Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Poza grami Konsole 21 stycznia 2005, 09:47 CCT

Nintendo DS - koniec GameBoy'a?

Dwa 3-calowe ekraniki, w tym jeden dotykowy; dwa procesory, w tym jeden 3D; paleta 262.144 kolorów - a wszystko do mieści się w niedużej kieszeni. Oto Nintendo Dual Screen.

Koniec ery GameBoy’a

Najspokojniejszym jak dotąd segmentem rynku gier wideo były od niemal 20 lat konsolki przenośne, zwane dalej handheldami lub kieszonsolkami. Podobnie jak w przypadku wprowadzenia na rynek pierwszego Walkmana przez firmę Sony, który wkrótce nadał nazwę całej grupie urządzeń, tak od 1989 roku niemal synonimem dla kieszonsolek stała się konsola GameBoy firmy Nintendo. Warto przy tym nadmienić, że GameBoy nie tylko zdeklasował resztę konkurencji wśród przenośnej braci, ale także pobił na głowę wszystkie wydane do tej pory konsole stacjonarne ilością wyprodukowanych i sprzedanych zarówno urządzeń, jak i gier. W kontekście tego wszystkiego trudno się więc dziwić, iż gdy niemal równocześnie dwa giganty rynku gier (Sony i Nintendo), ogłosiły pracę nad nowymi konsolkami przenośnymi, z których jedna miała przenieść wiodącą na rynku zwykłych konsol markę Playstation na zupełnie nowy dla niej rynek, a druga zerwać z wieloletnią tradycją GameBoya i zrewolucjonizować rynek - w mediach, na światowych giełdach oraz w pieleszach zwykłych graczy, zawrzało.

Charakterystyka

Skupmy się jednak jedynie na DS, czy jak kto woli NDS - oba te skróty pochodzą od nazwy konsoli, czyli Nintendo DS. Etymologia zaś tego ostatniego członu nazwy to Dual Screen, wzięta od głównej cechy rozpoznawczej konsoli, czyli dwóch 3-calowych ekraników LCD o rozdzielczości 256x192 pixeli (podświetlanych, co zapewnić ma żywe kolory niezależnie od warunków otoczenia; paleta składająca się z 262,144 barw w praktyce sprawdza się po prostu wyśmienicie).

Jednak prawdziwa rewolucja, co opiszę szerzej później, dokonana została dzięki wprowadzeniu innego rozwiązania, chociaż także powiązanego z wyświetlaczami. Dolny z nich jest bowiem ekranem dotykowym (co da się zresztą zauważyć przy bliższych oględzinach włączonej konsoli) i stał się tym samym głównym kontrolerem urządzenia. W zestawie dołączone są dwa stylusy (rysiki) do jego obsługi; jeden z nich schować możemy od razu w konsoli.

Trzecim elementem odróżniającym DSa od Game Boy'ów, jest fakt zamontowania dwóch procesorów graficznych (każdy do obsługi jednego ekraniku; wybór przyporządkowania ich do siebie pozostawiony w gestii developera), jednego będącego pełnoprawną jednostką 3D, przerzucająca do 120 tysięcy wielokątów na sekundę (troszkę mniej niż w przypadku Nintendo 64 i niestety z nieco inną/uboższą gamą efektów - w grach brakuje niekiedy chociażby rozmywania tekstur). Rozgrywka na konsolkach przenośnych wkroczyła więc naprawdę, również dosłownie, w zupełnie nowy wymiar.

1 2 3 4 5