Poradniki do gier Kody i trainery Nowe poradniki Popularne Współpraca Nielimitowany dostęp
Pobierz Poradnik do Gry PDF, ePUB lub iBooks

Silent Hunter 5: Bitwa o Atlantyk - poradnik do gry

Silent Hunter 5: Bitwa o Atlantyk - poradnik do gry

Pobierz Poradnik do Gry PDF, ePUB lub iBooks
SPIS TREŚCI

Z użyciem działa pokładowego | Atak nawodny | Silent Hunter 5 Bitwa o Atlantyk poradnik Silent Hunter 5: Bitwa o Atlantyk

Ostatnia aktualizacja: 22 sierpnia 2019

Z użyciem działa pokładowego

88mm armata pokładowa, w którą wyposażono naszego U-Boota to kawał śmiercionośnego żelastwa. Bynajmniej nie złomu. O czym niejednokrotnie będziecie mieli okazję przekonać się na własnej skórze. By zrobić użytek z pokładowego działa trzeba go najpierw obsadzić schodząc po drabince z kiosku na pokład. W tym miejscu gra ponownie pokazuje nam jak jest niedopracowana, ponieważ obsadzenie działa i prowadzenie z niego skutecznego ognia jest możliwe w nawet bardzo niesprzyjających warunkach pogodowych. Konkretnie w sztormie - na szalejącym morzu i przy potężnych falach przelewających się przez pokład U-Boota. Doświadczenia niektórych graczy mówią także o możliwości osobistego obsadzenia tegoż działa bezpośrednio z kiosku OP, klikając na nie po odpowiednim ustawieniu naszej postaci na kiosku. Jednak znalezienie takiej pozycji nie jest takie proste. I łatwiej po prostu pofatygować się po drabince na pokład przedni. Zanim jednak zejdziemy nań z kiosku powinniśmy ustalić przez lornetę UZO (pomiarami odległości z użyciem stadimetru i przy pomocy chronometru) pozycję, kurs i prędkość wrogiej jednostki, którą zamierzamy zaatakować z 88-ki. Tutaj gracze grający z włączoną aktualizacją kontaktów na mapie są w łatwiejszym położeniu - przy pomocy linijki i najeżdżając kursorem na czerwoną ikonę celu są w stanie szybko zebrać potrzebne dane. Celowo używam słowa "jednostka", ponieważ atakowanie w wynurzeniu większej liczby statków handlowych to igranie z wirtualną śmiercią. W początkowej fazie wojny część z nich będzie bowiem faktycznie nieuzbrojona i tym samym bezbronna, lecz bardzo szybko zaczniemy natykać się także na statki uzbrojone w działka plot. niewielkiego kalibru. Ale nawet takie są w stanie wyrządzić nam niemałe szkody! Nie wspominając już o statkach wyposażonych w potężniejsze i bardzo groźne armaty. Nie muszę chyba dodawać, iż wdawanie się w pojedynek strzelecki na powierzchni z atakującym U-Boota potężniej uzbrojonym w artylerię niszczycielem kwalifikuje się do... nagrody Darwina dla tak "błyskotliwego" podwodniaka? Atakowanie przy pomocy pokładowego działa całego konwoju statków handlowych ma sens tylko w jednym przypadku - gdy na zewnątrz panują wyjątkowo sprzyjające warunki po temu, np. mglista noc. A i tak strzelamy wówczas de facto po kolei do kolejno wyłaniających się z mroku i mgły jednostek przeciwnika, ponieważ widoczność jest ograniczona do kilkuset metrów i wachty na pozostałych łajbach po prostu nie są w stanie nas dostrzec. Na marginesie - w pierwszych wersjach programu występuje śmieszny bug, objawiający się tym, iż gra nie zapisuje w stanach gry warunków pogodowych jakie panowały w środowisku w momencie zapisu gry. Jakby to był mało istotny drobiazg, prawda? W konsekwencji po załadowaniu sejwa często okazuje się, że znajdujemy się w wynurzeniu gdzieś w szykach konwoju, ale zamiast mgły i ograniczonej widoczności mamy... idealną pogodę! I stanowimy tarczę strzelecką dla wszystkich uzbrojonych statków handlowych płynących w tym konwoju. Na taką niemiłą ewentualność można się przygotować schodząc pod wodę przed zapisaniem gry. Ogólna zasada brzmi jednak - z działa pokładowego atakuj tylko pojedyncze statki alianckiej floty handlowej, te pływające niejako samopas (nie w konwojach). Po wykreśleniu sobie na mapie kursu wrażej jednostki, a przed otworzeniem do niej ognia z działa pokładowego, powinniśmy jeszcze sprawdzić najpierw jakimi środkami odwetowymi dysponuje wróg. Gdyby tak zechciał się nam odgryźć... Wszyscy, którzy grają z włączoną kamerą zewnętrzną mają łatwiej - im wystarczy przełączyć się na widok zewnętrzny, przenieść się z kamerą w pobliże celu i dokładnie go obejrzeć, szukając zamontowanych na nadbudówkach i pokładach małokalibrowych działek plot., tudzież większych "pukawek" (posadowionych najczęściej na dziobie statku). Prawdziwe wilki morskie (100% realizmu) będą jednak musiały podpłynąć bliżej celu (jeżeli ten nie należy do zbyt szybkich można przez jakiś czas płynąć kursem równoległym do jego kursu) i uważnie zlustrować go przez zwykłą lornetkę, lornetę UZO bądź peryskop. W nocy bądź w wyjątkowo paskudnych warunkach pogodowych można skrycie podpłynąć w wynurzeniu bardzo blisko celu. Za dnia już gorzej (aczkolwiek czasami zdarza się, że wachta na celu śpi) - w takim wypadku należy podejść najbliżej jak się da w wynurzeniu, a potem na głębokości peryskopowej. Wskazane jest podchodzić kursem prostopadłym do kursu celu, zupełnie tak jak byśmy chcieli go storpedować (patrz ( rozdział Atak - torpedowanie, podrozdział "Uwagi dodatkowe"). Takie podejście ma tę zaletę, iż będziemy stanowić dla wroga mniejszy (węższy) cel i trudniej mu będzie trafić w naszego U-Boota (o ile ma się z czego odgryźć), z chwilą gdy już rozpoczniemy ostrzał (po wynurzeniu). Z podobnych względów dobrze jest jeśli kurs U-Boota przecina kurs celu za rufą tego ostatniego - nie paradujemy wówczas przed dziobem alianckiej łajby (jak wspominałem działa większego kalibru na alianckich statkach umieszczone są najczęściej właśnie na ich dziobach). Jest też inne wyjście, deko ryzykowne - po prostu szarża i otwarcie ognia bez wcześniejszego rozpoznania jakimi środkami obronnymi dysponuje ów statek handlowy. W gruncie rzeczy ryzyko wcale nie musi być takie duże - wszystko zależy od oczu gracza i celności prowadzonego przezeń ostrzału. Ja otwierałem ogień często już z odległości 4 km (aczkolwiek przy niespokojnym morzu może być gorzej z celnością i dystans ten ulega skróceniu). Ogień celny i skuteczny, ponieważ w celu lądowało przeszło 90% wystrzelonych z działa pocisków. Celownik naszego działa pokładowego dysponuje dwoma przybliżeniami widoku (zmieniamy je klikając ikonę celownika znajdującą się w lewym, górnym rogu ekranu). Po lewej stronie włączonego już celownika jest skala, na której rolką myszki należy ustawić odległość (zmierzoną wcześniej), z której prowadzimy ogień. Oczywiście będzie się ona zmniejszać w miarę zbliżania się do celu - trzeba cały czas wprowadzać korekty (także rolką myszki). Jak zorientować się czy nasze pociski trafiają w npla? Oczywiście po błyskach, które zauważamy po trafieniach oraz odgłosie eksplozji, który dochodzi do nas z niewielkim opóźnieniem czasowym. Grający z włączoną aktualizacją kontaktów na mapie mogą również spojrzeć na tą ostatnią po wystrzeleniu pocisku - miejsce upadku pocisku jest na niej przez chwilę oznaczane szybko powiększającym się i znikającym kółeczkiem. Jeśli kółeczko to pojawia się dokładnie na pozycji wrażego statku oznaczonej czerwoną ikoną to znaczy, że trafiliśmy. Jeśli pojawia się za lub przed nią - prowadzony ogień jest zbyt długi/krótki. Ot i cała filozofia.

Zostało jeszcze 40% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie