Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Jazda na biegu a jazda na luzie

15.04.2012 15:50
inssaane
1
inssaane
69
panda

Jazda na biegu a jazda na luzie

Kierowcy, jaka jest wasza opinia (szkoła) o oszczędności paliwa w trakcie jazdy podczas hamowania silnikiem i jazdy na tzw. luzie?? Kiedy jest mniejsze spalanie? Zawsze ciekawi mnie gdzie jest mit, a gdzie prawda.
[Oczywiście bierzemy pod uwagę sytuację, rocznik auta, to co pokazuje komputer, opinie z Top gear :) i samo niebezpieczeństwo w trakcie jazdy luzem.]

15.04.2012 15:52
Paudyn
2
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Hamujesz silnikiem. Oszczedniej i bezpieczniej.

15.04.2012 15:53
ksips
3
odpowiedz
ksips
138
Legend

To ja się podłączę z innym pytaniem, które mi nie daje spokoju od iluś dni :D

Jak długo samochód może stać na chodzie z biegiem jałowym? Zawsze jak stoję dłużej niż 3-5 minut to gaszę silnik, bo wydaje mi się, że to samochodowi szkodzi (może to przez to, że od takiego stania po jakimś czasie uruchamia się wentylator w bloku silnika?)...

15.04.2012 15:55
wysiak
4
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Nie szkodzi, mozna stac az sie paliwo skonczy. Tylko po co:) Wentylator na chlodnicy sie wlacza, bo silnik nie jest chlodzony powietrzem naturalnie.

15.04.2012 15:55
5
odpowiedz
Pawlo94
96
Illusive Man

kspis uruchamia się wentylator, bo nie ma chłodzenia z pędu powietrza. Nie szkodzi to raczej silnikowi. Lepiej i oszczędniej jest hamować silnikiem, bo jak auto hamuje na biegu to zapłon jest odcinany. Serio.

15.04.2012 16:03
Toshi_
6
odpowiedz
Toshi_
170
Got sarcasm?

Za postój z włączonym silnikiem ponad minutę można zaliczyć mandat ;]
Wentylator się włącza właśnie, żeby NIE szkodzić silnikowi - podczas jazdy przepływ powietrza przez chłodnicę schładza płyn chłodniczy, co zmniejsza temperaturę silnika. Podczas postoju przepływu powietrza oczywiście nie ma, więc włącza się wentylator, żeby go sztucznie wywołać.
Inna sprawa, że jeśli w aucie nie masz turbiny, to stanie tak długo z włączonym silnikiem jest bez sensu. Owszem, czasem po dojechaniu do np. przejazdu kolejowego może się okazać, że pociąg może przyjechać dosłownie kilka sekund po zgaszeniu silnika... Wnerwiające a i oszczędność paliwa żadna.
Ale z drugiej strony - można się zatrzymać i nie gasić silnika, spodziewając się, że pociąg zaraz przyjedzie. I tak czekać i czekać, twierdząc, że po TAKIM czasie już nie ma sensu gasić, bo musi przecież zaraz przyjechać...

15.04.2012 16:03
7
odpowiedz
Lucky_
162
Generał

Moim zdaniem oszczędniej jest wrzucając luz, ale różnica jest tak mała, że nie ma co sie w to bawić.

15.04.2012 16:06
ksips
8
odpowiedz
ksips
138
Legend

Dzięki.

Ale czasem człowiek czeka na kogoś, a wypada podtrzymać przy życiu np. nawiew we wnętrzu + elektronikę ;D Zresztą zwróćcie uwagę na radiowozy - nawet jak drogówka gdzieś sobie stoi i łapie, to auta są na chodzie (pewnie się domyślacie dlaczego ;) )

15.04.2012 16:10
9
odpowiedz
zanonimizowany629536
43
Generał

Odciecie zaplonu to malo dokladne stwierdzenie. Przy hamowaniu silnikiem odcinany jest doplyw paliwa.

15.04.2012 16:10
10
odpowiedz
Pawlo94
96
Illusive Man

ksips no oczywiście dla bezpieczeństwa na drodze xD Zuzycie paliwa wynosi równiutkie zero. Stąd mój wniosek, że zapłon jest odcięty.

15.04.2012 16:12
maviozo
11
odpowiedz
maviozo
226
autor zdjęć

ksips - żeby spalić więcej benzyny i wykazać na nią zapotrzebowanie. Widziałem osobiście karetkę jeżdżącą bez sensu po mieście - żeby wypalić benzynę. Każda służba wykazuje zużycie i na tej podstawie dostaje przydział na kolejne miesiące i musi się w nich zmieścić. Lepiej więc mieć większe zużycie, niż gdyby w którymś przypadku miało braknąć paliwa. Głupie? Witamy w Polsce :]

15.04.2012 16:17
ksips
12
odpowiedz
ksips
138
Legend

Nawet nie to - problem dotyczy przede wszystkim Kijanek, ale inne radiole też na to cierpią. Po prostu ten sprzęt, który jest zamontowany wyładowuje błyskawicznie słabiutkie, niedostosowane do takich obciążeń akumulatory. Początkowo masowo ściągali kolegów z kablami do odpalania samochodów, potem doszli do wniosku, że wystarczy zostawiać silnik na chodzie ;D

15.04.2012 16:29
13
odpowiedz
zanonimizowany199068
87
Senator

Jazda ba biegu bez gazu daje mniejsze zużycie paliwa niz na luzie, sprawdzałem kiedyś w górach przy zjeżdżaniu z przełęczy, Różnica nie była wielka ale jakby tak cały czas jeździć to sie uzbiera.

"potem doszli do wniosku, że wystarczy zostawiać silnik na chodzie ;D" - trzeba sie zacząć pilnować bo chyba im IQ podskoczyło w okolice dwucyfrowe :)

15.04.2012 16:32
14
odpowiedz
Lucky_
162
Generał

Pichtowy - Góry to inna bajka. Na lekkich spadkach i płaskim terenie może być inaczej.

15.04.2012 16:32
kubinho12
15
odpowiedz
kubinho12
117
kubiszubidubi

Jazda na biegu jest lepsza i bezpieczniejsza. Spalanie nie będzie się różnić znacznie, ale tak hamujesz silnikiem, a nie rozpędzasz się na luzie i zużywasz klocki z tarczami. Choć czasami na luzie pojechać to też nie tragedia, np. pod górkę gdy się rozpędzisz z górki.

15.04.2012 16:32
graf_0
16
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Jazda w czasie faktycznego hamowania silnikiem - np. z górki nie zużywa paliwa, a przynajmniej w nowych samochodach nie powinna, choć mogę się mylić w przypadku diesli - tam ze względu na konieczność utrzymania temperatury paliwo w niewielkiej ilości może być podawane.

15.04.2012 16:34
kubinho12
17
odpowiedz
kubinho12
117
kubiszubidubi

[16] Mi na komputerze pokazuje 0,1 po jakimś czasie jazdy na biegu bez gazu, ale nie wiem na ile to jest wiarygodne.

15.04.2012 16:38
inssaane
18
odpowiedz
inssaane
69
panda

kubinho12 ---> właśnie dobrze prawisz, komputer potrafi pokazać i 0 na biegu bez gazu, ale nie wiem na ile można temu zaufać.

15.04.2012 18:27
Ace_2005
19
odpowiedz
Ace_2005
185
Bo tak!

Jeśli chodzi o oszczędność paliwa to pamiętam, jak tłumaczył mi to instruktor. Zawsze najlepiej jest mając wbity bieg hamować silnikiem. Wtedy auto nie ciągnie paliwa. Natomiast, gdy damy na luz wtedy paliwo jest pobierane. Dzieje się tak dlatego, że bez pobierania paliwa silnik na luzie po prostu by zgasł, więc musi ciągnąć trochę paliwa. Jeszcze nie tak dawno mówiono o tym w jakimś programie.

15.04.2012 18:50
😐
20
odpowiedz
mirencjum
66
Legend

Wszystko ładnie pięknie, opinie ekspertów są ok, ale całe te zamieszanie z jazdą na luzie czy na biegu weryfikuje wypłata np kierowców jeżdżących dużo w ruchu miejskim autami z manualną skrzynią biegów.
W każdej firmie normy zużycia paliwa są tak niemiłosiernie wyśrubowane, że jazda ekonomiczna jest nie jakimś widzimisię tylko ratunkiem i obroną swojej wypłaty. A tu wieloletnie doświadczenia wykazują bezdyskusyjnie, że jeżdżąc jak najwięcej na luzie, ma się dużo większe szanse na uniknięcie potrąceń i jeszcze zwiększa się szansa na dodatkowy pieniądz za oszczędność paliwa.
Kierowcy postępujący zgodnie z zaleceniem kierownictwa, surowo zabraniającym ze względów bezpieczeństwa (chodzi o trudniejsze zahamowanie pojazdu na luzie i mniejsze tłoczenie powietrza do układu hamulcowego) jazdy na luzie, muszą się pogodzić ze stratą nawet paruset złotych z wypłaty, a przecież głupio jest pracować w czyjeś firmie i z własnych pieniędzy płacić za paliwo.

Tak to wygląda jazda ekonomiczna, całkiem odmienna od zaleceń ekspertów. Sytuacja ta oczywiście dotyczy pojazdów z manualną skrzynią biegów, skrzynie automatyczne wykluczają jazdę na luzie.

15.04.2012 18:55
21
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

mirencjum - to czemu wszedzie pisza, ze trzeba hamowac silnikiem, gdzy jak wrzucamy luz, to komp nie wie ze ma odciac paliwko ? W sumie to sam to sprawdze, wlacze sobie chwilowe spalanie i zobacze jak jest wiecej, gdy zwalniam by sie zatrzymac na czerwonym na luzie czy redukujac

15.04.2012 19:04
22
odpowiedz
mirencjum
66
Legend

_MyszooR --> mirencjum - to czemu wszedzie pisza, ze trzeba hamowac silnikiem, gdzy jak wrzucamy luz, to komp nie wie ze ma odciac paliwko ?

Przecież napisałem, że co innego eksperci, a co innego życie i realne pieniądze za paliwo. Przejeździłem już sam nie wiem ile milionów km i jak jeździłem wozem z lewarkiem, to jazda na luzie była jednym sposobem zmieszczenia się w perfidnie obciętej ze względów oszczędnościowych normie zużycia paliwa. Przetestowałem to ja i tysiące innych kierowców na przestrzeni wielu lat. Jednocześnie informuję, że jeżdżąc prywatnym wozem nie pyrkam na luzie, wolę wspomagać się silnikiem i nie polecam jazdy na luzie, ale to inna bajka gdzie nie liczę kropelek.

15.04.2012 19:41
Simen_01
23
odpowiedz
Simen_01
138
I am the Road Warrior

Sprawa jest prosta- hamowanie silnikiem oznacza odcięcie dopływu paliwa do cylindrów. Gdy jedziemy np. na 4 biegu, a silnik kręci się na 4000 obr/min, to po puszczeniu pedału gazu wał korbowy obraca się dzięki energii kół. Daje to krótszą drogę hamowania niż toczenie się na luzie, bo silnik jest stale podłączony do kół i zużywa ich energię do obracania wałem korbowym. Gdy obroty spadną do obrotów biegu jałowego (załóżmy 1000 obr/min), to komputer ponownie uruchamia wtrysk paliwa, by je utrzymać. Wystarczy wtedy zrzucić bieg na niższy, obroty znowu podskakują a silnik znowu nie dostaje paliwa. jest to możliwe tylko w autach z komputerowo sterowanym wtryskiem paliwa. Gaźniki zazwyczaj są na to za "głupie", chyba, że mamy do czynienia z jakimiś nowszymi konstrukcjami, które posiadają zawór hamowania silnikiem.

Tak więc jest to zarówno mniejsze zużycie paliwa (oczywiście nie kolosalne, ale zawsze), jak również okładzin klocków i tarcz hamulcowych, ponieważ przy odpowiednio wcześnie rozpoczętym hamowaniu silnikiem można ich zużycie ograniczyć do minimum. Co do bezpieczeństwa... Daje to możliwość szybszej reakcji w sytuacji, gdy np. musimy gwałtownie przyspieszyć. Nie zdarza się to szczególnie często, więc w sumie w tej sprawie nie ma za dużo wymiernych korzyści ;p

15.04.2012 20:08
jasonxxx
24
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

mirencjum pewnie jezdzi autkiem z gaznikiem, stąd te debilne wnioski.
Komp odcina dopływ przy puszczeniu gazu, do około 1300 obr, czy to diesel, czy benzyna. Ot, cała sztuka.

W kraju jest źle, rząd nas wszystkich okrada, samochód spala paliwo po puszczeniu gazu...
Mirencjum Kononowicz, kandydat na następnego prezydenta nowej RP.

15.04.2012 20:16
graf_0
25
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

jasonxxx - niekoniecznie. Jeździ autobusem. Podejrzewam że korzystniej jest mu się toczyć na luzie, bo nie ma takiego pędu aby wykorzystać hamowanie silnikiem - dużo szybciej straciłby prędkość i musiałby gaz docisnąć.
Z tym że to moje zgadywanie bo ciężarówką ani autobusem nie jeździłem.

15.04.2012 20:55
😐
26
odpowiedz
mirencjum
66
Legend

jasonxxx --> Diesle nie mają gaźników łapówkarzu. A po za tym jesteś w błędzie myśląc, że wszystkie samochody mają komputery. Ale skąd taki świeży amator może o tym wiedzieć? 130 na czwartym biegu, siedmioletnim tlenkiem żelaza i 200 łapówki, to jest jedyna poprawna technika jazdy jedynego mistrza kierownicy.

15.04.2012 21:07
Volk
27
odpowiedz
Volk
93
Legend

mirencjum sam pisales, ze swego czasu wreczyles milicji lapowke jak cie zatrzymali jadacego po pijaku

15.04.2012 21:10
graf_0
28
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Ale to była milicja i wtedy wszyscy tak jeździli... :D

15.04.2012 23:03
29
odpowiedz
mikmac
162
Senator

Moim zdaniem, wydaje mi sie, pewno.... ludzie o czym wy gadacie? Jakie "moje zdanie" w rozmowie o faktach?
Zdanie to mozna miec o kolorach gaci, a nie o tym czy samochodowi lepiej tak czy tak bo to sa fakty i albo je sie zna, albo nie.

Samochod z wtryskami - absolutnie nie lyka wachy jak ma zapiety bieg, puszczony gaz a predkosc wyzsza niz iles tam (tu roznie, ponizej pewnej granicy zaczyna silnik napedzac). Nie i koniec.
Samochod z gaznikiem - malo juz takich, generalnie parchy zlozone z dwoch przystankow i betioniarki - troche beda lykac + zabytki, dokladnie tyle ile na luzie jak stoja - po prostu przepustnica zamknieta.

Nie zmienia to faktu, ze DUZO bezpieczniej jest jezdzic ZAWSZE z zapietym biegiem. To czasem kwestia przezycia, a ogolnie podstawowy nawyk. Luz sie wbija jak stoisz i wokol ciebie wszystko stoi i juz uciekac nie trzeba.
Dodatkowo w wiekszosci aut jest tak taniej, a we wszystkich nie drozej.

mirek -->
a to sa auta z wtryskiem bez komputera? Nie slyszalem, ale upierac sie nie bede, choc nie mam pojecia jak to jest zarzadzane. A jak komp jest to spalania nie ma na biegu, bez gazu, w ruchu.

pawlo94 -->
nie kurna, nie zaplon tylko doplyw paliwa. Juz ci to raz powiedziano i nie wazne co sobie myslisz. Sa wylaczane wtryski, zaplon na swiecach normalnie caly czas jest. W dieslach zaplon jest samoistny wiec w ogole nie ma czegos co odpowiada za zaplon...

16.04.2012 06:45
30
odpowiedz
mirencjum
66
Legend

mikmac --> a to sa auta z wtryskiem bez komputera? Nie slyszalem, ale upierac sie nie bede, choc nie mam pojecia jak to jest zarzadzane.

Może wydaje się to dziwne, ale większość poruszających się po kraju pojazdów z silnikiem wysokoprężnym koło komputera nawet nie stała. Do wtrysku paliwa używa się tradycyjnych pomp wtryskowych i wtryskiwaczy.
Musimy pamiętać, że motoryzacja w naszym kraju opiera się nie na fabrycznie nowych konstrukcjach z salonu, tylko zbieraninie często wieloletnich używek z całej europy. Dotyczy to aut prywatnych i tych używanych w transporcie towarów i osób.

"Pompa wysokiego ciśnienia, która tłoczy paliwo pod dużym ciśnieniem i, co jest charakterystyczne dla tej pompy, rozdziela olej napędowy kolejno do poszczególnych wtryskiwaczy. Jej zasada działania jest zbliżona do mechanizmów wywołujących ruch udarowy w wiertarkach. Ruch obrotowy wałka napędowego otoczonego nieruchomą obsadą rolek zamieniony zostaje za pośrednictwem tych rolek i krzywkowej tarczy w ruch posuwisto-obrotowy tłoczka pracującego w głowicy tej pompy.
Nad obydwiema pompami znajduje się urządzenie regulujące dawkę wtrysku, a także ograniczające prędkość obrotową biegu jałowego i maksymalną silnika. Najistotniejsza funkcję pełni przesuwny zawór umieszczony na tłoczysku głównym pompy wysokiego ciśnienia sterowany dźwigniami bądź cięgnami połączonymi z pedałem gazu oraz mechanizmem odśrodkowym, który bez naszego wpływu utrzymuje minimalne obroty silnika i zapobiega nadmiernemu "rozbieganiu" się silnika podczas pracy z całkowicie wciśniętym pedałem gazu.
Następnym urządzeniem znajdującym się we wnętrzu pompy wtryskowej jest regulator kąta wyprzedzenia wtrysku. Spełnia on podobne zadanie co regulator kąta wyprzedzenia zapłonu w silniku benzynowym, tyle że w Dieslu chodzi oczywiście o wtrysk paliwa, a nie przeskok iskry elektrycznej. Urządzenie to jest niezbędne, ponieważ od chwili początku wtrysku oleju napędowego do jego zapalenia upływa ok. 1 milisekunda. A więc, gdy silnik pracuje z niewielką prędkością obrotową wtrysk może następować tuż przed górnym zwrotem tłoka, zaś przy większych obrotach potrzebny jest wcześniejszy początek wtrysku. Regulator sterowany jest ciśnieniem paliwa. Im jest ono wyższe (w miarę wzrostu obrotów) tym kąt wyprzedzenia zwiększa się. Proces regulacji odbywa się w mechanizmie znajdującym się pod obsadą z rolkami. W porównaniu do sytuacji gdy silnik nie pracuje, obsada z rolkami może obrócić się o 12 w stosunku do wałka napędowego. 0dpowiada to 24 zmiany wyprzedzenia wtrysku liczonym na wale korbowym..."

16.04.2012 08:42
wysiak
31
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

To czym jest tzw "chip", przez ktorego przeprogramowanie mozna wydatnie wplywac na parametry pracy i wydajnosc silnika, jesli nie sterujacym silnikiem komputerem? Maja je np wszystkie volkswagenowe TDI, wszak bardzo popularne w Polsce.

16.04.2012 11:51
legrooch
32
odpowiedz
legrooch
231
MPO Squad Member

mirencjum ==> Podaj przykład takich pojazdów, na podstawie których radzisz innym jazdę na luzie.

16.04.2012 12:32
33
odpowiedz
Lucky_
162
Generał

Dżizas, przecież chodzi o to, że jak wrzucisz luz jak sie rozpędzisz to dalej zajedziesz, a jak masz na biegu to szybciej stracisz prędkośc i bedziesz musial znowu wcisnąć gaz. I można sie zastanawiać czy zużywając zero paliwa na biegu bez gazu suma sumarum wyjdzie taniej niż luzować po rozpędzeniu się lub z górki.

16.04.2012 12:34
Rasta'
34
odpowiedz
Rasta'
88
1337

[31] Chip nie zawsze jest jednoznaczny z dłubaniem w komputerze, akurat w TDI i całej grupie VAG jest jak piszesz, ale i gdzieniegdzie polega to też na dodaniu "boxa" z napisanym programem który się podpina gdzieś tam, ale to też chyba ze względu na brak możliwości ingerencji w seryjny komputer, więc w sumie wychodzi na to samo.
TDI -> pompa paliwa sterwana elektronicznie z bezpośrednim wtryskiem paliwa, a TD to silnik starszej konstrukcji posiadający komore wirowa w głowicy.

edit: z resztą jak już chyba było powiedziane, jazda na luzie oszczędna było tylko na gaźnikach, normalnie może tylko szkodzić.

@Mirencjum troche źle podchodzisz do sprawy, bo tu chyba nie chodzi o rozpędzanie się do 100km/h wrzuceniu na luz i przejechaniu 3km na tyle, ile pozwoli pochylenie terenu i nadana prędkość, a takie dojeżdżanie do świateł, czy odpuszczenie gazu w celu zwolnienia oczywiście jest ekonomiczniejsze niż wrzucanie na luz.

16.04.2012 12:49
wysiak
35
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Rasta --> Oczywiscie, chip to po prostu kostka z oprogramowaniem sterujacym KOMPUTEREM, w TDI od VAG mozna je podmieniac/przeprogramowywac, w innych mozna radzic sobie inaczej. Natomiast komputer zdecydowanie tam jest:)

16.04.2012 13:12
😐
36
odpowiedz
mirencjum
66
Legend
Image

Rasta' --->
@Mirencjum troche źle podchodzisz do sprawy, bo tu chyba nie chodzi o rozpędzanie się do 100km/h wrzuceniu na luz i przejechaniu 3km na tyle, ile pozwoli pochylenie terenu i nadana prędkość, a takie dojeżdżanie do świateł, czy odpuszczenie gazu w celu zwolnienia oczywiście jest ekonomiczniejsze niż wrzucanie na luz.

Toż ja napisałem, że swoim prywatnym autem nie jeżdżę na luzie. Nie jeżdżę na luzie autobusem, którym obecnie pracuję, bo jest z automatyczną skrzynią, ale np jeśli któryś z kierowców w mojej firmie chce mieć dodatkowe pieniądze co miesiąc za oszczędność paliwa to stara się o przydział starszego typu wozu np jelcza lub ikarusa z normalną skrzynią biegów i silnikiem bez żadnych chipów i komputerów.
Spada mu komfort pracy, ale dzięki temu, że może wykorzystywać jazdę na luzie ma gwarantowane mniejsze zużycie paliwa, za co dostanie pieniądze przy wypłacie.
To jest inna jazda niż samochodem osobowym w mieście z punktu A do punktu B. Jest to jazda na krótkich odcinkach np 150m i przystanek. Najlepiej sprawdza się rozpędzenie wozu na odcinku 60 metrów, by te pozostałe 90 metrów przejechać siłą pędu. Tak to przez cały miesiąc uzbiera się spora liczba kilometrów przejechanych na biegu jałowym i litry zaoszczędzonego paliwa, bo norma jest ustalana na ciągłe napędzanie silnika a nie na przejechanie np 100 km na wolnych obrotach. W tego typu starszych silnikach nie ma elektronicznej kontroli pracy silnika, odcinania paliwa itp. Przy normie zużycia paliwa np 50 litrów na 100km jest to sporo litrów i gra jest warta świeczki. Jeżeli miałbym w takiej pracy cały czas jechać na biegu i przy dojeżdżaniu do przystanku czy skrzyżowania hamować silnikiem, to przyszłoby zapłacić za przepał np 300 zł z własnej kieszeni.
I nie jest to mój wymysł, tak wygląda praktyka. Tylko trzeba zrozumieć, że ja opisałem jazdę innym niż samochód osobowy sprzętem, tymczasem zarzuca mi się propagowanie jakichś przestarzałych teorii. Napisałem wcześniej, że w tym przypadku każdy z Was po trzech miesiącach jazdy w takich warunkach sam bez pomocy ekspertów dostosowałby swoją jazdę do tej opisanej przeze mnie, bo chyba nikt nie chciałby płacić.

Każdy niech sam sprawdzi zużycie paliwa na przestrzeni dłuższego okresu i zadecyduje jak jeździć.

"Niemieccy trenerzy ekojazdy radzą inaczej: wykorzystuj do maksimum pęd pojazdu, a gdy widzisz ku temu sposobność, jedź na luzie! Możesz też jechać bez gazu na biegu, jeśli sytuacja wymaga intensywniejszej utraty prędkości i odpowiednie będzie hamowaniem silnikiem albo wciśnij sprzęgło na krótkim dobiegu – tak czy owak jak najczęściej jedź bez naciskania pedału gazu.

Im bystrzejszy eko-kierowca, i wcześniej dostrzega powody do łagodnego wyhamowania, tym dłuższy dystans może pokonać z nieznaczną utratą prędkości, tocząc się na luzie. Silnik w tym czasie zużywa paliwo – ale bardzo mało, około 0,7 l/godz. Gdy natomiast silnik sam (pod dyktando komputera) podtrzymuje obroty i napędza koła, zużycie paliwa będzie wielokrotnie większe! Zatem jazda na luzie na pewno jest oszczędna, a czasem wręcz oszczędniejsza niż jazda „bez gazu”."

http://www.blognavi.pl/newsy-drogowe/26-ecodriving/231-niemiecki-eco-driving-jedz-na-luzie

...i tym wpisem kończę swoje wypowiedzi w tym wątku. Kto kuma to kuma a kto nie kuma to już nie skuma i nic nie pomoże.

16.04.2012 13:56
wysiak
37
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

mirencjum -->
"Może wydaje się to dziwne, ale większość poruszających się po kraju pojazdów z silnikiem wysokoprężnym koło komputera nawet nie stała. "
"jeśli któryś z kierowców w mojej firmie chce mieć dodatkowe pieniądze co miesiąc za oszczędność paliwa to stara się o przydział starszego typu wozu np jelcza lub ikarusa z normalną skrzynią biegów i silnikiem bez żadnych chipów i komputerów."

Bylo pisac od razu, ze nie masz na mysli wiekszosci poruszajacych sie pojazdow, tylko wiekszosc starych autobusow..
Zdecydowana wiekszosc aut osobowych z turbodieslami ma komputer sterujacy, czyli nie spala paliwa podczas hamowania silnikiem (w przeciwienstwie do jazdy na luzie).

16.04.2012 14:13
legrooch
38
odpowiedz
legrooch
231
MPO Squad Member

mirencjum ==> Bronisz swojej głupiej tezy, gdzie odwołujesz się do tematu poruszania pojazdami, gdzie nikt nigdy poza tobą nie będzie musiał prowadzić starego struchlałego autobusu. I jaki sens ma tu doradzanie o jeździe na luzie? Może poczekamy na wypowiedź pilota 767, czy powinno się podchodzić na x% ciągu, bo daje to oszczędności? Sądzisz, że przyda się ta wiedza autorowi wątku oraz innym wypowiadającym się tu?

16.04.2012 14:24
Rasta'
😁
39
odpowiedz
Rasta'
88
1337

[38] +1 Właśnie miałem pisać coś podobnego :D

Forum: Jazda na biegu a jazda na luzie