Poradniki do gier Kody i trainery Nowe poradniki Popularne Współpraca Nielimitowany dostęp
Pobierz Poradnik do Gry PDF, ePUB lub iBooks

Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi - poradnik do gry

Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi - poradnik do gry

Pobierz Poradnik do Gry PDF, ePUB lub iBooks
SPIS TREŚCI

Tulla | Arcanum Przypowieść o Maszynach i Magyi poradnik Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi

Ostatnia aktualizacja: 21 sierpnia 2019

Strażnik przy wejściu do miasta magów (10) odniósł się do mnie co najmniej, jakby mnie znał, a ponadto poinformował mnie, że Jorian mnie oczekuje i że jestem mile widziany w murach Tulli (inaczej to trochę wyglądało, gdy w swoim innym wcieleniu - technologicznym - zajrzałem do Tulli, oj, inaczej - Tulla | Arcanum Przypowieść o Maszynach i Magyi - Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi - poradnik do gry

Strażnik przy wejściu do miasta magów (10) odniósł się do mnie co najmniej, jakby mnie znał, a ponadto poinformował mnie, że Jorian mnie oczekuje i że jestem mile widziany w murach Tulli (inaczej to trochę wyglądało, gdy w swoim innym wcieleniu - technologicznym - zajrzałem do Tulli, oj, inaczej...). Wkroczyłem dziarsko do miasta i nie zwlekając ruszyłem do wieży mistrza Simeona Tora (14) . Przemierzyłem główny hall i wyszedłem schodami (24) na pięterko. Tam zatrzymał mnie Jorian , mag, wizjoner oraz uparciuch. Uparł się bowiem, że mnie do mistrza nie przepuści, jeśli nie rzucę okiem na znajdujące się w głównym hallu malowidło (33) . Musiałem wrócić na dół, przyjrzeć się mu i dopiero wtedy zostałem wpuszczony do komnaty Simeona. Opowiedziałem mistrzowi o swoim spotkaniu z Nasrudinem, lecz nijakiego wrażenia na nim nie wywarłem - Simeon przyjął do wiadomości, co mu miałem do powiedzenia i na tym koniec. Następnie spytałem go o położenie Vendigroth i z tym pytaniem odesłał mnie do Pelojiana - założyciela miasta, artysty, jasnowidza i poety, jak o nim mówił, wielkiego maga, którego duch ukazuje się co nocy ponad fontanną na dziedzińcu (11) , krąży wokół niej przez godzinę i znika. Dowcip z pytaniem Pelojiana o cokolwiek polegał na tym, że nigdy nikomu nie udało się od niego pół słowa usłyszeć [127] . Simeon jednak życzył mi powodzenia w moim pionierskim wyzwaniu i służył wszelkimi informacjami, których byłem żądny. Między innymi dowiedziałem się od niego, że owo malowidło naścienne, które najwyraźniej nie bez powodu Jorian kazał mi obejrzeć, jest dziełem właśnie Pelojiana. Zagadka włączenia Pelojianowi fonii nie jest skomplikowana, lecz ja ograniczę się jedynie do podania minimum czynności, które musiałem po temu wykonać. Całość sprowadzała się do naciskania rozmieszczonych po mieście płytek z symbolami poszczególnych szkół magii w ustalonej kolejności. Najpierw płytki od (1) do (4) , co otwierało drzwi do pomieszczenia (15) zawierającego amulet Pelojiana . Amulet musiałem założyć na szyję, by kolejne płytki chciały ustąpić pod moim ciężarem. Kolejne, czyli te od (5) do (9). Wówczas ukazał mi się duch Pelojiana i to gadający duch. Założyciel Tulli ucieszył się ze spotkania ze mną, gdyż 2000 lat dane mu było czekać na moje przyjście, by teraz skierować mnie do starożytnego miasta Vendigroth, życząc powodzenia.

Ponadto

(12) Herzod Munk , studiujący tajniki szkoły magii phantasm roznarzekał się przy mnie na ilość nauki i ciągłe siedzenie w książkach, choć nie przeszkodziło mu to nazachwalać się wspaniałości uniwersytetu. Poprosił mnie o typowo studencką przysługę - żebym wykonał za niego pracę dyplomową. W tym, magicznym wypadku było to przejście znajdującego się pod miastem labiryntu, wybudowanego przez iluzjonistę, Fa'al Kina - przejście zakończone przyniesieniem pewnego znajdującego się w nim kielicha [128] . Jako zapłatę za mój czas obiecał mi magiczny scroll , a żebym mógł się w ogóle dostać do labiryntu dał mi odpowiednią monetę , posiadając którą miałem jedynie przejść przez portal na podwórzu (13) . Znalazłem się w pierwszym pomieszczeniu labiryntu. Znajdowały się w nim dwie skrzynie skrzynie, a w nich sześć przedmiotów do ubierania: pierścień, amulet, hełm, buty, rękawce, sztylet . Wszystkie je należało zabrać ze sobą, a następnie dotknąć cokołu pośrodku. W następnych pomieszczeniach musiałem zakładać na siebie pojedynczo zabrane przedmioty w odpowiedniej kolejności: pierścień, amulet, hełm, buty, rękawce, sztylet. Pamiętać jednak musiałem, by za każdym razem mieć na sobie tylko jeden z nich. W ósmym pomieszczeniu musiałem założyć na siebie wszystkie sześć rzeczy i znalazłem się w komnacie z kielichem. Teraz dla odmiany przyszło mi zdjąć wszystkie przedmioty i dotknąwszy cokołu po raz ostatni wydostałem się na powierzchnię. Pozostało mi oddać kielich Herzodowi i odebrać swój zarobek.

Wewnątrz wieży mistrza Simeona mieszczą się pracownie mistrzów wszystkich szesnastu szkół magii - Tulla | Arcanum Przypowieść o Maszynach i Magyi - Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi - poradnik do gry

Wewnątrz wieży mistrza Simeona mieszczą się pracownie mistrzów wszystkich szesnastu szkół magii. Niezależnie od stopnia opanowania zaklęć z danej szkoły można się dokształcić do poziomu mistrza w niej, lecz mistrzem można zostać tylko w jednej ze szkół. Wybór musi być przemyślany, gdyż korzyści płynące z bycia mistrzem są bardzo wymierne - dwukrotnie mniejszy koszt rzucania zaklęć z danej szkoły. Osobiście polecam wybranie sobie szkoły posiadającej zaklęcia użyteczne w walce, gdyż w każdym innym przypadku łatwo jest swoje siły po rzuceniu czaru zregenerować. Ja wybrałem szkołę force i nie żałowałem. W końcu któż mógł od tego czasu mi zagrozić, jeśli przyparty do muru, byłem w stanie w czasie jednej swojej tury rzucić nawet siedem razy czar dezintegracji? W każdym jednak przypadku egzamin przebiega podobnie - mistrz daje uczniowi amulet, który ten musi założyć i udać się do głównego hallu (33) uniwersytetu. Tam uczeń zostaje przeniesiony do labiryntu z potworami i nierzadko pozamykanymi drzwiami. Jeśli student labirynt zdoła przebyć - wówczas sam zostaje mistrzem. Proste. Wracając jeszcze do wyboru swojej szkoły: mistrzowie wyboru tego nie ułatwią, gdyż każdy z nich uważa swoją sztukę za najistotniejszą. Podobnie każdy z nich zapytany o zagrożenie ze strony rozwijającej się technologii odpowiada, że takiego zagrożenia nie dostrzega, gdyż techniczne zabawki nie stanowią nijakiego wyzwania dla potęgi jego zaklęć. A oto kompletna lista wszystkich przebywających na uniwersytecie nauczycieli:

(16) Liam Raymond , mistrz szkoły meta;

(17) S'btin'ka , mistrzyni szkoły morph - to u niej kupiłem lekarstwo na wilkołactwo;

(18) Ferko Lydell , mistrz szkoły nature;

(19) D'ary , mistrz szkoły necromantic black;

(20) Bilko Gavin , mistrz szkoły nectromantic white;

(21) Pan Daemon Gardi , mistrz szkoły phantasm;

(22) Pan Harold Sumner , mistrz szkoły summoning;

(23) S'yala , mistrzyni szkoły temporal;

(25) Ve'tura , mistrzyni szkoły conveyance;

(26) Pani Cassandra Johanson , mistrzyni szkoły divination;

(27) Wel'K'ene . mistrz szkoły air;

(28) Addo Terin , mistrz szkoły earth;

(29) Naph'tha . mistrzyni szkoły fire;

(30) V'ed Eckes , mistrz szkoły hydromancy, czyli water, jedyny który ma nadzieję, że wyświadczę mu drobną przysługę. Problem jest taki, że jeden z jego studentów 120 dni temu został wysłany na poszukiwanie pewnego istotnego dla mistrza klejnotu. Student wprawdzie wrócił, lecz dość szczególnie odmieniony - ubrany w zmechanizowaną zbroję, posługujący się strzelbą. Eckes poprosił mnie, bym dał jego eks-studentowi do zrozumienia, że już nie jest mile widziany w Tulli, a jednocześnie odebrał mu ów klejnot [129] , który udało mu się zdobyć. Wszystko to było trochę nie fair wobec studenta, który stał przed wejściem do miasta (10) , zatrzymany przez strażnika. Rozmowa z nim jednak nic mi nie dała ponad to, że poznałem jego imię - Albert . Koniec końców, chcąc zlecone mi zadanie wykonać, a nie chcąc Alberta uszkodzić, klejnot mu ukradłem;

(31) Rys'Ard , mistrz szkoły force;

(32) Pan Edgar Jerryl , mistrz szkoły mental.