Niedawno miałem okazję spróbować mleko pochodzenia ludzkiego. Smakowało super, duża różnica między tymi sklepowymi truciznami i będę regularnie spożywał. Tylko mam pytanie czy nie ma to jakiegoś negatywnego wpływu na dorosłych? Może ktoś tutaj pił takie mleko dłuższy czas i może napisac jak na niego działa?
mleko ludzkie - mleko krowie - jeden pies. Jak nie jestes uczulony to nic Ci nie bedzie. A smak to kwestia subiektywna.
Dobrze, że nie od taty.
[5] Haha, chciałem napisać dokładnie to samo
Uważaj żeby nie sprzedali Ci jakiegoś "zgęstniałego" mleka ludzkiego.
marcus alex fenix ---> Pozdro dla mamy mutanta.
To mleko wyglądało tak??? --->
[8] Czy naprawe jest dla ciebie takie dziwne to, że nie był jako niemowlak karmiony piersią tylko od razu dostał butelkę?
Rozumiem, że zdjęcie prezentuje twoje dzieło? Czasowo bardzo słabo.
Nie no, to był taki żart, hehehe, ale również nie rozumiem tego zdziwienia, że ktoś mógł nie pić mleka matki, tylko takie z butelki, lol.
Pijemy mleko innego gatunku a swojego się boimy, jeszcze to pytanie czy mleko ludzkie nie zaszkodzi dorosłemu.Jeżeli mleko od krowy nie szkodzi to tym prędzej ludzkie nie zaszkodzi tym bardziej, że jego skład jest przystosowany do organizmu ludzkiego.
Nie kupuje, tylko dostałem w butelce od znajomej. Dzięki za odpowiedzi.
Mój kumpel pił mleko z piersi własnej matki, gdy urodził się jego brat. Matka miała wtedy chyba 51 lat, on ok. 25. Mówił że mleko było dobre.
Matka miała wtedy chyba 51 lat, on ok. 25. Mówił że mleko było dobre.
matka daj cyca bo mleko w lodówce się skończyło, a ja już sobie płatki nasypałem :D
jako fan mleka krowiego nigdy ludzkiego nie próbowałem i nie zamierzam, ale głównie dlatego że a) nie mam pewnego źródła takiego mleka b) piłem mleko owcze i kozie i oba były niedobre, lubię tylko krowie :)
Jak moja luba kiedyś będzie "mleczna", to na pewno spróbuje. Od kogoś obcego brzydziłbym się na pewno.
Krowy mają uwalane cycki właśnymi odchodzami, a jakoś się nie brzydzicie...
Jeszcze dwa tygodnie do końca wakacji i głupich wątków. Wytrzymamy, nie martwcie się.
Przez pierwsze lata mojego życia miałem uczulenie na mleko więc piłem tylko takie kupowane w proszku :p
Pilem nie raz. Mleko jak mleko. Szklankami bym nie pil, ale jak dziewczyna ma, to czemu nie skorzystac.
Prawda jest taka, że większość z tego wątku nigdy nie piła żadnego mleka (poza okresem bycia niemowlęciem), bo to co można u nas w sklepach kupić ma tyle wspólnego z mlekiem co parówka z mięsem.
Cyber Rekin -- Pokusisz się o jakieś małe porównanie mleka prawdziwego i mleka oferowanego w sklepach?
Lookash - chcesz jakiegoś wizualnego porównania popartego badaniami i składem czy wystarczą ci moje doznania?
[30]
Mleko sklepowe to zwykłe mleko, tylko że jest już przegotowane - proces UHT to podgrzewanie mleka >100*C na 2 sekundy aby zabić potencjalne drobnoustroje.
Prawda jest taka, że
czy wystarczą ci moje doznania?
Co jest, masz monopol na prawdę?
Powiem tak. Wręcz trudno jest się nie napić gdy robi się "co trzeba" z kobietą w terminie bliskim rozwiązania ;P O tym samym już w okresie karmienia potomka nawet nie wspominam.
Cyber Rekin -- Swoje doznania uważasz za wystarczające do oskarżania mleka ze sklepów o nie bycie mlekiem?
Nie obchodzi mnie, jak to zrobisz, po prostu poprzyj swoje stwierdzenie jakimiś faktami. Przekonaj mnie.
Lookash -> ja sobie pozwolę, zastanawiałeś się może kiedyś, jak to te krowy robią, że mleko w kartonach ma określoną zawartość tłuszczu w procentach? Specjalne krowie hodowle? Z tego co kiedyś słyszałem(nie chce mi się teraz szukać potwierdzenia), mleko od krowy ma zawartość 10-15 % tłuszczu.
[30]
bleh, nie znoszę mleka prosto od krowy. Mleko jest dobre jak jest lodowate i ma 2-3%.
Łysy -- Przeciętna krowa daje mleko o zawartości tłuszczu około 3,5%. U MAD?
Nie daje, średnio taki mleko ma coś koło 5-10% tłuszczu, wiem, bo czasami kupujemy mleko ze wsi i jest o wiele tłuściejsze od sklepowego.
Lookash -> zonk. Postaw sobie mleko z kartonu i mleko od krowy i zobacz co się dzieje. Na mleku z kartonu warstwa śmietany ma z reguły około 1mm, podczas gdy na mleku od krowy potrafi się zrobić warstwa nawet na 2-3cm, przy około 15cm wysokości pojemnika.
Zapytałem u źródła... krowie mleko ma około 8 % zawartości tłuszczu, czasami więcej, czasami mniej ( to wszystko zależy od pory roku itd.)
Lysack -- Sory, ale nie ogarniam, do czego zmierzasz. Wszystkie źródła internetowe potwierdzają to, co wiem, czyli zawartość tłuszczu w mleku krowim to typowo około 3,5%. Wartości te siegają na różnych stronach do 5%.
Generalnie wątpię, że zawartość śmietany na mleku może być argumentem za mlekiem krowim lub ze sklepu.
Ano właśnie, patrz, co znalazłem:
Homogenizacja zapobiega powstawaniu warstwy śmietanki lub wydzielania tłuszczu na powierzchni gotowego produktu, powodując jednocześnie lepszą przyswajalność tłuszczu mlecznego.
Tak więc nic chyba nie udowodniłeś.
Skiter -- Jakiego źródła? Krowy w swoim obejściu? Internet mówi, że 5% to jest już szałowa ilość, sory, ale jakoś mnie nie przekonałeś.
---
All in all, tłuszcz w mleku to nie jest żaden wielki argument. Pragnę dalej dowiedzieć się, wprost umieram z ciekawości, czemu mleko ze sklepu to nie mleko :)
Tutaj macie proces produkcji mleka:
Szukajcie, gdzie tam kradną to mleko, skoro w sklepach go nie ma :)
Lookash - > smakiem sie roznia, przez podgrzewanie mleko "traci" niekotre walory smakowe, ale to tak jak z Red Bulem i Tigerem, jedni mowia ze nie czuja roznicy a inni mowia ze sie bardzo rozni a to wsumie ten sam shit
A ludzkie mleko nie smakowalem bo bylem uczulony, natomiast pewnie jeszczre sprobuje jak ktos juz napomnial wyzej jak bedzie sie te zeczy robic z zona :)
Smak to rzecz gustu. Ja nie dostałem nigdy co picia mleka prost od krowy, które nie śmierdzi oborą, więc wolę zdecydowanie smak mleka ze sklepu. To nie jest też rzecz, która z mleka ze sklepu czyni nie-mleko.
Lookash - przypomniales mi dziecinstwo, dzieki. Smak swiezo wydojonego, jeszcze nie cedzonego mleka, o temperaturze - nie bojmy sie tego slowa - krowy, ten specyficzny zapach... ehh wspomnienia.
Przy takim mleku sklepowe smakuje jak cienka lura na pomyjach przecedzonych przez worki po cemencie...
Przypomniał mi się filmik z youtube. Tak a propo tutułu wątku :)
http://www.youtube.com/watch?v=IAxzpTX8aHw&feature=relmfu
Warning! Weird part of youtube!
Lookash --> spróbuj zrobić z mleka sklepowego (nie mówie o tym w torebkach, które ma 2 dni przydatności) zsiadłe mleko lub biały ser.
Powodzenia :-) I to właśnie sprawia, że mleko sklepowe - pasteryzowane czy też zmasakrowane przez UHT - nie może być nazwane mlekiem.
Co do mleka kobiecego, mi osobiście nie smakuje. Próbowałem namówić żonę, żeby jadła trawę, jak to robią krowy ale nie dała się namówić ;-)
W życiu mi nie przeszło przez myśl, żeby próbować ludzkiego mleka, nie będąc niemowlakiem. No ale cóż, co kto lubi. Na pewno doznania smakowe, muszą być zgoła odmienne, od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni.
[53] Ja kupuję mleka w kartonikach/butelkach, ale nigdy UHT. Zawsze tylko te co trzeba wypić dwie doby po otwarciu :)
Dipolo -- Pierwsze słyszę, aby definicją mleka było "można z niego zrobić zsiadłe" albo "zawiera mnóstwo bakterii" albo "łatwo się psuje", bo przecież zsiadłe mleko i sery to produkty "zepsuty" podobnie jak wszystko, co kiszone.
Mleko podlega procesom przetwarzania, nie da się ukryć, że nie jest identyczne z naturalnym, ale ten proces jest tak mało inwazyjny w porównaniu z innymi procesami, którym podlega żywność, że nie mogę pojąć, co wam tak to mleko przeszkadza. Skoro na półce w sklepie nie ma mleka, to tym bardziej nie ma też wędlin, żeby daleko nie szukać.
E tam. Mleko sklepowe ma całkiem inny smak niż takie z gospodarki od krowy (dojone ręcznie ofc, bo dojarkami to też już smak ciulowy). Jak byłem młodszy, to rodzice kupowali mleko z gospodarstwa, gdzie właśnie tak mleko było dojone. Nie śmierdziało oborą - tak jak wypisujecie tu jakieś debilne głupoty. Ale to typowe mieszczuchy tak piszą. Nie wiedzą, jak jest na prawdę :)
Próbowałem kiedyś mleka ze sklepu (z kartonu) i mało się nie porzygałem. Nie wiem co to ma wspólnego z mlekiem, prócz tego, że jest tam mleko na pewno. Tyle, że już "przetworzone", całkiem inne. Ale, to trzeba rozumieć. ''Ci z miasta mają'' inne zdanie.
Lookash --> Proces utrwalania jest bardzo inwazyjny. Zabija wszelkie kultury bakterii które są pożyteczne dla organizmu (oczywiście te nie pożyteczne też). Sprawia to że mleko sklepowe ma inny smak, inny zapach i inaczej wpływa na nasz organizm.
A co do wędlin, to masz pełną rację. Obecnie w sklepach kupić wędlinę jest ciężko. Bo chyba nie można nazwać czegoś szynką co jest zrobione tylko w połowie z mięsa?
Podsumowując, jeśli ktoś chce kupić prawdziwe mleko albo wędlinę musi udać się na wieś, gdzie nie zapomnieli o tradycyjnych produktach. To co mamy obecnie w sklepach to jakaś marna namiastka.
Ja natomiast wiem, że wody płodowe są słodkie.
emil kuron -- Dokładnie, nie wiem, jak jest naprawdę, bo dostawałem mleko ledwo odstawione od krowy w wydaniu dla mieszczuchów, żeby ich oszukiwać i mamić, aby wyrabiać w nich złe pojęcie na temat takiego mleka i sprawić, że prawdziwe mleko od krowy trafi tylko do typowych wieśniaków.
Dipolo -- W moim osobistym odczuciu pełnotłuste mleko ze sklepu jest bardzo smaczne i zupełnie nie brakuje mi w nim bakterii, bo nie one są główną korzyścią płynącą ze spożywania mleka. Ma też inne zalety, które tak w tych procesach nie cierpią.
Ja wolę zdecydowanie mieć świadomość, że piję coś, po czym się nie rozchoruję niż kupować mleko na bazarze od niewiadomo kogo, byle mieć ten swojski aromacik i kultury bakterii, niekoniecznie zdrowych. Nie każdy ma rodzinę na wsi, do której może pojechać napełnić słoiki ;]
Lookash - zyj wiec dalej w blogiej nieswiadomosci co tracisz :). Chociaz czy mozna stracic cos czego nigdy sie nie mialo?...
Swoja droga - ciezko dzis o prawdziwe mleko, nie wspominajac o prawdziwej wedlinie, masle i chlebie...
Takie rzeczy tylko na wsi u gospodyn kultywujacych tradycje. I chwala im za to.
Przeciętna krowa daje mleko o zawartości tłuszczu około 3,5%
<japierdole> Chlasnąłem sobie taki facepalm, że do jutra mi czerwone z czoła nie zejdzie, ale było warto. Wstyd mi że kiedykolwiek z tobą dyskutowałem na jakikolwiek temat, widać twoja umiejętność pierdolenia głupot przekracza możliwości zwykłego śmiertelnika. Supermoc normalnie, tylko nie masz się nią co tak chwalić.
Ja nie piję mleka w ogóle, nie smakuje mi. Ludzkiego też nie próbowałem, nawet jak byłem mały to nie mogłem od matki pić.
rzabane -- Podaj, palancie, dowód, że się mylę. Ja poświęciłem dzisiaj czas, żeby sprawdzić, to co piszę, i upewnić się w tym, co pamiętam z lat szkolnych. Ja z tobą nigdy nie dyskutowałem, bo do tego potrzeba szacunku dla adwersarza, a ja cię nigdy cię też nie szanowałem, mam cię za głupie, egoistyczne zero, więc cieszę się, że traktujemy się od teraz podobnie.
W mleku z gospodarki są zarazki. Taa. Można umrzeć przecież. Z krowimi gównami doiły w końcu gospodynie. I nie odcedzało się przez jakąś ścierkę brudów tylko z całym syfem się piło to, nie ? Ja piłem mleko od krowy ponad 10 lat i żyję do tej pory i nie choruję na nic groźnego. Nie mam wirusów...
eot.
emil -- Widzisz, mało mnie to obchodzi, za to wiem, że mnie to brzydzi. Nie oczekuję, że czlowiekowi ze wsi będzie przeszkadzać aromacik obory, na zdrowie.
A myślałem że dziś do końca dnia będę się tylko wku_wiał :D
Piękny wątek, procentowi znawcy świetni, autor rozłożył mnie na cyce.
Zdjęcia znajomej, jak z odciąganym mlekiem pisze twoją ksywkę or it didnt happen
[65] Że już nie wspomnę o kolejnym failu, gdy nasz mądrala mówi że nie każdy ma rodzinę na wsi bla bla bla.. Biedak nawet nie wie, że nie każdy na wsi jest rolnikiem zapierdalającym w polu od rana do wieczora. Pewnie myśli, że wieć to chałupy kryte strzechą, chodowla świń, kur i krów, własne ogródki i uprawy... Brawa za obycie, a co do twojego szacunku, to wolę być przez debili nienawidzony, niż szanowany, bo to by świadczyło, że reprezentuję wyższy poziom głupoty, taki który im (tobie) imponuje. Imponować ci nie mam zamiaru, takim bezrobotnym studencinom które nie wiedzą co mają w życiu robić rzucam 5 zł na winko jak ładnie poproszą.
Lookash -> i tak się nie zrozumiemy. Ty masz swoje zdanie, ja swoje. Skończmy ten temat. :)
Aha, nie jestem człowiekiem ze wsi. Tylko kupowałem (tzn. rodzice kupowali) mleko od kogoś z gospodarki. To tak btw. :]
Bynajmniej nie chciałem nikogo urazić, Maziomir, to rzecz naturalna, że człowiek się przyzwyczaja do otaczającego go środowiska.
Nos się przyzwyczaja w parę godzin. A człowiek, człowiek nie komentuje środowiska, w którym mieszkają inni, bo sam najczęściej nie wybrał tego, w którym się wychował.
E tam. Mleko sklepowe ma całkiem inny smak niż takie z gospodarki od krowy (dojone ręcznie ofc, bo dojarkami to też już smak ciulowy). Jak byłem młodszy, to rodzice kupowali mleko z gospodarstwa, gdzie właśnie tak mleko było dojone. Nie śmierdziało oborą - tak jak wypisujecie tu jakieś debilne głupoty. Ale to typowe mieszczuchy tak piszą. Nie wiedzą, jak jest na prawdę :)
Zmartwię cie, ale kuzynka która całe życie spędziła na wsi, wychowywana tam do małego, mleka prosto od krowy, tłustego, naturalnego, z bakteriami i aromatem nie tknie, bo mówi, żeby je natychmiast zwróciła. I co? De gustibus non est disputandum.
Zimne, dwuprocentowe uhate FTW :P
Prawdziwe wiejskie mleko musi jebać krowim łajnem, inaczej nie uwierzyłbym że to wiejskie. Przecież żadna gospodyni nie myje mydłem cyców krowich przed dojeniem.
polecam piosenkę:
http://www.youtube.com/watch?v=QgRswReOoi0
brak informacji o gliko i fosfolipidach?
r2d2 - a każda zblazowana krowa chodzi po polu ciągając cyce tam gdzie nasrane
Podaj, palancie, dowód, że się mylę.
Bynajmniej nie chciałem nikogo urazić
lookash jak zwykle się ośmiesza.
Maziomir -- Zdecydowanie jestem zwolennikiem komentowania wszystkiego, co mi się spodoba skomentować, a dyplomację stosuję wtedy, kiedy mi się to opłaca, czyli nie na tym forum.
I dajesz z tymi lipidami, czekam na jakieś twarde liczby i linki.
rzabane -- Czysta radość widzieć, jak bardzo boli cię dupa z mojego powodu :D Gadaj, smyku, ile jest tego tłuszczu w mleku, a nie uciekasz od tematu :)
Razor -- Urazić wzmiankami o zapaszku z obory.
Dyplomację można stosować wszędzie tam, gdzie masz do czynienia z obcym. Na jej odrzucenie mogą sobie pozwolić potęgi, w tym aspekcie - intelektualne. Czujesz się jedną z nich?
Czysta radość widzieć, jak bardzo boli cię dupa z mojego powodu :D
Prawda? To samo czułem jak się dopieprzałeś w każdym wątku do moich wypowiedzi nic nie wnosząc swoimi idiotyzmami, a robiłeś to kilka(naście) razy:) Ale widzisz chamie, nie tylko ja tu z ciebie szydzę, jednak odpowiem tak jak umiem- mój świętej pamięci dziadek miał krowy i z prostej obserwacji można było wywnioskować, że krowie mleko ma więcej niż 3,5% tłuszczu- gdy nie wsadził kany z mlekiem do lodówki, na drugi dzień z góry można było zbierać dosłownie z litr śmietany. Po prostu tłuszcz się wytrącił. Gdyby to było 3 albo 4% to nie było by tego aż tyle. Oczywiście nie musisz się z tym zgadzać, pewnie nawet gdybym ci łeb tam wepchnął i kazał posmakować jakie tłuste, nie zgodziłbyś się z czystego głupiego uporu, który każe ci nie zgadzać się ze mną nawet w najbardziej oczywistych kwestiach.
Lookash -> najbardziej śmieszne jest to, żeś się uczepił tego "zapaszku z obory". Co ty mleko z kubka (za przeproszeniem oblepionego gównem) prosto z obory próbowałeś. Co to za bzdura z tym zapaszkiem. Mleko normalnie nalane do szklanki w domu nie śmierdzi żadną oborą. Przynajmniej te, które piłem ja te kilka dobrych lat. Było to dobre, normalne mleko. Jak by waliło oborą to bym tego raczej nie pił (nikt chyba nie lubi zapachu gówna - żadnej istoty ;>).
Żeś się tego czepił i powtarzasz ten tekst w każdym poście w tym wątku...
emil kuroń- tu akurat może mieć rację, co do tego "zapaszku". Dziadek mył krowom wymiona przed wydojeniem, ale wielu jego "kumpli po fachu" tak nie robiło. Były to lata 90. i wtedy było w Polsce trochę więcej dziadostwa niż jest obecnie. Mleko z brudnych, obstranych wymion może śmierdzieć, a takowe często się trafiało. Były i gorsze przypadki, gdy krowa dostawała zapalenia wymion i leciało jej mleko z krwią. Goście wtedy dawali łapówę kolesiowi, który jeździł taką wielką cysterną po wsiach i zbierał mleko od gospodarzy (zawoził je do mleczarni, tam roblili masła, śmietany, mleka do picia, jogurty itd.), ten wlewał kany z zakrwawionym mlekiem do cysterny, gdzie mieszało się z czystym*... I trafiało potem do sklepów. Creepy pasta normalnie :)
Ja też byłem uczony że nie pije się mleka od krowy bez przegotowania bo może zawierać pasożyty, nie wiem ile w tym prawdy.
*-oczywiście musiało to być odpowiednio mało kan z takim mlekiem, nie że wszystkie, ale lepiej było rolnikowi sprzedać połowę kan za połowę ceny (druga połowa do mleczarza), niż wylać wszystko.
Rzaba89nae ale w internecie jak byk stoi, ze w melku krowim jest od 3,5 do 5% tluszczu. O czym ma swiadczyc ta smietana?
rzaba - nie wiem. jak my mieliśmy mleko to nie czułem "zapaszku z obory". nie wiem jak u innych i nie powiem, że każdy robi tak, aby było czysto. jak ktoś doi krowę bez obmycia trochę jej, to jego problem. niech pije takie śmierdzące cuś :) zresztą trudno sobie wyobrazić żebyśmy mieli kupować mleko z dodatkiem "zapaszku obory". :P
A jeszcze wracając do ludzkiego mleka...
Pewno zaraz się zdziwicie, ale faktem jest że kobieta która nie urodziła dziecka, może samoczynnie wywołać laktację poprzez długotrwałą stymulację brodawek.
http://voices.yahoo.com/how-induce-lactation-well-may-not-dry-217473.html
rzabane -- Gdybyś nie był tępym tumanem i ignorantem, to byś w tym wątku znalazł wyjaśnienie tego zjawiska, patrz, schylam się nad tobą i powtarzam:
Homogenizacja zapobiega powstawaniu warstwy śmietanki lub wydzielania tłuszczu na powierzchni gotowego produktu, powodując jednocześnie lepszą przyswajalność tłuszczu mlecznego.
Więc możesz sobie wsadzić swoje przeżycia związane z dziadkiem i jego lodówką, one nie są dowodem na cokolwiek, a swoją historię koniecznie opowiedz wszystkim publicystom, którzy w internecie zamieścili suche dane liczbowe na ten temat :D
I patrz, jak cię teraz masakruję, jak cię rozcieram na miazgę, jak się robi z niedouczonymi ignorantami, bazującymi na przypowieściach z prehistorii swojego dzieciństwa:
- pojemność kany: 10 litrów (wyszedłem tobie na przeciw, bo są też 20 litrowe)
- ilość śmietanki (bo to nie ŚMIETANA): 1 litr
- ilość śmietanki w 10 litrach: 10%
- ilość tłuszczu w śmietance: na rynku są dostępne 36%, więc przyjmijmy taką wartość,
- uwaga, teraz wyższa matematyka, skup się: 36% z 1 litra śmietanki, to 0,36 litra, a więc jakieś 3,6% zawartości kany
Patrz, wyszło około 3,5%! U MAD? A mówiłem i o 5%, co można otrzymać doliczając ewentualny pozostały tłuszcz w mleku.
No to wierz w to, co piszą w internecie. Śmietana to, jakby ci to uprościć maksymalnie, takie "tłuste melko", a mleko to w większości woda, tak? Więc jak woda z tłuszczem związanym postoi trochę w warunkach niechłodzonych, to tłuszcz się na wodzie unosi, tak? Więc zbiera się do góry naczynia, w tym przypadku kany. Stąd śmietana. Lepiej ci tego nie wytłumaczę, nie jestem mleczarzem :) A już na pewno nie odważę się powiedzieć ile procent ma mleko, z dokładnością, uwaga, do pół procenta!
Lookash, ale się podnieciłeś z tym masakrowaniem, niszczeniem, rozwalaniem... nie popuść czasem z podniety, albo orgazmu nie dostań, bo mnie nazywasz nieudacznikiem a sam się jarasz, że coś ci w życiu wyszło, nawet jeśli jest to googlanie strony o mleczarstwie.
Rzaba oczywiscie, ze bede wierzyl w to co pisza w internetach, a nie w to co oceniles na oko. Wiem co to jest smietana i smietanka, wiec nie musisz tlumaczyc.
BTW, panie masakratorze, niszczycielu:
ilość tłuszczu w śmietance: na rynku są dostępne 36%, więc przyjmijmy taką wartość
Są też chudsze, a pewnie i tłustsze by się znalazły, miszczu dedukcji, przyjąłeś tłuszcz w śmietanie jaki ci było wygodnie i to ma być dowód.
@Lookash
Bez wdawanie się w szczegóły konkretnych ras bydła: zdrowa, odpowiednio żywiona, dorosła krowa powinna dostarczać mleka o zawartości tłuszczu ok 4,5%. Tego uczą na krakowskim Uniwersytecie Rolniczym na kierunku hodowla zwierząt i tego się trzymajmy ok?
[91]
łoj, 4,5% to dość dużo dla kogoś kto jest chory na żółtaczkę. Tacy mogą pić tylko mleko odtłuszczone
Na plantach ale Lookash dal przedzial od 3,5 do 5%. Wiem, ze chlopak czesto sie dopieprza ale tutaj sie czepiacie kompletnie bez sensu.
rzabane -- Ciągle boli dupa i szukasz błędów w rozumowaniu? Nie trudź się, przyjąłem największą zawartość tłuszczu w dostępnej na rynku śmietance spośród znalezionych w googlach. Podobnie jak z wielkością kany, poszedłem ci na rękę. A ty lepiej sprawdź, czy kana twojego dziadka nie miała 20 litrów, okej?
na plantach -- Średnia z Internetu średniej i przeciętnej krowy jest co prawda niższa, ale na szczęście wujek google wspomina też o przypadkach ponad 5%, więc nie mam problemu z twoją liczbą. Natomiast wyskoczyłeś jak Filip z konopii, bo ja o tych 5% wspominałem o wiele wyżej...
@hopkins
Niczego się nie czepiam, jak może zauważyłeś nie uczestniczę w tej śmiesznej dyskusji, chciałem tylko podać konkretny fakt wyniesiony ze studiów, a nie znaleziony w internecie.
na plantach -- Naukowcy akademiccy zamieszczają swoje dane również w Internecie. U MAD?
Wybaczcie Łukaszowi - ciągle przeżywa, że jego rodowita warszawiakowatość przybyła z Góry Kalwarii wraz z jego rodzicami 5 lat temu.