jaka jest waszym zdaniem najgorsza w sensie najmniej bezpieczna, najbardziej patologiczna dzielnica w Poznaniu?
ogolnie duzo slyszalem o nieslawnych dzielnicach w Bialymstoku czy Warszawie, ale o takim Poznaniu jak na razie nic konkretnego nie uslyszalem...
Jasne, na kazdej dzielnicy znajdzie sie kilku dresow, ale wiecie co mam na mysli...
wg statystyk najwięcej napadów, kradzieży itp. dochodzi na Starym Mieście, aczkolwiek to raczej Wilda i Dębiec mają opinie mniej bezpiecznych. Ale miejsce miejscu nierówne, na takiej Wildzie z pogranicza Starego Miasta w mojej opini jest bardziej bezpiecznie niż na takiej wildzie w okolicach torów kolejowych, w każdym razie kilka lat zdarzało mi się w weekendy w środku nocy iść samej przez Wildę właśnie tę bardziej bezpieczną i ani razu mnie nawet nie zaczepiono ;)
Poznań
[2] +1
Najbezpieczniej IMO na Piątkowie/Winogradach a najniebezpieczniej na Dębcu/Wildzie. Ale to generalnie zależy bo na grupkę dresów, którzy chcieliby Cię skroić z telefonu trafisz wszędzie.
I jeszcze niektóre rejony Jeżyc podobno też nie należą do najprzytulniejszych ;) Ale sama się tam właściwie nie zapuszczam, bo nie mam po co więc nie dane było mi poznać charakteru tej dzielnicy nocą
w rzeczy samej ważny jest dzień tygodnia
więc między poniedziałkiem a czwartkiem to dzielnice oddalone od jurysdykcji policyjnej: rataje, winogrady i oczywiście już takie landowe historie jak kopanina czy nadolnik ale to już hardcore
ale w piątek i sobotę to najostrzej jest oczywiście na starym mieście. tam możesz stracić honor, albo zęby tudzież komóreczkę
a tak w ogólnopolskim rozrachunku to poznań jest najbezpieczniejszym miastem w PL
Gdzie Wilda i Dębiec niebezpiecznie. Ja się tu nigdy nie czułem niebezpiecznie :)
Myślę, że głównie Wilda, ewentualnie rzeczywiście dębiec (tereny, ja wiem jak to nazwać? "Rynku Dębieckiego"- rozchodzi się o ten wiza wi ZSLT 19, są chyba najgorsze...miałem tam przyjemność dzisiaj być i moje wrażenia są mieszane, niby ludzi się wydają porządni w miarę; uśmiechnięci i pomocni ale bieda którą tam sie klepie- coś strasznego).
Nutkaa- moja babka ma mieszkanie na Jeżycach- dość często tam przebywam- nie spotkało mnie nic strasznego, troche te jeżyce są wylansowane na getto przez naszego kochanego Ryśka, podobnie jak Piątkowo i Rataje przez WRSH i co tam jeszcze...
Jak już pisze na ten temat: najlepszymi dzielnicami będą pewnie: Sołacz, Ogrody, Polanka, Winogrady :-)
Lukis- czyżbyś wilde/Dębiec zamieszkiwał ?
IMO Winogrady i Winiary najbezpieczniejsze - najmniej pewnie czuję się na Dębcu i - dziwne, że nikt jeszcze nie wspomniał - na Łazarzu.
PS: Moim zdaniem Grobelny powinien upaść za to, że na starym mieście (z naciskiem na okolice starego rynku) mieszczą się mieszkania socjalne i miejsce gdzie grupuje się najgorszy "element" - miejsce reprezentacyjne gdzie mieszkać mogli by możni tego miasta (w zamian za taką organizację miasta żeby owe tereny wyłączyć z ruchu drogowego). Głupawo wygląda to jak siedząc na starym rynku i popijając piwo/soczek pluje ci na łeb pener w dresiku.
Co do łazarzu- tysz prawda, swoją drogą podobno na łazarzu zbudowali jakieś drogie apartamentowce, współczujcie dzieciom mieszkańców tych apartamentowców.
Mam babcię, kuzynkę i ciotkę na Dębcu. Penerstwa pełno, ale raczej to takie osiedlowe obiboczki niż ludzie z kosami w kieszeniach.
[10] Zgadzam się.
ja zawsze noszę polski bagnet doczepiony do pasa od chlebaka (pełniącego rolę torby) ;d
Wy mnie nie straszcie tym Łazarzem, za dwa lata się tam przeprowadzam :P Wydawało mi się tam całkiem spokojnie ;)
Zdecydowanie, z mojej perspektywy stare miasto, przechodziłem różna dzielnice nocą w Poznaniu i nic, ale w strefie od centrum w strone kaponiery, to cie moga różna przygody spotkać ;) Chodzi mi tu przede wszystkim o zwykle zaczepki, które jak sie źle pokieruje rozmowę, tudzież masz mniejsza grupe mogą sie skończyc różnie ;)
nutka-->> Łazarz ( ten w głebi) to prawdziwe zagłębie babć i dziadków, wystarczy zobaczyc jak sklepy są otwarte, zwlaszcza w okolicach rynku Łazarskiego :) duży market marki społem w sobote do 14.
dziwne, że nikt jeszcze nie wspomniał - na Łazarzu.
Przebywam na tej dzielnicy jakieś 3/4 tygodnie rocznie od 15 lat i prócz ataku kanarów nie spotkało mnie nic strasznego ;) (a prawie zawsze chodzę sam wieczorami)
D:-->K@jon<--:D -> no właśnie też Łazarz mi się zawsze kojarzył z zagłębiem ludzi wiekowych ;) a sama będę gdzieś 5min od rynku łazarskiego mieszkać więc mam nadzieję, że na element się jakiś nie natknę :P
Wtajemniczcie mnie, o co chodzi z tymi wieżowcami? Bo motyw nie po raz pierwszy widzę na tym forum
to jest tak, że jak gdzieś mieszkasz to tam wydaje się bezpiecznie. jak mieszkałem na śródce to chwaliszewo i śródka wydawała mi się najbezpieczniejsza. teraz na dolnym tarasie rataj i tam nie widzę zagrożenia. wszędzie znajdą się elementy ale najbardziej kiedyś się przestraszyłem na dolnym łazarzu w okolicach torów kolejowych i tam nie byłem piewien czy wrócę do domu
O Wildzie słyszałem tyle opowieści (również z pierwszej ręki) że za nic nie chciałbym tam mieszkać :P nawet jadąc tramwajem (7) w nocy (ale to bardziej chyba autosugestia) czułem się niespokojnie ...
mieszkałem przez rok na Ratajach (i będę mieszkał kolejny) i złego słowa o tej dzielnicy nie powiem, nigdy nie spotkałem nawet żadnych podejrzanych typów, generalnie dużo osób starszych tam mieszka, można w nocy bez problemu chodzić
Mówię, Rataje są strasznie przereklamowane pod tym względem- mam tam mieszkanie na os Lecha, w życiu nic mi się nie stało ;)
ale jak mieszkałem całą młodość na czecha to powiem wam, że późnym wieczorem w dalszej części osiedla obok lasku i bunkrów działy się naprawdę dziwne i ciężkie rzeczy :)
a co powiedzie na ulicę zawady i legendę dotyczącą grania w piłkę ludzką głową? a tak naprawdę niebezpiecznie jest na ulicy głównej i w jej obrębie - tam jest naprawdę ostro
Oczywiście Dębiec - kto z Dębca ten przestępca ;-)
A poważnie to ja najbardziej obawiam się chyba okolic górki i przylegających tam kamienic przy pętli górczyńskiej. Po ciemku nie wejdę tam nigdy.
Tygrysek - O tym nie słyszałem :)
ale pamiętam że kiedyś w tym "mini lasku" na północ od os Tysiąclecia regularnie wykopywali jakieś ciała- ostatnio jak bam byłem na wagarach to nawet był stosunkowo świeży dół w wymiarach "na delikwenta"
BTW przypomniało mi się, jak zamknęli mnie na Cmentarzu na Miłostowie w nocy- coś niezapomnianego :)
na ratajach zawsze robiliśmy dym by jak najmniej turystów było :P
ale człowiek dorósł :)
Swoją drogą Tygrysek, przeglądając twoje zdjęcia ze strony wizytowej doszedłem do wniosku że to Ciebie bałbym się o godzinie 1 w nocy w Poznaniu :D Natomiast maszyna bardzo fajna.
Dla mnie Łazarz i Wilda. Debiec tez nie nalezy do najprzyjemniejszych :)
Mieszkalem na Zawady niecale 2 miesiace i ostrzezono mnie ze po pracy prosto do domu i nie dac sie zaczepic :D Oczywiscie "tubylcy" zyli spokojnie :D ale klimat na Zawady byl dosc ciezkawy
Zgadzam sie tez z kolega Czarny Czart o mieszkaniach socjalnych. Zle znosze duze tlumy szczegolnie gdy jestem ze swoimi dziecmi ale na Starym jak jest jakas atrakcja to penerstwa i zaniedbanych dzieci = potencjalnych bandytow mnostwo a ja tylko zgrzytam zebami ze strachu o dzieci. Wiekszosc czasu w Poznaniu mieszkalem na Winogrady i Piatkowo i uznaje je za bardzo bezpieczne
Czarny Czart - tygrysek tylko tak wyglada (symuluje :P) - generalnie to czlowiek o golebim sercu :D
W pape mozesz dostac wszedzie swoja droga :D
Tygrys na wodke na Rataje nie przyjade - nie lubie Rataj - pewnie przez prace ktora tam mialem :D ale nikt mi nie powie ze deski na Orla Bialego nie sa przygnebiajace...
tej Szwaroc :) na wódę to na stare miasto zapraszam zawsze :) i pamiętaj! pierwszy piątek po dziesiątym czyli po matki boskiej pieniężnej zapraszam ponownie :)
jak można się bać tygryska :) bać to się można Czarnego Czarta :)
A tam Wilda spokojna :) A Rataje to tylko pozery :P
Najgorzej to Główna, Zawady :) Tam nawet uczniowie oferują nauczycielom komórki na lekcji :D
Stary Rynek przyciąga różne towarzystwo i tak jest w każdym mieście. W końcu centrum.
BTW...ale leje znowu...
I tak nic nie przebije Koziegłów
Ty weź nie przypominaj mi Koziegłów.Miałem przyjemność być tamtejszej oczyszczalni ścieków.Powiem krótko, Nie radzę tam wchodzić bez maski przeciw gazowej i kaloszy, bo jeszcze zapach mogę znieść, ale gówna leżącego na trasie przejścia już nie.Co jak co, ale nowe buty dwa dni czyściłem po wejściu w niespodziankę.
Bronx, Bronx - czyli Jeżyce. Jak jesteś cwaniakiem, spróbuj znaleźć tu dziewicę.
Myślę, że moja 11 letnia kuzynka jest dziewicą.
A mi się wydaje, że 90% historii o dresach to fakty z dupy wzięte.
Kilka razy wylądowałem na warszawskiej Pradze zupełnie przypadkiem, raz w środku nocy i co? I gówno. Jeszcze sobie w podwórkach foty cykałem.
W Poznaniu bywam co jakiś czas, Stare Miasto co weekend i co? I gówno! Ogólnie Poznań to mi się zawsze wydawał cholernie bezpiecznym i spokojnym miastem pod względem jakichś buraków, bo naprawdę pół miasta z buta po nocy robiłem i to nie raz, zupełnie bez stresu. W Warszawie w nocy jednak trochę peniałem, ale teraz też bezstresowo, bo jest całkiem oka.
Sam mieszkam w takiej okolicy, że większość z Was posrałaby się w gacie wchodząc między te kamienice. I co? ... :)
Niemal każdy dres którego znam spieprzył na saksy (Holandia, Wielka Brytania) bądź przerzucił się na roboty kieszonkowe ewentualnie małą dilerkę - dziesiona to jednak przypał :)
Pojechałem do Kielc i dymu szukałem
Ale kurwa w środku nocy nic tam nie zdziałałem
Nikogo tam nie było bo scyzoryk to fikcja
True.
A propo chodzenia po nocy w Poznaniu przypomniala mi sie moja akcja. Wracalem z pracy jakos po 1 w nocy. Wlasnie z rataj na winogrady. Niestety PESTKA byla zamknieta a autobus nocny uciekl. No to postanowilem isc torami na Slowianska. Czlowiek mlody, po wodce nie mysli o niebezpieczenstwach. I tylko nagle slysze za soba "Ej poczekaj" mniej wiecej w srodku drogi. I co teraz? Nie spierdole bo nie ma gdzie za bardzo. Glupa nie udam ze nie slyszalem. To sie zatrzymalem. Na szczescie okazalo sie ze gosc chial tylko towarzystwa do drogi, opowiadal mi cos o swojej pracy jakbysmy sie znali 20 lat :D
Opowiadal mi ze obsluguje koncerty w sensie noszenia kabli :D Jak gosc to czyta to pozdrawiam - strachu sie najadlem niezle wtedy :>
bartek - piszemy o najgorszej a nie o złej dzielnicy. poznań jest bardzo spokojnym miastem a ostatni dym w jakim uczestniczyłem to był z mojej winy bo wydawało mi się, że zaczepia się we mnie dwóch kolesi ... a to byli tajniacy co obserwowali z cienia co się dzieje na ulicy. na szczęście kiedyś pracowałem w czarnej owcy a to knajpa policyjna wtedy była i lodówa która przyjechała mnie ukarać okazała się pełna znajomych :)
bartek - dodam jeszcze, że w rzeczywistości jest kilka miejsc w poznaniu gdzie o odpowiedniej godzinie i w pewnych sytuacjach nie da się przejść bez problemów. ale to nie są dzielnice tylko miejsca. główną w piątkową noc można przejść i nic może się nie stać ale jak już pójdziesz na nadolnik albo na krótką to masz już 90% szans na powrót do chaty w samych gaciach
Będąc w Poznaniu zawsze w okolicach dworca chodzi pełno cwaniaczków z tekstem typu "Masz 2 zł do piwka itp" i strasznie to denerwuje
co do starego miasta to hmm kiedyś było tam groźnie tak słyszałem od znajomych ale często tamtędy chodzę wieczorem z kumplami i od kumpli i jeszcze nigdy nie spotkałem się z jakimiś zaczepkami. co do Dębca hmm... mnie nigdy nie spotkało tam coś nieprzyjemnego do czego miałbym się przyczepić;p chodzi tam tylko sporo dresów no ale cóż nie każdy dres musi być takim "niedorozwojem" bo znam normalnych;p ktoś wyżej wspomniał, że winogrady;p no chyba nie bo chodzę tam do szkoły i mam kumpli z tamtych okolic również i jest ok;PP jeśli chodzi o opinię publiczną to "najgorszymi" dzielnicami poznania są jeżyce,wilda,dębiec ale to tylko opinia publiczna;) jak dla mnie nie ma jednej jakieś takiej złej dzielnicy to tylko jakby "legendy" rozsiane przez ludzi ;)
a co sądzicie o Piątkowie? Kuzynka zastanawia się nad zakupem mieszkania w tej dzielnicy, mieszka aktualnie za granicą i tak trochę w ciemno kupuje bo Poznania nie zna
mieszkalem na glownej w poznaniu 11 lat - i naprawde to jest najwiekszy syf jaki mozna spotkac, duzo znajomych z tejze ulicy i okolic sie powiesilo przez dragi i alkohol. Teraz mieszkam 20 km dalej i bardzo sie ciesze ze sie przeprowadzilem. Czesto jezdze w tamte tereny do babci, na nadolniku tez mialem rodzine i dużo patologii tam było ( teraz nie wiem bo widzialem niedawno ze jakies nowe bloki wybudowali )
Wracałem setki razy po nocach z Wildy, mieszkałem lata na Łazarzy nigdy w kubek nie zarobiłem.
Kiedys tylko jak szczeniakiem byłem to jakiś metal próbował zdjąć ze mnie koszulke Metalliki, ale chyzy byłem i dałem drapaka.
Słyszałem dużo ciekawych opowieści i o innych osławionych dzielnicach - Zawady i Chwaliszewo. Ale założe się że i tam zła legenda jest znacznie przesadzona.
Wilda jest tylko zaniedbana, ale na pewno najniebezpieczniej jest na Jeżycach. Kiedyś niestety zdarzyło mi się latem o 11 przechodzić ulicą Wawrzyniaka. Jakieś pijane typy zaczęły iść za mną a ja lekko zaniepokojony przyspieszyłem kroku. Pewnie to zauważyli bo jeden z kijem dobiegł do mnie i przez kilka minut leżałem obolały na ulicy a ludzie którzy tam byli normalnie przechodzili. Dopiero po jakimś czasie zorientowałem się że nie mam portfela i komórki, więc szczerze odradzam chodzić w nocy po JEŻYCACH! :/
NAJWIĘKSZY HARDKOR I ROZPI*RDOL JEST NA JEŻYCACH!!! Nie przejdziesz w nocy przez ulicę Stasica bez podbitego oka. Tam stare menele się awanturują a młodzi dresiarze rzucają butelkami po tanim winie albo biją się kijami. Mówię całkiem szczerze, bo kiedyś szedłem przez Jeżyce na Stare Miasto i nie wiem jak przeszedłem. Ogólnie kiedyś było tam bezpieczniej, niestety na Jeżycach jest coraz gorzej! :(
O co wam chodzi z tą Wildą?! To że nie wygląda zbyt estetycznie nie świadczy o mieszkańcach. Sama tam mieszkam i mam bardzo miłych sąsiadów. ZA TO NA JEŻYCACH JEST SAMA PATOLOGIA. Znam tę dzielnicę nie tylko z opowieści ( których po Poznaniu krążą miliony). NA JEŻYCACH MOJĄ SIOSTRĘ JAKIEŚ CHORE ZWYRODNIALCE ZGWAŁCILI!!!!!!!!!!!!! A NAJGORSZE JEST TO ŻE POLICJA POWIEDZIAŁA ŻE POSZUKA SPRAWCÓW ALE NA JEŻYCACH TO NORMALNE I ŻEBYM NIE LICZYŁA NA ZNALEŹIENIE ICH, BO Z JEŻYC CIĄGLE SĄ JAKIEŚ WEZWANIA!!!! Jednym słowem Jeżyce są najgorszą dzielnicą w Poznaniu a może i w Polsce. Wrogowi najgorszemu bym nie życzyła żeby tam mieszkał!!!
Eee te trzy osoby (albo jedna osoba) założyły te konta żeby się poawanturować o dzielnice w Poznaniu, na forum o grach?
Nagonka na Jeżyce, bo pęknę.
Czasami na Wildzie!
spoiler start
pozdro dla kumatych
spoiler stop
ale o takim Poznaniu jak na razie nic konkretnego nie uslyszalem
Peji nie słuszasz? u Jeżyckiego ksiecia jest niebezpiecznie...
Bonusa BGC nie słuchasz? Na łazarskim rejonie nie jest kolorowo...
Z takim tematem to do wątku Pyrlandia -.- . A btw najwięcej "elementu" mieści się na Jeżycach.