Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Czarne bandery w odwrocie.

16.12.2011 00:24
1
would
32
Pretorianin

Titan Questa to powaliła nuda bijąca z ekranu:)
A czy twórcy na tym stracą? Ja na ich miejscu bym pozywał od razu ludzi chwalących się takimi problemami, zawsze coś by na tym zyskali:)

jedyna wada jaką widzę, to to, że kiedy po 2-3 latach wyłączane są serwery aktywacji albo po kilku formatach, kiedy kończy się limit gracz skazany jest na cracki, a wtedy mimo legalnego zakupu męczą go te wszystkie niedogodności implementowane przez twórców.

16.12.2011 01:00
James_007
2
odpowiedz
James_007
185
Septimus

Z ciekawości gdy usłyszałem o tych "smaczkach" w Wiedźminie 2 sciagnalem pirata i przeszedłem gre 3. raz - niestety zadnego z tych wszytskich wspaniałych "spotcheckow" nie spotkałem
a na polygamii keidys byla calkiem spora lista

16.12.2011 01:30
3
odpowiedz
Kazioo
86
Senator

@James_007
Bo ściągnąłeś zbyt dobrego pirata. Jak jest dobrze scrackowany to i te "samczki" zostają usunięte.

Nie popieram tej praktyki. To jest strzelanie sobie w stopę. Wiele dzieciaków młóci po kryjomu w piraty i po latach nie kupi Wiedźmina 5, bo musieli z kurami walczyć i gra była do d...
Dużo osób wyrasta po czasie z piractwa, a pamiętane serie + nostalgia = $$$

Co innego trik w stylu okienka z "kup oryginalną grę" - tak, by było wiadomo, że to wina złej wersji.

Wiecie czemu sequele hitów sprzedają się często o wiele lepiej od pierwszych części? Bo piracki produkt może być świetną formą reklamy (paradoksalnie - inwestycją) dla kolejnych części. Jeśli taki pirat stanie się fanem serii, to jest szansa, że nie dość, że kupi kolekcjonerkę, to jeszcze dokupi poprzednią do kolekcji.

Na początku lat 90-tych piractwo było u nas legalne i wielu graczy PC-owych wtedy za bardzo nie kojarzyło, że można mieć grę inaczej niż przez zgranie od kogoś.

Gdybym nie zakochał się w pirackim Prince of Persia to potem nie kupiłbym Piasków czasu...

16.12.2011 06:27
hedasw
4
odpowiedz
hedasw
107
Generał

Twórcy ArmA i Take on Helicopters mają też system FADE/DEGRADE, który powoduje, że piraty z czasem wyglądają coraz gorzej (obraz się rozmywa i takie tam).

16.12.2011 08:31
_Luke_
5
odpowiedz
_Luke_
253
Death Incarnate

Titan Quest jest przykladem tlumaczenia porazki piratami a nie (jak bylo) swoja niekompetencja. Wystarczy spojrzec na liste poprawionych bledow w kolejnych latkach - bylo tego po prostu _mnostwo_.

16.12.2011 09:12
😡
6
odpowiedz
medyk18
21
Legionista

Zacznijmy od tego ze na walce z piractwem to tracą tylko uczciwi posiadacze oryginalnych gier. Piractwo ma się bardzo dobrze i nie ważne jak głupie i wymyślne będą te zabezpieczenia to itak prędzej czy później zostaną złamane.
Mój przykład to choćby wiedźmin 2 którego kupiłem edycje kolekcjonerską. Miało być wyjątkowo i w ogólne a okazało się że piraci grali sobie bez problemu i z ominięciem tych "scenek" a ja musiałem czekać aż serwer zacznie działać. Nie mówiąc już o tym ze po aktywacji oryginału ja tez dostałem tą scenek z powieszeniem Geralta :]
Takich przykładów jest wiele.
Człowiek naprawdę zastanawia się czy nie prze4żucicć się na piractwo w takich sytuacjach....

16.12.2011 12:58
7
odpowiedz
zanonimizowany753653
21
Chorąży

Parę lat temu porzuciłem piractwo... ale teraz coraz bardziej korci mnie do powrotu. Pocięte gry, dlc, bugi, dodatkowe koszta, durne zabezpieczenia... A piraci to tak zdolna grupa pasjonatów, że i zrobią fajny patch, coś dodadzą, wielu z nich to modderzy więc i zrobią fajne mody, i to w duchu gry, a nie jakies rozwiązania dla hamburgerów.

No i wybaczcie państwo, ale jeśli mamy postępować wg normalnych zasad to i normalnego... państwa nam potrzeba. Co z tego, że ja sobie kupię orginałka za 200 zł i myslę, że nikogo nie okradam... skoro a chwilę okradnie mnie jakis polityk na chlebie czy cukrze. Te wszystkie vaty, cła itd... Przecież to normalne złodziejstwo... Wcześniej jednak żyłem wg zasady, że twórca gry nie ma z tym nic wspólnego, co go obchodzi taki mały chłopczyk z Polski, zapracował więc chce zarobić... ale wtedy wpieprzyli te głupie dlc... zapłać nam kolego dodatkowo za parę fur, questów czy o zgrozo "prawidłowe" zakończenie... no to już jest złodziejstwo... no i jak to widzieć w tym przypadku?

16.12.2011 18:11
😈
8
odpowiedz
zanonimizowany507660
52
Generał

Mam ciekawy pomysł. Narobić w grze błędów podobnych do tych opisanych w artykule. Potem (kilka dni po premierze), ogłosić że zaszła pomyłka, a jedna partia (lub kilka) w tłoczni została wykonana z użyciem wersji alpha/beta gry, zamiast tej właściwej. Że bardzo przepraszają, i że ci którzy natrafili na ten problem, dostaną nową (poprawną) kopię + rekompensatę (oczywiście wszystko na koszt dystrybutora). Jedyne co trzeba zrobić to napisać do nich, i podać swoje dane osobowe i adresowe... ;].

I znikłaby konieczność namierzania pirata po IP, bo dowód byłby czarno na białym... Przyznanie się do winy przez samego złodzieja (choć nieświadomie), to chyba najlepsze co można osiągnąć.

Historyjka całkiem wiarygodna (nawet coś takiego się kiedyś zdarzyło, tyle że na Steamie), sporo (mniej rozgarniętych) piratów mogło by się na to złapać.

Co o tym myślicie? ;).

16.12.2011 21:21
😐
9
odpowiedz
medyk18
21
Legionista

@RedCrow - "Narobić w grze błędów podobnych do tych opisanych w artykule. Potem (kilka dni po premierze), ogłosić że zaszła pomyłka, a jedna partia (lub kilka) w tłoczni została wykonana z użyciem wersji alpha/beta gry, zamiast tej właściwej" ...
Czasem to mam wrażenie ze tak robią, oczywiście bez tej rekompensaty. Od paru lat standardem stało się to że kupujesz oryginalną grę i leży sobie na półce 2-3 tygodnie w oczekiwaniu na patcha który poprawi błędy uniemożliwiające grę.

gameplay.pl Czarne bandery w odwrocie.