Mój kolega będzie miał egzamin poprawkowy z języka niemieckiego. Z pewnością nie da rady nauczyć się całego materiału na ocenę dopuszczającą ... pytam w jego imieniu bo nie chcę żeby powtarzał klasę..
czy jak jest wyznaczony materiał na ocenę dopuszczającą to można popełnić jakieś błędy czy trzeba mieć 100%
powiedz ,,koledze'' ze ma przesrane. po pierwsze dla tego że niemiecki to chujowy język i po drugie bo jest idiotą skoro dopiero teraz chce zabrać się za nadrabianie materiału.
czy jak jest wyznaczony materiał na ocenę dopuszczającą to można popełnić jakieś błędy czy trzeba mieć 100% nie ma wyznaczonego materiału na 2 jak odpowiesz taką ocenę dostaniesz.
Pamiętam, że choć zawsze byłem dobrym uczniem, miałem straszne problemy z nauką niemieckiego w liceum. Trafiła nam się strasznie wymagająca nauczycielka z gatunku takich, przez które budzisz się w nocy (coś jest z tym niemieckim) i choć generalnie byłem bardzo dobry z angielskiego, a i niemieckiego wcześniej się uczyłem, było ciężko. Raz nawet do domu przyszedł liścik z informacją o zagrożeniu, co nie ucieszyło rodziców ;)
Ale też pamiętam, że w trzeciej klasie poszedłem na wojnę, zaparłem się i udało mi się zmontować mocną czwórkę. Dziś nie potrafię wprawdzie sklecić dwóch zdań po niemiecku, ale z zadziwiającą mnie swobodą czytam np. niemieckie artykuły sportowe, więc w sumie czegoś się tam nauczyłem.
Morał z tej historii jest taki, że nawet największa kosa jest do pyknięcia jeśli się mocno uprzesz. Czasu nigdy nie jest za mało, 80% sukcesu to pewność siebie i ostatnia noc nauki. Łykaj tabletki na schizofrenię i pomścij 1939 ;)
osobiscie zawsze się jakos na 2 odratowałem z tego zasranego niemieckiego (oprocz 3ciej klasy gimnazjum, w moim roczniku niemiecki nie był obowiązkowy a dodatkowy dzieki czemu puscili mnie z laską na koniec :D moje świadectwo było swojego rodzaju dyplomem patriotyzmu w gimbazie. W szkole sredniej bylo duzo ekscesów, wielu znajomych miało na pieńku z niemieckim przez caly okres szkoly sredniej i o ile paru odpadło w mniej lub bardziej efektowny sposób z niemca zawsze poprawki zdawali :P
mam znajomego ktory z niemca nie potrafił prawie nic, oprocz kompletnych podstaw typu przedstawić się i policzyc do 10, wział się w garść i w 2 dni nauczył się na 3. Komisja ocenia lżej niz typowa kosa od niemca. Nie wpadaj w panike, poświęć 2 dni. Naucz sie chociaż troszke na kazdy temat w podręczniku i to styknie. Jak otworzysz ryjek i wybełkoczesz coś sensownego na pare zagadnień nie ma opcji zeby Cie udupili :)
p.s boze jak ja się cieszę, ze na studiach nie mam niemieckiego xDD
Teraz sobie tak myślę, że nic nie robiłem na lekcjach w 3 klasie na niemieckim (spałem na każdej lekcji) i skończyłem z czwórką na koniec. Ale to przez to, że zdawałem maturę z angielskiego i nikogo nie obchodził niemiecki. Choć sprawiedliwe to nie było zbytnio, dla innych.
Po niemiecku teraz wiem chyba tylko jak powiedzieć jak się nazywam, mimo że miałem go i w podstawówce i w gimnazjum i w liceum...
Ja się w 3 gimnazjum uczyłem się tylko trochę i miałem w 1 semestrze dostateczny. Potem już mi się nie chciało uczyć to dwója była. A po za 3 zdaniami praktycznie nic nie umiem powiedzieć z tego języka.
2 klasa gimbazy - 5. Trzecia - 3. Po prostu olałem, jakoś się tym nie przejąłem..
Jak ci z góry dali materiał na dwóję, to wypada się go nauczyć. Może nie koniecznie śpiewająco, ale ważne byś wiedział, że dzwonią w którymś kościele, nie koniecznie wiedząc w którym. Tzn. kombinuj nawet jak nie jesteś pewien czy nie obrażasz właśnie matek i dzieci egzaminatorów.
#3
niektórym jak widać nie tylko języki obce sprawiają problemy ...