Dlaczego Polska nie poszła śladem zachodnich demokracji tylko przekształciła się we wschodnią oligarchię? Nie chodzi o obraz promowany oficjalnie, tylko o stan faktyczny.
Korzystając z okazji, polecam wszystkim marudom "Głową o mur Kremla" Krystyny Kurczab-Redlich.
Boże, człowieku, mam Cię już dość. Z normalnego usera zamieniłeś się w koszmarnego trolla.
Zdobądź kajak jeszcze dziś i popłyń do Nowej Zelandii.
"śladem zachodnich demokracji" to znaczy jakim? I co rozumiesz przez "wschodnią oligarchię"?
Montera --> Jesteś zbyt tępy żeby odznaczyć kategorię, czy masz masochistyczne zapędy?
Boże, człowieku, mam Cię już dość. Z normalnego usera zamieniłeś się w koszmarnego trolla.
Przyganiał kocioł...
Polska nie poszła śladem zachodnich demokracji, bo po drodze potknęła się o dyktaturę proletariatu i osierociła całą bandę matołów, którzy nie bardzo wiedzą czy bardziej chcieliby dostawać czy zabierać. W związku z tym nie ma znaczenia kto ani jak nami rządzi - żadna forma polityczna włącznie z rozdawnictwem nie przywróci młodości starym malkontentom.
mirencjum -> moim zdaniem: brak lustracji, ludzie niemoralni(złodzieje, oszusty, itp itd). Wszystko spowodowane setkami lat niewoli i brakiem porządnych elit(wybite przez nimcoof i rooskyh).
Ależ poszliśmy śladem zachodnich demokracji, tylko ze z pominięciem pierwszego etapu. Od razu weszliśmy na poziom: Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej.
YYY bo Polska po II wojnie światowej (po którejś konferencji) została sprzedana ruskim ?
Czasem się zastanawiam co by było gdybyśmy się nie dostali pod wpływy sowieckie po wojnie - pewnie dziś mielibyśmy stolicę w Krakowie bo Warszawy nigdy by nie odbudowano.
Absolutnie nie chodzi mi o Polskę po zakończeniu wojny. Chodzi mi o Polskę po 89 roku i wybór drogi wschodniej. Drogi przekrętów, oszustw, rabunkowej gospodarki nazywanej prywatyzacją.
Dessloch --> A jaka byla droga zachodnia i ktore panstwa w tym uczestniczyly?
Na przykład Czechy. Tam jest jakoś normalniej.
Jak żyć?!
Limbo92 - Jak żyć?!
O tak:
Piszesz mi w liście, że kiedy pada,
kiedy nasturcje na deszczu mokną,
Siadasz przy stole, wyjmujesz farby
i kolorowe otwierasz okno.
Trawy i drzewa są takie szare,
barwę popiołu przybrały nieba.
W ciszy tak smutno, szepce zegarek
o czasie, co mi go nie potrzeba.
Więc chodź, pomaluj mój świat
na żółto i na niebiesko,
Niech na niebie stanie tęcza
malowana twoją kredką.
Więc chodź, pomaluj mi życie,
niech świat mój się zarumieni,
Niech mi zalśni w pełnym słońcu,
kolorami całej ziemi.
Dzięki, otworzyłeś mi oczy...
Absolutnie nie chodzi mi o Polskę po zakończeniu wojny. Chodzi mi o Polskę po 89 roku i wybór drogi wschodniej. Drogi przekrętów, oszustw, rabunkowej gospodarki nazywanej prywatyzacją.
Sugerujesz, że po '89 wprowadziliśmy monarchię despotyczną na wzór Łukaszenki lub rosyjski totalitaryzm w wykonaniu Putina?
Pichtowy:
Tak narzekasz na setki lat niewoli, brak elit.
A czy w 20-leciu międzywojennym były elity?
Czegoś tu nie rozumiem. Tak bardzo nie lubisz zgniłego kapitalistycznego zachodu a teraz piszesz dlaczego Polska nie poszła śladem zachodnich demokracji.
Pichtowy:
Patrząc na sprawę z bardzo szerokiej perspektywy to właśnie nasze elity (z nazwy) czyt. szlachta nas pogrążyły już w XVw. (zanim jeszcze jakiekolwiek elity zostały wybite). Od demokracji szlacheckiej, przez dualizm gospodarczy, aż po rozbiory.
A co do niemoralności ludzi to ja wskazałbym raczej chciwość. Pan chciał mieć więcej mości Panie? Zgoda, a jakże. Tyle, że na zachodzie zmniejszało się pańszczyznę a u nas zwiększało się wymiar poddaństwa. Przez chciwość szlachty różnica między bogatymi a biednymi szybko się zwiększała, a klasa średnia w ogóle się nie rozwijała przez co zawsze nasze elity nie miały takiego potencjału.
Sugerujesz, że po '89 powinniśmy wprowadzić monarchię despotyczną na wzór Łukaszenki lub rosyjski totalitaryzm w wykonaniu Putina?
Nie, wystarczyłyby wolne wybory, tak jak to było w Czechach i na Węgrzech.
Niby błahy temat, ale muszę przyznać Mirencjumowi rację. Inne państwa też musiały uporać się z komunizmem, a jakoś lepiej sobie dzisiaj radzą od nas. Właśnie przykładowe Czechy, czy chociażby Węgry (choć te akurat mają teraz problemy finansowe, ale to wina socjalistycznych rządów). Jeżeli chodzi o poziom demokracji to bliżej nam do Słowacji, Rumunii, czy Ukrainy niźli do upragnionych państw zachodniej Europy.
W wielu sprawach można by Bogu dziękować, gdyby Polska nie poszła śladem "zachodnich demokracji", ale to chyba zbyt optymistyczna diagnoza.
A w tych pozostałych? Reglamentowana rewolucja, skrajnie niski poziom kapitału społecznego, kseromodernizacja, skarlałe elity intelektualne, wyjątkowo skarlałe media i wiele, wiele innych czynników.