Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Przed premierą 30 listopada 2004, 12:49

autor: Paweł Jankowski

Brygada E5: New Jagged Union - zapowiedź

Miejscem akcji „Brigade E5” jest niewielkie państewko Palinero, gdzieś w tropikach. Dopiero co dokonany został zamach stanu i cały kraj znajduje się na krawędzi wojny domowej...

Przeczytaj recenzję Brygada E5: New Jagged Union - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Brigade E5: New Jagged Union jest taktyczną grą wojenną nawiązującą, jak drugi człon nazwy wskazuje, do pamiętnego hitu jakim był Jagged Alliance. Troszkę dziwna nazwa gry wzięła się z prozaicznego faktu, iż jest to piąty projekt gry, nad jakim pracują jego autorzy. Projekt E1 został przemianowany na Remember Tomorrow, projekty E2-E4 nie osiągnęły stadium zaawansowanego, a projekt E5 stał się Brygadą E5. Autorzy bardzo nie lubią przy tym porównań z innymi grami taktycznymi jak X-Com czy Jagged Alliance, być może dlatego, że ich gra ma wiele elementów wspólnych ze wspomnianymi klasykami. Według projektantów ich produkt jest efektem chęci wprowadzenia nowych elementów do lekko skostniałego świata gier taktycznych, a nie powstawał z myślą o klonowaniu którejkolwiek gry, chociaż trudno oczywiście jest stworzyć grę taktyczną całkowicie inną od wyżej wymienionych produktów, które przecież wytyczyły granice gatunku.

Miejscem akcji Brigade E5 jest niewielkie państewko Palinero, gdzieś w tropikach. Tak jak w przypadku Arulco (w Jagged Alliance 2) także i tu spotykamy się z podobną historią. Dopiero co dokonany został zamach stanu i cały kraj znajduje się na krawędzi wojny domowej. Zadaniem gracza jest opanowanie sytuacji przy pomocy nielicznej ale elitarnej grupy najemników. Do osiągnięcia tego celu gracz będzie mógł skorzystać z usług 30 zawodowych „psów wojny” albo werbować nowych ludzi spośród mieszkańców Palinero.

Gracze mają do wyboru trzy ścieżki rozgrywki. Mogą zacząć jako jedna lub druga strona konfliktu (mogą też przejść na stronę wroga w trakcie gry!) albo jako grupa niezależna, realizująca w chaosie wojny swoje własne cele. Oprócz głównych celów dla każdej linii fabularnej, gracze będą mogli poszukiwać i wypełniać poboczne questy, zwykle wymagające starcia z wrogiem. Walki to element, którego z pewnością w grze nie zabraknie. Podobnie jak w Jagged Alliance gra nie będzie serią liniowych scenariuszy, a gracz otrzyma swobodę ruchu po różnych miejscach na mapie. Autorzy planują danie graczom takiej swobody jak w grze Fallout, czyli bez sztywno określonych pól czy sektorów. W grze zawarte będzie około 30 specjalnych lokacji (miast, baz wojskowych) posiadających ustalone mapy, natomiast dla walk w terenie mapy będą losowo generowane. Gra uwzględnia zmiany pór dnia jak również odtwarza różne warunki atmosferyczne.

Ruchy żołnierzy na polu walki odbywają się w ramach nowatorskiego systemu walki zwanego Smart Pause Mode (tryb inteligentnej pauzy). Dzięki niemu połączone zostały silne strony systemu turowego jak i czasu rzeczywistego. Jedną z charakterystycznych cech tego systemu jest brak typowych a jednocześnie abstrakcyjnych i uznaniowych, punktów akcji jakie mieliśmy chociażby w Jagged Alliance. Każda czynność zabierać będzie naszym ludziom po prostu określoną ilość czasu, zależną od cech motorycznych i umiejętności nabytych przez postać. Co ważne cechy fizyczne (wzrost, waga) postaci nie wpływają tylko na wygląd, ale będą miały wpływ na jej możliwości – niżsi żołnierze mogą być słabsi fizycznie ale bardziej zwrotni w ruchu i szybciej będą odzyskiwać siły niż dwumetrowe dryblasy. Dzięki temu zachowanie żołnierzy, zarówno kontrolowanych przez gracza jak i kierowanych przez AI, będzie bardziej naturalne. Dodatkowo gracze mogą każdej postaci wydać cały łańcuch komend, które będą kolejno wykonywane.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

Age of Darkness to strategia, którą kocham i nienawidzę
Age of Darkness to strategia, którą kocham i nienawidzę

Przed premierą

Na rynku pojawił się Dark Souls gier RTS – mowa o Age of Darkness: Final Stand. Produkcja ta sprawiła, że popadłem w otchłań szaleństwa i rozpaczy. Zapraszam do lektury, jeżeli chcecie się dowiedzieć dlaczego.

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.