Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Rojopojntofwiu #25 Te zarąbiste motywy!

08.05.2011 11:44
Artilio
1
Artilio
47
Marimo

To było i jest zarąbiste, czyli Fallout 3 i V.A.T.S.Niema to jak widzieć w zwolnionym tempie eksplodujący łeb przeciwnika.

08.05.2011 11:49
Cayack
2
odpowiedz
Cayack
60
Gospodarz Przystani

Ja bym to troszkę rozdzielił, bo odpowiedź na pytanie które postawiłeś na końcu niezbyt dokładnie odda stan rzeczy. Momenty o których można powiedzieć "Ale to jest/było zarąbiste. Pamiętasz?" to przede wszystkim efektowne skrypty, najazdy kamery, ukazanie pięknych krajobrazów itd. Natomiast te rzeczy nigdy nie są tym co najbardziej mnie przy grze trzyma. Tym będzie z kolei przede wszystkim magia kolejnej tury i chęć zdobycia awansu zanim pójdę spać. A ciężko akurat tym się podniecać w rozmowie z kumplem ;) W rpgach najcześciej zawsze ma się ochotę na "jeszcze tylko" przed wyłączeniem programu. Jeszcze tylko zdobędę awans, jeszcze tylko pogadam z tym kolesiem, jeszcze tylko kupię ten jeden przedmiot, jeszcze tylko zabiję tego konkretnego gościa, jeszcze tylko przejdę się do danego punktu mapy, jeszcze tylko skończę questa. A że po drodze efekt się kumuluje, cóż :) I jeszcze jedna rzecz która bardzo skutecznie przytrzymuje mnie przy monitorze, to poczucie potęgi, niezależnie od gatunku. Czy to mocna giwera, czy potężny czar który rozstawia wszystkich po kątach. To jest coś. Na razie tyle przyszło mi do głowy.

08.05.2011 12:05
Harry M
3
odpowiedz
Harry M
188
Master czaszka

Super rzeczy tu wymieniłeś. Trofea to nie dla mnie ;). Ciche zabójstw to coś dla mnie- czekanie 5 minut tylko po to, żeby przeciwnik się obrócił, żeby go zabić po cichu- ach ;P Uuuu Finishery to też moje ulubione "zarąbiste momenty"- te animacje na wykończenia często są super- krew się leje, a oczy się cieszą ;). Co do wybuchających beczek to jakoś rzadko je używałem bo nie chciało mi się szukać, a później gdyby wybijałem WSZYSTKICH wrogów w okolicy to dopiero po zabiciu znajduje beczki :P. Destrukcja do 2 z ulubionych moich "zarąbistych momentów", a najlepszy był Battlefield BC2. Linie Defensywne są dobre, ale rzadko ich używam, a levelować nie lubię, ale jak jest to się cieszę xD. Ja też lubię deszcze strzał- często oglądałem jak te strzały lecą i gdzie trafiają. Uuu zwolnione tępo u mnie zajmuje 1,5 miejsce bo uwielbiam coś takiego- fajny był bullet time w Stranglehold (nie mylić z twierdzą). W grach turowych szybko się zakochuję- oczywiście HOM&M wygrywa. Oglądanie pocisków jest na tym samym miejscu co bullet time, ta lecąca kula, która się obkręca i ostatecznie trafia w cel- cud, miód i orzeszki. Explorować zbytnio nie lubię, chyba, że easter eggi ;P. Ach miliony amunicji wrąbanych w przeciwnika- lubię to.

08.05.2011 13:17
Velfrig
4
odpowiedz
Velfrig
56
Pretorianin

Ciche zabójstwa... Ach przypominam sobie te czasy kiedy grałem w kolejne części Thiefa i kilka jeszcze innych tytułów gdzie nawet bez cool'owej animacji miałem ogromną satysfakcję z tego. Od siebie dodałbym jeszcze "siekaniny" jakie często, bez quick time eventów czy skryptów, robimy w wielu grach. Coś niesamowitego. Hmm, co jeszcze... Strasznie mnie też zawsze rajcuje jak na początku misji wymyślę sobie jakiś plan, a potem pod koniec zdaję sobie sprawę że był w praktyce jeszcze lepszy niż go wymyśliłem co dało mi ogromną przewagę.

08.05.2011 13:32
Scott P.
👍
5
odpowiedz
Scott P.
126
Generał

Wiele z "zarąbistych motywów" jest w jednej z moich ulubionych gier The Punisher. Mamy tam podsumowanie w postaci statystyk, zbieramy punkty za nie ulepszamy naszą postać i broń. Mamy "ciche zabójstwa" jako szybkie zabójstwa (nie ma to jak wsadzić lufę miotacza ognia w czyjeś usta i pociągnąć za spust), finishery jako specjalne zabójstwa, które wykonujemy przy użyciu otoczenia, jest też tryb masakry. U Panishera nie zabrakło również ściany ołowiu np. bierzemy MG 42 i odgrywamy scenę z Predatora na pogrzebie. A na koniec przesłuchania i specjalne przesłuchania, dzięki którym dostajemy przydatne informacje albo "znajdźkę" (wspomnienie).

08.05.2011 13:32
ROJO.
👍
6
odpowiedz
ROJO.
180
Magia Kontrastu

Cayack - Dokładnie! Mam podobnie, tzn: Jeszcze 10 minut, tylko wrócę do miasta, odbiorę nagrodę za questa, opylę balast, sprawdzę oferty, uzupełnię zapasy i...

Velfrig - Jeśli chodzi Ci o rożne ataki obszarowe wyrzynające np. jednym zamachem całe zastępy wrogów, to fakt, zapomniałem o tym wspomnieć.

Scott P. Genialny przykład, który wiele podsumował i mnóstwo w sobie "zarąbistych motywów" zawiera, faktycznie! Super gra BTW.

08.05.2011 14:20
ppaatt1
7
odpowiedz
ppaatt1
95
Obieżyświat

Fajny temat, choć bardzo bardzo obszerny.

Prawdopodobnie z mojego postu wyjdzie masło maślane, ale postaram się to i owo napisać. :)

Statystyki grach strategicznych szczególnie są ciekawe. Zawsze lubię sobie popatrzeć ile surowców wydobyłem, a ile AI/kolega. W tym samym punkcie wspomniałeś o trofeach. I to jest coś co jest genialne, ale dla mnie jeszcze zbyt mało ładne pod względem stylistyki i świata przedstawionego. Chodzi o to, że trofea (medale itd.) najczęściej są przedstawione w formie suchych statystyk. Przykład to CoDy i BFy. Czego mi brakuje? Jakieś ładnej otoczki do tego. Najbardziej zajebistym przykładem dla mnie zawsze będą menusy od Medal of Honor. Naprawdę żałuję, ze już takich genialnych menusów się nie robi. (zapewne zbyt mało intuicyjne dla bandy debili pod których robione są dzisiaj gry.). Dla tych którzy nie grali. Otóż menu to była jakaś tam kwatera oficerska. (?). Cały myk polegał na tym, ze naciskając na odpowiednie miejsca logicznie powiązane to uruchamialiśmy jakieś funkcje menu. Np. klik na radiostacje to uruchomienie opcji, kilk na mapę w centralnej części uruchomienie kampanii, klik na zbiór dokumentów to zapisy itd. Ale zacząłem na początku od trofeów i medali, a skończyłem na menusach. Gdzie haczyk? Otóż trofea również były tam ciekawie przestawione. Klikało się na pudełko i w środku znajdywaliśmy zbiór różnych medali w ładnym futerale i każdy był podpisany ładnie za co i gdzie. Niby nic, a cieszyło jak cholera. Podobny motyw z trofeami był umieszczony w Hitmanie 2, gdzie zbieraliśmy bronie na ścianie. Innym, ale już kuriozalnym przykładem będzie np. poszukiwania jakiś tam figurek w Oblivionie. Wszystkie były takie same, ale nie o to się rozchodziło. Był quest, ze trzeba było zebrać ileś tam figurek w odpowiednich miejscach i dostarczyć do jakiegoś kolekcjonera. Koleś miał taką półeczkę u siebie w domu do której wkładał każdą kolejną przyniesioną figurkę co mogliśmy zobaczyć. Zbierałem to tylko dlatego (a quest był naprawdę piekielnie nudny. Figurki były porozwalane po całej mapie w debilnych miejscach) , aby zobaczyć pełną półkę. :)

Powrócę jeszcze do wspomnianego przeze mnie wątku ciekawie zrealizowanych menusów. To jest również jedna z rzeczy na które zwracam uwagę. Jeśli menu jest klimatyczne i w jakiś ciekawy sposób zrealizowane to gra od razu dostaje ode mnie kredyt zaufania. Fajne są też menusy w których coś się dzieje w tle. (nawet jeśli to np. flaga powiewa na wietrze.). Obok menusów również ciekawe są wybory kampanii/nacji. Bardzo mi się podobał wybór w Warcrafcie, gdzie każda rasa miała jakby swoje osobne menu i był pokazany przedstawiciel każdej rasy.

Ciche zabójstwa. Ale jeszcze są lepsze zabójstwa z klasą. Tutaj głównie mówię o Hitmanie. To też jest ciekawy motyw. Mamy mapę, mamy cel i rób co chcesz. Dziesiątki możliwości. Możemy rozstawić się w jakimś miejscu i sprzątnąć cel ze snajperki. Możemy przebrać się za ochroniarza i udusić ofiarę, gry ta wejdzie do pustego pokoju. Możemy podłożyć truciznę do jedzenia. Możemy podłożyć bombę w pokoju ofiary. Możemy podjeść do celu i sprzątnąć ją strzelając z pistoletu z tłumikiem najpierw eliminując prywatnych przybocznych ochroniarzy. Mnogość rozwiązań, mnogość przebrań. Niektóre misje przechodziłem wielokrotnie, byle tylko zrobić to inaczej.

Destrukcja. To też ciekawy motyw. Jest już wszystko na dobrej drodze, ale jeszcze mnie nie zadowala do końca. Jestem może chory, ale lubię widzieć pobojowiska na końcu. Grając w Total War czasami dowalałem masę armii i rzucałem je na siebie tylko po to, aby na końcu poobserwować z różnych ujęć kamery wielkie zniszczenia, masę trupów, niedobitków uciekających z pola bitwy. Szczególnie pod tym względem lubię Men of War. Lubię po zakończeniu misji kliknąć "kontynuuj" i przelecieć powoli przez cała mapę obserwując zniszczone budynki przez lotnictwo, porozwalane ściany przez czołgi, leje po bombach, uszkodzone pojazdy, rannych żołnierzy. Szkoda, tylko że jak coś zniszczymy (np. wysadzając czołg, a nie uszkadzając) to on po jakimś czasie zniknie. Tak samo z trupami piechoty. Wiem, wiem technologia. Ale mimo wszystko chciałbym sobie kiedyś widzieć takie pola bitw. :)

Jak już jesteśmy przy destrukcji. Warto wspomnieć o konsekwencjach. Również ciekawy wg. mnie motyw. Oczywiście są konsekwencje fabularne. (cRPGi np. Wiedźmin, czy nawet Gothic). Ale tutaj mówię o konsekwencjach pobocznych, nie fabularnych. Najlepszym przykładem niech będzie Mafia 2. Gra słaba w swoim rdzeniu, ale mocna jeśli chodzi o dodatkowe pierdoły. Dużo szczegółów, za mało treści głównej. Ale właśnie te szczegóły są ciekawe. np. Rabujemy sobie stacje benzynową. Mierzymy do kolesia za kasą, bierzemy pieniądze z kasy i uciekamy. W wielu grach po paru minutach wszystko by było takie samo jak było wcześniej. Ale nie tutaj. Przyjeżdżając w to samo miejsce 5 minut później widzimy policję rozmawiającego ze sprzedawcą. Jeśli byśmy go zabili podczas rabowania, 5 minut później on by cudem nie zmartwychwstał. Zastalibyśmy zamkniętą stację benzynową z zaklejonymi drzwiami taśmą policyjną. (którą może i tak zerwać). Pierdoła, a cieszy.

Level up sam w sobie jest fajny, ale jest jeszcze lepiej, gdy widzimy zmiany. Pamiętacie ekscytacje, gdy nasze pokemony levelowały i mogliśmy zobaczyć ich ulepszoną wersję? :) Tak samo kolejne ulepszenia w Heroesie albo Disciples. Również fajnie jest zobaczyć nowocześniejsze budynki w strategii przechodząc do kolejnej ery. (np. w Cywilizacji albo Age of Empires).

Deszcz strzał? Prawda, szczególnie jak widzimy kupę padających przeciwników. :)

I tyle w zasadzie. Pozdrawiam. :)

Świetne artykuły ROJO, tak dalej. :) Ciekawe tematy poruszasz.

edit: Kurczę, ale wall of text. Sorry. :)

08.05.2011 14:23
ROJO.
😱
8
odpowiedz
ROJO.
180
Magia Kontrastu
Image

ppaatt1 -->

08.05.2011 21:23
👍
9
odpowiedz
smok wawelski
34
Chorąży

@ppaatt1
Popsułeś - po tobie już nikt nie ma odwagi się wypowiadać.

08.05.2011 21:40
10
odpowiedz
zanonimizowany767971
15
Pretorianin

Wiadomo - każdy lubi slow motion i chyba każdego jarało rzucanie się w każdym kierunku (choć wyglądało to brzydko) aby za pomocą slow motion zabić przeciwnika jednym strzałem w 'łeb'. Dalej - każdy lubi sobie pooglądać deszcz strzał czy jak kawaleria wbija się w kiepską formacje przeciwnika, jest to po prostu moment gdy kazdy zbliza kamerę żeby to zobaczyć :) Ciche zabójstwa - oj tak Full Synchro w AC:Brotherhood w którego aktualnie gram to po prostu miód na serce. Robisz coś idealnie, zgodnie z tym co wymyślili reżyserowie itd. Bardzo podobają mi się też breache w Call of Duty. Bywa tak że oglądam knockouty w Fight Night Champion po 100 razy. Jest tego baardzo dużo :)

Tak btw. trochę offtopa - czy słyszeliscie że L.A Noire ma być wydane na trzech płytkach DVD + DL ? o.O

08.05.2011 22:06
ROJO.
👍
11
odpowiedz
ROJO.
180
Magia Kontrastu

ppaatt1 - W komentarzu na początku piszesz o znajdźkach i startupach. Tym elementom również będzie poświęcony materiał.

BTW: dodałem "Ataki obszarowe" na brak których zwrócił mi uwagę Velfrig oraz podmieniłem obrazek z "Cichym zabójstwem" na bardziej czytelny :)

08.05.2011 23:07
ppaatt1
12
odpowiedz
ppaatt1
95
Obieżyświat

Tym elementom również będzie poświęcony materiał.
No to fajnie. :)

Popsułeś - po tobie już nikt nie ma odwagi się wypowiadać.
Nie demonizujcie mnie już tak :D Atylla pisał więcej i trudniej. :P

Rojo --> Otrzymałeś mój dziwny wall of text na facebooku?

09.05.2011 07:39
ROJO.
😐
13
odpowiedz
ROJO.
180
Magia Kontrastu

ppaatt1 - Oj nie (?)

09.05.2011 09:45
😊
14
odpowiedz
zanonimizowany736152
21
Centurion

Bardzo fajny artykuł, ale mam dwa spostrzeżenia: "trudno nie poczyć się miło" - "poczuć" powinno być, ale to tylko mały błąd... A drugie to czy do cichych zabójstw powinno się dołączać QTE, skoro na myśl bardziej pchają mi się finishery, które graniczą właśnie z silent killami...

09.05.2011 10:03
ROJO.
👍
15
odpowiedz
ROJO.
180
Magia Kontrastu

Quattromaniaq - Dzięki za uznanie i wyłapany błąd. Zrobiłem inaczej. QTE przerzuciłem do Finisherów. Silenty zostawiłem tak jak są dodając tylko małe sprostowanie.

09.05.2011 10:28
ppaatt1
16
odpowiedz
ppaatt1
95
Obieżyświat

ROJO --> W takim razie zaraz napiszę na gadu. Facebook to zło i nie można mu ufać. :)

09.05.2011 10:29
ROJO.
😊
17
odpowiedz
ROJO.
180
Magia Kontrastu

Spoko ppaatt, ale teraz jestem w pracy, będę w domu po 16

09.05.2011 10:34
😃
18
odpowiedz
zanonimizowany736152
21
Centurion

Tak naprawdę chciałem dowiedzieć się dlaczego wrzuciłeś QTE do "cichaczy"... I dziękuję za podziękowania.

09.05.2011 10:45
ROJO.
19
odpowiedz
ROJO.
180
Magia Kontrastu

Przeoczenie, myślałem o Finisherach, bo to one zazwyczaj kończą się efektowną anihilacją danego oponenta.

09.05.2011 10:57
ppaatt1
👍
20
odpowiedz
ppaatt1
95
Obieżyświat

Ok, sprawa nie nagli.

gameplay.pl Rojopojntofwiu #25 Te zarąbiste motywy!