Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Rojopojntofwiu #44 Okoliczności „klimacące”

26.09.2011 17:10
ppaatt1
1
ppaatt1
95
Obieżyświat

Oczywiście, że to pozytywne. Nie wyobrażam sobie np. oglądanie filmów grozy albo grania w survival horrory w dzień i pałętającą się wszędzie rodziną.

Chociaż wolę sobie klimatycznej - dopasowanej do nastroju, pogody i przeżyć - muzyki puścić niż grać w gry. Choć też się zdarzało. Fahrenheit w zimę, Silent Hill w jesień/zimę, Heavy Rain w deszczowe dni.

Za to nie polecam oglądać/słuchać/grać w kompletnie odległe klimatycznie rzeczy. Oglądałem dwa dobre filmy w Boże Narodzenie. Od tamtego momentu - choć są całkowicie różne od klimatu BN - mimowolnie kojarzę te produkcje z klimatem świąt co jest trochę gryzące.

26.09.2011 17:21
ROJO.
👍
2
odpowiedz
ROJO.
180
Magia Kontrastu

Dokładnie ppaatt1 - zwróciłeś uwagę na ciekawy aspekt, o który zapomniałem uzupełnić tekst - nie grać w okolicznościach nie sprzyjający grze. Możemy ją sobie tym samym zwyczajnie zepsuć, nie odebrać tak jak powinna być odebrana. Wiadomo, każdy kij ma 2 końce.

26.09.2011 19:07
3
odpowiedz
zanonimizowany224855
21
Centurion

Wydarzenia i spostrzeżenia codzienne raczej nie sprawiają że mam ochotę na konkretną grę, za to pora roku jak najbardziej. Lato - na monitorze chcę widzieć słońce. Zazwyczaj też chcę prostszej rozrywki. Gry takie jak Test Drive Unlimited - idealne w lecie. Gry z kolorową oprawą graficzną - jak najbardziej. Za to jesień / zima to chęć na zagranie w coś bardziej surowego.

No i wpływ na wybór gry ma też pora dnia. Generalnie nie gram za bardzo w ciągu dnia - nie lubię. Ale jeśli już się zdarzy to w coś szybkiego co nie wciąga maksymalnie tylko można szybko machnąć rundkę i przerwać - coś sportowego (NBA / Tony Hawk) czy free play w GTA. A wieczorem z kolei albo jeszcze chętniej w nocy gry bardziej wciągające na dłuższe sesje. Głównie cRPG ale i przygodowe. No i oczywiście nie wyobrażam sobie grania w horrory i inne straszące klimatem gry w innym czasie niż noc. Koniecznie też ze słuchawkami na uszach i przy zgaszonym świetle lub jedynie z małą lampką, żeby maksymalnie wczuć się w klimat.

26.09.2011 19:19
😊
4
odpowiedz
zanonimizowany645553
3
Senator

Jeżeli gram w klimatyczny horror np. Dead SPace - tylko w nocy, tylko w ciemnym pokoju w nikłym świetle lampki i tylko ze słuchawkami. Jesienią zawsze bierze mnie na odpalenie STALKERA, w wakacje mam ochotę odkurzyć Vice City, Gothic 2 NK też kojarzy mi się z wakacjami ale to ze względu na wspomnienia z ową gierką, nie będe się tutaj wdrażać...Ferie kojarzą mi się z gierką The Thing i Max Payne i nie tylko ze względu na śnieżną atmosferę, także wspomnienia.

26.09.2011 19:35
5
odpowiedz
zanonimizowany768165
119
Legend

Przykładem dla mnie może być Cryostasis czy Metro 2033. Obie gry warto grać zimną porą, niekoniecznie zimą choć dobrze by było, co by podzespoły miały dobre chłodzenie przy wyłączonym ogrzewaniu w domu ;]
Kurcze, jeden tytuł mi chodzi jeszcze po głowie (niekoniecznie zimowy) ale nie mogę sobie tego przypomnieć.

26.09.2011 21:04
😃
6
odpowiedz
zanonimizowany645553
3
Senator

Oglądałem dwa dobre filmy w Boże Narodzenie. Od tamtego momentu - choć są całkowicie różne od klimatu BN - mimowolnie kojarzę te produkcje z klimatem świąt co jest trochę gryzące.

Szklana Pułapka i Powrót do przeszłości?

edit. Chociaż w sumie akcja pierwszego Die Hard(drugiego z resztą też) w sumie dzieje się w święta...

27.09.2011 02:40
Patsy
7
odpowiedz
Patsy
28
Chorąży

Mi wystarczy popatrzeć na pudełko kolekcjonerskie Baldur's Gate i wiem, że kosztem olania nowych "super produkcji" znowu zagłębie się w Świat Wybrzeża Mieczy. Baldur's Gate 1 & 2 to dla mnie ikony, szkoda ze nie robią już takich prawdziwicych a może lepiej powiedzieć klasycznych rpg. Najbliżej takim grom był tylko Dragon Age Origins. Mam też podobnie jak inni, lecz gorzej ;) duże zboczenie pedantyczne. Nie potrafię grać w jakąkolwiek gre gdy nie mam uporządkowanego biurka, komputer wyczyszczony w środku, sprzęt podkręcony do granic stabilności, klawisze czyste , kabelki nie zgięte a głośniki ustawione w idealnej odległości. To samo mam ze Starcraft 2, obejrzę kilka powtórek z komenarzem Husky , day9 i jazda :) pełna profesjonalka, jak na powtórkach ;) (fajnie by było) Jak juz siąde wieczorem to nic nie może odwracać mojej uwagi. Za dużo zapłaciłem za grę żeby ot tak z nudów w nia grać bo nie mam co robić ;)

28.09.2011 20:53
8
odpowiedz
zanonimizowany579358
105
Senator

Jak jest ponuro (czyli tak jesień, wczesna wiosna) to wtedy lubię pograć w Gothica. Na wiosnę jak jest już w miarę neutralna pogoda (ani ponuro, ani słonecznie) odpalam Gothica II.

29.09.2011 00:44
9
odpowiedz
zanonimizowany780545
7
Legionista

Dla mnie to akurat zupełnie naturalne. Rzadko wręcz włączam coś, co się kłóci z moim aktualnym nastrojem czy rzeczami, które przed chwilą oglądałem, których słuchałem. Za to jeśli mam ochotę w coś zagrać, ale mam wrażenie, że mój nastrój nie pasuje do gry, zaliczam coś aklimatyzującego ;)
Druga obserwacja, jaką staram się wykorzystywać, to że jeśli mam choć minimalne uczucie, że w danej chwili zmuszam się do gry (jakkolwiek bym jej nie uwielbiał), to w kolejnych dniach spadnie mi ochota na nią, może nawet na długi czas. Jeśli więc gra ostatnio dawała mi ogrom radości i chcę jej jeszcze trochę poczerpać, to odpuszczam sobie w danej chwili i wracam później. To jest jednak też sposób na grę, która za bardzo mnie wciągnęła: zmuszać się do zagrania w nią gdy akurat nie jestem na siłach albo po prostu przesadzić raz czy dwa grając za długo i dzięki temu odzyskuję dla życia kolejne dni, bo już będę miał jej dość ;)

29.09.2011 00:54
10
odpowiedz
zanonimizowany780545
7
Legionista

A co do skojarzeń: do tej pory (10 lat) Chocolate Starfish And The Hot Dog Flavored Water od Limp Bizkit kojarzy mi się ze Startopią, przy której poznawałem i katowałem album, jednocześnie poznając grę, ale, co w tym najprzyjemniejsze: mam wrażenie, że przez to mam jakiś pełniejszy odbiór tej płyty; że znaczy dla mnie wiele więcej niż jakikolwiek album, a właśnie dlatego, że automatycznie przy niej odczuwam coś więcej niż tylko dźwięk.

29.09.2011 16:45
Stalin_SAN
11
odpowiedz
Stalin_SAN
56
Valve Software

Ja to pamiętam jak rok temu na wakacjach pogoda była nie do wytrzymania, termometr pokazywał 35 w cieniu, internet nie działał, siedziałem bez koszulki a pomimo to i tak ociekałem potem, pogoda była jak znalazł do gry w Far Cry 2, naprawdę to zwiększyło moją wczówkę na maxa, zazdrościłem głównemu bohaterowi że jest w stanie w taki upał robić takie wygibasy, pamiętam że wtedy nawt jak wirtualnie wskoczyłem do wody to i w realu zrobiło mi się chłodniej, to była mega wczówa, a tak ogólnie to czynniki zewnętrzne nie mają wpływu na to w co gram, bardziej w to kiedy gram, np gdy pada deszcz albo śnieg to mogę grać w cokolwiek i to co dzieje się za oknem wzmacnia moje doznania, a gdy np. za oknem świeci słońce to ciężko mnie utrzymać w domu i staram się wychodzić na dwór i wykorzystywać pogodę, rzadko kiedy gdy za oknem świeci w słoneczko to gram w cokolwiek.

10.10.2011 08:10
12
odpowiedz
zanonimizowany810382
2
Junior

Zgadzam się z twoim punktem widzenia, ale też nie do końca. Zamówiłem jeszcze przed premierą Dues EX: Human Revolution, gdy tylko do mnie dotarł zasiadłem przed ekranem i wsiąkłem. Lecz szybko mnie dopadła zmiana nastroju, nie wiem zmiana pogody, czy ki diabeł. Ale miałem ochotę na fantasy, i to w czystej postaci. Od razu wpadły w moje ręce książki, mangi i anime w tym klimacie.
Lecz nie zawsze tak jest czasem nawet coś co powinno nas w klimacie danej gry utrzymać odpycha nas w nieznanym kierunku.
W te wakacje zakupiłem Assassin's creed brotherhood, uwielbiam serię. Zasiadłem i prawie przeszedłem całą grę, niestety przyszła pora wyjazdu na wakacje, można się dziwić czemu niestety, gdyż moje wakacje odbywały się w rodzinnym mieście Ezio Auditore, a mianowicie we Florencji, a także w Rzymie. Wakacje były super widziałem wiele miejsc na żywo, które do tej pory odwiedzałem na ekranie telewizora. Po powrocie z uśmiechem zasiadłem w fotelu, by skończyć dodatki i pobawić się w multi. Niestety to już nie było to, czy to kontakt z oryginałem sprawił, że taki substytut nie robi już takiego wrażenia, czy to po prostu ja, ale gra mnie już nie ciekawi. Leży teraz zapomniana na półce i czeka na lepsze czasy.
Często mi się to niestety zdarza, nawet z książkami, jednego dnia wręcz pożeram strony książki/poziomy w grze bez żadnego dodatkowego czynnika klimacącego, a na drugi dzień, gdy klimat otacza mnie ze wszystkich stron ja nie mogę się zmusić by usiąść z padem w ręce/książką w dłoni.

gameplay.pl Rojopojntofwiu #44 Okoliczności „klimacące”