Batman: The Telltale Series - Nietoperz od innej strony - Strona 2
Jak z klasycznej opowieści o Batmanie, pełnej dynamicznej akcji, walk i pościgów zrobić dość statyczną grę przygodową? Skupiając się równie mocno na jego alter ego – Brusie Waynie.
Grając jako Batman, spędzimy trochę czasu na bezpośrednich starciach z wrogami, ale będą to oczywiście znane już z produkcji Telltale Games sekwencje QTE, niesprawiające aż takiej frajdy jak samodzielne likwidowanie wrogów w serii Arkham. Rozgrywka zyska jednak sporo na jakości, kiedy dynamiczna akcja ustanie, Człowiek Nietoperz zmieni się w Bruce’a Wayne’a i pojawi na salonach, a my – zamiast rozdawać ciosy na prawo i lewo – będziemy wskazywać kolejne linie dialogowe. Widać, że twórcy czują się w tym wyjątkowo dobrze i to właśnie rozmowy, wybory czy polityczne intrygi, w których uczestniczy Wayne, staną się kwintesencją zabawy i dostarczą najwięcej emocji. Same decyzje nie będą pewnie mieć jakichś dalekosiężnych konsekwencji, ale na uwagę zasługuje styl ich podejmowania. Podczas każdej konwersacji będziemy mogli bowiem określić, jakim typem Bruce’a Wayne’a jesteśmy – czarującym playboyem milionerem, a może aroganckim bucem? Twórcy nie narzucają z góry charakteru Wayne’a i pozwolą tu na pewną dowolność – sami wykreujemy osobowość bohatera.
Miłośnicy QTE nie powinni jednak narzekać. Autorzy zapewniają, że stworzyli najbardziej dynamiczny oraz najbardziej intensywny model takich sekwencji i nie będzie to tylko wciskanie odpowiednich przycisków we właściwym momencie, a raczej bycie reżyserem i choreografem jednej długiej sceny. Podczas walki możliwe okażą się swego rodzaju miniwybory, typu: przerzucić przeciwnika przez ramię czy okładając się, wylądować na drugim końcu dachu. Sporą nowością ma być ikonka nietoperza zapełniająca się z każdą poprawnie wykonaną akcją. Gdy osiągnie maksimum – będziemy mogli zakończyć całą walkę w jednym momencie. Mechanika ta ma działać równie sprawnie tak przy sterowaniu padem, jak i dotykiem na tablecie.
Do gry powróci znana z The Wolf Among Us zabawa w detektywa. Podobnie jak szeryf Bigby natkniemy się na zagadki do rozwikłania, ale wszystko będzie odbywać się poprzez narrację i za pomocą gadżetów, jakimi dysponuje Batman (np. superkomputer w Batjaskini), a także dzięki uwagom oddanego Alfreda. „To nie jest gra logiczna ani w stylu ukrytych obiektów – to odkrywanie tajemnicy przez wyszukiwanie istotnych detali poprzez narrację jako taką” – mówi Job Stauffer z Telltale. Nacisk na słowo „narracja” oznacza tu po prostu, że nie będziemy mieć żadnego wpływu na to, co i kiedy znajdziemy lub jak to odkryjemy. Wszystko stanowi element fabuły, a my mamy tylko wczuć się w rolę śledczego. Nie oznacza to oczywiście z marszu wady produkcji – coś takiego zdało egzamin w The Wolf Among Us, które uchodzi za jedną z najlepszych gier studia, i Batman ma szansę powtórzyć ten sukces.