Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Redukcja biegów w aucie

03.11.2011 21:22
😉
1
wlodzix®
113
Zapach starca

Mam taki problem mianowicie:

Nie za bardzo kapuję w jakich sytuacjach wypadało by zredukować bieg do niższego w samochodzie. Na 100%, że zawsze trzeba redukować do 2 przed zakrętem 90 stopni. A jak jest w innych przypadkach na innych zakrętach ? Poza miastem.
Mógłby mi ktoś wyjaśnić tak by do mnie dotarło na jakich zakrętach i przy jakich okolicznościach powinienem redukować bieg i do którego z którego ?

Jakieś obrazki może albo obrazowe wytłumaczenie ;)

mam z tym duży problem.

03.11.2011 21:23
jasonxxx
2
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

Powiedzą ci jak pójdziesz na kurs prawa jazdy, tymczasem w Need For Speedzie ustaw sobie automat.

03.11.2011 21:24
wysiak
3
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Nalezy redukowac tak, zeby dostosowac przelozenie do predkosci auta.

03.11.2011 21:24
4
odpowiedz
wlodzix®
113
Zapach starca

Bardzo śmieszne...

Właśnie chodzę na kurs, niedługo egzamin a tu takie dylematy...

I proszę dajcie odpocząć swojemu epenisowi dzisiaj już. Pomóżcie człowiekowi.

03.11.2011 21:26
jasonxxx
5
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

2 sekundy w google: http://www.motoblondi.pl/samochody/jak-redukowac-biegi-w-samochodzie/ (pewne źródło, motoblondi.pl :D )

03.11.2011 21:26
X-Cody
6
odpowiedz
X-Cody
120
Ożywieńczyni

Chodzi o obroty, zeby nie byly za wysokie na wysokim biegu i nie starly Ci skrzyni :) Niestety w naszych 'super nowoczesnych' samochodach juz nikt nie montuje obrotomierza.

03.11.2011 21:27
Oseth
👍
7
odpowiedz
Oseth
85
Wild animal

[2] master of cięta riposta strikes back ;)
a tak na poważnie to redukujesz gdy hamujesz, dojeżdzasz do świateł, chcesz zwiększyć obroty przy wyprzedzaniu, chcesz podjechać pod stromy podjazd, generalnie gdy ci obroty spadają i silnik zaczyna się dławić.

03.11.2011 21:27
ksips
8
odpowiedz
ksips
138
Legend

Czyli jednym słowem dopasowujesz bieg do prędkości (obrotów) ;)

03.11.2011 21:28
jasonxxx
😜
9
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

X-Cody --> za wysokie obroty nie "zetrą skrzyni", a samochodu bez obrotomierza to trzeba chyba teraz ze świecą szukać w nowych modelach, poza tym masz rację :P

03.11.2011 21:31
X-Cody
10
odpowiedz
X-Cody
120
Ożywieńczyni

Ale cos zlego robia, no! XD
Powaznie? Ja wlasnie slyszlama jak sie moj ojciec zalil, ze nigdzie nie ma obrotomierzow.:)

03.11.2011 21:32
11
odpowiedz
Kharman
168

Nie redukujesz bo jest zakręt tylko dlatego że hamujesz i ci prędkość spada, i robisz to po to żeby mieć normalną pracę silnika i zachować elastyczność. Redukuj tak żeby mieć te 1600-2000 obrotów.

03.11.2011 21:33
jasonxxx
12
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

Raczej oszczedzają na wskaźnikach temperatury, szczególnie w małych autkach, a czasem i w kompaktach. Obrotomierz to teraz ma chyba wszystko, ewentualnie wybrakowane mogą być modele z segmentu A w podstawowej wersji. Ale te za to są na tyle głośnie, że obrotomierz nie potrzebny ;)

03.11.2011 21:33
13
odpowiedz
el.kocyk
175
Legend

ja tam redukuje przed dlugim wyprzedzaniem zeby auto szybciej mi predkosci nabieralo...w trakcie zwyklej jazdy po miescie to wlasciwie nie zastanawiam sie, samo idzie...nie patrze na obrotosciomierz, na pewno przy zakretach ostrych jak piszesz, ale tak poza tym to z czasem chyba idzie automatycznie, wiec nie pomoge bardziej;/

03.11.2011 21:35
😉
14
odpowiedz
wlodzix®
113
Zapach starca
Image

A np. taka sytuacja >>

jadę na 5 i widzę takie zakręty. Do jakiego biegu redukuje z 5 ? na który powinienem ? na 3 na 2 ?

W którym momencie powinienem mieć już włączony odpowiedni bieg ? Przez zakręt przejechać na luzie w sensie, że samochód sam jedzie bez dodawania gazu ?

Niech mi ktoś wytłumaczy co sam by zrobił. Co trzeba zrobić ;)

03.11.2011 21:37
wysiak
15
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

wlodzix --> Jesli rzeczywiscie chodzisz na kurs, to nie ucz sie takich glupot, ze "na 100% zawsze trzeba redukowac do 2 przed zakretem 90 stopni", bo to bzdura. Sa i zakrety o 180 stopni, chocby na gorskich serpentynach, ktore spokojnie przejedziesz na przyklad na trojce, podczas zjazdu hamujac silnikiem - a takze mozesz dac rade i na trojce podjechac, wszystko zalezy od tego jak ciasny jest zakret, jak pochyla droga, i jaki masz silnik (np inaczej moze byc w dieslu i inaczej w benzynie - rowniez wieksza pojemnosc zwykle lepiej ciagnie na nizszych obrotach - itd).

03.11.2011 21:40
jasonxxx
16
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

Nigdy nie przejeżdżasz zakrętów na luzie, bo wtedy tracisz moment na kołach i zwiększasz ryzyko poślizgu.
W ogóle - na luzie nie jeździ się NIGDY.

Przełożenie dostosowujesz do prędkości pojazdu, co za tym idzie do obrotów. Jak potrzebujesz przejechać taką szykanę dynamicznie to trzymasz gorny zakres obrotów, wtedy wybierasz niższy bieg. Jak ma to być przejechane normalnie, to trzymasz standardowe obroty, czyli te 2-3 obr, musisz je dobrać do prędkości pojazdu redukując biegi.

Porozmaiwaj z instruktorem, albo go może zmień, skoro nie wiesz takich rzeczy a konczysz kurs.
Nie obraź się, to nic personalnie do Ciebie, ale jestes dobrym przykładem na jakim poziomie odbywają się w PL szkolenia na przyszlych kierowców...

03.11.2011 21:43
17
odpowiedz
wlodzix®
113
Zapach starca

jasonxxx -> nie obrażę bo taka jest prawda niestety ;) Zauważyłem, że więkoszość instruktorów myśli, że jak on umie jeździć to ty też już powinieneś umieć. Nie kwapią się jakoś specjalnie do wytłumaczenia tylko żeby odpękać te pare godzin i wolne : tu pokrzyczeć tam pokrzyczeć ;P

03.11.2011 21:45
18
odpowiedz
mirencjum
66
Legend

Nie obraź się, to nic personalnie do Ciebie, ale jestes dobrym przykładem na jakim poziomie odbywają się w PL szkolenia na przyszlych kierowców...

Już od paru dobrych lat przestało być tajemnicą, że łatwiej zrobić uprawnienia instruktora nauki jazdy niż zdać prawo jazdy. Ogrom przypadkowych ludzi bez doświadczenia.

03.11.2011 21:46
19
odpowiedz
el.kocyk
175
Legend

jasonxxx dobrze mowi, ni emozna teoretyzowac, pozniej bedziesz jechal takim zakretem i powiesz - a na GOLu mowili mi ze mam jechac na trojce...co jest bez sensu
nie boj nic, przyjdzie samo, automatyzm w pelni najdalej po kilku miesiacach

03.11.2011 21:49
20
odpowiedz
Kharman
168

wlodzix --> coś mi się wydaje że próbujesz to za bardzo analizować, nie ma recepty, wszystko zależy od zakrętu i twojej oceny na ile będziesz musiał przed nim zwolnić aby go bezpiecznie pokonać, im dłużej będziesz jeździł tym mniej będziesz o tym myślał.

03.11.2011 21:50
graf_0
21
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Włodzix - na kursie masz się nauczyć jak zdać egzamin. Tylko pamiętaj, że później nadal nie umiesz jeździć i dopiero musisz się tego nauczyć. Jest wielu idiotów którym od razu wydaje się że umieją. NOPE.

03.11.2011 21:54
22
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

A po co komu obrotomierz ? Na sluch ! :D

03.11.2011 21:57
Saul Hudson
23
odpowiedz
Saul Hudson
53
Legend

Już od paru dobrych lat przestało być tajemnicą, że łatwiej zrobić uprawnienia instruktora nauki jazdy niż zdać prawo jazdy. Ogrom przypadkowych ludzi bez doświadczenia.

To niestety prawda, jednak nie można wszystkich wsadzać do jednego wora. Zależy to też od szkoły jazdy (jak ja zdawałem, moja miała ok 90% zdawalności). Moi instruktorzy (emerytowani policjanci notabene) dwoili się i troili, żeby wpoić kursantom elementarne zasady prowadzenia auta przez te nędzne 30h kursu.
Jednak zawsze jest łatwiej, jak kursant ma już jakieś podstawy prowadzenia samochodu. Ja miałem to szczęście, że mój ojciec dużo wcześniej przed rozpoczęciem kursu wziął mnie w obroty ;)

03.11.2011 21:58
24
odpowiedz
mirencjum
66
Legend

Moim zdaniem manualne skrzynie biegów powinny zostać już dawno całkowicie zastąpione przez automatyczne. Niezrozumiały jest ten opór przed masowym zastosowaniem.

03.11.2011 22:00
lajtowy ziomek:)
25
odpowiedz
lajtowy ziomek:)
58
God of War

A po co komu obrotomierz ? Na sluch ! :D

Hehe, ta... powiedz to tym 'od zimnych łokci' z 'super koxiarskim' brzmieniem skrzyni. :P Btw, jak taki koleś koło mnie staje na światłach to mam nieodpartą chęć, żeby jednak przed wyjechaniem z garażu zabrać jakiś porządny tasak z domu. :P

P.S. Sry za offtop, ale przypomniałem sobie tych 'wiejskich rajdowców'.

03.11.2011 22:01
26
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

automaty sa dla bab i osob ktore jezdzic nie umieja.... przeciez zmiana biegow to sama przyjemnosc.

pozatym....niech ci sie zesra taka skrzynia... zobaczymy jaka bedziesz miec mine jak ci rachunek wystawia.

lajtowy ziomek:) - ja w puncie nie mam i jakos jezdze, w audicy mam i rzadko patrze ;] zazwyczaj czaje jak chce wyprzedzac czy jest ponad 2 tys obrotow, zeby miec pewnosc ze turbinka pracuje i ladnie wezme goscia :)

03.11.2011 22:01
😊
27
odpowiedz
zanonimizowany248027
94
Senator
Wideo

wlodzix -> zazwyczaj przed zakrętem, masz znak z ograniczeniem prędkości , dostosuj się do niego, a nie będzie problemu z pokonaniem zakrętu. Chociaż czasem się zdarza, że jest ograniczenie 50km/h a bez żadnego problemu jedzie się 80km/h.
Ogólnie od 40-50km/h jedziesz na 3, powyżej 60km/h to już 4 bieg. Chodzi o te auta, na których się zdaje prawko, więc silniki raczej do 1.4l pojemności.

mirencjum -> skrzynie automatyczne z reguły powodują zwiększenie zużycia paliwa oraz są bardziej kosztowne w naprawie...

lajtowy ziomek-> posłuchaj sobie ;] http://www.youtube.com/watch?v=11HvZjWvWoI

03.11.2011 22:03
szczupasia
28
odpowiedz
szczupasia
70
sympatycznie

mirencjum, ale jak, tak dla wszystkich?

Wybór skrzyni biegów jest dobrowolny, można zdać prawo jazdy tylko na automat.

I od kiedy skrzynie manualne mają krawaty czy garnitury żeby je dyskwalifikować?

03.11.2011 22:04
Dryf Wiatrów Zachodnich
😊
29
odpowiedz
Dryf Wiatrów Zachodnich
140
Generał

Mirencjum - wiesz, kto chce moze robic kurs na automacie i na nim zdawac, jak w USA. Tylko ze, podobnie jak w USA, bedzie mial w prawo jazdy wbite ze nie moze jezdzic autem z reczna skrzynia.

Niestety w Polsce dobre 20 lat minie nim automaty we wszystkich nowych autach beda standardem.

Myszor - "automaty sa dla bab i osob ktore jezdzic nie umieja.... przeciez zmiana biegow to sama przyjemnosc." a co ma umiejetnosc prawidlowego machania drazkiem do umiejetnosci jazdy autem? Pytam powaznie.

Albo - mamy dwoch kierowcow, jeden dobrze jezdzi autem z automatem, drugi dobrze autem w manualu. Ten drugi ma wieksze umiejetnosci?

03.11.2011 22:05
😜
30
odpowiedz
zanonimizowany507985
66
Legend

automaty sa dla bab i osob ktore jezdzic nie umieja.... przeciez zmiana biegow to sama przyjemnosc.

Skrzynia dwusprzęgłowa z łopatkami przy kierownicy też się w to wlicza :P:P:P?

EDIT: Dla jasności: też jest u mnie autko z manualem, nie z automatem :). Ale z dwusprzęgłową skrzynią, chętnie bym się takim autem przejechał :)

03.11.2011 22:06
jasonxxx
31
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

automaty sa dla bab i osob ktore jezdzic nie umieja.... przeciez zmiana biegow to sama przyjemnosc.

Ciekawa teoria, ja jeżdżę automatem.
Ja mam trochę inną : zmienianie biegów to czysta przyjemność dla dzieciaków oderwanych od NFS wsadzonych w pierwszy samochodzik kupiony przez tatę, po paru latach przyjemnośc mija, docenia się komfort i wygodę podróżowaania automatem w codziennych korkach lub z rodziną na wakacje, a lewarek dźwigni biegów używa się jedynie podczas oddawania się swojemu hobby, startując w rajdach lub wyścigach - wtedy faktycznie, machanie nim sprawia frajdę.

pozatym....niech ci sie zesra taka skrzynia... zobaczymy jaka bedziesz miec mine jak ci rachunek wystawia.

Znów ciekawa teoria, znów ja mam inną: otóż ryzyko wystąpienia awarii w dobrej, automatycznej skrzyni biegów (w dobrej, czyli nie na przykład gównianej multidrive stosowanej w audi) jest niższe niż w przypadku skrzyni manualnej, ponadto odchodzi koszt okresowej wymiany sprzęgła. Na przykład japońskie automaty wytrzymują dłużej niż samochody, w których są montowane. Wystarczy miec pojęcie o eksploatacji.

03.11.2011 22:07
32
odpowiedz
mirencjum
66
Legend

_MyszooR --> przeciez zmiana biegow to sama przyjemnosc.

Jaka przyjemność? Dodatkowa czynność do wykonania.

.niech ci sie zesra taka skrzynia... zobaczymy jaka bedziesz miec mine jak ci rachunek wystawia.

Wszystko może się zesrać. Jak dobrze serwisujesz, dbasz o prawidłowy poziom oleju to skrzynia dobrej marki jest niezawodna. Przy dużych obciążeniach i ciągłej zmianie biegów np w autobusach 2 mln km wytrzymuje bez napraw. W tym czasie na manualnej ile razy sprzęgło trzeba by robić?

03.11.2011 22:08
Madril
33
odpowiedz
Madril
240
I Want To Believe

graf_0 --> Mnie na kursie uczyli w dużym stopniu jak jeździć właśnie - to, jak zdać egzamin, było może na 1/3 jazd głównym tematem. Ale to wszystko zależy od szkoły i zaangażowania obu stron. Przykładowo u nas była opcja (jazdy w Warszawie (jestem z Sochaczewa, egzamin standardowo w Skierniewicach) - z dwóch grup kursowych tylko ja i innych chłopak chcieli czegoś takiego... a później ludzie nie wiedzą jak się zachować na drodze, gdy pojawi się trochę większy ruch.

Oczywiście sam kurs to tylko podstawy i pewne pomocne wskazówki. Potem tylko trening, trzeba jeździć, a biegi same wejdą w krew. :)

Swoją drogą, mam prawo jazdy 7 lat, a prawdziwy chrzest bojowy przeszedłem dopiero rok temu robiąc 4500km po różnych drogach Europy w 2 tygodnie. :) A i tak cały czas uczę się, że coś można zrobić lepiej i pewnie tak do końca kariery kierowcy. :)

03.11.2011 22:08
34
odpowiedz
wlodzix®
113
Zapach starca

Skrz@t -> no tak, ale taki niekumaty jak ja np. może po prostu zwolnić hamulcem do odpowiedniej prędkości przy 5 biegu i przejechać ten zakręt na 5 biegu. A tak raczej nie można choć samochód pojedzie. Właśnie chodzi o tą redukcję: czy z 5 wystarczy do 4 czy może do 3. Jebie mi się to...

Wiem, że chodzi tu o wyczucie, ale mogę przyzwyczaić się do czegoś co można zrobić lepiej właśnie

03.11.2011 22:10
lajtowy ziomek:)
😊
35
odpowiedz
lajtowy ziomek:)
58
God of War

@Up---> Gdybyś faktycznie tak zrobił, to szybko byś odczuł "co silnik o czymś takim myśli". :P

Skrz@t---> Heh, jeśli przyjąć, że ten utwór to jest satyra na 'tego typu' kierowców, to tekst byłby nawet ok. ;)

03.11.2011 22:11
36
odpowiedz
el.kocyk
175
Legend

Skrzynia dwusprzęgłowa z łopatkami przy kierownicy też się w to wlicza :P:P:P?

ha, wlasnie od wczoraj mam takie, a wlasciwie zona sobie wziela jako firmowe:) pierwszy raz jechalem autem, ktore mialo 0 km na liczniku:)
a manetki przy kierownicy swietnie sie sprawdzaja na autostradzie, czlowiek czuje sie jakby gral na konsoli:)

wlodzix - nie boj nic, jak zwolnisz i wejdziesz w zakret na 5 biegi i bedziesz chcial przyspieszyc po zakrecie to poczujesz ze auto jedzie jak ciezka krowa i samoczynnie zredukujesz

03.11.2011 22:14
37
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

Dryf Wiatrów Zachodnich- wiekszosc bab , nie wie kiedy sie biegi zmienia i silnik non stop wysokie obroty , az trzeba im mowic ... pojedzi ktos autmotem pare lat ... a jak przyjdzie mu wsiasc do manuala to sie gubi ;]

mirencjum - sa o wiele bardziej awaryjne od zwyklych, nawet przy prawidlowym eksploatowaniu. Nie mowimy tutaj o skrzyniach w autobusach, a w osobowkach :)

jasonxxx - rozleniwiles sie i tyle ;]

A co do wymiany sprzegla... nie wiem czy ktos przede mna w moim puncie wymienial, ale mam go juz 4 lata ponad i jeszcze nie robilem sprzegla... a juz stary jest bo z 98 jest auto...i w ciaglej eksploatacji , sporo sie nim jezdzi

03.11.2011 22:16
szczupasia
38
odpowiedz
szczupasia
70
sympatycznie

wlodzix, na wszystko jest czas w czasie takiego kursu, zdążysz z korektami, wystarczy się nie zapalać. Prosta zasada dla newbiego - hamujesz, obroty spadają do 1500 -> redukcja na niższy bieg, puszczasz sprzęgło. Jedziesz. Wciąż za szybko? Hamuj, 1500 i niżej.

I jedziesz.

03.11.2011 22:16
jasonxxx
😜
39
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

manetki przy kierownicy swietnie sie sprawdzaja na autostradzie, czlowiek czuje sie jakby gral na konsoli:)

Miałem okazję korzystac z tego w IS-F'ie, zapewniam, że wrażenia z konsoli się chowają ;P

03.11.2011 22:16
40
odpowiedz
mirencjum
66
Legend

Nie mowimy tutaj o skrzyniach w autobusach, a w osobowkach :)

Zasada działania i producent ten sam. Rozmiar inny.

03.11.2011 22:16
lajtowy ziomek:)
😁
41
odpowiedz
lajtowy ziomek:)
58
God of War

<--- Nie mowimy tutaj o skrzyniach w autobusach, a w osobowkach :)

Pardon, ale to było silniejsze ode mnie.

03.11.2011 22:18
Dryf Wiatrów Zachodnich
42
odpowiedz
Dryf Wiatrów Zachodnich
140
Generał

Myszor --> Moze inaczej. Co rozumiesz pod pojeciem "dobry kierowca"? Taki co nie powoduje wypadkow? Dobrze przewiduje sytuacje na drodze i ocenia swoje mozliwosci? Nie szarzuje?

Co do awaryjnosci automatow - masz pod reka linka do jakis badan czy opierasz swoja opinie na stereotypach i plotkach?

03.11.2011 22:18
43
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

Co z tego ze producent ten sam...jeden model jest ok, inny do dupy. A jak jest z silnikami ? 1.9 TDI zajebisty, 2.0 zlom... jesli chodzi o grupe VW i nie wszystkie 2.0 a niektore...

Dryf Wiatrów Zachodnich - kieruje sie znajomym ktory robil w zakladzie, ktory sie specjalizuje w naprawach automatow, a takze opiniami ich uzytkownikow

03.11.2011 22:21
lajtowy ziomek:)
44
odpowiedz
lajtowy ziomek:)
58
God of War

Dryf Wiatrów Zachodnich---> Zdefiniować dobrego kierowcę jest bardzo łatwo. Przypisać uczciwie 'tę łatkę' do konkretnej osoby... to już jest znacznie trudniejsze zadanie. :P

03.11.2011 22:23
jasonxxx
45
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

1.9 TDI zajebisty, 2.0 zlom

2.0 TDI miały problemy z pękającymi głowicami na początku produkcji, obecnie problem jest już od dawna nieznany. Poza tym lepsze osiągi, nieporównywalnie wyższa kultura pracy, niższe spalanie, zdecydowanie korzystniejszy wykres momentu. 1.9 TDI to klekoczący antyk, na rynku chyba nie juz żadnego z przebiegiem mniejszym niż ćwierć miliona kilometów, w zasadzie to jeszcze chwila i trafi do muzeum.

03.11.2011 22:25
Storm
46
odpowiedz
Storm
59
Generał

Zwykłe biadolenie na temat wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi.

Jeden woli to, drugi woli to. O czym to świadczy i co to znaczy niby? Że jak ktoś nie lubi się bawić wajchą to jest życiową pizdą or what? Co ma jedno do drugiego?

wlodzix - odpal sobie jakiegokolwiek NFSa to sobie zobaczysz jak tam biegi chodzą. Toż wystarczy się wczuć w to auto i wiesz dokładnie jakiego biegu potrzebujesz.

03.11.2011 22:30
47
odpowiedz
fenfir
173
Generał

_MyszooR_ -> rozumiem, że pojeździłeś trochę automatem? Bo kolega mówił podobnie dopóki nie pojeździł trochę moim autem :) Pozdrawiam

03.11.2011 22:34
lajtowy ziomek:)
48
odpowiedz
lajtowy ziomek:)
58
God of War

Dryf Wiatrów Zachodnich---> (Jeszcze tak w kwestii dodania kilku zdań, co do 'definicji dobrego kierowcy') - Wielu z nas posiada co najmniej kilka takich cech (niektóre zaś możemy 'nabyć' drogą doświadczenia... które nomen omen jest jedną z nich ;]), sęk w tym, że mało kto potrafi rozsądnie korzystać z tych zasobów. Bo co to tak naprawdę znaczy "rozsądnie"? Każdy inaczej to definiuje, każdy inaczej przekłada swoje możliwości (oraz kierowanego pojazdu...), na możliwości drogi/warunków (m.in. atmosferycznych)/itd. i wreszcie każdy inaczej interpretuje wagę/rangę przepisów. Ofc, że nie można dać się zwariować, ale i nie można założyć, że 'przepisy są po to aby je łamać, a ja przecież wiem lepiej ile i gdzie i jak mogę jechać" - nie. To podejście jest niewłaściwe, a przecież jest to tylko jeden ze scenariuszy, który może rozgrywać się w głowie kierowcy... kierowcy nie tylko młodego i porywczego, ale i takiego, którego gubi, to co m.in. decyduje o jego wartości jako dobrego kierowcy. A tym czymś jest doświadczenie... doświadczenie, które przybiera paskudną nazwę rutyny, a ta jak wiadomo potrafi zgubić nawet największych wyjadaczy danej dyscypliny (także tej życiowej).

03.11.2011 22:36
49
odpowiedz
musio3
82
Konsul

Odważę się zabrać głos w tej sprawie (chyba mogę, jeżdżę jakieś 10 lat).

Wpisuję wartości referencyjne dla silnika benzynowego (ostatnio tymi jeżdżę). Co do diesla to nie ma odniesienia.

Najpierw można uznać pewne prędkości, które mieszczą się w granicach średnich obrotów (czyli auto nie powinno się dławić ani wyć).

Bieg | Prędkość

1 | 0-10
2 | 10-30
3 | 30-40
4 | 40-50
5 | 50 i więcej

Oczywiście to przybliżone...zależy od silnika/wagi samochodu. Równie dobrze z powodzeniem można wpisać tak, i też będzie dobrze:

1 | 0-10
2 | 10-40
3 | 40-60
4 | 60 - 80
5 | 80 i więcej

Załóżmy, że w przypadku 1 auto będzie raczej mułowate, w 2-gim będzie zdecydowanie bardziej żwawe.

Zakładam, że większość benzyniaków (w przedziale pojemnościowym od 1.2 do 1.6) zyskuje moc powyżej 2000rpm aż do 4000rpm.
Przeważnie między 3500-4000 osiągamy najwyższy moment obrotowy, czyli tzw. "kopniak" gdzie auto "rwie" się do przodu - znamy to przyjemne uczucie i chcemy aby trwało jak najdłużej.
Prowadząc auto w przypadku nr 2 będziemy poruszali się w tym zakresie, w przypadku nr 1 często będziemy zaczynali poniżej 2000rpm (szczególnie bieg 4-5).

Czyli można wykreślić, iż:
1000-2000 rpm - auto zachowuje dynamiczność tylko na biegu 2
2000-3000 rpm - auto jest dynamiczne na biegu 3-4 (przy czym bieg 4 zdecydowanie tylko powyżej 3000 rpm)
powyżej 3500 rpm - auto jeszcze chce przyspieszać na biegu 5

Jak to się teraz ma do redukcji?
Zauważyliście pewnie, że na wysokich obrotach silnik "nie hamuje" auta. Dodatkowo na wysokich biegach (4-5) jest to raczej niezauważalne.

Moim zdaniem hamowanie ma sens na biegach 2-3 i obroty najchętniej aby były poniżej 3000rpm. Sprzęgło należy "spuszczać" nie za szybko.
Generalizując można chyba zaryzykować iż:
Redukcja z 4 na 3 bieg przy prędkościach 50-60km/h
Redukcja za 3 na 2 przy prędkościach 30-40km/h

Dużo zależy od silnika, samochodu i pewnie innych sprawach. Jedynym rozwiązaniem chyba jest próbowanie i jeżdżenie. Nie ćwiczcie tego na zakrętach/skrzyżowaniach bo wasza uwaga jest pochłaniana przez sam manewr. Najlepiej spróbujcie na pustej+prostej drodze, lub osiedlowej (w porze wieczornej) z redukcją z 3 na 2.

Nie wiem czy to pomogła. Podstawa to wiedzieć
1 - kiedy silnik zaczyna zyskiwać moc
2- kiedy silnik ją traci (czyli niedaleko zaraz po "kopniaku")
i w tych wartościach wrzucać redukcję.

Pomogło? :)

Post editorrum
Zauważyłem też sprawę odnośnie zakrętów. Podstowa zasada przy dynamicznie pokonywanych zakrętach to tzw. "ostre koło" czyli przed zakrętem redukcja (osiąganie 3500-4000 rpm) dohamowanie sprzęgłem i wyjeżdżanie z zakrętu (czyli po miejscu gdzie zakręt miał największy odchył) na "gazie" - gdzie przednioosiowo napędzane samochody "wyciągają" auto w przypadku utraty przyczepności. Jest to rzecz warta praktyki w szczególnosci w okresie zimowym.
Oczywiście za duża moc powoduje utratę przyczepności (co można często osiągnąć w zimie na biegu np.2 dodając ostro gazu na zakręcie) i wtedy przód auta nurkuje nam nie tam gdzie chcemy.

03.11.2011 22:42
graf_0
50
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

musio - też jeżdże 10 lat i zdecydowanie nie pomogło :D

Takie szukanie konkretnych wartości obrotów i prędkości nie mają sensu. Kierowanie samochodem jest działaniem bardziej fizycznym niż umysłowym (umysłowym jest współdzielnie drogi z innymi kierowcami).
Biegi i gaz bardziej trzeba czuć niż nad nimi myśleć. A takie podawanie zakresów tylko komplikuje sprawę.

03.11.2011 22:52
51
odpowiedz
musio3
82
Konsul

graf_0

doskonale o tym wiem. Chłopaki proszą o pomoc, więc próbuję coś im wytłumaczyć.
Jak zaznaczyłem w swoim opisie, to wszystko to "przybliżenia" bo każde auto zachowuje się inaczej.
Myślę jednak, że uniwersalną sprawą to wiedzieć KIEDY auto zaczyna zyskiwać moc (w relacji do obrotów) i kiedy jest maksymalny moment obrotowy i wtedy szukać jak dokonywać progresji i redukcji biegów. To są sprawy najważniejsze jeśli chodzi o zrozumienie "działania" skrzyni biegów w aucie w kwestiach codziennego używania auta. Chyba się tutaj zgodzisz?

03.11.2011 22:57
52
odpowiedz
zanonimizowany332514
37
Konsul

@wlodzix
Redukcja biegów jest po to, żeby utrzymać obroty silnika w normalnym zakresie pracy i uzyskać jego wymaganą sprawność. Ale nie jest to z góry narzucone, każdy samochód jest inny i przy różnych biegach ma różne prędkości obrotowe silnika, jak i tą, z którą się poruszamy, więc w zasadzie każdym samochodem jeździ się trochę inaczej. Jak już będziesz miał swoje autko, to je trochę poznasz, i będziesz wiedział, w jakim przedziale obrotów się dobrze zbiera, a ile to już za mało i w ten sposób będziesz wiedział, jaki bieg wybrać przed zakrętem.

Jest kilka ogólnych zasad, a mianowicie - silniki z turbo (czyli większość dzisiejszych diesli i niektóre benzynówki) lepiej zbierają się z niskich obrotów właśnie dzięki doładowaniu. Jednak benzyniaki mają większy zakres obrotów - zazwyczaj kręcą się do 6,5 tys. i więcej, natomiast diesle do 4-4,5 tys., czasem więcej (mówimy tu o osobówkach). W dieslach normalny zakres pracy w przypadku codziennej jazdy to mniej więcej od 1,5 do 2,5-3 tys. obr/min, w benzyniakach natomiast od 2-3,5 tys. obr/minutę. Poniżej tych minimalnych obrotów nie powinno się przyspieszać z gazem wciśniętym głęboko, bo silnik wtedy dostaje mocno w tyłek. Jednak jeśli zamierzamy utrzymywać stałą prędkość i nie przyspieszać zbyt gwałtownie, można zejść poniżej tych obrotów.

Tak jak jednak mówiłem, każdy silnik jest inny. Np. starsze benzynowe turbodoładowane silniki uruchamiały doładowanie powyżej 3-3,5 tys. obrotów. Przykładowo takie Ferrari F40 - właśnie dwie duże turbosprężarki, dopóki się nie załączyły, to nie był demon szybkości, ale turbo daje tam niesamowitego kopa. Więc logicznie myśląc, jeśli chcemy wyprzedzać, to trzymamy obroty w takim zakresie, gdzie działa turbo - żeby zrobić to szybko i sprawnie, a nie żeby trwało to długo.

Mam nadzieję, że coś zrozumiałeś z mojego wywodu, jak coś to pytaj :P

@musio3

Ty, jak się dohamowuje sprzęgłem, bo o tym to jeszcze nie słyszałem?

I trochę przegiąłeś z 50 km/h przy 5. w benzynówce. Ja mam przy takiej prędkości 1300-1400 obrotów i przyspieszanie trwałoby rok, a silnik by się męczył. (Próbuj ruszać i przyspieszać na rowerze z wysokiego przełożenia i powiedz, że się nie męczysz :P) Czasem 5. przy 60-65 wrzucę, jak widzę, że ruch nie pozwala na rozpędzenie się bardziej, wtedy trochę mniej paliwa spali.

03.11.2011 23:02
53
odpowiedz
musio3
82
Konsul

fifomaniak dobrze pisze.

Może spróbuj zrobić na początek tak.
Wybierz prostą drogę, wrzuć 2jkę i zacznij przyspieszać. Skup się na tym co dzieje się z silnikiem, obrotami i przyspieszeniem. Zobaczysz jak moc rozkłada się w obrotach (tzn. kiedy auto zaczyna się zbierać, kiedy zostaje kopa a kiedy już silnik kończy możliwości). A potem wrzucaj redukcję z 3 na 2 z różnych prędkości (np. zaczynając od 60km/h w dół).

Apropos kompresji silnika przy hamowaniu.
Można wspomóc hamowanie "hamulcami" lub prawie całkowicie to zrobić zamiast "hamulców" właśnie sprzęgłem (uwaga - sprzęgło się więcej zużywa, podobnie jak pasek rozrządu).
Czyli jest to redukcja z dłużej/wolniej spuszczanym sprzęgłem. Przydaje się to w zimie i znacznie obniża ryzyko utraty przyczepności.

Nie zauważyłeś w moich konkluzjach, że napisałem że na 4-5 biegu auto poniżej 3000rpm jest nieprzyspieszalne, za to na biegu 2 jest ogień, na 3 jest dynamiczne.

Spróbuj jadąc 30km/h wrzucić 2jkę i powoli spuszczać sprzęgło. Auto zacznie hamować.

No przecież Fifomaniaku to właśnie napisałem, że auto w wariancie nr 1 jest bardziej mułowate. Prędkość 50 km/h przy 5tce to testowanie cierpliwości kierowcy niż przyspieszanie (ale to oczywiście zależy od auta, chociaż mój 1.3 nawet nieźle idzie).

03.11.2011 23:10
raziel88ck
😃
54
odpowiedz
raziel88ck
196
Reaver is the Key!

mirencjum - Dawno nie jeździłem autobusem, ale już chyba wszystkie są wyposażone w automat?

wlodzix® - Trochę logiki. To się czuje gdy są za niskie/za wysokie obroty.

lajtowy ziomek:) - A mnie wkurzają osoby, które mi mrugają światłami abym im zjechał, a gdy im zjadę to nie mogą mnie wyprzedzić pomimo tego, że jadę tą samą prędkością. :D

03.11.2011 23:22
55
odpowiedz
zanonimizowany332514
37
Konsul

Jakąś bzdurę wymyśliłeś z tym hamowaniem sprzęgłem. Hamować można silnikiem, ale nie sprzęgłem. Jak masz wciśnięte sprzęgło to koła są całkowicie odłączone od silnika i jedyne opory jakie wtedy Cię zwalniają to powietrze i opory toczenia od opon. Jak sprzęgło będzie odłączone, to silnik również będzie hamował koła, analogicznie do przyspieszania - im niższy bieg i wyższe (no, do pewnego zakresu, bo potem moc i obroty spadają w większości aut troszkę), tym lepiej silnik hamuje. Problemem jest moment załączenia sprzęgła, bo za szybkie puszczenie pedału może spowodować szarpnięcie i nawet utratę przyczepności, zwłaszcza w aucie tylnonapędowym (wtedy działa to tak, jakbyśmy zaciągnęli ręczny gwałtownie (bo silnik hamuje tylne koła).

Dlatego, aby uniknąć takich sytuacji powinno się stosować międzygaz (lub też przegazówkę, jak zwał tak zwał). Jeśli np. przy 80km/h na godzinę na 5. mamy 2000 obrotów, chcemy kogoś bardzo szybko wyprzedzić, no to redukujemy na 3. i tam będziemy mieli nie wiem, ok. 4000-4500 obrotów, no to zobacz jak dużo musi wyrównać sprzęgło. A jeszcze zanim wrzucimy 3 i zaczniemy je puszczać, to w ogóle spadną do 1200-1500 pewnie w międzyczasnie. Dlatego, żeby zmniejszyć trochę pracę sprzęgła, możemy gdy jest w pełni wciśnięte (nie w połowie, bo będziemy je zużywać) dodać trochę gazu, tak aby wyrównać obroty skrzyni i silnika. Jeśli zrobimy to dobrze, szarpnięcie będzie prawie niezauważalne (albo w ogóle go nie będzie), a sprzęgło będziemy mogli puścić dużo gwałtowniej. No ale to wymaga praktyki.

A jeździć na wćiśniętym w jakimkolwiek stopniu sprzęgle się nie powinno. Ono służy tylko i wyłącznie do zmiany biegów i ruszania. No, ewentualnie. półsprzęgło przy bardzo wolnych prędkościach na parkingu i na placu manewrowym ;)

04.11.2011 08:31
lajtowy ziomek:)
56
odpowiedz
lajtowy ziomek:)
58
God of War

raziel---> Z tego 'zacnego' grona kierowcow najbardziej irytuje sytuacja/moment, w ktorym jestesmy zmuszeni redukowac predkosc, bo inaczej taki imebcyl wje*ie sie w nadjezdzajace z przeciwka auto - brak slow po prostu. -.-

04.11.2011 09:13
👍
57
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Milo sie czyta watek, w ktorym udziela sie mirencjum i mowi z sensem, bez wklejek z gugla i ideologii z plenum KC.

04.11.2011 10:01
58
odpowiedz
Tuminure
105
Senator

Na 100%, że zawsze trzeba redukować do 2 przed zakrętem 90 stopni.
Też mnie tak uczono... sporo w tym prawdy ale wszystko zależy od zakrętu, umiejętności i samochodu. Dla przykładu ja przejeżdżam zakręty obok bloku na dwójce (tak jak mnie i Ciebie uczono), podczas gdy mój ojciec jedzie tam 60km/h na czwórce.

automaty sa dla bab i osob ktore jezdzic nie umieja.... przeciez zmiana biegow to sama przyjemnosc.
Dokładnie. To sprawdza się nawet w grach, które nie mają możliwości włączenia manualnej skrzyni (m.in. NFS HP, Driver).

a co ma umiejetnosc prawidlowego machania drazkiem do umiejetnosci jazdy autem
Jeżeli ktoś nie potrafi zmieniać biegów, a posiada manualną skrzynię, to część swojej uwagi skupia na zmianie biegów.

04.11.2011 10:10
Davidian
59
odpowiedz
Davidian
188
Generalissimus

Poczytaj sobie o hamowaniu silnikiem lub zapytaj instruktora.

04.11.2011 14:40
60
odpowiedz
fenfir
173
Generał

Tuminure -> tak jak pisałem wcześniej, jeździłeś w ogóle automatem? Bo myśleć a spróbować to dwie różne rzeczy.

04.11.2011 14:41
😱
61
odpowiedz
zanonimizowany645553
3
Senator

Nie za bardzo kapuję w jakich sytuacjach wypadało by zredukować bieg do niższego w samochodzie.

LOL przecież to się czuje i słyszy...

Ja Matizkiem jeżdże tak:

0-20 - 1
20-30 - 2
30-50 - 3
50-80 - 4
80< - 5

Z tym, że nie trzymam się sztywno tego co powyżej napisalem, wszystko zalezy od sytuacji, generalnie potrafię wyczuć kiedy zredukować...Jedziesz za kimś wolno na piątce, widzisz, że nie pociągnie ci a chcesz wyprzedzić - redukujesz do 4, zakręty- dwójka najbezpieczniej, po mieście trójka, czwórka...

Na zakretach 2 albo 3, zalezy jaki zakręt, generalnie nawet dosyć ostry spokojnie trójką przejade...A redukcja? Tak samo jak wyżej tylko odwrotnie, czujesz nieprzyjemne wibracje i słyszysz, że samochód ma za niskie obroty do biegu - redukujesz. To jest taka filozofia?

Bieg | Prędkość

1 | 0-10
2 | 10-30
3 | 30-40
4 | 40-50
5 | 50 i więcej

Samochód na piątce dusisz jadąc 50 km/h?

04.11.2011 14:43
62
odpowiedz
Zenedon
51
Senator

Ja jeździłem sporo automatem (nawet odbajerzonym z łopatkami przy kierownicy) a i tak wolę ręczną skrzynię...

Nie po to Bóg mi dał lewą nogę, żebym jeździł automatem!

04.11.2011 14:44
😁
63
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Nie po tez Bog dal ci lewice, zebys jezdzil... ekhm.

04.11.2011 14:54
64
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

jasonxxx - a niech trafia do muzeum, wazne zeby te jednostki ktore sa , pozyly jeszcze i na pewno pozyja :) Dla mnie to bardzo udane konstrukcje, sam mam AWX i wiem ze 500 tys zrobie na pewno :)

04.11.2011 14:55
Regis
😐
65
odpowiedz
Regis
133

Czy wy te przedziały kujecie na pamięć? OMG, strach jeździć wiedząc, że na drogach są ludzie, którzy redukują biegi "na pamięć", cofają po łuku "na pamięć" (275 stopni obrotu kiedy drugi pachołek pojawi się w 3/7 szerokości szyby). Czuję, że silnik ryczy, to zmieniam bieg w górę. Czuję brak dynamiki - bieg w dół. Jak gwałtownie zwalniam, ale się jeszcze jakoś toczę, to _zazwyczaj_ dwójka i zależnie od efektu i tego co "mówi" mi auto - bieg w górę lub w dół. Jak zwalniam do 0 lub prawie do 0, to jedynka. Ot, wielka filozofia.

04.11.2011 15:05
66
odpowiedz
Zenedon
51
Senator

Zawsze myślałem, że śmianie się z własnych żartów to domena idiotów.

06.08.2013 00:18
67
odpowiedz
zanonimizowany936007
1
Junior

a wrzucenie po 5 biegu "R" skończy się tak....
[link]
;p;p[;pp

06.08.2013 00:23
emil kuroń
68
odpowiedz
emil kuroń
68
06.08.2013 00:29
Barthez x
69
odpowiedz
Barthez x
201
vel barth89

Jak czytam niektóre wypowiedzi (że np. przed zakrętem takim a takim trzeba bieg zredukować do takiego) to słowo daję, że płakać mi się chce. To tak jak z jakąś głupią ilością obrotów kierownicą na łuku... W życiu nie uczyłem się ile obrotów kierownicą i kiedy muszę wykonać. Wszystko na wyczucie. To samo tyczy się redukcji biegów. Każdy samochód ma inny silnik i inaczej reaguje na różnych biegach, a i zakręty są różne. Trzeba po prostu wyczuć jaki bieg wrzucić...

Powiem więcej - wiem, czy będę musiał zredukować daleko przed tym zakrętem - nie dlatego, że jestem wyuczony, że tak trzeba, ale po prostu czuję, że samochód będzie się zachowywać w taki, a nie inny sposób.

Ot co :)

Forum: Redukcja biegów w aucie