To tylko seks - recenzja filmu
mówiąc szczerze sami się zastanówcie, czy warto i ile, zapłacić za 9 punktowy scenariusz :]
Jak irytuje was ten niekończący się schemat komedii romantycznych, to polecam 500 dni miłości (500 Days of Summer). Nic specjalnego, ale film ma swój urok i jego charakter jest zupełnie inny niż w tych do bólu głupich komedyjkach reżyserowanych na jedno kopyto.
zapomniałeś o punkcie 10, którego nigdy nie pokazują i można samemu sobie dopowiedzieć a dotyczy on tego iż 'Ciągle się kłócą i znudzeni sobą rozstają' , po czym następuje sequel w którym brak punktu 1, i potem kolejny, kolejny... takie życie w USA, no w sumie u nas też, bo u nas się kopiuje ten burdel ;)
Wczoraj obejrzałem właśnie ten konkurencyjny i bliźniaczo podobny do opisywanego tutaj "To tylko sex", czyli "Sex Story". Znośny, jak na ten gatunek filmowy. I można powiedzieć, że "Sex Story" to oryginał, od którego scenariusz, nomen omen, zerżnęli twórcy "To tylko sex". Z tym, że film z Milą i Justinem jest lepszy z jednego powodu. Gra tam Mila Kunis :P
Zdecydowanie NIE POLECAM "500 dni miłości" - straszliwie nudny i nadęty gniot. Nawet dziewczynie z którą byłem się nie podobał - strata czasu.
A ja, podobnie jak Kazioo, polecam. "500 dni miłośći" to nie do końca jest komedia romantyczna, za to bardzo udany film z wieloma ciekawymi pomysłami jak pomieszana chronologia, wyobrażenia vs rzeczywistość itp. A poza tym to ciekawa historia, którą wielu z nas ma za sobą;) Jeden z moich ulubionych filmów.
Wiadomo że scenariusz będzie głupi.
Ale chyba chociaż dowcipy są śmieszne.
No i Mila or Justin - ładne połącznie. I dla męskiego i żeńskiego oka.
Oglądałem, całkiem przyjemny. Fajne dialogi i bohaterowie. Zdecydowanie lepszy na początku, bo końcówka jest już bardzo schematyczna. Mimo wszystko miło spędziłem czas przy tym filmie.
Prawdopodobnie najgorsza komedia romantyczna jaką widziałem w życiu, co jest głównie zasługą fatalnej gry aktorskiej, irytującej Kunis (wypluwa milion słów na minutę) i tragicznych dialogów. W porównaniu do tego filmowego potworka 500 dni miłości prezentuje się jak arcydzieło.