Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 28 listopada 2001, 10:30

Primitive Wars - przed premierą

Na fali olbrzymiej popularności Starcrafta w Azji, zaczęły powstawać coraz to nowe RTSy, mniej lub bardziej nawiązujące do klasycznego już arcydzieła. Primitive Wars, stworzona przez koreańską firmę Wizard Soft, jest jednąz nich.

Przeczytaj recenzję Primitive Wars - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

RTS-ów Ci u nas dostatek. Tak pokrótce można scharakteryzować sytuację panującą obecnie na rynku gier komputerowych. Na dobrą sprawę każdy fan strategii czasu rzeczywistego ma wybór jak nigdy dotąd. Strategie w azjatyckich klimatach, żaden problem: Three Kingdoms: Fate of the Dragon lub świeżutki Battle Realms. Chcemy coś futurystycznego, też nie ma problemu. Może coś o wojnie robotów? – ależ proszę - Z: Steel Soldiers. A może gra wywodzącą się bezpośrednio z prekursora gatunku RTS-ów, Dune 2 - Emperor: Battle for Dune, lub nawet lekko wysłużony, ale nadal świetny Starcraft. No i nie zapominajmy o całej serii Command & Conquer. Jeżeli chcemy coś przekrojowego, opowiadającego (luźnie) o historii naszej cywilizacji to nie można nie wspomnieć o serii Age of Empires i nowym Empire Earth. Na koniec klimaty fantasy - seria Warcraft. Wymieniać można by długo. Reasumując, jeszcze nigdy nie mieliśmy takiego wyboru jeżeli chodzi o ten gatunek gier komputerowych. Ale zastanówmy się, czy jest produkt opowiadający o czasach prehistorycznych, w którym pierwsze skrzypce grałyby dinozaury? Hhmm, jakoś za bardzo nic nie przychodzi mi do głowy. Czyżby mała luka? Chyba tak. Ale już nie długo może zapełnić ją nowa strategia czasu rzeczywistego, która za sprawą naszego rodzimego dystrybutora Manta Multimedia jeszcze w tym roku trafi na polskie półki sklepowe. Jej tytuł brzmi - Primitive Wars. Producentem gry jest zespół Wizard Soft, zaś europejskim wydawcą gry jest firma Arxel Tribe, znana między innymi z takich pozycji jak: Faust: The Seven Games of The Soul, Ring, Casanova i Hitchcock: The Final Cut. Samo Primitive Wars zostało już wydane w Azji i wydawcy chwalą się, że gra w miesiąc od swego wydania sprzedała się w ponad 50 tysiącach egzemplarzy. No dobra, przyjrzyjmy się bliżej tej pozycji.

Akcja toczy się w zamierzchłych czasach, gdy na ziemi żyły wielkie dinozaury. Po długich latach krwawej i zajadłej wojny toczącej się pomiędzy trzema nacjami ludzi, elfów oraz zimnokrwistych Gadów zwanych „Tyrano” zapanował kruchy pokój. Niestety nie trwał on długo, ponieważ po tym jak trzech przeciwników doszło do porozumienia, pojawił czwarty groźny agresor, tzw. diaboliczna rasa. No i wojenka rozgorzałą na nowo. Tak w kilku zdaniach przestawia się fabuła Primitive Wars. Jak widać nic odkrywczego, ani porywającego – w sumie chodzi tylko o przysłowiową rzeź – przetrwa tylko jeden – najsilniejszy. Przejdźmy do tego co tak naprawdę zaoferuje nam gra. Mamy tu cztery całkowicie odmienne rasy, różniące się nie tylko wyglądem, lecz również sposobem walki, technologią, bronią, rodzajem budynków i jednostek. Zacznijmy od najbliższej nam nacji – prymitywnych ludzi. Cóż najlepiej charakteryzującymi ich słowami są: muskularni faceci odziani w skóry i pancerze z toporem w ręce. Posiadają w miarę zorganizowane społeczeństwo i potrafią konstruować różne machiny, tj.: Squadron, Bow Machine czy Flat Top. Elfy to rasa owiana swego rodzaju magiczną mgłą. Z natury preferuje pokój i lubi zabawę, jednak w obliczu zagrożenia potrafi stawić zdecydowany opór potęgowany jeszcze przez umiejętność używania bardzo skutecznych czarów. Niezaprzeczalnym jej atutem są magiczne istoty typu Smok i Feniks. Kolejną stroną konfliktu są zimnokrwiste Gady, których największą zaletą jest szybkość rozmnażania się, determinacja - podstawowa cecha instynktu tej rasy to przetrwanie. Ostatnia nacja składa się z plugawych osobników typu: demony, szkieletory, golemy, gargulce i zombie. To istna plaga pochodząca z piekieł, której chlebem powszednim i jedynym celem jest śmierć, zniszczenie oraz zagłada.

Przemysław Bartula

Przemysław Bartula

W 2000 roku dołączył do ekipy tworzącej serwis GRYOnline.pl i realizuje się w nim po dziś dzień. Zaczął od napisania kilku recenzji, a potem płynnie poszły newsy, wpisy encyklopedyczne i cała masa innych aktywności. Na przestrzeni 20 lat uczestniczył w tworzeniu niemal wszystkich działów i projektów firmy; przez lata piastował stanowisko szefa encyklopedii gier i szefa newsroomu, a ostatecznie trafił do zarządu firmy GRY-OnLine S.A. Obecnie jest dużo bardziej zaangażowany w aktywności zarządcze aniżeli redaktorskie. Posiada dyplom technika elektrotechnika i inżyniera budownictwa wodnego.

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.