednym tchem ... niesamowita historia, bardzo wzruszająca. Także nawet samo to wydanie warto przeczytać, ale spróbuj podejść jeszcze raz do Silmarilliona.
Też właśnie zastanawiałem się jak po kolei czytać :)
Czyli wychodzi na to, że:
Silmarillion -> Dzieci Hurina -> Niedokończone opowieści -> Hobbit -> WP ?
Gdzieś tam jeszcze majaczy Przygody Toma Bombadila.
Mugiwara -> Jak tylko skończą remont w mojej bibliotece to zrobie jedno fajne zdjęcie :)
Ze strony mojej biblioteki:
Tolkien J[ohn] R[onald] R[euel]
Hobbit czyli Tam i z powrotem / J[ohn] R[onald] R[euel] Tolkien ; przekł. Maria Skibniewska ; przekł.wierszy Włodzimierz Lewik. - Warszawa : Iskry, [1997]. - 315, [1] s. ; 19 cm.
(Lektura Szkolna)
Hasło przedmiotowe: Literatura młodzieżowa angielska
Filia Nr 3 (120). Filia nr 3 Wypożyczalnia: sygn. III/F; (8 egz.)
Od kiedy Hobbit jest lekturą szkolną?! Chcę do takiej szkoły. :)
[5] Tak naprawdę najlepiej przeczytać przede wszystkim Hobbita i Władcę Pierścieni. Reszta jest o wiele... trudniejsza, bo to były początki twórczości Tolkiena (Silmarillion zaczął pisać jeszcze w trakcie wojny) i dużo tam jego własnej mitologii. Jak widać korekty redaktorskie i podział na części wyszedł Władcy dobrze, bo nie wiadomo jak grube i nudne tomiszcze moglibyśmy dostać.
[5] Miałem Hobbita jako lekturę bodajże w drugiej lub pierwszej klasie gimnazjum, jednak nie podchodzi się do tej lektury tak jak do pozostałych (np Krzyżaków) i nie każda szkoła ją przerabia.(często pomijany jako lektura przykład literatury fantasy) Mieliśmy jedna-dwie lekcje poświęcone Hobbitowi, pamiętam jak dziś bo chyba rozprawkę z owego miałem napisane najlepiej w klasie :))
Mój młodszy brat chodzacy do tej samej szkoły ale mający lekcje już z innym nauczycielem kilka lat temu w ogóle nie miał nic o Hobbicie.
Rod -> Właśnie jestem w połowie Powrotu Króla i miałem sięgnąć po Hobbita, ale chyba zaczne chronologicznie i najpierw wezme Silmarillion :)
Mugiwara -> no widzisz. Jądro Ciemności to chyba jedyna lektura, której nie przeczytałem streszczenia, a całą. Hobbit z pewnością byłby drugi :)
Ja wczoraj przeczytałem Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa, opowiadania tam zawarte są dokończone (co rzadko się Tolkienowi zdarzało) jednak nie są one osadzone w Śródziemiu. Mimo to bardzo fajnie się czyta, chociaż niby książka jest skierowana do dzieci.
Przy Niedokończonych opowieściach też miło spędziłem czas, jednak jest tam trochę Tolkienowskiego przynudzania i zasypywania czytelnika datami i imionami. Jeżeli nie jest się maniakiem i chce się przeczytać dla fajnej historii, to ciężko przebrnąć przez coś innego niż Hobbit, WP i Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa.
Ale po co się katować? Hobbit i Władca Pierścieni wystarczą by określić Tolkiena. Może spróbuj Wodnikowe Wzgórze Richarda Adamsa?
@Maziomir
Uznam to pytanie za retoryczne.
Nie chcę wiedzieć czym jest Tolkien (KIM?) a przeczytać coś o Śródziemiu.
Ja bym na początek przeczytał na Twoim miejscu Silmarillion. Czytałem to zanim zabrałem się za Władcę Pierścieni i wiedziałem co się działo zanim Elendil z synami przybył do Śródziemia. Hobbita czytałem po WP, gdyż wiedziałem, że to są dwie inne historie w tej samej krainie. Możesz oczywiście od razu czytać Władcę lub Hobbita, ale trochę gorzej będziesz rozumiał niektóre rzeczy np o Valarach itd.
Z resztą moja kolejność wyglądała tak:
1. Silmarillion
2. Dzieci Hurina
3. Władca Pierścieni:
- Drużyna Pierścienia
- Dwie Wieże
- Powrót Króla
4. Hobbit
5. Fragmenty z "Niedokończonych Opowieści"
6. Atlas Śródziemia (dla obczajenia niektórych lokacji :P)
Radzę czytać...
Przeczytałem już Hobbita i WP
Ja bym radził czytać: Hobbit -> Władca Pierścieni -> Silmarillion -> dodatki.
Nie przez wzgląd na chronologię (która nie jest aż tak istotna), ale przez wzgląd na dojrzałość treści.
Trzeba zaznaczyć, że Tolkien był przede wszystkim filologiem od wymyślonej mitologii staroangielskiej. Hobbit i Władca Pierścieni to niejako wypadki przy pracy (sic!). Są to spisane wersje opowieści, które opowiadał jako bajki własnym dzieciom. Powstały jako sfabularyzowane uproszczone kawałki świata, którego pełnie miał w głowie. Silmarillion ubóstwiam, stawiam ponad pozostałe jego książki, mimo że jest relatywnie trudny w odbiorze. Tak na prawdę to tylko Silmarillion opowiada "mięcho" tego świata. Ale jest on, jeśli dobrze pamiętam, dziełem Christofera Tolkiena (tego syna, który przejął pieczę nad twórczością ojca) --- pozbierane i uspójnione fragmenty opowieści, tworzące opis najważniejszych jego wydarzeń. Z kolejnych resztek powstały Niedokończone Opowieści. A później kolejne. Problem z rozeznaniem się jest taki, że każda z tych opowieści miała masę różnych wersji, pisanych w różnych latach i w różnym kontekście. Stąd im dalej, tym trudniej. Od Niedokończonych wzwyż to już czysta filologia. Dobra. Ale nie dla każdego.
Dlatego też stawiam Silmarillion jako najważniejsze dzieło o tym świecie przedstawionym (mimo że jest "tylko" redakcją zbioru notatek), ale lepiej do niego "dorastać" z kolejnymi częściami. Tak jak Christofer.
Niedawno dokończyłem Trylogię, przerobiłem Hobbita (ale to wersja szkolna, troche infantylnie przełożona i miałem wrażenie, że robi ze mnie czasami idiote) i zacząłem Dzieci Hurina, znaczy jestem już na połowie. Dobry dramat fantasy. Na prawdę godny polecenia. Choć początek wraz z przedmową i skróconą historią musiałem czytać dwa razy, żeby coś zrozumieć :)
Jestem ciekaw jak Jackson przerobi krótkiego przecież Hobbita na trylogię i jak pokaże pobyt kompanii w domu Beorna (obsługujące psy itp)
Dzisiaj dokończyłem Dzieci Hurina. Zajebista rzecz! Bardziej mnie wciągnęło niż Władca.