Recenzja 21 Jump Street - fuck yeah!
Film genialny, polski dystrybutor jak zwykle dał ciała z niepromowaniem tej perełki.
i nie zawsze taka głupawa ;-) scena parodiująca wybuchy cystern z filmów sensacyjnych była niesamowita ;)
Keeveek > Jasne, że nie zawsze głupawa (komedia w 100% durna nie zasłuży na tyle pochwał z mojej strony). Motyw w cysternami to idealny przykład bardzo łebskiego żartu, ale mnie i tak najbardziej rozbawił pierwszy dialog z wuefistą. Perełka.
Do kina marsz!
Ja odradzam, głupawa komedyjka i nic więcej. Nie przypominam sobie sceny, w której mogłem się pośmiać.
Tym bardziej szkoda kasy na kino, że 720p już dawno wyszedł ;)
Zgredek > Z ciekawości - czy cokolwiek z wymienionych przeze mnie w tekście rzeczy Cię śmieszy?
NewGravedigger > ja też. I na tej tuż przed. I tej tuż po. I tej innej. I w zasadzie niemal każdej :)
Przeciez ten film od 26 czerwca jest na DVD i Blu-rayu, wiec nie rozumiem po co go wprowadzac do kin. A komedyjka taka sobie, raczej malo zabawna, choc pare fajnych scen w niej jest.
Polony > Jest na DVD/BR, ale nie w Polsce. Opóźnienie premiery kinowej to spory minus, ale ja się cieszę, że mimo wszystko 21JS trafiło do kin, bo moim zdaniem jest warte wydania 20+ zł na seans.
Za mało Nicka Offermana.
Generalnie, da się to obejrzeć, ale te zachwyty to chyba lekka przesada.
koobon > Jeśli komedia rozbawia człowieka do łez (mnie), to wypada się choć trochę pozachwycać (dlatego się trochę zachwycam). Nie jest to żadne arcydzieło, a "jedynie" solidnie zrobiona, BARDZO zabawna produkcja. Rechotałem się jak głupi. Misja wykonana.
PS Mało Nicka, owszem. Ale w jego gabinecie na ścianie wisi fotka przedstawiająca go dokładnie w takiej samej pozie, w jakiej siedzi na krześle, więc trzeba go liczyć podwójnie :)
sekret_mnicha [ gry online level: 114 - fsm ]
Zgredek > Z ciekawości - czy cokolwiek z wymienionych przeze mnie w tekście rzeczy Cię śmieszy?
Ciężko powiedzieć, słabo już ten film pamiętam. Moment narkotykowej fazy był jeszcze całkiem całkiem.
God Bless America znacznie lepsze.
Zgredek > Chodziło mi o wymienione w tekście tytuły filmów - czy coś z tej listy Cię bierze... A God Bless America obejrzę i się wypowiem.
Ślepy jestem :P
Scott Pilgrim był świetny, Funny People to tragedia, Było sobie kłamstwo ujdzie a reszty nie widziałem.
Funny People to tragedia - jak wszystkie filmy z Sandlerem (może poza tym dziwacznym Punch-Drunk Love)