Będziecie sami się spisywać, czy poczekacie na wizytę rachmistrza? W tym drugim przypadku proszę o odpowiednie zachowanie, nie częstować rachmistrza alkoholem i cukierkami. Mówić prawdę i tylko prawdę bo ...... Nie kombinować z "nikogo nie ma w domu", bo rachmistrzów należy obowiązkowo wpuścić do domu. Jeśli odmówimy, może nam grozić grzywna.
"Spis narodowy organizowany przez Główny Urząd Statystyczny potrwa trzy miesiące. – To główne narzędzie uzyskania informacji o stanie państwa. Pokazuje jego obraz zarówno w małej gminie, jak i w całym kraju.."
http://www.rp.pl/artykul/634813_Startuje-spis-powszechny-.html
Do przelewu za internet przymierzam się już 2 tygodnie, a gdzie tam jakieś spisywanie.
Jak przyjdzie i będzie mieć szczęście zastać mnie w domu, to okey. Nawet mu kołocza dam.
Dziura w budżecie, ceny coraz większe, wszystko się wali, a oni wpierniczają jakiś głupi spis, który zapewne nie będzie kosztować tysiąc złotych.
Polska - kraj, w którym żyję! :)
Dubel. ;/
Ale jak już Ci tak mirencjum zaspamowałem wątek, to opowiem Wam opowiastkę, która co prawda nie tyczy się rachmistrza, ale ma związek ze spisywaniem. Zdarzenie miało miejsce na moim pierwszym WKU, babka wypełniając ankietę zadawała przeróżne pytania z nastawieniem na wścibstwo. Tym oto sposobem spytała jednego z mojej dwustutysięcznej armii Nowaków, czy posiada prawo jazdy, ten przytaknął. Dalej zapytała, czy posiada w takim razie samochód, na co również przytaknał. Potrzebowała jeszcze do ankiety marki samochodu, ten jej powiedział "mitsubiszi". Wiek spisywaczki był już dosyć sędziwy, spojrzała na kartkę i z długopisem w ręcę po chwili ciszy powiedziała: " ale jak to się pisze?". Nowak: "AAA.. NAPISZ PANI FABIA". :)
Skoro nie można odmówić spisania to kłamać w każdym pytaniu.
Im mniej o nas wiedzą, tym lepiej :)
Taa jeszcze brakuje abym jakiemuś obcemu złamasowi odpowidał na jakieś osobiste pytania....
Jakim niby prawem miałbym dostać grzywne za nie wpuszczenie?
Rachmistrzów należy obowiązkowo wpuścić do domu. Jeśli odmówimy, może nam grozić grzywna.
To jest żart ?
Coś mi się wydaje że ja jednak żyje w Matrixie ...
"...bo rachmistrzów
należy obowiązkowo wpuścić do domu. Jeśli
odmówimy, może nam grozić grzywna." - to jakis zart?
Nie mam czasu na wiele rzeczy a co dopiero jakiegoś gada w dom wpuszczać zeby mi dupę zawracał:)
up
To nie fejk. Chyba mówiono w jakimś programie informacyjnym że odmówienie udziału w spisie będzie się wiązało z pewnymi konsekwencjami :O
ja troche nie rozumiem tych wszystkich glosow oburzenia przeciez ten spis jest prowadzony tylko i w naszym (obywateli) interesie :o. im wiecej danych maja wladze na temat mieszkancow tym lepsze moga dostosowac dla nich rozwiazania nie jest tak?
Jeśli odmówimy, może nam grozić grzywna.
Źródło?
ja troche nie rozumiem tych wszystkich glosow oburzenia przeciez ten spis jest prowadzony tylko i w naszym (obywateli) interesie :o. im wiecej danych maja wladze na temat mieszkancow tym lepsze moga dostosowac dla nich rozwiazania nie jest tak?
Hahahahahahahahahahahahahahahahahahhahahahaha.
<rotfl>
Hehehehehihihhahahahaahahaa.
Skoro nie można odmówić spisania to kłamać w każdym pytaniu.
Im mniej o nas wiedzą, tym lepiej :)
jeeez jaka polska akcja. ogarnijcie ise troche jak nei chcecie miec rachmistrza w domu to spiszcie sie online zamiast sie bez sensu oburzac (notabene i tka szansa ze ktos do was z tym przyjdzie jest mega mala :)) a poza wszystki minnym z takiego spisu moga wynikac tylko dobre rzeczy myslicie ze naprawde kogos interesuje jaki metraz ma wasze mieszkanie? ;o
davhend <------ ?
Hahahah, już ja widzę jak na mojej klatce schodowej stoi jakiś leszcz bez eskorty policji i straszy grzywną. Akurat sąsiedzi z parteru na początku kwietnia wychodzą z więzienia, więc będzie szybki dojazd w piwnicy.
Gandalf., w artykule w poście mirencjuma jest dokładnie tak samo napisane.
Ja nie miałbym nic przeciwko... Niech Gimbusy się trochę pomęczą na geografii z numerkami...
davhend, w pytę, tu nawet ksiądz się boi po kolędzie przyjść. I nie przychodzi.
A dzielnicowy jak kiedyś zaglądał, to z dwoma innymi ]:->
Spis ludności jest niczym w porównaniu do tych wszystkich debilnych sprawozdań, które firmy każdego roku muszą wypełniać dla GUSu. Akurat osobiście biorę w tym udział i każdego roku doprowadza mnie to do białej gorączki.
W pytę, tu nawet ksiądz się boi po kolędzie przyjść.
Idealne warunki dla małego dziecka. Można zostawić w piaskownicy i o nic się nie martwić. Mieszkania też bym nie zamykał na noc. Normalnie jak Wisteria Lane. :)
davhend, jest bardzo ok, tylko mało rodzin w tym kilka MOCNO patologicznych + cała ich otoczka. I 100x bardziej z takimi ludźmi mieszkać i dorastać, niż nie znać.
Poborcy skarbowi już parę razy na butach wylecieli z klatki ;)
W takich sytuacjach, i nie tylko takich, mocno się cieszę, bo wiem, że żaden rachmistrz pod me drzwi nie przyjdzie a nawet jeśli, to chyba w wyniku pomyłki :D
ja tez biore co roku udzial w badaniach GUSu i uwazam t oza pewnego rodzaju obywatelski obowiazek mnostwo ludzi w swojej pracy posluguje ise statystykami sporzadzanymi przez ten urzad od socjologow do inzynierow budujacych mosty i architektow te mosty wymyslajacych takze przestanie spamowac i biadolic nad spisem i potraktujcie to jako cos dzieki czemu rzeczywistosc w ktorej zyjecie moze zaczac bardziej przypominac ta w ktorej chcielibyscie zyc :)
bartek - sorry, ale ja bym z takim otoczeniem nie wytrzymał. Takie coś bawiłoby mnie może na krótką metę. Cenię sobie spokój. A z takim towarzychem to pewnie wieczne awantury, pijaństwo, na klatce spotykasz podejarznych typów. Mój dom moją twierdzą i jak w nim i koło niego nie czułbym się w pełni komfortowo, to bym chyba oszalał.
Jak wpadnie z piwem to ok, jak nie to niech spieprza.
Jeśli odmówimy, może nam grozić grzywna
Zna ktoś podstawę prawną tego absurdu?
Byłem rachmistrzem w Spisie Rolnym 2010, macie jakieś pytania? :)
W 39' też robiono spis... dzięki czemu Niemcy wiedzieli ilu, kogo i gdzie łapać.
A wszelkie spisy, ujawnianie dochodów ( podatek doch. ) to nieuzasadnione wpychanie się państwowym butem w prywatność.
USTAWA
z dnia 4 marca 2010 r.
o narodowym spisie powszechnym ludności i mieszkań w 2011 r.
Art. 23. Kto:
1) wbrew obowiązkowi określonemu w art. 8 ust. 3 i 4 nie przekazuje posiadanych danych objętych spisem,
2) wbrew obowiązkowi określonemu w art. 9 ust. 1 odmawia udzielenia ścisłych, wyczerpujących i zgodnych z prawdą odpowiedzi na pytania dotyczące danych określonych w ustawie i załączniku do rozporządzenia nr 763/2008
— podlega karze grzywny.
Art. 24. Orzekanie w sprawach o czyny, o których mowa w art. 23, następuje w trybie przepisów ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. — Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. z 2008 r. Nr 133, poz. 848, z późn. zm. 5) ).
Byłem rachmistrzem w 2002 w spisie powszechnym. Spis jest obowiązkowy. Zasada wtedy była taka, że jeżeli rachmistrz uznał, że mieszkańcy danego budynku/mieszkania nie chcą uczestniczyć w spisie mógł:
a) zostawić adnotację i rząd później wpieprzał karę
b) mógł poprosić o asystę policji i dokonać spisu
c) mógł olać dom i stwierdzić, że nikogo nie było (nieopłacalne dla rachmistrza)
W większości przypadków "młodzi gniewni" jak w tym wątku swoje gadali, ale rodzice już więcej rozumu mieli.
PS. Polecam jako ciekawostkę spisu zapoznać się z zasadami spisu terenów kościelnych i plebanii.
Zgredek ==> Jakie znów dochody podczas spisu?
mrgiveman
Rachmistrzów należy obowiązkowo wpuścić do domu. Jeśli odmówimy, może nam grozić grzywna.
To jest żart ?
Coś mi się wydaje że ja jednak żyje w Matrixie ...
Raczej po prostu żyjesz zbyt krótko :P
PS. Jest postęp - ponad 30 postów i nikt nie napisał, że to "PRLowski wymysł" ani "tylko w Polsce/tym kraju"
LOL. Golowi buntownicy (tylko ten bartek dziwny ;)), spoko, wasi rodzice i tak wpuszcza.
Macie swiadomosc, ze pierwszy spis powszechny przeprowadzono pare tysiecy lat temu i przeprowadza sie je srednio co 10 lat na calym swiecie?
Dzięki takim właśnie spisowi ZUS i inne instytucje utworzyły system wyliczeń emerytury. Nie wiem jak to wygląda obecnie, bo w temacie nie siedzę już 3 lata, ale było to tak.
Przecietny Polak idzie na emeryturę w wieku 65 lat. Według danych statystycznych żyje na niej 17 lat i 4 miesiące, co w przeliczeniu daje 209 miesięcy. I i II filar w chwili przejścia na emeryturę się sumuje, a całość dzieli się właśnie przez te 209 m-cy, po czym wychodzi pewna kwota, którą będzie się dostawać od "państwa" aż do śmierci. Czy umrzesz po miesiącu, czy 20 latach, zawsze będzie to ta sama kwota. Inna bajka, że wg tych samych danych tylko co 3 polak dożywa emerytury.. A pieniądze w zusie zostają. :)))))
Może po ostatniej akcji jednego z wielkich braci, spis będzie tyczył się informacji na temat tego, gdzie konsumenci zdobywają towar.
davhend, z takim otoczeniem chodziłem nawet do szkoły, nie jest źle. I zdziwisz się, ale jest baardzo spokojnie, jak coś się grubego działo, to zawsze wyjazdowe akcje. Z wiadomych względów. Czasami ktoś komuś przywali, jakaś szyba poleci, ale to taka polska norma ;)
LooZ^, ja się nie buntuję, stwierdzam fakty. Nie interesują mnie w ogóle spisy powszechne a w państwo i jego dobre intencje nie wierzę odkąd nie wywiązujesz się ze złożonej nam obietnicy i babrzesz się w software zamiast piąć się po szczeblach kariery politycznej ;P ;)
I może jestem trochę przewrażliwiony, ale mam pecha. To jest jakaś plaga ostatnio, ale gdzie nie siedzę, CIĄGLE nawiedzają mnie jacyś pe#leni domokrążcy. Jeszcze żeby to Jehowi byli czy inna Hare Kryszna. Ale to albo Cyganiuchy ciągną za klamki i sprawdzają czy ktoś jest w domu a to jakiś przekrętas chodzi sprzedaje liczniki na gaz a ostatnio nawiedził mnie mistrz od prądu (da mi pan rachunek za ostatnie 6 miesięcy a obniżę Wam rachunki o 40%). Nie tylko u mnie w domu, ale wszędzie :/
Dlatego jak przez judasza widzę nieznaną twarz i nie jest to kurier ani inny pocztowiec, to marzy mi się profilaktyczne lutowanie. Niestety do Ameryki nam jeszcze daleko dlatego muszę rżnąć głupa i udawać, że doberman mi się wyrwał (zawsze pierwszy "wita" nieznanych gości) ]:->
Z poborcą skarbowym była inna historia, ale też totalne kutasy ten fach wykonują, przynajmniej u mnie. Sam byś takiego lał, nie przedstawia się, nie mówi o co chodzi tylko zadaje pytania i drze mordę. Masakra.
Już ja widzę ilu emerytów zostanie opitolonych do zera w związku z tą akcją.
BTW tak jak pisałem się nie znam, ale te systemy za setki milionów pokroju CEPiK-a się nie nadają do ewidencji? Przecież tak naprawdę dwa kliknięcia dzielą mnie od tego, żeby wiedzieć jaką szkołę skończyłeś, ile zarabiasz, jakim jeździsz autem, ile masz mandatów, czy byłeś karany a jak masz pecha to i odcisk palca złożyłeś na paszporcie. Co mi da wysłanie pana z ulicy, który spyta Cię czy masz spłuczkę w kiblu? :O Pomijając fakt, że masz regularne najazdy ludzi z wodociągów w celu sprawdzenia stanu licznika...
bartek: Doroslem, zmadrzalem i zostalem porzadnym kibolem. Tutaj to przynajmniej honor, zasady, tradycja i patriotyzm sie liczy, a nie kurewstwo, prostytucja i bagno jak w polityce ;)
Odmowa udzialu w takim spisie to glupota, przeciez to statystyki dla nas i dla wladzy, wypada wiedziec kim się rządzi.
Ja chodziłem w zeszłym i będę chodził w obecnym spisie :)
Po pierwsze rachmistrz ma OBOWIĄZEK zachowania tajemnicy statystycznej a dane zebrane nie opuszczają GUS-u (czyli nie idą do żadnej skarbówki itp) - i szczerze nie interesują go odpowiedzi, ot dodatkowa praca i tyle, dlatego stara się zrobić ankietę i lecieć dalej bo on nie jest od męczenia siebie i badanego. Więc potraktujcie go rozsądnie bez żadnego szczucia psami etc sami chyba wiedzie jak to jest mieć w pracy upierdliwego klienta.. ;)
Nie ankiety nie będą dotyczyć marki samochodu czy kolorów spłuczki mają zupełnie inny sens (badanie zjawisk demograficznych, społecznych itp - czyli np. rodzaj wykonywanej pracy czy zmiany zamieszkania)
I będą 2 rodzaje ankiet - jedna uproszczona (dla wszystkich) i druga szczegółowa (tą będzie objęta spora próba ale nie wszyscy i z tą głównie będą latać rachmistrzowie) i tyle :)
Z ciekawostek spisowych po spisie powszechnym w Anglii maja religię Yedi ;)
Rachmistrza nie wpuszcze do domu, bo to jest totalny idiotyzm "spowiadac sie" obcej osobie o ktorej nic nie wiesz, ani co jej chodzi po głowie, ani jak moze wykorzystac ta wiedze. To ze ma obowiazek zachowac tajemnice to nie znaczy ze ją zachowa.
Spisze sie natomiast przez internet jak bede o tym pamietał (podobno jest teraz opcja przez www).
Ja nie ogarniam ludzi, którzy odmawiają udziału w spisie. Tak samo ludzi, którzy nie chodzą głosować. Jak nie macie na kogo, to idźcie oddać nieważny głos i tyle, a nie siedzicie na dupach w domu.
Spis polega na tym, że pytają się o obywatelstwo, wykształcenie, pracę, dochody. Pierdoły, które zajmują max 10 minut.
Ale nie, trzeba się ponapinać, że nikt nie będzie się wtryniał w Wasze interesy. Żal mi Was, bo nawet podstawowych obowiązków nie chcecie spełniać. :/
Jak zostać rachmistrzem? :)
Może ktoś napisać o tym coś więcej? Jak plasują się zarobki? Bo rozumiem, że może to być wykonywane jako dodatkowe zajęcie
Lysack
Pensja rachmistrza spokojnie ci wystarczy na roczne zapasy jedzenia
Coś mi się wydaje Łysack, że przegapiłeś deadline ubiegania się o to zajęcie :)
Nie martw się Lysack, następny spis w 2021, jakoś przewegetujesz do tego czasu.
Żal mi Was, bo nawet podstawowych obowiązków nie chcecie spełniać
bartek: Doroslem, zmadrzalem i zostalem porzadnym kibolem.
Ale seba, gra w jednego czy w kwadrata na osiedlu to nie bycie kibolem.
Zawsze się można spisać przez internet. Nikogo do domu nie wpuszczę, mam internet i zamierzam skorzystać z tej właśnie możliwości.
Huth -> ale ja tylko pytam z ciekawości. Mam wystarczająco innych zajęć. Dotychczas byłem przekonany, że praca rachmistrza jest opłacana podobnie do roznosiciela ulotek, ale widzę, że parę osób na forum było rachmistrzami, a Diablomaniak będzie także w tym roku, więc chyba nie dostaje się za to ochłapów, zwłaszcza, że praca do wykonywanych hobbystycznie raczej nie należy :)
Ciekawi mnie też proces rekrutacji, bo jednak 180 tysięcy osób to dość sporo.
©®© - a skąd wiesz czy jak wyjdziesz z mieszkania,to ktoś cie zabije/okradnie/zgwałci bo to same obce osoby o których nic nie wiesz, co im chodzi po głowie.. To ze ktoś ma obowiązek zachować się przyzwoicie to nie znaczy ze się zachowa.
Rachmistrzowi za ujawnienie danych grozi odpowiedzialność karna :)
Lysack - ogłaszają nabór, wybór ludzi, szkolenie, test - zdałeś jesteś :) Pensja zeszłym razem dostałem ciut poniżej 2 tysięcy :)
Spis można potraktować jako dodatkowo gdyż ludzie z wyjątkiem babć/emerytów i rencistów w dzień trudno złapać (studia prace itp) :) (wiec trzeba i tak po 16-17 latać :) )
Pensja zeszłym razem dostałem ciut poniżej 2 tysięcy :)
wszystko zależy od ilości ankiet, u mnie w gminie w spisie rolnym wyszła średnia na rachmistrza ponad 5k
No to całkiem ładnie :) Rozumiem, że to jest płatne od ankiety, tak?
A wszelkie spisy, ujawnianie dochodów ( podatek doch. ) to nieuzasadnione wpychanie się państwowym butem w prywatność
Spisywać to można bydło.
Tak widzi nas dzisiejszy totalitaryzm.
przez czytanie takich idiotyzmów odechciewa mi się wchodzić na to forum
co za ludzie ...
potem wszyscy narzekają jak to źle jest w państwie, na rynku pracy, a jak można kształtować politykę społeczną nie wiedząc jak wygląda sytuacja ludności? Tak to jest, jak to wszyscy liberałowie oburzają się że państwo "wchodzi z butami" w życie wielmożnych panisk, a jak zaczyna się dziać źle to oczywiście wszystko wina państwa!
"Censuses in Egypt are said to have been taken during the early Pharaonic period in 3340 BC and in 3050 BC."
Spisy powszechne w Polsce dostarczają kluczowych informacji statystycznych o demografii Polski. Spisy powszechne odbywają się w Polsce, od okresu odzyskania niepodległości, co mniej więcej dziesięć lat. Istnieją także bardziej szczątkowe dane ze spisów przeprowadzonych przed odzyskaniem niepodległości, a także z Pierwszej Rzeczpospolitej.
1789 - Lustracja dymów i podanie ludności – konstytucja Sejmu Czteroletniego, uchwalona 22 czerwca 1789, proklamująca spis ludności Rzeczypospolitej Obojga Narodów [1]
1808 - Spis powszechny w Księstwie Warszawskim w 1808
1810 - Spis powszechny w Księstwie Warszawskim w 1810
1827 - Spis ludności i domów w Królestwie Polskim w 1827
1840 - Spis powszechny Wielkiego Księstwa Poznańskiego w 1840
1857 - Spis powszechny w Galicji w 1857
1869 - Spis powszechny w Galicji w 1869
1880 - Spis powszechny w Galicji w 1880
1890 - Spis powszechny w Galicji w 1890
1890 - Spis powszechny w Cesarstwie Niemieckim w 1895
1897 - Spis powszechny w Rosji w 1897
1900 - Spis powszechny w Galicji w 1900
1910 - Spis powszechny w Galicji w 1910
1916 - Spis ludności na Litwie w 1916
1918 - Spis ludności na Litwie w 1918
1919 - Spis ludności na Górnym Śląsku w 1919
1919 - Spis ludności na Ziemiach Wschodnich w 1919
1921 - Pierwszy Powszechny Spis Ludności, 30 września 1921 (nie objął terenów Litwy Środkowej i Górnego Śląska).
1931 - Drugi Powszechny Spis Ludności, 9 grudnia 1931
1950 - Spis powszechny w 1950, 3 grudnia 1950
1960 - Spis powszechny w 1960, 6 grudnia 1960
1970 - Spis powszechny w 1970, 8 grudnia 1970
1978 - Spis powszechny w 1978, 7 grudnia 1978
1988 - Spis powszechny w 1988, 6 grudnia 1988
2002 - Narodowy Spis Powszechny 2002
Ah te wspolczesne totalitaryzmy.
potem wszyscy narzekają jak to źle jest w państwie, na rynku pracy, a jak można kształtować politykę społeczną nie wiedząc jak wygląda sytuacja ludności? Tak to jest, jak to wszyscy liberałowie oburzają się że państwo "wchodzi z butami" w życie wielmożnych panisk, a jak zaczyna się dziać źle to oczywiście wszystko wina państwa!
przez czytanie takich idiotyzmów odechciewa mi się wchodzić na to forum
self pwn ?
no ale tak, państwo musi widzieć ile ma baranów do strzyżenia.
O wypraszam sobie !
Ja jestem minarchistą.
Można zmieniać sobie ustrój, ale mentalności ludzi się nie zmieni. Zabory, okupacje, bolszewizm zrobił swoje - obywatel pojmuje państwo jako wroga i realnie państwo zachowuje się jako wróg w stosunku do obywatela, władza wybrana z ręki obywatela jest władzą represyjnie - okupującą. Nie może dziwić, że dla większości Polaków szczytem patriotycznych przeżyć jest kibicowanie Małyszowi, święta narodowe to tylko dzień wolny od pracy, a urząd prezydenta to stanowisko błazna, prawdziwego lub domniemanego - co kto woli. Aktualnie demokracja i państwo obywatelskie ma taką samą racje bytu w Iraku jak i w Polsce.
Rachmistrzów należy obowiązkowo wpuścić do domu. Jeśli odmówimy, może nam grozić grzywna.
To jest żart ?
Coś mi się wydaje że ja jednak żyje w Matrixie ...
Aktualnie przebywam w UK i tu tez byl niedawno spis. Za uchylenie sie od obowiazku grozi grzywna, jezeli dobrze pamietam, Ł1000. Takze to nic dziwnego.
Plus taki, ze tu mozna przez neta to zrobic i zajelo mi to cale 10 min. Dodatkowo lepiej to zorganizowane maja, tutaj tylko roznosili ankiety (jakby ktos chcial normalnie ja wypisac) a odeslac juz nalezy samemu (oplacona koperta).
bartek: Doroslem, zmadrzalem i zostalem porzadnym kibolem. Tutaj to przynajmniej honor, zasady, tradycja i patriotyzm sie liczy, a nie kurewstwo, prostytucja i bagno jak w polityce ;)
Hahaha. Był już taki co obie te sprawy godził ;)
W UK wysyła/roznosi się LISTY i dopiero jak ich nie odeślą na czas ruszają rachmistrzowie.
Nadal nikt z tutaj obecnych, w tym byłych rachmistrzów, nie odpisał mi w jakim celu państwo wydaje miliony na przeprowadzanie bezwartościowej statystyki, skoro prawdziwe dane ma na wyciągnięcie ręki? Zameldowany jestem TU, pracuję TAM, zarabiam TYLE, auto mam TAKIE, majątek TAKI, psa, za granicą byłem X razy, leczyłem się na to i na tamto, biorę takie i takie leki. Chrzest, komunię miałem w takim i takim kościele. Przez telefon rozmawiam najwięcej z numerami XXXX i YYY, gadamy głównie o AAA. Co oni jeszcze chcą wiedzieć? Ile czasu jadę do pracy? Do uja pana? Dajcie mi adres dowolnego człowieka, miejsce pracy to sam Wam powiem bez wysyłania jakichś wafli.
Z tego co wyczytałem na ich WWW spis ma na ustalenie liczby obywateli (to trzeba ich spisywać żeby wiedzieć ilu się rodzi i ilu umiera?), zmian demograficznych (ilu uciekło na saksy? doliczyć ich do "bezrobotnych", niech pęknie 20%!), zebranie informacji o liczbie i strukturze gospodarstw domowych (tylko ja płacę podatki za mieszkanie i jestem w nim zameldowany? :O wiem, są też studenci, ale ich zdaje się nadal łapie kretyński obowiązek meldunkowy - skoro państwo z niego, słusznie, rezygnuje, tzn. że ma takie informacje w dupie - też słusznie), wykształceniu (ilu Polaków kończy państwowe szkoły? policzenie tego też chyba nie jest wielką sztuką? do prywatnych zawsze można zwrócić się o informację zamiast ścigać uczniów?), zatrudnieniu (akurat w śledzeniu takich rzeczy państwa demokratyczne osiągnęły już dawno perfekcję).
Dla mnie jest to co najmniej dziwne. Rozumiem, że to tradycja i że zawsze tak było, tyle tylko, że porównując technologie i możliwości zbierania informacji o obywatelu do tego co było nawet 20 lat temu, to żyjemy w erze Star Treka. Możemy kupić bułki bez wychodzenia z domu i pogadać ze znajomym z Australii oglądając jego twarz w HD. A z drugiej strony musimy wpuszczać do domu obcych ludzi, żeby nas "spisali" czy aby na pewno żyjemy?
O ile dobrze pamiętam 30/1000 obywateli RP miało sprawdzane bilingi telefoniczne, pewnie niejeden z nas też. O tym, że nasze maile są z automatu "przewalane" nie muszę chyba wspominać (to akurat nie nasi, ale rząd Wielkiego Brata). A wywalamy kasę w pytanie emerytów jakie mają wykształcenie, jakie lubią parówki i czy są zadowoleni? Huahua.
bartek: Nie istnieje zaden system umozliwiajacy zebranie takich informacji o 38mln obywateli i sadze, ze dlugo nie bedzie, poziom komplikacji zebrania takich danych jest dla mnie niewyobrazalny, stworzenie sprawnych systemow obslugi szpitala czy urzedu pracy to spore wyzwanie.
Co nie zmienia faktu, ze pomysl z wyslaniem formularzy do samodzielnego wypelnienia jest niezlym pomyslem.
olivierpack: No coz, Panstwo Polskie jest niestety Panstwem skrajnie represyjnym. Ustawa o narkotykach, ustawa o imprezach masowych, ustawa o hazardzie sa jednymi z lub najbardziej restrykcyjnymi ustawami w krajach demokratycznych.
I bardzo dobrze, centralny system szpiegowski nie istnieje, ale istnieje kilka bardzo obszernych i podobno nowoczesnych rozwiązań informatycznych pokroju CEPiK, do tego wystarczyłby obowiązek ciążący nad każdą uczelnią/przychodnią/czymkolwiek chcesz wysyłania informacji statystycznych w jedno konkretne miejsce (Ty, coś podobnego już nie funkcjonuje? :>). To samo ZUS, US. Finito.
Zabawne, że mówimy o tym jak złożony i trudny byłby proces zbierania informacji 38 mln. obywateli drogą "informatyczną" (przy okazji sprawdzać bilingi telefoniczne miliona się da z palcem w dupsku) a z drugiej strony wysyłamy prawie 200-tysięczną armię z ankietami.
180 tys. ludzi. Dajcie mi ich. Podbiję kilka krajów afrykańskich, albo przez te 3 miesiące zbudujemy w każdym polskim mieście 100-metrowe posągi Chrystusa. Chociaż mi się marzą Piramidy pod Olsztynem.
Bez jaj! :)
40 lat temu to ludzie w Warszawie trzymali owce i świnie na balkonach. Wtedy spis miał sens. True story.
Pokrótce, bo nie mam czasu.
Nadal nikt z tutaj obecnych, w tym byłych rachmistrzów, nie odpisał mi w jakim celu państwo wydaje miliony na przeprowadzanie bezwartościowej statystyki, skoro prawdziwe dane ma na wyciągnięcie ręki?
Nie pytaj rachmistrzów, tylko ludzi, którzy pracują nad obróbką badań. Materiał statystyczny dotyczący profilu społeczeństwa jest potwornie cenny, jego wartość także materialna jest właściwie nie do oszacowania. To, że Ty tego nie rozumiesz, nie jest dowodem, że tak nie jest, świadczy jedynie o tym, że lubisz wypowiadać się w temacie, na którym się nie znasz.
Pytasz po co to robić. A między innymi po to, żeby żaden ćwok czy na mównicy sejmowej czy na dowolnym forum nie podawał wyssanych z palca danych dla uzasadnienia swoich oszołomskich tez. Pierwszy przykład z brzegu: zapytaj na tym forum o to, jaka część Polaków poczuwa się do bycia praktykującym katolikiem. Zależnie od tego, kogo zapytasz, dowiesz się dowolnej liczby z zakresu od 30% albo 90%. Coś z tego wynika? Niekoniecznie. Ale jeśli ktoś na podstawie takiego widzimisie kształtuje nasze życie społeczne - czy przez budowę prawa, czy przez utrwalanie fałszywych stereotypów - to już niekoniecznie jest tak śmiesznie.
Jakie są cenne informacje, jakie można wyciągnąć ze spisu powszechnego? Najważniejsze to wielkość i zmiana populacji względem regionu, profil wiekowy i zawodowy społeczeństwa i ich zmiany. Profil wyznaniowy i mniejszościowy. To są bardzo ważne dane dla makroekonomii. Na ich podstawie buduje się wszystko w polityce społeczno-ekonomicznej. Od polityki prorodzinnej, emerytalnej, finansowania kierunków zamiawianych studiów, opodatkowania, finansów udzielanych samorządom, itd, itd.
Możesz głosić swoje pseudo-mądrości i uważać, że masz to w dupie, ale to nie zmienia faktu, że na podstawie fałszywego materiału statystycznego, lub jego braku, władze wykonawcze budują świat wokół Ciebie. Którekolwiek władze, poprzednie, te czy następne.
tyle tylko, że porównując technologie i możliwości zbierania informacji o obywatelu do tego co było nawet 20 lat temu, to żyjemy w erze Star Treka. A z drugiej strony musimy wpuszczać do domu obcych ludzi, żeby nas "spisali" czy aby na pewno żyjemy?
Tak się składa, że jako matematyk dorabiam okazyjnie w Ośrodku Realizacji Badań Socjologicznych IFIS PAN przy obróbce badań. Słyszałeś o badaniu panelowym prof. Słomczyńskiego ("Przemiany struktury społecznej w Polsce")? Okazało się, że nie tylko respondenci nie umieją klarownie odpowiedzieć na proste pytania o tym, jakiego rodzaju zawody wykonywali, ale nawet jest problem z tym, żeby znaleźć wystarczająco dużo terenowych ankieterów, którzy potrafią trzymać się klucza kodowego podczas wypełniania ankiety na podstawie tego, co respondent mówi.
A samo badnie było (i jest) dla państwa i społeczeństwa bardzo ważne. Ale nie mam już czasu o tym pisać.
Ile obecnie płacą za człowieka, a ile za gospodarstwo rolne?
Kiedyś z tego można było mieć niezłą kasę za cztery-pięć dni pracy.
jiser, zacząłem Ci odpowiadać, ale dotarłem do przedostatniego akapitu i tym bardziej nie rozumiem. Skoro respondenci są do dupy, ankieterzy są do dupy, to tym bardziej jestem przeciwny tego typu badaniom. Vide ostatnie zdanie [38]. Zresztą jak mają nie być do dupy, skoro z tego co się orientuję ankieter = lolek z ulicy, który zarabia pieniądze a dopiero na drugim miejscu służy państwu.
I chyba nie do końca mnie zrozumiałeś kolego, nie mówię, że statystyki nie są potrzebne, uważam jednak, że niezmienna od 200 lat forma spisu to nieporozumienie bo technika od 1808 poszła "lekko" do przodu. A jak ktoś chce zostać Jedi to i tak zostanie.
bartek ---> o jakiej technice ty mówisz, jeśli US nie jest w stanie przesłać mi bez wypełniania dodatkowego formularza zwrotu podatku na numer konta zamiast pocztą, bo nie dysponują owym numerem - z którego namierzeniem dziwnym trafem nie mają najmniejszych problemów w razie zaległości podatkowej
Nie ma w naszym kraju systemu informatycznego, który pozwalałby na ściganie danych z róznych podsystemów danych instytucji publicznych - i nie wiem czy kiedykolwiek będzie.
bartek ~~~>
"Skoro respondenci są do dupy, ankieterzy są do dupy, to tym bardziej jestem przeciwny tego typu badaniom."
To, że respondenci często są, jak piszesz, do dupy, nie dewaluuje wartości materiału o nich. Jak inaczej możnaby zrobić badanie, którego tematem miałby być np. wtórny analfabetyzm czy świadomość polityczna przy udziale w wyborach?
Co do ankieterów, nie powiedziałem, że są do dupy, tylko, że w niektórych gminach ciężko jest znaleźć przyzwoitych. To też jest praca związana z konkretnym sposobem myślenia, potrzeba zdolności analitycznych i pogodzenia się z pracą według kategorii opisanych w kluczu kodowym. To akurat bywa dość trudne. Jedni się do tego nadają, inni lepiej pisaliby wiersze. Poetów akurat tam nie trzeba, co jednocześnie nie oznacza, że to są ludzie do dupy. I, co wymieniłem, ankieterzy w takim badaniu muszą być z regionu.
"Zresztą jak mają nie być do dupy, skoro z tego co się orientuję ankieter = lolek z ulicy, który zarabia pieniądze a dopiero na drugim miejscu służy państwu."
Tego to w ogóle nie rozumiem. To praca jak każda inna, wymaga określonych umiejętności i wcale a wcale nie jest łatwa i przyjemna. Bywa niebezpieczna, jest bardzo społeczna, trzeba umieć dogadać się z rozmaitymi ludźmi na ich terenie. Ponadto wymaga dużej dozy analitycznego myślenia podczas wyławiania o co respondentowi chodziło i jak to dopasować do materiału, który jest zbierany. Męcząca, bo wymaga dużej ilości podróży i mocno ograniczona czasowo, bo na realizację jest zawsze za mało czasu.
A na czym ma polegać dychtomia "pieniądze vs służba państwu"?
Akurat w Polsce ankieterzy to, na ogół, klasa zawodowa, jak każda inna. To są ludzie, którzy pracują przy różnych badaniach prawie non-stop. Spis jest trochę nietypowy, bo to największe istniejące badanie socjologiczne, więc, rzecz jasna, trzeba dobrać ludzi. Ale nie, nie są to "lolki z ulicy", bo gdyby na przykład Ciebie posłać do takiej roboty, to najprawdopodobniej efekt nie nadawałby się do obróbki. Minimum tego, co jest potrzebne, to szkolenie dotyczące klucza kodowego i test zdolności analitycznych.
"niezmienna od 200 lat forma spisu to nieporozumienie bo technika od 1808 poszła "lekko" do przodu"
Nie wymyślono niczego sprawniejszego i tańszego od tej formy. Oczywiście, można konstrułować systemy informacyjne wyłapujące naruszenia więzów danych. Pheh, każdy program statystyczny to ma, SPSS w szczególności też. Nie ma jednak bata na pytania otwarte. Grupa naukowa z MIM UW próbuje połączyć ze sobą rozpoznawanie języka naturalnego i system data-mining, ale to powijaki, bo taki już zbudowany system jest nieodporny na zmiany scenariusza badania. Wystarczy drobna zmiana klucza kodowego, żeby system informacyjny zaczął podawać źle przetworzone dane.
Do tego jeszcze czynnik ludzki. Ludzie chętniej współpracują z człowiekiem, jest mniejsza ilość niewypełnionych ankiet. Do tego mają słabszą tendencję do konfabulacji, a część z nich ankieter wyłapuje na bieżąco.
Ale co tam, jeśli uważasz, że jest łatwiejsza droga, to super. Zapraszam na seminarium doktorskie data-minigu. Piątki, godz. 14, Wydział Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego, Banacha 2, sala 5820. Pogadamy.
smalczyk ~~~>
Nie ma centalnego systemu danych, i lepiej dla nas, aby go nie było. Bazy różnych systemów informacyjnych są często niespójne między sobą, także zawierają informację niepełną.
Takie przeszukanie różnych można oczywiście zrobić, gdyby ktoś chciał zdobyć informacje o konkretnym człowieku. Ale zrobienie go dla dużej części populacji to nierealizowalny koszmar. Nawet tak prosta kombinacja jak złączenie bazy PESEL i gminnych danych meldunkowych nie udaje się dobrze ze względu na rozmaite formy pisowni wielu nazw ulic.
Spis powszechny nie jest niczym dziwnym i jego celem nie jest szkodzenie obywatelom.
Przede wszystkim warto wiedzieć, że wykonuje się go obowiązkowo we wszystkich krajach Unii Europejskiej co co najmniej 10 lat. W Szwajcarii także, przy czym tam dodatkowo, co roku obywatele spisują się nieobowiązkowo.
Nawet w tak rozwiniętych krajach jak Szwajcaria spis przeprowadzany jest ręcznie/przez internet - bez żadnych systemów ewidencji ludności.
moj kolega smigal po miescie i robil spis budynków, teraz bede zachodzil do domów ;p
ja z zona bedziemy brac w tym udzial, jak rachmistrz przyjdzie to dobrze, bo to jego praca i on na tym zarabia. jak nie to internetowo, albo ktos zadzwoni do nas.
Bartek - życze powodzenia, jak sasiedzi wyjda, przyjda do nich koledzy, zcpaja sie, upija, chujwienieco zrobia, i wymorduja pol klatki, a co! jak sie bawic to sie bawic! raz bylem w wiezieniu, to wszystko moge, jestem gangster...
wierzysz w resocjalizacje w polskim wiezieniu?
Rozumiem, że skoro ta ustawa reguluje nałożenie na mnie przez państwo grzywny, to zaznaczanie odpowiedzi na ślepo w internetowym formularzu i ewentualnie późniejsze oświadczenie rachmistrzowi, że spis mam już z głowy można uznać za jej obejście?
I nie, nie mam zamiaru przed nikim się tu tłumaczyć skąd mam takie pomysły, więc darujcie sobie komentarze o obywatelskim obowiązku.
Też cię kocham.
Mysle, ze zabawniejsze bedzie zabicie rachmistrza i rozczlonkowie jego ciala, a potem ucieczka przez cala Polske pod okiem kamer i helikopterow siejac krew, zniszczenie i smierc, zabijajac cywilow, policjantow, a na koncu siebie w jakims spektakularnym wybuchu.
Zieeeeefff.
Nie dość, że cham, to na dodatek zabawny. Keep trying, ale nie uda ci się, bo już wystarczająco długo stykałem się z podobnymi trollami.
No, widać, że z samospisem internetowym się postarali >> ;)
Tyle gadania, myslalem, ze wyciagna ode mnie najskrytsze sekrety, a wlasnie sie sam spisalem, zajelo mi to 5 minut i zadano mi z 8 pytan z czego z 4 byly juz wypelnione :/
No aż z ciekawości się zalogowałem i rzeczywiście małe zdziwienie, bo myślałem, że będą mi tu z buciorami wchodzić w prywatność, a tu koniec zanim na dobre się zaczęło i nawet nie miałem w czym za bardzo skłamać, lol.
To ja już chyba wolę gadać z obcym typem o prokreacji, niż wrzucać na jakiś serwer set PESEL + imię + nazwisko + numery telefonów + adres e-mail :D
Czekam na ruchmistrza, jeśli odpukać, przyjdzie, to powiem, że nie mam czasu na pierdoły i w ostateczności zrobię online.
smalczyk, nie bądź takim pesymistą człowiek. US żyje ze swoich nienormalnych wymagań. Możesz im dokument wysłać 5x poleconym a i tak dostaniesz telefon, że nadal czekają... :)
jiser, rachmistrzowie to ludzie z łapanki, na dorywczą robotę, motywację mają taką, jak roznosiciele ulotek, co ładują 15 sztuk do skrzynki zamiast rzucać pod drzwi. To miałem na myśli. Wiadomo, mają płacone od osoby a PESEL-u nie podrobią - ale nie uwierzę, żeby się specjalnie przejmowali bzdurnymi odpowiedziami :)
Tak, jestem laikiem w temacie, ale i tak po prostu śmieszy mnie wysyłanie 180 tysięcy ludzi w XXI wieku do domów. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić tej skali. 3500 osób zbudowało 80 lat temu Empire State Building. W ~rok.
Za koszt JEDNEGO spisu można zbudować system wielkości CEPiK. A nie sądzę, żeby to czego potrzebujemy miałoby być bardziej złożone. Tak, rozumiem, że "online to nie to samo" i "pytania otwarte", ale jakoś w Wielkiej Brytanii nie mają z tym problemu, wysyłają listy a rząd kształtuje im fajniejsze "życie społeczne", niż nam.
Swoją drogą ciekawa sprawa, bo skoro jest opcja wypełniania online, to dlaczego z góry zakłada się, że w teren ma walnąć 180 tys. rachmistrzów? Przecież połowa z nich może przez 3 miesiące całować klamkę...?
Muszę być naprawdę szczęśliwym człowiekiem, bo nie postrzegam tego jako jakikolwiek problem :D
smalczyk, nie bądź takim pesymistą człowiek
A w nazwiązaniu do czego to piszesz bo nie łapię?
a ja mam jedno pytanie - jest to spis Polakow, czy spis ludzi mieszkajacych w Polsce?
tzn, czy mam go wypelniac jak obecnie jestem zagranica czy nie (firme mam w Polsce i bywam tam czesto)?
el.kocyk. --> Jesteś obywatelem Polski. Spisz się!
...Szczególną wagę w NSP 2011 przykłada się do pozyskania wiedzy na temat zmian zachodzących w procesach demograficznych i społecznych m.in. z uwagi na wzmożone migracje ludności po wstąpieniu Rzeczpospolitej Polskiej do Unii Europejskiej...
bartek
Kiedyś dzięki takiemu podejściu jak twoje doczekamy się powszechnego systemu łączącego wszystkie ewidencje plus dane przechowywane przez przedsiębiorców (np. telekomy) zamiast anonimizowanych danych pochodzących ze spisu prowadzonego raz na 10 lat.
Tylko nie wiem czy rzeczywiście o to ci chodziło.
Jezeli rachmistrz bedzie taki odwazny i przejdzie przez ogrod pilnowany przez dwa Cane Corso, to w ramach szacunku dla niego sie spisze :)
Kazdy, kto do mnie przychodzi z jakimis pierdolami jest informowany, ze psow nie zamykam i wchodza na wlasna odpowiedzialnosc. Nie znalazl sie jeszcze odwazny :)
Setak =--> Kazdy, kto do mnie przychodzi z jakimis pierdolami jest informowany, ze psow nie zamykam i wchodza na wlasna odpowiedzialnosc. Nie znalazl sie jeszcze odwazny :)
A jak będziesz potrzebował pomocy Pogotowia lub Straży? Nikt nie podejdzie, psy Cię zjedzą.
Dokonując samospisu uwalniam się od spotkania z rachmistrzem? Czy będzie potrzebne jakieś zatwierdzenie formularza?
Są pytania dotyczące wyznania, seksualności etc.?
Jak zwykle nieprzygotowani. Błędy logowania, błąd wejścia do ankiety.
Ja już "po".
Całość tzw "spisu" sprowadza się do podania miejsca aktualnego zamieszkania i kilku dupereli związanych z aktualnym zamieszkaniem.
Są też dość ciekawe pytania dot. narodowości :)
Całość zajmuje około 2 minut. Spisałem też (przy okazji) córę, więc zajęło mi to 3 minuty ;)
https://nsp2011.spis.gov.pl/nsp.form/
P.S. Pytanie Abdul Jarrah z postu [88] jest dość interesujące - nie mam pojęcia jak się "uwiarygodnić" przed rachmistrzem (że już jestem spisany).
Mam nadzieję, że będzie jakaś wymiana danych z tą internetową bazą (najlepiej online).
Przy tworzeniu hasła jest pole żeby podać telefon stacjonarny - a co jak nie posiadam ??
zostawiłem puste i pojawia się komunikat " Nie udało się poprawnie zweryfikować tożsamości użytkownika. Proszę sprawdzić poprawność wprowadzonych danych lub skorzystać z innych pól dostępnych w sekcji „Dane do weryfikacji” "
Dobra w porządku inne dane miałem źle wpisane :P a gdzie jest ten "dłuższy" formularz? Do uzupełnienia, nieobowiązkowy?
ja podalem komorke i maila bo tez nie posiadam stacjonarnego ik nie bylo bledow
matchaus --> Czy te dwie minuty to jest właściwy spis, czy formularz identyfikacyjny? Bo coś mi się wydaje, że to drugie. Do spisu trzeba się zalogować i mi np wywala błąd.
Abdul, matchaus -> jesteście wolni od spotkania z rachmistrzem. Wszystko zapisuje się w systemie - rachmistrze chodzą z jakimś urządzeniem, które wybierając adresy pomija ludzi spisanych przez internet lub telefon.
Ja się właśnie spisałem. Chciałbym jednak wypełnić formularz szczegółowy, ale nie mogę go znaleźć.
formularz identyfikacyjny to podanie imienia, nazwiska, nr pesedl i nip/nazwisko panienskie matki, we wlasciwym spisie sa te pytania o obywatelstwo, jezyk jaki jest uzywany w domu itd-zajmuje to wlasnie z 2 minuty
U mnie tez bez numeru tel stacjonarnego nie chce przejść przze formularz
A np. pytania o wyznanie itp. to w którym formularzu? Bo coś czytałem że będzie jakiś drugi, dłuższy, ale nie mogę go nigdzie znaleźć
Spisałem się. 2 minuty zejęło. Większość pól już wypełniona.
Nie podawałem nr telefonów. Podałem tylko maila i przeszło.
Lysack -> szczegółowy spis jest chyba dla osób wylosowanych.
Mirek ---> Skąd! Cały spis zajmuje tylko dwie, góra trzy minuty.
Oczywiście jeśli w trakcie będziesz spijał martini bianco i popalał kubańskie Cohiby, to czas może się wydłużyć nawet do kwadransa :))
P.S. Podałem komórę i maila. Tel. stacjonarnego nie (chociaż mam :P) i poszło.
Krótko, bo znów nie mam czasu.
Długi formularz jest dla grupy wybranej w sposób reprezentacyjny. Nie każdy go dostanie, nie mam pojęcia jakie są parametry grup dla Spisu, ale jest duże prawdopodobieństwo, że żaden z dotychczas wypowiadających się go nie zobaczy. W końcu jest jakieś 30 milionów potencjalnych respondentów, to dużo za duża pula do pełnego badania.
Gdyby pełne badanie było dla chętnych, grupa byłaby w oczywisty sposób niereprezentatywna, a wyniki odchylone od rzeczywistych. Wystarczy sobie wyobrazić, że wtedy wyniki byłyby związane z taką cechą statystyczną, jak dostęp do internetu i aktywność tamże, który jest w jakiś sposób określony przez zamożność i miejsce zamieszkania.
Z tego samego powodu uchylanie się respondentów zmienia badanie. Wystarczy, żeby grupa uchylająca się była statystycznie istotna (na przykład większość anarchistów "wyznania" ateistycznego, zamieszkałych na Śląsku ;). Nie podobają mi się metody administracyjno-karne, ale może akurat tutaj ma to sens, jeśli chce się mieć rzetelne wyniki i w jakiś sposób nie zmarnować kasy wydanej na Spis. I akurat spisy są obligatoryjne pod karą administracyjn w wielu państwach, to nie nasz własny wymysł.
O ile wiem, badanie "na piechotę" odbędzie się na koniec okresu zbierania danych. Na razie będą sprawdzać system czy działa poprawnie na bazie danych z internetu.
U nas w pracy dziś na 7 osób wypełniających - nikt na długi formularz nie trafił.
A ktoś w ogóle wie, czy pełne badanie będzie dostępne przez internet?
spisany :)
formularz podstawowy :)
Ale nie ustrzegli się błędów, np. taki, że od około 1- 1,5 miesiąca mam inny adres zameldowania niżeli podali w z bazy danych po wpisaniu nipu i pesel - co oznacza, że jak widać komputery w urzędach są do niczego nie potrzebne jeśli nie ma jakiejś głównej bazy danych - dlatego też wszytko trwa tak długo i nigdy nie wiadomo czy jest załatwione poprawnie.
Przecież aktualizacja takich danych - które w urzędzie i tak są wprowadzane do komputera - powinny być On-Line przesyłane do wszystkich innych urzędów i baz danych dzięki czemu, np. podczas spisu są dane aktualne.
ehh
Co do wyznania etc. pewnie nie ma tego w wersji podstawowej, aby nie powtórzyła się sytuacja z Angli/Irlandii gdzie 3 religią jest Jedi (zresztą na Facebooku już widziałem taką akcję) - a pewnie podczas rozmowy z rachmistrzem jednak osoby które "uczestniczą" w wydarzeniu na FB nie będą miały na tyle jaj aby jednak powiedzieć "jedi" na pytanie o wyznanie.
[ 86 ] - poszczucie umundurowanego i wylegitymowanego urzędnika państwowego psami jest karane przez prokuraturę. Więc jak się spotkasz z takim który będzie odporny na ból, po prostu wejdzie, psy go zaatakują, on posiedzi w szpitalu na Twój koszt, a na koniec będziesz mu do końca życia płacił odszkodowania zza kratek. Powodzenia :)
ja juz po, zajelo mi to okolo 1 minuty, odpowiedzialem gdzie mieszkam i czy czuje sie Polakiem
nie wiem jak bardzo przyje*anym trzeba byc, zeby miec jakis problem z wypelnieniem takiego świstka
Co za bezsens, zmuszać pod karą grzywny do "spowiedzi".
Spisałem się. Nie spodziewałem się, że będzie to takie krótkie, ciekawe, jak wygląda szczegółowy formularz.
los_hobbitos [ 108 ] - https://nsp2011demo.spis.gov.pl/nsp.form/
i użyj jako hasła i loginu: nspdemo2
:)
Niech Tusk sp.......,nie wpiszę się. Nic dla mnie nie robią ,ja też nie. I tak mnie nie znajdzie nawet żaden Rachmistrz.
na co komu ten spis to nie wiem kilka nieciekawych pytan szkoda że nie zostałem wylosowany do tych bardziej szczegółowych :D
To znaczy można wypełnić samemu i im wysłać tak? Jak mayślicie, na ile można kłamać?
Jak wysoka jest kara pienieżna za brak spisania się? A za kłamstwo?
Przypominam, że nie ma obowiązku wpuszczania rachmistrza do domu. Wystarczy wziąć udział w spisie, nawet stojąc na progu, jeżeli ktoś tak lubi.
@bartek I bardzo dobrze, centralny system szpiegowski nie istnieje, ale istnieje kilka bardzo obszernych i podobno nowoczesnych rozwiązań informatycznych pokroju CEPiK, do tego wystarczyłby obowiązek ciążący nad każdą uczelnią/przychodnią/czymkolwiek chcesz wysyłania informacji statystycznych w jedno konkretne miejsce (Ty, coś podobnego już nie funkcjonuje? :>). To samo ZUS, US. Finito.
Miałem okazję przyjrzeć się nieco funkcjonowaniu naszych systemów zbierania informacji. Jedyne co mogę powiedzieć publicznie to: Dzięki bogu, że nie ma jeszcze centralnego systemu szpiegowskiego, bo wtedy dopiero byloby wesoło.
@Smerfffetka
Jak wysoka jest kara pienieżna za brak spisania się?
Za brak spisania się nie ma żadnej kary (tzn. jeżeli nie należysz do 20% wytypowanych obywateli, to nie musisz niczego robić). Za _odmowę_ udzielenia informacji rachmistrzowi grozi grzywna do 5000 zł włącznie.
Wczoraj odpowiedziałem :0
Myślałem że będzie więcej pytań a tu tylko parę jakiś słabych pytań :/
+ ta badziewna przynależność Śląska :/
Czemu nie ma anty Sląskiej przynależności :/
