Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Egzamin praktyczny kat. B..

15.07.2012 17:46
cswthomas93pl
😊
1
cswthomas93pl
134
Legend

Egzamin praktyczny kat. B..

Witam. Jutro o 13.30 mam egzamin w Bydgoszczy. Czy są może jakieś cenne rady , co robić , czego nie robić , czy coś w tym stylu?

15.07.2012 17:50
s1`
2
odpowiedz
s1`
48
Konsul

nie obrażaj egzaminatora

15.07.2012 17:53
3
odpowiedz
wlodzix®
113
Zapach starca

- nie żuj gumy
- obie ręce na kierownicy
- nie odzywaj się
- skup się tylko na drodze przed sobą, nie myśl co będzie za 10 czy 20 minut
- patrz się na podwójne ciągłe żeby na jakąś nie najechać przypadkiem
- powtórz sobie światła i płyny
- nie denerwuj się bo to najgorzej przyczynia się do nie zdania
- jedź na luzie ( emocjonalnym )
- nie uśmiechaj się ( serio ) bo egzaminator pomyśli, że jesteś taki pewny siebie i cie obleje
- na górce jak nie jesteś pewny to dodaj więcej gazu
- na łuku spokojnie bez brawury
- pamiętaj o światłach
- pamiętaj o przygotowaniu się do jazdy

EDIT

novi -> ;D

15.07.2012 17:55
novi..
👍
4
odpowiedz
novi..
119
Senator

- jedź na luzie Ja raczej zalecam jeżdżenie na wrzuconym biegu.

15.07.2012 17:56
Mutant z Krainy OZ
5
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

Włodzix na luzie to tylko z górki ;P

Słuchaj co ma do powiedzenia egzaminator, staraj się nie stresować, gdy trafisz na jakiegoś wrednego kutasa, który będzie starał się ciebie sprowokować mówiąc różne krytykujące twoją jazdę rzeczy, typu tamowanie ruchu jazdą 50 na godzinę w zabudowanym itd.
Ogólnie wszelkie rady i tak ci nic nie dadzą, sam sobie z tym stresem musisz poradzić :)

15.07.2012 17:57
6
odpowiedz
zanonimizowany555134
125
Generał

Nie dyskutuj z uwagami egzaminatora, nawet jeśli się z nimi nie zgadzasz lepiej jest je przemilczeć. Gdy ktoś Cię przepuści lepiej nie dziękuj temu kierowcy w żaden sposób - narazisz się na komentarze. Jadąc maksymalną dozwoloną prędkością nie daj się podpuścić egzaminatorowi, jeśli powie Ci, że zbyt wolno jedziesz. I rzeczywiście, najlepiej jest być poważnym.

15.07.2012 18:00
7
odpowiedz
wlodzix®
113
Zapach starca

Mutant dobrze radzi. Mi raz się trafił taki egzaminator, że gdy kątem oka raz na niego spojrzałem to ryknął: co się gapisz ?!

ogólnie też zależy wiele od egzaminatora: czy ma dobry humor, jaki ma dzień. Tu trzeba mieć szczęście

15.07.2012 18:08
domin12
8
odpowiedz
domin12
101
Run

zwracaj uwagę również na linie dzielące oba pasy ruchu oraz strzałki warunkowe, na których sam oblałem za pierwszym razem.. podstawa to opanowanie stresu gdyż to jest największy problem tej całej "zabawy", mi osobiście udało się trafić na super egzaminatora w Poznaniu, który czasami nawet sam podpowiadał.

Powodzenia ogólnie!

15.07.2012 18:09
👍
9
odpowiedz
Piotrek.K
203
... broken ...

Mutant z Krainy OZ [ gry online level: 109 - Farben ]
Włodzix na luzie to tylko z górki ;P

Bezpieczniej, ekonomiczniej i w ogole lepiej z gorki zjezdzac na wrzuconym biegu. Polecam pozbyc sie tego nawyku...

15.07.2012 18:10
cswthomas93pl
10
odpowiedz
cswthomas93pl
134
Legend

Podobno tam , gdzie będę zdawać , to większość jest w porządku. A co mi tam , opowiem mój pierwszy raz na egzaminie.. ( Bo to już drugie podejście ) Wsiadam do samochodu , zapinam pasy , pokazuje dowód , jedziemy na łuk. On mi wylosował sprawdzenie poziomu oleju. Sprawdziłem. Drugą czynnością było włączenie światła cofania. No to sprzęgło i wbijam wsteczny. On do mnie mówi źle.. Zgłupiałem całkowicie , wziąłem na tzw. luz , nogę na hamulec i wychyliłem głowę. A on do mnie z tekstem teraz jest dobrze. Wtf? Przecież to było światło hamowania , czy coś , a nie cofania.. Byłem już poddenerwowany , na dodatek w L , gdzie ja jeździłem , to lusterka ustawiało się ręcznie , a w tej , co miałem zdawać były automatyczne. Z tym sobie poradziłem. Byłem już zakręcony przez to wszystko , łuk zrobiłem bez najmniejszego problemu , wzniesienie również , a na miasto wyjechałem na światłach pozycyjnych.. -.-

Chcę podejść do tego lajtowo , ale im bliżej do egzaminu , to tym bardziej się denerwuję.. Płyny i światła powtórzone , obydwie ręce zawsze mam na kierownicy , muszę pamiętać o tych cholernych światłach! :)

I macie racje , będę siedzieć cicho , a uwagi niech sobie wsadzi.

Dziękuję za rady i słowa otuchy. Na pewno się przydadzą. :)

Powodzenia ogólnie!

nie dziękuję. ;)

15.07.2012 18:14
Mutant z Krainy OZ
👍
11
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

[9] Nie jeżdżę na luzie, to był żart, bo propozycja jazdy na luzie na egzaminie jest zabawna :)

cswthomas93pl --> Skoro to drugi raz, to stres w czasie samego egzaminu będzie mniejszy, uwierz mi. Teraz się stresujesz, ale to norma, jak już wsiądziesz do auta będzie lepiej niż za pierwszym razem. Będzie dobrze.

15.07.2012 18:19
cswthomas93pl
😊
12
odpowiedz
cswthomas93pl
134
Legend

jeszcze raz dzięki. Jakby ktoś jeszcze miał coś do dodania , to śmiało.

15.07.2012 18:19
13
odpowiedz
zanonimizowany555134
125
Generał

Przypomniała mi się jeszcze jedna istotna rzecz. Egzaminator nie ma prawa dyktować Ci, jak masz mieć ustawione lusterka, więc w razie czego broń się. Mnie facet kazał skierować prawe lusterko prawie maksymalnie do góry, przez co miałem utrudnioną jazdę po łuku.

15.07.2012 18:19
14
odpowiedz
Piotrek.K
203
... broken ...

>>> Mutant z Krainy OZ
No to ... luz! :) Bo juz myslalem, ze jezdzisz ;)

15.07.2012 18:23
fire
15
odpowiedz
fire
45
Spacz

Przede wszystkim pamiętaj o tych cholernych światłach, żeby je załączyć :) Jeśli zaraz przed wyjechaniem na miasto egzaminator spyta Cię, czy na pewno jesteś gotowy, powinna Ci się zapalić lampka i w tym momencie należy dokładnie jeszcze raz sprawdzić czy wszystko na pewno jest tak jak należy (światła, pasy, zamknięte drzwi, czy ręczny przypadkiem nie jest niespuszczony do końca, czyli spójrz na kontrolki).
Do tego pamiętaj, żeby kierunkowskaz włączać przed zakrętem w który chcesz skręcić, a nie dużo wcześniej, bo może się okazać, że wcześniej jest jeszcze inny zakręt, a to już będzie zaliczone jako błąd.
Na wzniesieniu nie martw się o sprzęgło i dawaj naprawdę dużo gazu, nawet jeśli miałbyś wskoczyć na to wzniesienie z dużym impetem, to i tak powinno być dobrze. W ogóle nie martw się o auto egzaminacyjne za bardzo. Jeśli na drodze będzie dziura, której ominięcie może wymagać najechania na linię ciągłą - pieprz to. Lepiej wjechać w dziurę i najwyżej wysłuchać litanii egzaminatora na temat amortyzatorów i ich eksploatacji niż nie zdać.
Poza tym - powodzenia! :)

15.07.2012 18:23
16
odpowiedz
zanonimizowany851559
1
Pretorianin

I tak nie zdasz.

15.07.2012 18:24
cswthomas93pl
17
odpowiedz
cswthomas93pl
134
Legend

przez wszystkie wyjeżdżone godziny prawe lusterko mi się nigdy nie przydało. Poważnie. Na łuku odwracam się do tyłu , nie jeżdżę metodą " lusterkową " :)

Pogromca_Flaków - od forumowych trolli z rankingiem wynoszącym okrągłe 0 nie potrzebuję pomocy.

fire - postaram się.. :) Z kierunkowskazami nigdy nie miałem problemów. Ze wzniesieniem też nigdy mi się nic szczególnego nie zdarzyło. A dziur aż takich nie ma , żeby wymagały ominięcia. Nawet jeśli.. To w końcu na coś tą kasę płacę , co nie? :)

Mutant - nie , nie uczyli. Nigdy nie słyszałem , żeby kogoś ochrzanili , a o oblaniu już nawet nie wspominam. Może to też zależy od miasta. W Bydgoszczy akurat są ścieżki rowerowe , nie zdarzyło mi się również nikogo omijać , czy wyprzedzać. Oczywiście jakiś samochód stojący na ulicy , to owszem , ale rowerzystę , czy pieszego nie.

Api15 - dziękuję za bardzo cenną radę. :)

Pogromca - a to , od kiedy jesteś na forum , to obchodzi mnie tyle , co zeszłoroczny śnieg.

15.07.2012 18:27
Mutant z Krainy OZ
18
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

Nie uczyli cię na lusterka? W Krakowie za jazdę do tyłu po łuku z patrzeniem przez szybę potrafią oblać, a na pewno ostro ochrzanić.
Prawe lusterko jest bardzo ważne, teraz są wakacje, ciepło, ludzie wyskoczyli z rowerami i skuterami na miasto, po wyprzedzeniu rowerzysty jeżeli nie spojrzysz w prawe lusterko możesz zostać oblany. Oni wszystko widzą co robisz.
Zresztą nie zaszkodzi co jakiś czas rzucić okiem w lusterka boczne, niech widzi, że obserwujesz otoczenie nie tylko przed sobą, ale i z tyłu.

15.07.2012 18:27
Api15
📄
19
odpowiedz
Api15
90
dziwny człowiek...

Pamiętaj o pasach.

15.07.2012 18:29
20
odpowiedz
zanonimizowany851559
1
Pretorianin

Ale i tak nie zdasz, a ja na forum juz jestem od 2004 roku.

15.07.2012 18:33
Mutant z Krainy OZ
21
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

[17] Różnie podchodzą widocznie w różnych częściach kraju, zresztą to może taka urban legend, bo nie znam osobiście nikogo oblanego za to, ale historii o tym się nasłuchałem sporo, i sam instruktor mówił, żeby cofać na lusterka.
A prawe lusterko jest przydatne, nawet jeżeli na egzaminie nie będziesz miał okazji z niego skorzystać, to zerkaj czasem w nie. Po egzaminie będziesz jeździł jak będziesz chciał, ale nie ignoruj prawego lusterka, stojąc na światłach, lub jadąc wolno w korku, rowerzysta może cię wyprzedzać z prawej strony, jeżeli nie będziesz miał nawyku patrzenia w prawe lusterko przed wykonaniem manewru w prawo możesz się kiedyś nieprzyjemnie naciąć.

15.07.2012 18:36
22
odpowiedz
zanonimizowany555134
125
Generał

To już jak wolisz, uznałem, że może Ci się przydać taka wiedza. Mój instruktor zwracał mi uwagę już po wyprzedzeniu jadącego roweru, że nie sprawdziłem czy w ogóle przeżył. ;) I pamiętaj, że zawsze warto jeździć do końca. Mnie jak egzaminator zarzucił dwa błędy i byłem przekonany, że nie zdam (dwa różne błędy, ale wtedy mózg inaczej pracował) to jeździłem na odwal się byle jak najszybciej wrócić do ośrodka i mieć to za sobą. Na miejscu zdziwiłem się jak usłyszałem wynik pozytywny.

15.07.2012 18:38
Valter
23
odpowiedz
Valter
67
El Romantico

I uważaj też na światłach. Nieważne czy samochód przed Tobą jedzie sobie dalej. On zdąży, a Tobie zmieni się kolor. Właśnie tak oblałem za pierwszym razem. Przede mną autobus, więc bardziej skupiłem się żeby w niego nie wjechać aniżeli na światłach. No i sobie przejechałem na pomarańczowym.

15.07.2012 18:38
24
odpowiedz
zanonimizowany851559
1
Pretorianin

Mutant z Krainy OZ - jak on moze sie naciac ? To rowerzysta sie natnie na niego :)

15.07.2012 18:43
Mutant z Krainy OZ
25
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

Już rozumiem skąd wziął się twój nick, nie chciałbym spotkać cię na drodze byś rozmazał moje flaki.

15.07.2012 18:45
EspenLund
26
odpowiedz
EspenLund
125
Legend

Gdy ktoś Cię przepuści lepiej nie dziękuj temu kierowcy w żaden sposób - narazisz się na komentarze.

Bzdura, bzdura, bzdura. Jest coś takiego jak kultura jazdy.

15.07.2012 18:46
cswthomas93pl
27
odpowiedz
cswthomas93pl
134
Legend

Valter - nie ma światła pomarańczowego , jeśli już , to żółte. :) No dokładnie , znajomy też jakoś miesiąc temu miał identyczną sytuacje. Gorzej , jak jedziesz i jesteś w trakcie mijania świateł i zmieni się na żółte , to wtedy już decyzja należy do instruktora. Na to też muszę uważać.

Mr. Orange - Edit. Źle przeczytałem. :)

15.07.2012 18:48
Mutant z Krainy OZ
28
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

EspenLund kultura jazdy owszem, ale nie na egzaminie. Najprościej za puszczenie podziękować awaryjnymi, jeżeli je włączysz to cię egzaminator zjebie, jeżeli machniesz ręką podczas włączania się do ruchu, zjebie cię za puszczenie kierownicy w czasie wykonywania manewru.
Na egzaminie (kategorii B)kultura jazdy nie istnieje.

15.07.2012 18:49
29
odpowiedz
zanonimizowany851559
1
Pretorianin

Jezdze spokojnie, ale jak widze ze pizdy na rowerach jada 3 kolo siebie i wjezdzaja na jezdnie badz duzo miejsca zajmuja na niej, to jestem chamski i tyle :)

15.07.2012 18:50
30
odpowiedz
zanonimizowany555134
125
Generał

Co Ty nie powiesz? :) Ja wiem, Ty wiesz, a egzaminator jak będzie chciał i tak się o to przyczepi, lepiej nie ryzykować. Zdając w Krakowie kobita zatrzymała się pozwalając mi wyjechać z ośrodka, podziękowałem ładnie, ale wcale nie zostałem pochwalony za kulturę jazdy. Kolega miał podobną sytuację, tyle że on podziękował awaryjnym po zmianie pasa i też się nasłuchał niemało.

15.07.2012 18:57
EspenLund
31
odpowiedz
EspenLund
125
Legend

Mutant, zdawając egzamin kat C byłem wręcz pouczany przez instruktora żeby "machać" ludziom którzy mi ustąpili/musieli poczekać aż skończę manerw/itd. Egzaminatorzy na to też patrzą, oni nie są jakimiś robotami które Cię "zjebią" za takie coś, zresztą nawet nie mogą. Legendy o egzaminatorach-terminatorach to stara śpiewka która jest powtarzana przez miliony ludzi którzy nie zdali z własnej winy i próbują usprawiedliwić się przed otoczeniem, a jak wiadomo kłamstwo powtórzone milion razy staje się prawdą.
Do autora wątku - jedź tak jakbyś jechał sam, wykaż pewność siebie i ostrożność, ubierz się jak na egzamin państwowy przystało (nie mówie o garniaku, ale bluzy z kapturem i najki to raczej zły pomysł) - nikt Cię za to nie obleje ale wiem że egzaminatorzy niektórzy zwracają na to uwagę. Na skrzyżowaniach na zielonym świetle rzuć okiem na boki, ogólnie orientuj się i jedź, a nie tocz się i będzie dobrze.

15.07.2012 19:01
Mutant z Krainy OZ
32
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

EspenLund egzaminy na kategorię B to inna bajka zupełnie niż C. Na B zdają wszyscy, musi być selekcja, oblewają za byle pierdołę, mają dwustu egzaminowanych dziennie, już na kursie uczą tego, by nie dziękować na egzaminie ani samemu nie puszczać.
Na egzaminie na C wypuszczałem samochody z bocznych zbierając się ze świateł, nic nie komentował, ale też nie krytykował. B chce mieć każdy, z C się żyje, tutaj nie oblewają za byle gówno.

15.07.2012 19:04
33
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

Do rad mutanta warto dodać, że wiele zależy od tego jaki egzaminator się trafi i też niestety trzeba umieć człowieka "wyczuć".

Ja akurat miałem egzaminatora z którym całą drogę przegadałem o dupie maryni, co pozwolił i mi, i jemu się mocno wyluzować. Ale oczywiście jakbym trafił na gnoja który na byle spojrzenie reaguje słowami "co się gapisz?" to sprawa wyglądałaby całkiem inaczej i powaga wskazana.

A co do puszczających - mnie uczyli na kursie żeby w żadnym wypadku z kultury innych kierowców na egzaminie nie korzystać. Właściwie to moja instruktorka mówiła że puszczanie elek egzaminacyjnych to strasznie niedźwiedzia przysługa - bo łatwiej by było kursantowi poczekać, niż narażać się na problemy z podziękowaniami, pytaniem czy może skorzystać z tego że ktoś go przepuszcza i tak dalej.

Tak czy siak, jak już Cię ktoś puszcza na egzaminie, to zawsze lepiej powiedzieć że "wie się że nie powinno się teraz jechać, ale on Cię puszcza i czy możesz...?"

15.07.2012 19:06
34
odpowiedz
zanonimizowany851559
1
Pretorianin

Jak sie trafi na ku^%$a to co by sie nie zrobilo i tak sie nie zda.

15.07.2012 19:26
35
odpowiedz
dark5tu5
91
Konsul

Z mojego doświadczenia: zwracaj uwagę na kierunkowskazy... jak go włączysz pilnuj dalej, żeby nie wyskoczył. W moim przypadku skończyło się to upomnieniem i egzamin zdałem za 1 razem, ale znam osobę której wyskoczył 2 razy i oblała. Przed wyjechaniem z placu zwróć uwagę na wszystkie kontrolki, mojemu kumplowi egzaminator drzwi nie domknął i oblał go za nieprawidłowe przygotowanie do jazdy.

15.07.2012 19:28
Imak
36
odpowiedz
Imak
119
Senator

Pewnie ci nie pomogę, ale napiszę.
Ja do egzaminu podszedłem na takim luzie, że podczas przygotowywania się do jazdy nie dotknąłem żadnego lusterka... W efekcie dobrze widziałem tylko w jednym bocznym. Dobrze że egzaminator tego nie zauwałył, choć może akurat nie zwrócił na to uwagi i mi się poszczęściło:)

15.07.2012 19:28
EspenLund
37
odpowiedz
EspenLund
125
Legend

Ja akurat miałem egzaminatora z którym całą drogę przegadałem o dupie maryni, co pozwolił i mi, i jemu się mocno wyluzować. Ale oczywiście jakbym trafił na gnoja który na byle spojrzenie reaguje słowami "co się gapisz?" to sprawa wyglądałaby całkiem inaczej i powaga wskazana.

Kwestia tego że egzaminy są nagrywane, więc większość egzaminatorów nie pozwala "pieprzyć o dupie maryni", bo w tym przypadku jeśli nie znasz to możesz się odnieść do tego że egzaminator Cię zdekoncentrował.

Mutant

Może i racja, ja nie miałem nigdy niemiłych przygód z egzaminatorami, pewnie to zależy od ośrodka bo każdy się rządzi własnymi prawami niestety.

15.07.2012 19:31
Mutant z Krainy OZ
38
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

[35] Podczas zadawania na C, egzaminator oblał za to jednego gościa już na placu, posprawdzał światła, płyn, ustawił fotel i resztę, ruszył, a gość go zatrzymał i powiedział, że egzamin został niezdany z powodu niedomknięcia drzwi. Było minus 25, zamki zamarzły, trzeba było zdrowo przypierdzielić drzwiami by się domkły. Później już każdy z grupy trzaskał aż się lakier z ciężarówki sypał.
Niektórzy egzaminatorzy są mendy, rozumiem jakby sobie tych drzwi nie domknął przy wyjeżdżaniu w miasto, na placu mógł mu tylko uwagę zwrócić, chociażby ze względu na warunki atmosferyczne.

EspenLund ja trafiłem tylko raz na chama i kutasa, samo jego podejście do zdającego sprawiło, że stres mi się spotęgował kolosalnie i oblałem przy pierwszym podejściu na C.
Historii o egzaminatorach się nasłuchałem od znajomych, nawet dzieląc ich rewelacje na pół wychodzi niezły zbiór upierdliwców i chamów.

15.07.2012 19:34
Łysy Samson
😊
39
odpowiedz
Łysy Samson
99
Bass operator

Pierwszy raz oblałem wymusiwszy pierwszeństwo na równorzędnym, więc uważaj na to.
Ale tak naprawdę to była wina stresu. Więc należy jeździć na luzie, ale też uważnie. Wiem, że łatwo powiedzieć, ale w moim przypadku było tak, że już po wejściu do samochodu stres znikał. Życzę tego samego.

15.07.2012 19:38
40
odpowiedz
wlodzix®
113
Zapach starca

Mutant >>>>

[9] Nie jeżdżę na luzie, to był żart, bo propozycja jazdy na luzie na egzaminie jest zabawna :)

Ale mi chodziło o luz psychiczny ;P jeśli tobie też o to chodziło to dlaczego niby ma nie starać się przejechać tego spokojnie ? Jazda na luzie = pewność tego, że da się radę. Uwierz, że jak chłopak będzie trząsł portkami w czasie egzaminu to popełni taki głupi błąd, że do czasu następnego będzie się pytał siebie: dlaczego ?

15.07.2012 19:40
Mutant z Krainy OZ
👍
41
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

Włodzix wiem co miałeś na myśli, nie czepiam się.

15.07.2012 19:50
👍
42
odpowiedz
zanonimizowany609426
32
Konsul

Nie możesz pokazać egzaminatorowi, że się go nie boisz (nawet gdy się go faktycznie nie boisz). Musi widzieć w Tobie osobę, która poważnie do tego podchodzi, a co za tym idzie ma prawo się denerwować. Możliwe, że kilka razy zakrzyczy, ale pamiętaj, że Ty na pewno nie możesz tego zrobić w stosunku do niego, ani mu pokazać, ze Cię na to stać. Rób co powie, a prawko będziesz miał w kieszeni. Uważaj na przejściach dla pieszych. Niektórzy specjalnie wychodzą jak widzą, że ktoś zdaje prawko.

15.07.2012 19:58
43
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

Espen - Ze mnie słaby skurwysyn, więc jakbym nie zdał to bym się pewnie niczego nie czepiał, wolę nie zdać w dobrym klimacie, niż zdać mając obok się gnoja : )

Tak czy kwak rozmowa z egzaminatorem wyszła bardzo naturalnie, nie sądzę żeby komukolwiek z nas miało przyjść do głowy że taka rozmowa może przynieść jakieś przyszłe nieprzyjemności ; )

W sumie jak teraz o tym myślę to nie jestem pewien czy to nie ja czasem zagaiłem rozmowę : )

15.07.2012 20:49
|LoW|Snajper
👍
44
odpowiedz
|LoW|Snajper
120
Senator

Musisz cały czas wiedzieć czy jesteś na drodze 2 czy 1 - kierunkowej.

15.07.2012 20:56
mackof
45
odpowiedz
mackof
46
Prypiat

Tiry bardzo chętnie ustępują miejsca "egzaminom". Sprawdzone info. Polecam korzystać z ich uprzejmości.

15.07.2012 21:32
kali93
46
odpowiedz
kali93
185
Isildur

Gdy ktoś Cię przepuści lepiej nie dziękuj temu kierowcy w żaden sposób

Wyraźnie zaznacz że samochód z naprzeciw Cię puszcza, a najlepiej z tego nie korzystaj tylko stój jak stałeś. Taki kierujący nie jest osobą uprawnioną do kierowania ruchem, i jak trafisz na kutasa to masz po egzaminie :)

15.07.2012 22:11
😐
47
odpowiedz
mirencjum
66
Legend

Niech moc będzie z Tobą!

15.07.2012 22:54
Azerko
48
odpowiedz
Azerko
22
Alone in the wild

[4] :D
Nie wiem czy jest jakiś przepis żeby nie rozmawiać podczas egzaminu, ale ja zrobiłem dokładnie na odwrót, całą drogę z nim gadałem (akurat to był okres maturalny to temat szedł jak woda) on się rozgadał i mi się od razu lepiej jeździło i bez stresu w przeciwieństwie do tego co czułem na placu. Światła najlepiej włączyć na samym początku, po obsłudze samochodu, a przed łukiem żeby później nie zapomnieć. Łatwo powiedzieć żeby się nie denerwować, ale postaraj się, może znajdziesz jakiś magiczny sposób. Na rondzie lepiej chwile zaczekać i mieć 100% pewność, że nie wymusisz - to też warto zapamiętać. Ja akurat zdałem za drugim i radzę pamiętać jak się należy zachować na jednokierunkowej :P
A na górce to jednak nie wiem czy warto tak przyjebać gazem jak mówią, ja tak zrobiłem i trochę mi koła zamieliły i musiałem podchodzić do drugiego podejścia, po prostu trzeba wyczuć, ale mi tak lewa noga latała na sprzęgle, że nie dałem rady na początku.
Co do ustępowania pierwszeństwa to mi egzaminator przed jazdą na mieście powiedział, że wystarczy mu to tylko zakomunikować, że korzystam z tego.

15.07.2012 23:02
eltexo
😉
49
odpowiedz
eltexo
86
Idzie Grzes przez wies

Wzmożona czujność na ulicy Cichej i ościennych.

15.07.2012 23:25
50
odpowiedz
DUNCAN_83
167
Generał

Co do ustąpienia pierwszeństwa to lepiej nie korzystać. Na jeździe jakaś babka mi ustępowala, ale nie pomyślała ze z prawej tez samochody jadą i nie moge wjechac na skrzyzowanie. Sytuacja mi sie powtorzyla jeszcze raz, tez z kobieta za kierownica. Dlatego lepiej nie korzystac, bo ktos bedzie cie puszczal i odruchowo ruszysz, a egzaminator da ci po hamulcach.

Ogólnie to uwazaj na rzeczy za ktore od razu uwalaja (linie, wymuszenia pierwszenstwa, wyprzedzanie na pasach). Bądź zdecydowany i pokaż, że potrafisz odnalezc sie w ruchu. Poza tym, jeżdżac pewnie szybko odfajkujesz wiele sytuacji obowiazkowych na egzaminie.

Pamiętaj o kierunkowskazach!!!! Jak mialeś dobrego instruktora to powinieneś mniej więcej mieć obczajoną trase.

Powodzenia życzę.

16.07.2012 00:03
51
odpowiedz
zanonimizowany555134
125
Generał

Co do ustąpienia pierwszeństwa to lepiej nie korzystać. Na jeździe jakaś babka mi ustępowala, ale nie pomyślała ze z prawej tez samochody jadą i nie moge wjechac na skrzyzowanie.

Miałem taką samą sytuację i została mi zarzucona przez to gra na czas. W takich sytuacjach jak ktoś puszcza trzeba być bardzo ostrożnym, bo nie wiadomo jak egzaminator zareaguje, a takiego też ciężko wyczuć. Ja akurat korzystałem z grzeczności innych bez komunikowania i na szczęście za wymuszenie nikt mi tego nie uznał.

16.07.2012 01:17
52
odpowiedz
DUNCAN_83
167
Generał

up>> no jasne ze kazdy egzaminator jest inny ale na egzaminie nie warto doprowadzac do sytuacji w ktorej egzaminator moze ci zatrzymac pojazd.

Z zarzutu gry na czas mozesz sie tlumaczyc, ewentualnie odwolac (gdyby facet nie dawal za wygrana), w najgorszym przypadku i tak nie bedzie to skutkowalo natychmiastowym zakonczeniem egzaminu tylko bledem. Jak wjedziesz bo ktos cie bedzie przepuszczal, to facet wcisnie hamulec i po zawodach. To juz jest koniec egzaminu i nie ma gadania czy odwolania, egzaminator ma racje bo wymusiles pierwszenstwo (mimo iz koles cie puszczal).

Dlatego moim zdaniem nie warto.

[EDIT]: cswthomas93pl>> najlepiej wsiasc i jechac, nie bedzie czasu na zaden stres. Ja na egzaminie bylem calkowicie skupiony, przejechane kilometry z instruktorem zaowocuja i jesli tylko sie skupisz to dasz rade.

16.07.2012 08:18
Mutant z Krainy OZ
👍
53
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

Powodzenia!

16.07.2012 08:56
54
odpowiedz
darko11221
41
Konsul

Ciekawe na czym nie zda.Obstawiamy.

16.07.2012 08:58
😈
55
odpowiedz
Zgred
219
WREDNY

Da tyłka na łuku.

16.07.2012 09:46
cswthomas93pl
👍
56
odpowiedz
cswthomas93pl
134
Legend

[55] - taa , stopień mówi sam za siebie ;)

ostatnie filmiki , przeglądy tras egzaminacyjnych itd..

Trzymajcie kciuki!

16.07.2012 09:59
👍
57
odpowiedz
simson__
105
Forza Rossoneri

wymuszenie

16.07.2012 10:15
👍
58
odpowiedz
zanonimizowany826434
6
Konsul

simson +1

16.07.2012 10:18
sajes
59
odpowiedz
sajes
87
Jagiellonia Bialystok

Pamiętaj jeszcze o zachowaniu odpowiedniej odległości podczas wyprzedzania, u mnie w mieście często potrafią za to oblewać.

16.07.2012 10:36
60
odpowiedz
zanonimizowany568891
57
Konsul

Dasz radę !

16.07.2012 11:01
61
odpowiedz
zanonimizowany641653
43
Generał

Już jeździ :D

16.07.2012 11:07
😊
62
odpowiedz
zanonimizowany305250
161
Legend

Obstawiam skręt na złym pasie albo wyprzedzanie na pasach :)

16.07.2012 11:09
63
odpowiedz
darko11221
41
Konsul

Ja obstawiam niedostosowanie się do sygnalizacji świetlnej.Lecz pewnie z placu nie wyjedzie :)

16.07.2012 11:14
😊
64
odpowiedz
misio ssj
62
Generał

No to powodzenia :D . Ja nie zdałem w tak głupi sposób ,że szok . Byłem tak zestresowany ,ale jakoś mi tam szło . Egzaminator nic się w pewnym momencie nie odzywał ,więc jechałem prosto . Z tym ,że niestety nie jechałem jak najbliżej prawej krawędzi ,tylko raczej środkowymi pasami ( oczywiście służyły do jazdy na wprost ) i to na kilku skrzyżowaniach ,a to niestety błąd .

16.07.2012 11:14
Azerko
65
odpowiedz
Azerko
22
Alone in the wild

ja obstawiam, że zda.

Ile musiałeś czekać na egzamin odkąd się zapisałeś?

16.07.2012 11:24
Valter
66
odpowiedz
Valter
67
El Romantico

Valter - nie ma światła pomarańczowego , jeśli już , to żółte.

Mnie uczono, że jest czerwone, pomarańczowe i zielone. Chociaż zawsze uważałem, że jest żółte, to mój instruktor prawa jazdy się upierał, że pomarańczowe i pomarańczowe :D

16.07.2012 11:35
wysiak
67
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Wedlug kodeksu drogowego to jednak jest zolte.

http://www.kodeksdrogowy.com/index.php?tyt=11

16.07.2012 13:43
68
odpowiedz
darko11221
41
Konsul

Światło to jest niemal zawsze koloru pomarańczowego, ale mówimy iż jest to światło żółte, tak mówi kodeks i tego się trzymajmy.

16.07.2012 14:16
EspenLund
69
odpowiedz
EspenLund
125
Legend

Dycu

Wiadomo że klimat się liczy, ja też bym się nie odwołał od wyniku egzaminu podając jako powód że mnie "zagadał" egzaminator, ale są ludzie którzy nie potrafią uwierzyć w to że jednak to oni dali d*** i będą się odwoływać na wszystkie sposoby.
Ale my tu gadu gadu, a kolega egzaminowany jest :D

16.07.2012 14:55
😊
70
odpowiedz
wlodzix®
113
Zapach starca

Coś czuję, że wymusi pierwszeństwo ;D

Ale mam nadzieje, że zda chłopak.

16.07.2012 14:56
71
odpowiedz
darko11221
41
Konsul
Wideo

Jeżeli nie zapomni jak wykonać manewr zwany kopertą to powinien zdać.
http://www.youtube.com/watch?v=15XQx6PMv0U

16.07.2012 18:02
72
odpowiedz
$erek47
56
Generał

Akurat dzisiaj byłem na badaniu lekarskim, które uważam za śmiech na sali. Rozumiem zasady zasadami, ale jak można brać za coś takiego 5 dych, tego nie rozumiem.

Btw. Orientuje się ktoś do kiedy można robić prawko na kat. A. To znaczy 18 kończę w listopadzie. Czy będzie można zrobić to prawko dosyć późną jesienią?

16.07.2012 18:05
73
odpowiedz
zanonimizowany555134
125
Generał

To i tak nie najgorzej. Ja płaciłem 100 zł.

16.07.2012 18:28
cswthomas93pl
😐
74
odpowiedz
cswthomas93pl
134
Legend

oblałem.. Sprawa wyglądała tak. Egzaminator wywiózł mnie na totalne zadupie , nigdy tam nie jeździłem , nigdy nie słyszałem o takiej drodze w trasie egzaminacyjnej.. Jadę , jadę prawym pasem i patrzę , że obok lewego pasa chodnikiem idzie kobieta z facetem , wyraźnie pod wpływem alkoholu. No i idą , idą raz schodzą na ulicę , raz na trawnik , aż wyszli na mój pas. No to widzę ich z daleka i hamuje powoli. ( Miałem zamiar się zatrzymać ) Byli spory kawałek przede mną. Egzaminator dał mi po hamulcach , z tekstem , że moja jazda zagroziła ruchowi pieszym. No to ja mówię , że hamowałem powoli , żeby nie dawać po heblach. A on na swoje. No to już sobie myślę a ch#@ nie będę się z dziadem kłócić , bo jeszcze na niego mogę natrafić.

I tak oto po 23 minutach jazdy przesiadłem się na tylne siedzenie.. :/

Azerko - minimum miesiąc.

16.07.2012 18:43
R3ch0T
75
odpowiedz
R3ch0T
34
Chronic

A to chuj jeden

16.07.2012 18:49
👍
76
odpowiedz
Piotrek.K
203
... broken ...

Szkoda :(.

Nastepnym razem pojdzie lepiej! :)
<<<---

16.07.2012 18:51
😐
77
odpowiedz
mirencjum
66
Legend

Już nie mają kiedy łazić te mordy pijackie. Akurat jak jechałeś.

16.07.2012 18:51
😈
78
odpowiedz
zanonimizowany343226
134
Senator

Jak zwykle wina egzaminatora. W ogóle skandal że wyjechał z Tobą na drogę po której nigdy nie jeździłeś.
BTW w przypadku kat.B nie ma czegoś takiego jak sztywno ustalona trasa egzaminacyjna, egzaminator może pojechać gdzie zechce.

16.07.2012 18:52
gracz12301
😊
79
odpowiedz
gracz12301
121
AFC

Nie martw się. Ja zdałem za drugim razem. Za pierwszym ciężko zdać. :)

16.07.2012 19:00
80
odpowiedz
DEXiu
151
Senator

Potrafisz podać przybliżoną odległość jaka cię dzieliła od tych pieszych w momencie interwencji oraz twoją prędkość zanim egzaminator dał po heblach? Jeśli to było przykładowo 30 km/h i odległość 100 metrów, to raczej się nie kwalifikuje pod stworzenie zagrożenia, a raczej do odwołania. (chyba że to było bliżej 50 km/h i przykładowo metrów 30 :] ) Miałeś pierwszeństwo i - o ile tylko wciąż było wystarczająco dużo czasu aby bezpiecznie zwolnić/zatrzymać się w porę - miałeś prawo liczyć, że ustąpią ci go zgodnie z przepisami.

16.07.2012 19:11
81
odpowiedz
wlodzix®
113
Zapach starca

Mój sąsiad oblewał 12 razy egzamin na b. Jego rodziców tak wkurzało, że tracą kasę, że postanowili raz dać egzaminatorowi w kopertę - i raz na dobre skończyć z tym. Co równa się oczywiście niby zdanym egzaminem. Koperty koleś nie przyjął - mieli szczęście, że na policję nie zadzwonił. Za 13 chyba zdał już uczciwie.

Morał z tego taki, że gdy uda ci się zdać za 12, 13 razem uczciwie to i tak dobrze. Najgorsze jest to jak twoi rodzice będą ci wypominać stracone złotówki... ;( a zapewne rodzice ci płacą za prawko.

Pamiętaj, że ta przygoda łatwo może się zamienić w koszmar...

spoiler start

joke man ! Zdasz za miesiąc ! Ale historia z sąsiadem prawdziwa ;)

spoiler stop

16.07.2012 19:19
cswthomas93pl
82
odpowiedz
cswthomas93pl
134
Legend

nie potrafię określić odległości , ale jechałem około 40 km/h. Jednak jestem pewny , że na luzie bym się zatrzymał , w końcu nie od dzisiaj samochodem jeżdżę..

Prawko opłaciłem sobie sam za kasę z osiemnastych urodzin. Rodzice dają na poprawki. No ale obydwoje pracują , więc na coś kasa musi iść. :)

16.07.2012 19:19
83
odpowiedz
darko11221
41
Konsul

[81] Ja słyszałem, że za 13 razem dają rower a tak poza tym każdy egzaminator marzy o kopercie tylko nie każdego satysfakcjonuje ta sama kwota więc chłopak dał za mało.

16.07.2012 19:22
84
odpowiedz
darko11221
41
Konsul

[82] Ale egzaminator nie był pewien, że dasz radę w końcu nie jednego młotka pewnie już oblał i wie do czego ludzie są zdolni, egzaminator cię nie zna i nie wie ile jeździsz i jak dobrze dlatego należy mu dać do zrozumienia, że kontrolujesz sytuację i działać z dużym wyprzedzeniem, ale też nie za dużym.

16.07.2012 19:50
Mutant z Krainy OZ
👍
85
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

Spoko, pewnie pił z nimi dzień wcześniej i wiedział, że będą o tej godzinie dopiero budzić się i wyłazić z barłogu, dlatego tam cię zabrał ;)
Głowa do góry, jak nie za drugim, to za trzecim razem.

16.07.2012 20:39
Sonny160
86
odpowiedz
Sonny160
20
Chorąży

Ja zdałem za 3 razem. To prawda, że wszystko zależy od egzaminatora. Za pierwszym razem miałem rudą babkę (na serio :P), która od progu czepiała się o wszystko i już na samym początku "wywaliła" do mnie z tekstem:

Pan robi to szybciej, ja nie mam czasu, a to jest egzamin państwowy, a nie kurs! (bez podtekstów). Chodziło o przygotowanie się do jazdy. Doszedłem do wniosku, że chyba miała miesiączka, bo nie dość, że mnie pospieszała, to na dodatek była jakaś nerwowa, a tłumaczyłem jej, że to mój pierwszy egzamin i trochę się stresuje.

Druga sytuacja, to mój błąd (chyba). Już pod koniec egzaminu, jak mieliśmy wracać, koleś kazał mi skręcić w osiedle domków jednorodzinnych, gdzie na poboczach stały auta. Skręcam, jadę prosto (to była jednokierunkowa) i słyszę od niego, żebym skręcił w lewo, no więc skręciłem. W tym samym momencie wdepnął hamulec i kazał mi wysiąść. Po czym spytał, czy wiem co to za droga i gdzie popełniłem błąd? Ja na to, że to jest droga jednokierunkowa, ale nie wiem na czym polega mój błąd, a on mi na to, że przy skręcie w lewo powinienem się trzymać lewej krawędzi jezdni. Dodam, że to był grudzień godzina 20:30 i na dodatek padał deszcz (lekko, ale jednak). Dlatego bardziej się skupiałem na samej drodze i na otoczeniu, niż na jakiś jebniętych przepisach, tym bardziej, że jak później pojechałem w to miejsce z instruktorem (dodatkowe jazdy), to ludzie jechali tak jak ja, środkiem jezdni ;/.

A za trzecim razem, miałem starszego gościa (50 pare lat), który od progu był miły. Powiedział, żebym się wyluzował i spokojnie do wszystkiego przygotował. To był koniec stycznia (coś koło 20) i znowu padało, egzaminator na placu ganiał z parasolką xD, a mi jak na złość zamarzła tylna szyba. Koleś sam włączył mi ogrzewanie (chociaż wiedziałem jak). Łuk w taka pogodę to kiepska sprawa, ale dałem rade. Górka poszła spoko, później wyjazd na miasto (koleś się rozluźnił) i beż większych problemów (prawie) dojechałem xD. Przy ośrodku (Dąbrowa Górnicza), jest takie "rondko" o ruchu okrężnym i pod koniec egzaminu już uśmiechnięty i wyluzowany mało nie zawaliłem egzaminu. Mało brakowało, a bym wymusił pierwszeństwo, bo chciałem już skończyć i się śpieszyłem. Facet powiedział, że miałem szczęście bo włączyłem się do ruchu przed innym pojazdem ( na tym rondku) na styk. Dodał tylko, żebym w przyszłości uważał na takie rzeczy, tym bardziej w taką pogodę. I to był mój jedyny błąd (chwila rozluźnienia), jeśli tak można to nazwać, bo on powiedział, że było zgodnie z przepisami, ale na styku.

Jak widać, wszystko zależy od tego, na kogo się trafi i jakie ma się samopoczucie. Ja miałem dobre i byłem bardzo skupiony, poza tą końcówką.

Życzę powodzenia. Do trzech razy sztuka :)

Edit:

Dodam, że kilka lat wcześniej w tym samym ośrodku, zdawała moja ciocia i wujek (tego samego dnia). Oboje oblali w tym samym miejscu xD, a co było przyczyną? Babcia, która wpieprzyła im się na pasy z psem. Najpierw cioci, później wujkowi :P. Na tym samym przejściu. Zbieg okoliczności, czyż nie ;p ?

16.07.2012 20:52
Herr Pietrus
😐
87
odpowiedz
Herr Pietrus
223
Ficyt

Nie wiem czemu, ale słuchając opowieści znajomych mam wrażenie, ze naprawdę, wielu jest takich, co albo liczą na kopertki, tylko czasy sie zmieniły i mamy sytuację "i chciałbym w łapę, i boje się", albo po prostu w wielu przypadkach uwalają specjalnie, żeby zarobić na poprawkach.

Ot, sprawiedliwość, obiektywizm...

Opisana przygoda z zulami to kolejna do kolekcji takich opowieści z cyklu "uff, dobrze ze mogę sie na siłę przyczepić do czegoś, do czego nie powinienem, i pana/panią u***ć".
A spróbuj się odwołać, to nie zdasz nigdy...

16.07.2012 21:00
😉
88
odpowiedz
zanonimizowany801660
23
Pretorianin

Ja też nie zdałem za pierwszym razem. Pamiętam jakby to było rano. Znak stop i ustąp pierwszeństwa. Ok zatrzymałem się no i rozglądam czy nic nie jedzie abym to mógł jechać dalej. Ruszam a gość mi po hamulcach. "Hola, hola dobry panie, a samochodziku tamtego nie widziało się?" ja się pytam "jakiego? gdzie? nic nie jedzie!" a on butnie "a o tam!" i wskazał mi samochód a właściwie jasną plamę na horyzoncie. Zanim gość przejechał my się już zdążyli przesiąść miejscami i ruszyć (tak, cham egzaminator wyjechał przed samochodem który oczekiwał że przepuszcze). A jeszcze pod Wordem mnie pochwalił "no nierozumiem sytuacji, no tak dobrze pan prowadził, no szkoda, wielka szkoda...". Akcja miała miejsce z 15 miesięcy temu.
Głowa do góry. Następnym razem sobie poradzisz :) Tylko o tym nie myśl za dużo bo spanikujesz następnym razem. Wiem coś o tym :P

16.07.2012 21:06
89
odpowiedz
zanonimizowany555134
125
Generał

Sonny160 - drugi przypadek to Twój błąd, za to akurat oblewają. Trzeba by trafić na bardzo wyrozumiałego egzaminatora, żeby w takiej sytuacji dał drugą szansę. W Krakowie na Balickiej jest dużo ciasnych uliczek, gdzie lubią oblewać za np. niezachowanie bezpiecznej odległości. Nieustawienie się do krawędzi z jednokierunkowej to też częsty powód, ale przez wyjeżdżone godziny nauczyłem się o tym pamiętać podczas egzaminu.

cswthomas93pl - szkoda, że Ci się nie udało. Sporo słyszałem podobnych historii, jak egzaminator przedwcześnie interweniował (przeważnie przed przejściem na pasach). Niestety to jest dla nich dobry pretekst do przerwania jazdy.

16.07.2012 21:32
Mutant z Krainy OZ
90
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

Fakt, za skręcanie w lewo z jednokierunkowej oblewają nagminnie, to po prostu trzeba sobie wbić do głowy, nie raz klnę gdy chcę sobie jechać w prawo z jednokierunkowej, a tu mi jakiś gamoń stoi przede mną przy prawej krawędzi i miga w lewo. A tam z prawej aut trzydzieści i stoi, a z lewej pusto i bym już dawno mógł się do ruchu włączyć.
To jest poważny błąd.

16.07.2012 22:25
Kane
91
odpowiedz
Kane
163
bladesinger

ja jak zdalem egzamin to egzaminator wrecz kazal jechac dalej jak dziadek postanowil przejsc na druga strone drogi niecale 10 metrow przed moim samochodem, fakt ze bylo to w miejscu gdzie wszyscy tak robia (kolo hali targowej w gdyni) wiec jechalem powoli zeby nikogo nie rozjechac. jak egzaminator sie spytal dlaczego sie wrecz zatrzymalem to odpowiedzialem ze szkoda samochodu no i tez dziadek jeszcze moze troche pozyc.

16.07.2012 22:57
eltexo
😊
92
odpowiedz
eltexo
86
Idzie Grzes przez wies

Gdzie dokładnie jeździłeś?

16.07.2012 23:01
Jeremy Clarkson
93
odpowiedz
Jeremy Clarkson
132
Prezenter

Ja zdałem za drugim, polecam egzamin w sobotę ;)

16.07.2012 23:05
94
odpowiedz
N2,.
17
Chorąży

Ja zdałem za 4 razem.
Pierwszy raz ruszyłem na ręcznym na placu, za drugim razem wywaliłem w słupek, za trzecim wpieprzyłem się pod prąd, a za czwartym razem już bez błędnie. Wszystko zależy od samego Ciebie, a nie od egzaminatora, czy innych czynników. Rób wszystko pewnie, najlepiej dokup dodatkowe godziny to zdasz bez problemów!

16.07.2012 23:38
cswthomas93pl
95
odpowiedz
cswthomas93pl
134
Legend

dzięki za pocieszenie..

eltexo - nie znam dokładnie Bydgoszczy , ale wiem , że były ciągle tory dla tramwajów , kawałek ulicy jednokierunkowej ( nie ul. Cicha , ani nic w pobliżu ) , ogólnie wszystko zabudowane , strasznie ciasne ulice , mało miejsca.

16.07.2012 23:52
eltexo
96
odpowiedz
eltexo
86
Idzie Grzes przez wies

Z ciekawości pytam.

Cóż, dlatego głupotą jest wyjeżdżanie jednej - i często tej samej - trasy egzaminacyjnej. Wiem, bo jak zdawałem, to tak samo mnie "uczono".

17.07.2012 01:09
CyberTron
97
odpowiedz
CyberTron
108
Imperator Wersalka

Przez Bydgoszcz jechałem ze 4 miechy temu (Do Grudziądza z Poznania). Jedno z gorszych miast, jeśli chodzi o organizację ruchu jakie widziałem. Jest jedno "genialne" rondo. Nazwa wyleciała mi z głowy;/. Ale w okolicach godziny 13 stałem tam w kolejce ponad 10 minut!

A tłumaczenie się, że pierwszy raz widziałeś taką trasę, że jej nie ćwiczyłeś, jest nic nie warte. Chcesz być kierowcą? Musisz umieć się dostosować.

17.07.2012 01:36
marszym
98
odpowiedz
marszym
98
Let The Sky Fall

CyberTron -> Czyżby Bernardyńskie? Tak, to rondo jest dość fatalne. Chyba, że o innym mówisz?

Ja prawko zdawałem... oj, to będzie już dwa lata, jakoś we wrześniu, padało, ale udało się za pierwszym. Na szczęście, na żadne zadupie mnie egzaminator nie wywiózł, chociaż może ze mną nie byłoby tak źle, bo sam mieszkam na obrzeżach Bydgoszczy. W każdym razie współczuję, że uwalił Cię za takie coś...

Sama organizacja ruchu nie jest taka zła, idzie się przyzwyczaić. Za to dla wszystkich przyjezdnych trudnością może być duża liczba rond w rożnych konfiguracjach. Poza Bydgoszczą ronda aż tak popularne raczej nie są.

17.07.2012 02:32
eltexo
99
odpowiedz
eltexo
86
Idzie Grzes przez wies

[97] Skoro z Poznania, to strzelam, że chodzi o Rondo Toruńskie (mijałeś Tesco?:)). Trudno się nie zgodzić, jak "trafisz w moment", to można tam stać naprawdę długo, a już w ogóle, kiedy ktoś rondo zablokuje (jakiś czas temu byłem świadkiem takiego wydarzenia) - masakra.

[98] Fakt, rond w Bydgoszczy jest całe multum. Cud, że na Kamiennej jeszcze takiego rozwiązania nie postanowili wprowadzić :D

17.07.2012 10:01
sajes
100
odpowiedz
sajes
87
Jagiellonia Bialystok

Nie ma czegoś takiego jak "trasa egzaminaycjna" na egzaminie na kat.B ! Egzaminator może prowadzić ciebie gdzie uważa za najlepsze, ważne, że w taki sposób abyś zaliczył wszystkie wymagane czynności w normalnym czasie.

17.07.2012 11:11
Mutant z Krainy OZ
101
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

Trasa egzaminacyjna jest chyba tylko na motocykl i traktor, jeżeli instruktor kategorii b zabiera kursanta ciągle w te same miejsca to jest zwykłym leniem i nie dba o klienta.

17.07.2012 11:17
😈
102
odpowiedz
Zgred
219
WREDNY

Popatrz na to z innej strony, przynajmniej nie dałeś tyłka na łuku i wypuścili Cie na miasto :)

17.07.2012 11:17
kali93
103
odpowiedz
kali93
185
Isildur

Mutant--> Zgadza się na motor, z racji komunikacji radiowej która może zaniknąć, żeby ten na motorze wiedział gdzie ma jechać. Co do dalszej części również zgadzam się, i fajną opcją jest zrobienie paru godzin z różnymi instruktorami (zwracają uwagę na inne rzeczy niż nasz prowadzący, jeżdżą po innych trasach itd.)

17.07.2012 11:27
Mutant z Krainy OZ
104
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

Kali93 --> Ja instruktorów miałem świetnych, tak na B jak i C, na CE już gorzej, ale wyboru nie było. Ten od B sam się pytał gdzie byliśmy i potem proponował inną trasę. Owszem, zabierał mnie tam gdzie rzekomo jeżdżą na egzaminach najczęściej, ale zjeździłem z nim chyba cały Kraków i na egzaminie żadne miejsce mnie nie zaskoczyło. Na C i CE zdawałem w Katowicach, tam dla ciężarówek wiele miejsca nie ma, także z instruktorem też wszystkie drogi poznałem i na egzaminie C również mnie nic nie zaskoczyło, no może poza miejscem zbiórki, gdzie się egzaminowani przesiadali, ale to inna historia.

18.05.2016 14:29
cswthomas93pl
😊
105
odpowiedz
cswthomas93pl
134
Legend

Po przerwie.. Testy i jazda za pierwszym.

18.05.2016 14:36
Mutant z Krainy OZ
👍
106
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

Po czterech latach poszło wreszcie?

18.05.2016 14:55
cswthomas93pl
107
odpowiedz
cswthomas93pl
134
Legend

Tak. Postanowiłem się w końcu za to wziąć, po czterech latach wręcz wypadało :)
Poszło z górki i prawie bezstresowo, prawie, bo na praktyke przesiedziałem 2h w poczekalni.

19.05.2016 17:03
108
odpowiedz
zanonimizowany602264
153
Legend

Zazdroszczę. :P Ja dopiero skończyłem kurs teoretyczny, biorę się za jazdy. Najgorsze jest to, że nawet kursu praktycznego nie zacząłem, a już się boję egzaminów. Meh... :P

19.05.2016 17:23
cswthomas93pl
109
odpowiedz
cswthomas93pl
134
Legend

Nie ma czego się bać. Jeśli znasz zasady ruchu drogowego, to na teorii nie masz prawa potknąć się na pierwszych 20 pytaniach. Gorzej z pozostałą 12. Pytania o ESP, ASR, jakieś złe wyważania i te sprawy. Warto się pouczyć, jest jedna strona na której można wykupić dostęp za 15/20zł na 1/3 miesiące. Masz kompletną bazę pytań wraz z wyjaśnieniami. Forma i pytania identyczne jak na egzaminie, ja wykupiłem i nie żałuję. 74/74 punkty miałem, solidne 2 dni nauki.
A jazda jak to jazda. Na tą chwilę w aucie czuje się pewnie, na egzaminie stres minął po wejściu do eLki. Staraj się przykładać do jazd, jak będziesz miał mało, to zawsze możesz wykupić dodatkowe godziny.
Trening trening i jeszcze raz trening, dasz radę. Najważniejsze to się nie poddawać.
Ja osobiście musiałem chyba dojrzeć do prawka. 4, a już nawet 5 lat temu podszedłem olewająco do tematu. Nie przyłożyłem się. Kasa wpadła z 18, więc nie było mi żal. A teraz, za własne zarobione pieniądze zdałem jedno i drugie za jednym podejściem :)

19.05.2016 18:16
Mutant z Krainy OZ
😃
110
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
248
Farben

Przed egzaminami robilem w majty a teraz sie z tego smieje.

21.05.2016 11:12
111
odpowiedz
zanonimizowany970791
47
Generał

Wczoraj praktyka zdana za pierwszym razem :)

Forum: Egzamin praktyczny kat. B..