Siema, cześć i czołem.
Jako, że wyjeżdżam na parę lat za granicę, poszukuję konta w banku, które służyłoby mi w ten sposób, żebym nie musiał mieć wszystkich pieniędzy z sobą, no i jakby rodzice chcieli coś przysłać.
Poszukuję konta, gdzie wypłata z bankomatu za granicą byłaby bezpłatna.
Żeby nie wymagano comiesięcznych wpłat.
Żeby nie wymagano wkładu minimalnego (ewentualnie jakaś rozsądna kwota).
Jako że waluta kraju, do którego się udaję jest wymienialna tylko na dolara amerykańskiego, zależałoby mi, żeby podczas przewalutowywania, najpierw zmieniano PLN na USD, USD na walutę docelową, a nie PLN->EUR->USD->waluta docelowa, żeby jak najmniej stracić na spreadach.
Dziękuję z góry za wszelką pomoc.
mBank + za 5 zł wypłata z bankomatow bez prowizji na calym swiecie
(i to niezly przelicznik, ostatnio na wakacjach wybieralem bodaj po 4,10 jak w kantorach bylo 4,25 ;))
"Poszukuję konta, gdzie wypłata z bankomatu za granicą byłaby bezpłatna."
W ogole takie istnieja?
Co do tego wyzej - moze ktos potwierdzic, ze to naprawde dziala?
[4] --> Jak sie latwo domyslic, w slowach 'czy naprawde dziala' nie chodzi o to, co mBank twierdzi, ale czy naprawde dziala na przyklad poza Europa. Sprawdzal ktos to na przyklad w Azji - Indie, Chiny, itp?
Tak, ja moge
http://www.mbank.pl/indywidualny/karty/debetowe/
jesli kogos z Was zachecilem to w zamian za cenną informację przy rejestracji mozecie podać mój kod polecającego: 0248040961 - dostanę za polecenie Wam banku 50 zł premii i uroczyście obiecuję wszystko przepić z kolegami :)
Istnieją, np. przytoczony w drugim poście mbank. Wypłaty z bankomatów poza Polską darmowe, tylko przewalutowują przez euro.
Jak mbank to i karta mastercard, bo w przypadku visy kroją 2% jeżeli waluta jest inna niż euro.
Żeby w mBanku za darmo wypłacać pieniądze za granicą nie trzeba płacić 5zł miesięcznie. Ta opłata jest uiszczana tylko w przypadku wszystkich bankomatów, ale w Polsce.
Przy okazji to jest zarąbista sprawa jak się jedzie gdziekolwiek za granice. Nie trzeba wozić ze sobą pieniędzy i można sporo zarobić unikając prowizji w kantorach.
Wysiak - sprawdzone w Choracji, która nie należy do UE. Nie wiem jak poza geograficzną Europą
Z tego co pamiętam to BGŻ też ma darmowe wypłaty za granicą.
W aliorze jest ze cala europa za free, w db net chyba caly swiat, ale musisz sam sprawdzic
[2]
bankomaty za granicą sa bezplatne, tylko te w Polsce sa z prowizja.
edit
[6] uprzedzono mnie ;P
Dzięki za wszelkie opinie i zachęcam do dalszych :)
Wyjeżdżam do dalekiej azji, więc zależy mi szczególnie na kontach atrakcyjniejszych biorąc pod uwagę właśnie ten region.
Aaa, no dobra, to tylko na dodatkową korzyść świadczy przecież. I tak ilekroć widzę znajomych rozpaczliwie biegających po mieście w poszukiwaniu "swojego bankomatu" to wolę rzucić im tego piątaka miesięcznie i brać skąd popadnie.
W sumie mam u nich ze 4 karty, wszystkie darmo, debetówkę działającą jak kredytowa i do tego mistrzowski ostatnio PayPass, swietny bank ;)
wysiak
Sprawdzone ostatnio na innym kontynencie - co ciekawe w zamian nawet nie przycinają na kursie.
Kurna, to wychodzi, ze angielskie banki nie sa 100 lat za cywilizacja (o czym wiedzialem), ale ze 150...:)
citi tez mial swego czasu taka oferte, ze mozna z ich placowek na calym swiecie wyplacac bez kosztow. Ale trzeba bylo miec odpowiednie, czyt, drogie konto. Ja korzystalem z karty debetowej mbanku, z delfinkiem i w USA i w w Kanadzie bez problemu zadnego. Kurs nie byl rewelacyjny, ale lepiej niz biegac z kasa w kieszeni.
A jak jedziesz na kilka lat, to na pewno duzo lepszym pomyslem bedzie po rozejzeniu sie i wybadaniu okolicy, zalozenie konta w miejscowym banku
Rok temu, 3000 km stąd, po długim poszukiwaniu bankomatu trafiłem na jakąś dziurę w ścianie i grupę obcokrajowców klnących przy niej.
"Nie wsadzaj tam karty, ta kurwa nie działa", powiedzieli. Przez telefony mordy darli, złotymi Visami mi przed twarzą machali, Anglicy, Włosi, Francuzi. "Zaraz sprawdzimy", odparłem myśląc w duchu, że już "raz wam urwysyny zaufaliśmy 70 lat temu".
Wyciągam portfel, przebieram w kartach, wybieram nieśmiertelnego delfinka mBanku. PIN, kwota, a dziura stoi i sapie, dyszy i dmucha, żar z rozgrzanego jej brzucha bucha i uj. Znów Polak wyszedł na frajera, mimo, że wcale nie miałem skarpetek pod sandałami. I nagle banknoty zaczęły lecieć strumieniem, kartę oddało, potwierdzenie wypluło. Koniec historii.
Miny nadętych dupków z błyszczącymi Visami Citibanku - bezcenne.
A ja nigdy grosza na mBank nie miałem, nawet tych 5 zł miesięcznie nie płacę, bo w przeciwieństwie do Warszawy Loona w Olsztynie łatwiej znaleźć dziurę Euronetu, niż ładną dziewczynę.
Rotsiaku, przybywaj, wytłumacz, przeproś.
W Deutsche Banku WSZYSTKO jest za darmo, natomiast nie sprawdzalem osobiscie, czy dziala w Azji. No ale DB to DB, predzej zadzila on, niz mbank.
A moglbys wyjasnic w czym jest lepszy jakiś prowincjonalny oddział banku na Polskę od trzeciego banku w naszym kraju?
http://pl.wikipedia.org/wiki/BRE_Bank