Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Przed premierą 9 stycznia 2017, 15:16

autor: Michał Marian

Testowaliśmy Revelation Online – MMO bez większych rewelacji - Strona 2

Revelation Online zapowiada się, jako jeden z największych tytułów MMORPG tego roku. Niestety, po zapoznaniu się z nim z ramach beta-testów jesteśmy sceptyczni – dzieło studia NetEase raczej hitem nie będzie.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Azjatycko aż do bólu

Podczas zabawy w Revelation Online trudno nie zauważyć obecnego wszędzie mangowego klimatu. Spotykane przez nas postacie cechuje typowo azjatycka kreska – każdy, kto grał w Blade & Soul, z pewnością zrozumie, co mam na myśli. Dla fanów mangi i anime to prawdziwa gratka, w przypadku wszystkich innych na dłuższą metę może się to okazać męczące. Sama oprawa graficzna jest jak najbardziej poprawna – animacje umiejętności oraz poruszania się czy modele postaci i tekstury otoczenia – wszystko zostało wykonane estetycznie i z dbałością o szczegóły (a następnie przepuszczone przez mangowy filtr). Twórcy (zapewne przekonani o wysokiej jakości własnej pracy) pokusili się także o arcyciekawy zabieg – jeśli obejrzymy dany przerywnik filmowy do końca, otrzymamy tzw. story point, umożliwiający nabycie specjalnych przedmiotów.

Revelation Online to typowy reprezentant nurtu azjatyckich MMO.

Skoro już mowa o mangowym klimacie, warto wspomnieć także o hordach przeciwników, z którymi przychodzi nam się mierzyć. Gigantyczne żabopodobne stworzenia, orientalne bestie, wszelkiej maści egzotyczne zwierzęta, a nawet legendarny kraken – to jedynie ułamek tego, co oferuje Revelation Online. Sama walka z nimi w niczym nie odbiega od utartych schematów – w większości przypadków sprowadza się do tzw. fortepianu, czyli mozolnego klikania wszystkich umiejętności dostępnych na pasku. Przeciwnicy rzadko kiedy sprawiają poważniejsze problemy, jedynie ci, z którymi mierzymy się w ramach instancji, potrafią stanowić większe wyzwanie, choć (o dziwo) możemy poradzić sobie z nimi nawet w pojedynkę.

Walce w Revelation Online towarzyszy mnóstwo dodatkowych wodotrysków.

Wystarczy jeden przycisk, byśmy poczuli się zupełnie sami w barwnym świecie Revelation Online.

Rewolucyjne, ale nie rewelacyjne pomysły

Revelation Online, choć w gruncie rzeczy jest absolutnie typowym reprezentantem swego gatunku, wprowadza kilka ciekawych i nietypowych rozwiązań, które po dokładniejszym zbadaniu okazują się, niestety, niezbyt trafione. Na pierwszy plan wysuwa się możliwość „wyłączenia” innych graczy – wystarczy nacisnąć F10, by przełączyć się pomiędzy kilkoma trybami owego „wyłączenia”. Każdy, kto miał do czynienia z lagami wynikającymi z przeludnienia danego obszaru w jakiejkolwiek grze MMO, na pewno uzna to za świetny lub przynajmniej interesujący pomysł. W praktyce jednak staje się to przyciskiem single player – wciskamy i de facto zapominamy, że gramy online – zwłaszcza że prowadząca nas za rękę mechanika Revelation Online jeszcze potęguje to uczucie.

To prowadzenie za rękę to kolejna bolączka gry. Wbudowany tracker porusza się za nas, zadania po prostu przeklikujemy, jeśli zdobędziemy przedmiot lepszy od obecnie posiadanego, gra nie omieszka poinformować o tym na samym środku ekranu z opcją umożliwiającą jego natychmiastowe założenie, kolejne umiejętności odblokowywane są za nas automatycznie, walka sprowadza się jedynie do ich klikania, a jeśli coś pójdzie nie po naszej myśli, mamy w zapasie sporo mikstur, które natychmiast w pełni nas uleczą. Wszystko to sprawia, że grając w Revelation Online, mimowolnie wyłączamy myślenie i przechodzimy przez etapy, zdobywając następne poziomy doświadczenia, bez choćby grama frajdy z samej gry.

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?