Cóż, nadszedł ten dzień - 05.10.2011, czyli ostateczne rozwiązanie kwestii Facebooka przez grupę hakerów o wdzięcznej nazwie Aononymous. Spakowaliście już swoje zdjęcia i dane osobowe? Macie jeszcze chwilę czasu z uwagi na, o ironio różnice stref czasowych.
To ktos w to wierzy?
Zastanawiam sie kto w tym momencie jest glupszy, tzw. "anonimowi" czy ci co w to wierza
niech to zniszczą w pizdu, mnie już denerwuje co w autobusach czy na dworze ,,pisałam ci na fejsie itd..'' kolege wczoraj spotkałem chyba po 2 latach i do mnie czy mam fejsa to sie zgadamy, nosz.......
Co w tym takiego fajnego ? Już NK jest lepsze bo tak dają ludzie zdjęcia jakieś fajne, i do tego nk stworzona, a ten cały fejs to dodawanie w postaci lubie to filmików itd.. przecież ja znam swoje zainteresowania i wiem co lubię i co szukać, nikt ie musi mi polecać coś. Dobre że tego nie mam.
[10] niech ci żyłka nie pęknie. Facebook jest znakomitym komunikatorem, gdzie możesz dogadać się z większością ludzi jakich znasz. Przed studiami też twierdziłem, że fb mi nie potrzebny, teraz nie wyobrażam sobie, żeby jakoś inaczej załatwiać sprawy z uczelni.
op is a fag
edit:
[tu było triforce, ale GOL nie pozwala na symbole :(]
LOL
A przy okazji
[5] Zobaczymy na kogo ty wyjdziesz jak zniszcza FB :) Poki co dokonali rzeczy ktorych nikt nigdy wczesniej nie zrobil. Sam wlam do NATO mowi za siebie :) Juz nie wspominajac o innych rzeczach. Chyba malo masz wiadomosci a sie wypowiadasz ale nie przejmuj sie ... to takie polskie :)
Tal_Rascha ja jestem tego pewien, ze fb bedzie wylaczony przez przynajmniej jeden dzien, Jak trzeba byc zuchwalym, zeby okreslac dzien ataku :)
Nawet jeśli Anonymous coś zdziałają to pewnie będzie to jakiś 1- dniowy zator czy coś w tym stylu i szlus.
Anonymous nie można lekcjeważyc! Ja zlekceważyłem i mi kontakty na gg usunęli. ZGROZA!
Anonymous nie można lekcjeważyc! Ja zlekceważyłem i mi kontakty na gg usunęli. ZGROZA!
Oba ?
Konto na fb założyłem rok temu. Byłem przekonany, że to coś w rodzaju miedzynarodowego forum (serio... ), gdzie istnieją setki grup dyskusyjnych - wiecie, takie "na każdy temat". Od fetyszystów pończoch do kongresu wiedeńskiego. A tu okazało się, że - niespodzianka - to tylko kolejny portalik do chwalenia się swoim życiem. Z kim chodzę, z kim piłem, gdzie się uczyłem, czego się uczyłem - plus obowiązkowo durne wpisy i dzielenie się swoimi (jakże głębokimi) przemyśleniami - "nie mam co ogladac, pomozcie", "sennie mi dzis", itp., etc. Ponadto mundre aforyzmy autorstwa trójcy świętej wszystkich nastolatek - Coelho-Marquez-Zafón.
Przybyłem, zobaczyłem, rzygnąłem, i usunąłem. W diabły z tym.