Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 26 maja 2011, 13:59

autor: Marcin Serkies

Call of Duty: Modern Warfare 3 - pierwsze spojrzenie - Strona 2

Nowy Modern Warfare mimo, iż nie niesie ze sobą wielkich innowacji nadal jest solidną grą akcji, której tryb single dostarczy ton adrenaliny i emocji. Widzieliśmy "trójkę" w akcji, oto nasze wrażenia!

Chwilę przerwy w pokazie wypełnili po raz kolejny panowie z Infinity Ward i Sledgehammer. Znów nie powiedzieli tak naprawdę nic, czego byśmy nie wiedzieli. Pojawiła się informacja – a raczej potwierdzenie – że w grze znajdzie się tryb Spec Ops – czyli zadania rozgrywane przez dwóch współpracujących żołnierzy. Sama zabawa wieloosobowa ma być, jak to ujęli: „bestią samą w sobie” – zważywszy na fakt, że w CoD-a gra tak ogromna liczba osób, nie ma wątpliwości, że tak będzie naprawdę. Być może więcej informacji na ten temat pojawi się już niedługo. Druga konkretna wiadomość dotyczyła płynności działania gry. Autorzy dołożyli wszelkich starań, aby osiągnąć stabilne sześćdziesiąt klatek na sekundę i z tego, co widziałem, udało im się to. Nawet podczas największych zadym nie odnotowałem spowolnień animacji.

Kolejna zademonstrowana misja odbywała się w Londynie. Tym razem do roboty wzięli się operatorzy SAS-u, a tytuł, jakim opatrzono operację, to „Mind the gap” (to tekst, który w londyńskim metrze widać i słychać na każdym kroku). Taki tytuł pojawia się zresztą nieprzypadkowo, o czym już za chwilę się przekonacie.

Wszystko zaczyna się od zwiadu z powietrza, kamera – zamontowana prawdopodobnie na bezzałogowym samolocie – pokazuje, jak w dokach na ciężarówki ładowana są tajemnicze pakunki. Londyn chyba nie został jeszcze zaatakowany, przechwycenie owego transportu z pewnością ma pomóc w zapobieżeniu ewentualnym aktom terrorystycznym. Do akcji rusza oddział komandosów, wspomaganych przez śmigłowiec – początkowo trzymający się z daleka, włącza się do każdej większej strzelaniny – oraz co najmniej paru snajperów, których nie widać, za to przeciwnicy boleśnie odczuwają ich obecność.

Wszystko rozgrywa się w nocy, pada deszcz, wydaje się, że to doskonałe okoliczności do cichej i szybkiej misji. Początkowo komandosi bez problemu wykańczają kolejnych przeciwników, oczyszczając z nich stary magazyn. Następnym krokiem jest atak na doki, w których trzymana jest jedna z ciężarówek. Tu kończy się subtelne i powolne podejście, a zaczyna prawdziwa jazda. Strzelanina w dokach pasuje doskonale do tego, do czego przyzwyczaiła nas seria. Przeciwnicy nadbiegają jeden po drugim, a akcja posuwa się naprzód wtedy, kiedy wojak, którym kierujemy, osiąga kolejny punkt na mapie. Bez większych zmian, ale jeśli ktoś to lubi, będzie zadowolony.

Atak na doki przebiega rzecz jasna bezproblemowo, ale jak to zwykle w podobnych sytuacjach bywa, ciężarówka, która interesuje operatorów, okazuje się pusta. Mało tego, główny zły charakter, który miał zostać złapany, zwiewa, trzeba go zatem schwytać. Cała magia kolejnych scen – naprawdę niesamowitych i urywających głowę – wynika z faktu, że delikwent wykorzystuje do ucieczki wagon metra. Ruszamy w pościg pickupem, ostrzeliwując pociąg i próbując nie zginąć. Nie będę rozpisywał się na temat wrażeń, to trzeba zobaczyć samemu, a im mniej szczegółów poznacie, tym lepsze doznania zapewni Wam ta scena podczas obcowania z grą. Dla mnie porównanie, które padło – do filmu Liberator 2 – jest jak najbardziej na miejscu. Można oczywiście przypomnieć sobie inne filmy z szaleńczymi pościgami za pociągami metra. Nie pamiętam jednak gry, w której pojawiłby się podobnie intensywny i realistyczny motyw.

I to tyle, zobaczyliśmy dwie misje, a panowie reprezentujący studia odpowiedzialne za Modern Warfare 3 ewakuowali się, zanim dziennikarze zdążyli zdać pytania, które być może rzuciłyby trochę więcej światła na nową odsłonę Call of Duty. Opinie na temat pokazu były podzielone. Nie przedstawiono niczego, co odróżniałoby w znaczący sposób nowe Modern Warfare od poprzednich części – przypominam, że mowa o trybie dla pojedynczego gracza – i to zdecydowanie jest minus, o ile spodziewaliście się jakichkolwiek zmian (poza kosmetyką). Ja, szczerze mówiąc, liczyłem raczej na więcej tego samego i się nie przeliczyłem. Zabójcze tempo akcji, efektowność, filmowość robią świetne wrażenie, tego nikt nie może „trójce” odmówić. Jeszcze przed tym pokazem trafiały się głosy, że silnik gry ma zostać uzupełniony o możliwość niszczenia budynków, choćby w pewnym stopniu. Z tego, co widziałem, nic takiego nie ma miejsca, poza oskryptowanymi akcjami. Tak więc tym, którzy liczą na interaktywne kino akcji, Modern Warfare 3 spodoba się na pewno. Pozostali muszą czekać na więcej informacji o trybie dla wielu graczy.

Marcin „yasiu” Serkies

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.