Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 25 stycznia 2006, 11:03

autor: Wojciech Gatys

Alan Wake - przed premierą

Świat oglądany oczami Alana to rzeczywistość przeplatająca się ze zwidami, delirycznymi wyobrażeniami oraz postaciami z horrorów – pan Wake jest bowiem autorem poczytnych książek na ten temat...

Przeczytaj recenzję Alan Wake - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Co jakiś czas pojawia się gra, która – o dziwo – wygląda nieco inaczej niż inne. Trudno powiedzieć, z czego to wynika, ale mamy wtedy wrażenie, że oto wśród setek zapowiadanych tytułów pojawi się taki, który przynajmniej trochę odmieni świat gier. Znacie to łaskoczące uczucie? No to poczytajcie o Alan Wake – grze, która mnie się podoba od czasu, gdy przeczytałem o niej krótką wzmiankę i zobaczyłem pierwszy screenshot.

Remedy Entertainment znów – podobnie jak w przypadku Maxa Payne – nazywają swą grę imieniem głównego bohatera i znów bawią się słowami. Alan Wake, albo jak kto woli „A. Wake”, jest bowiem osobą cierpiącą na bezsenność. A. Wake! Bardzo sprytne, przyznacie sami. Całe szczęście, że w odróżnieniu od Maxa, Alan nie będzie musiał wypruwać flaków kolejnym hordom mafijnych najemników, bo bez chwili odpoczynku mogłoby być z tym ciężko. Nie, nie – Alan Wake to psychologiczny thriller, nawiązujący po części do powieści Stephena Kinga, a po części do klasycznego serialu – Miasteczko Twin Peaks. I to jest chyba w nim najciekawsze.

Świat oglądany oczami Alana to rzeczywistość przeplatająca się z bezsennymi zwidami, delirycznymi wyobrażeniami oraz postaciami prosto z horrorów – pan Wake jest bowiem autorem poczytnych książek na ten temat. Już to wszystko brzmi interesująco, a jeśli dodamy do tego, że narzeczona głównego bohatera znika w tajemniczych okolicznościach – robi się naprawdę gorąco. Jakby tego wszystkiego było mało, dręczony koszmarami, bezsennością i ciągłym stresem Wake postanawia nieco odpocząć w sanatorium, w małym miasteczku Pride Falls, gdzieś na samym końcu Stanów Zjednoczonych. I wtedy dopiero zaczyna się zabawa...

Jak Wam się podoba fakt, że pielęgniarka w klinice zaburzeń snu, w której leczy się Alan, jest podejrzanie podobna do jego zaginionej dziewczyny? A fakt, że po zmierzchu w Pride Falls zaczynają dziać się rzeczy, o których pisze Wake w swojej najnowszej książce? Czy to rzeczywistość, czy tylko skrzywione wytwory jego wyobraźni? Czy nasz bohater oszalał, czy musi walczyć o życie z całkiem realnym zagrożeniem? Latarka i pistolet w dłoń – i w drogę!

Znani ze swego doświadczenia w tworzeniu silników 3D, specjaliści z Remedy odtworzyli zapyziałe, amerykańskie miasteczko z niezwykłą dokładnością. Grafika dosłownie zapiera dech w piersiach i widać, że została stworzona z myślą o konsolach kolejnej generacji. Zmieniają się pory dnia, warunki pogodowe, a nawet kierunek i siła wiatru – drzewa uginają się pod wpływem jesiennej zawieruchy, a szalik naszego bohatera łopocze, aż miło. Dodajmy do tego najnowszą odsłonę silnika fizycznego Havok i odrobinę efektów oświetleniowych, generowanych w czasie rzeczywistym i już całość wygląda po prostu spektakularnie. Oświetlenie gra też zresztą sporą rolę w napędzaniu atmosfery gry – wraz z rozwojem fabuły i zbliżaniem się zimy, dni będą stawały się coraz krótsze, a koszmarne postacie ze snu, czyhające na Alana będą miały więcej cienia, w którym mogłyby się ukryć. W dodatku nowy silnik został zaprojektowany tak, aby obsługiwać zarówno wnętrza, jak i rozległe plenery – dzięki temu możemy spokojnie wyjść przed dom i ruszyć przed siebie – na spotkanie z przeznaczeniem. Albo na krótką wycieczkę po Pride Falls.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.