Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 17 lipca 2007, 14:08

autor: Borys Zajączkowski

Crysis - już graliśmy! - Strona 2

Na pierwszy rzut oka widać, na co idzie moc maszyny. To, co jest na monitorze, to animowana pocztówka z raju. A gracz przybywa tam po to, by zrobić w nim piekło.

Przeczytaj recenzję Crysis - recenzja gry

Przy czym fizyka, która panuje w Crysisie, zdaje się być absolutnie sprawiedliwa. Oto miałem zniszczyć przewoźną stację zakłócającą, która sprawiała, że po moim podręcznym radarze szalała śnieżna zawierucha. Wykombinowałem sobie, że zlikwiduję strażników, gwizdnę z pomostu beczkę z paliwem dla łodzi, przeniosę ją pod maszynę i tam ją zdetonuję z bezpiecznej odległości – powinna dać radę, har, har, har. Tymczasem jednego ze strażników nie udało mi się zabić na tyle niepostrzeżenie, by jego kolega nie sięgnął po krótkofalówkę. Za chwilę w kierunku brzegu pruła łódź patrolowa, ochoczo kładąc ogień zaporowy na wszystko w promieniu kilkunastu metrów ode mnie (skrytego za skałką). I wtem dostrzegłem, że zakłócanie wymiękło, a zadanie zniszczenia urządzenia zostało zaliczone... kilka kul wystrzelonych z zamontowanego na łodzi cekaemu padło przypadkiem nie tam, gdzie powinno było.

Gdy przechodziłem tę samą misję po raz wtóry, nie udało mi się wprawdzie rozwalić wrogiego nadajnika beczką z paliwem (chyba za daleko ją postawiłem), musiałem więc wystrzelać jeden magazynek prosto w antenę. Rzecz w tym, że Crysis jawi się cudownie nieliniowo. Tym, co się dzieje na ekranie, nie rządzą skrypty, ale fizyka i sztuczna inteligencja.

E?

Sztuczna inteligencja daje radę. Nie napiszę, że niech się F.E.A.R. i S.T.A.L.K.E.R. schowają, bo jeszcze za wcześnie, by coś takiego stwierdzić, ale przyznać już można, że zachowanie przeciwników daje radę. Oni naprawdę podejmują swoje działania bazując na tym, co widzą i co słyszą. I nie zamierają w bezruchu, czekając na ruch gracza, oni KOMBINUJĄ. Szukają obejścia z flanki, komunikują się ze sobą, chowają się z pomyślunkiem, gwiżdżą na siebie, używają krótkofalówek oraz wystrzeliwanych w powietrze flar. Po prostu radość z nimi walczyć. Tym bardziej, że futurystyczny kombinezon, którym gracz dysponuje, oferuje nie lada możliwości. Na przykład niewidzialność.

Proszę nie przeszkadzać. Gram!

Wyobraźcie sobie, że wpadacie w oko żołnierza, który dysponuje bronią z praktycznie nieistotnym zapasem amunicji, a wówczas zaczyna on strzelać wszędzie naokoło, z nadzieją, że odstrzeli Wam nos, gdy go wystawicie z tymczasowej kryjówki. Włączacie niewidzialność, która pozwala Wam przebiec niepostrzeżenie nawet kilkanaście metrów. Ale przy oddaniu strzału trzeba się już pojawić. Chociaż... jeśli potraficie trafić przeciwnika w głowę, z pominięciem jego kamizelki kuloodpornej, nie widząc własnej broni, a tym bardziej celownika, dobrze dla Was! Jeśli nie, to cóż... Wystarczą mu dwie sekundy, od dostrzeżenia Was kątem oka, by obrócić cekaem. Oj, jest adrenalinka...

Niemniej dreszczyk emocji (jaki towarzyszy zwykle wejściu w sieciowy deathmatch) poczułem dopiero, gdy rzuciłem się przez otwarty teren w stronę lasu, na którego krawędzi kryło się kilku przeciwników. Byli zbyt dobrze schowani, bym zdołał ich wystrzelać z daleka. I zbyt pewni swojej pozycji, by się z niej ruszyć. W biegu włączyłem niewidzialność... Jakież było moje zdumienie (no, wkurzenie po prawdzie), gdy zobaczyłem, że moje ofiary, krzycząc coś do siebie, umykają przez las w stronę najbliższych zabudowań. Ta gra nie tylko żyje własnym życiem – ona chętnie reaguje na kolejne pomysły gracza. Zwłaszcza, jeśli nie były dość dobre...

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.