75% rosyjskich graczy nielegalnie ściąga gry
Moim zdaniem w polsce piractwo nie ejst na wysokim poziomie
bledem producentow jest to, ze jako straty poczytuja sobie akzda sciagnieta gre, ktora ich zdaniem normalnie zostalaby kupiona, a nie ejst to prawda, szczegolnie ze wiele osob np. sciaga gry i póxniej je kupuje
w moim przypadku bylo tak z Bastionem i Braidem, ktore przeszedlem juz kilka razy, mimo ze gry sa krociutkie nie zaluje wydanych pieniedzy, to samo tyczy sie innych produkcji, ktorych czesc mialem okazje sciagnac i nawet nie uruchamiajac wyrzucic z dysku bo zwyczajnie nie mialem checi probowac
nie bronie tutaj piractwa, jednak spora czesc piratow mimo ze sciaga gry, wydaje na nie czesto wiecej niz "sprawiedliwy" gracz, bo jest swiadoma, ze nie kupuje kota w worku, a dobra produkcje, w ktora warto zagrac
Prawda na wschodzie jest lepszy rynek zbytu niż na naszym poletku. Gry są w większości dubbingowane lokalnie wydane, i do tego pole piractwa się poszerza co gdzieś tam napędza podaż, wszystko pięknie. Tylko że narodziny nowego zjawiska gier casual nie bardzo jest do zaakceptowania. Polska również pecetami stoi, więc każdy musi sobie jakoś radzić, więc wyniki nieco porównywalnie będą wyższe!
W Polsce odsetek piractwa również jest bardzo wysoki, moim zdaniem może stać na podobnym, 75-procentowym poziomie.
Widzę to po ludziach w swoim otoczeniu, zdecydowanie mniejszą grupę stanowią ludzie kupujący gry w sklepach czy np. poprzez Steam, a większość po prostu je ściąga.
Nie mieszkam bynajmniej w jakimś małym, biednym miasteczku, tylko w Warszawie.
http://www.wykop.pl/link/878019/opublikowanie-gry-na-torrencie-zwiekszylo-sprzedaz/
dzisiejszy ciekawy artykuł na wykopie z powiązanymi
Niestety chyba muszę się zgodzić z Kubą_3. Ciężko mi powiedzieć, czy akurat tyle wynosi ten odsetek, ale z pewnością jest bardzo wysoki - nie znam praktycznie nikogo, kto miałby nieprzerobioną konsolę. Gdy mówię, że nie gram w piraty to najczęściej spotyka się to z lekkim rozbawieniem.
Za to ja nie znam nikogo kto miałby przerobioną konsolę (wielu znajomych je posiada) oraz nie przypominam sobie żadnego znajomego, który ściągałby piraty i tylko z nich korzystał.
Jeśli już ktoś z nich ściąga pirata to:
a - jest to biały kruk którego nigdzie nie mogą znaleźć [dzięki GoG ten problem już znika]
b - kupuje w niedługim czasie tę grę
c - nie ma dema > sprawdza czy gra jest coś warta i czy/jak działa na jego sprzęcie
Więc jak widzicie wnioskowanie o takim czymś na podstawie "znajomych i znajomych znajomych" nie ma najmniejszego sensu :)
A ja znam tylko jedną osobę, która NIE mówi "20 zł za gre? powaliło cię? wolę skoczyć na browara" , wszyscy oprócz niego piracą.
Z piractwa się wyrasta*. W gimnazjum i z początku liceum piraciłem, potem zacząłem kupować gry oryginalne i teraz tylko takie (no, nie licząc worsmów z nielegalnego źródła dla żony). Inna sprawa, że jestem graczem niedzielnym, nie mam wielu gier, nie gram we wszystko co wychodzi, jestem bardzo wybredny. Niewiele gier mnie interesuje na tyle, by ściągać demo a co dopiero kupować.
Nie znam żadnych badań, ankiet etc. ale odnoszę wrażenie, że to właśnie młodzi piracą najwięcej.
*przynajmniej z taką nadzieją żyję ;)
nie tyle młodzi, co Ci bez dochodów/z_bardzo_niskimi_dochodami i wystarczającą ilością wolnego czasu.
Ja nie piracę bo nie mam czasu. Jakieś dochody mam - więc dla mnie znacznie łatwiej jest wykonać 2-3 kliki na amazonie i poczekać na grę niż przerabiać konsole, ściągać patche, czytać info.txt, walczyć z błędami, zwiechami etc.
Kiedyś owszem piraciłem, jak każdy swego czasu w PL.
