Pomyliłem sie na poczcie i wpisałem Starogard zamiast (Stargard) Szczeciński wczoraj.. zwrócą mi tą paczkę? wyślą do Stargardu?
... :(
J/w. Pocztowcy zwracają przede wszystkim uwagę na kod pocztowy. To jest najważniejsze. Równie dobrze przy wpisanym kodzie pocztowym mógłbyś napisać Tristram, a doszłoby do Stargardu :-).
KOD-POCZTOWY-SRANIE-PO-ŚCIANIE!
Mieszkam na ulicy X w Warszawie, dzielnica Wesoła (kod 05-077). W zupełnie innej dzielnicy (Targówek) też jest ulica X (kod, oczywiście, zupełnie inny), dodatkowo "mój" numer bloku i mieszkania również tam istnieje. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że dopóki w adresie korespondencyjnym podawałem tylko "05-077 Warszawa" trzy czwarte przesyłek szło najpierw na Targówek. Tam leżały w zwrocie przez dwa tygodnie i jak psu z gardła wyjęte docierały dopiero do mnie.
Dobre 3-4 lata zachodziłem w łeb na czym polega problem, dopóki dostałem kiedyś wezwanie do spłaty mandatu karnego, ruszyłem dupę do urzędu, a tam pan miał w teczuszce jakiś tam protokół mandatu z moimi danymi osobowymi i adresem z Targówka. Gdy mu wytknąłem, żem z innej dzielnicy, wielce zdziwiony pytał, czy aby tam kiedyś nie mieszkałem "bo przecież to niemożliwe, skoro w dowodzie mam wpisany adres w Wesołej". Jaja, od tamtej pory wszędzie dopisuję -Wesoła, bo te chuje urzędasy nic a nic nie patrzą na kod pocztowy. ;-)
P.S. Nadal czasem zdarzy się koperta (niektóre rachunki np.) na której długopisem (!) dopisane jest WESOŁA. No, z pewnością patrzą na kod. Mhm.
Jakim cudem w jednym mieście mogą być 2 ulice o tej samej nazwie ? i to jeszcze jak widzę z mapy dość oddalone od siebie ?
Ja bym tam ich zalał reklamacjami w związku z myleniem adresu.
Bo sortownia poczty rozdziela pocztę poprzez kody pocztowe, najpierw dzielą na miasta, później na urzędy pocztowe, a później na ulice.
Sulik - normalnie.
W Londynie ulic o nazwie High Street jest w sumie kilkanaście jak nie kilkadziesiąt. Tylko, że tu się patrzy przede wszystkim na kod pocztowy.
SULIK --> Rzecz polega na tym, że moja dzielnica została przyłączona do Warszawy raptem jakieś 7-8 lat temu. Wcześniej była oddzielnym administracyjnie miasteczkiem. Zmiana nazewnictwa wszystkich ulic (a ciutkę ich jest) byłaby urzędowym - i funkcjonalnym - koszmarem. Znam jeszcze kilka "dubli" ulic z mojego sąsiedztwa w "starszych" dzielnicach Warszawy.
Wydaje mi się, że w tym leży problem.
Ja słyszałem przypadek, że ktoś wpisał adres mailowy firmy na kopertę zamiast zwykłego adresu i doszło. xD
Mark24 - może w Londynie to jest normalne :) w PL nie bardzo, co prawda w niektórych miejscach śląska jadąc jedną nazwą ulicy mija się kilka miast, ale to inna sprawa ;P
Pan P. - no to w taki sposób to rozumiem, ale z drugiej strony... jaki urzędowy koszmar ? :) ludzie musieli by co najwyżej dokumenty wymienić, miasto natomiast musiało by pozmieniać tabliczki - przecież w dobie cyfryzacji takie zmiany to 2 kliknięcia <sic>.
Tak czy inaczej rozumiem, że ludzie bronili by się przed zmianami nazw ulic, bo spowodowało by to u nich wydatki na nowe dokumenty, ale dokumenty i tak musieli wymienić, bo zmieniło się miasto.
Tak czy inaczej dzięki za info, że takie rzeczy się zdarzają bo nie byłem świadom.
Jeszcze rozumiem, np. jak idzie ulica, która jest urwana w kilku miejscach i jadąc do niej objazdem trafia się na kolejne numery. Albo numery do x są z wjazdem od innej ulicy, a numery od X z innej.
Tak czy inaczej widać, że po prostu Poczta Polska nie nadążyła za zmianami które tak szybko się posuwały <lol> i pewnie jak byś zamiast pisać Warszawa-Wesoła wpisał tylko Wesoła to by lepiej szło. Ale na to jest rada - pisać reklamacje, a jak nie pomoże to do gazety. Najczęściej po akcji z gazetą nagle urzędy rozwiązują problemy od ręki.