Mafia III na targach E3 2016 - wyzwalamy miasto w mafijnym klonie GTA - Strona 2
To była jedna z ostatnich okazji, żeby zobaczyć Mafię III przed premierą, która nastąpi już za kilka miesięcy. W Los Angeles mieliśmy okazję zobaczyć jak wyzwala się miasto i jakie są konsekwencje ignorowania naszych partnerów w zbrodni.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Mafia III – klimat kontra powtarzalność i błędy
Wojna gangów
Podczas prezentacji twórcy zdradzili, w jaki sposób Lincoln będzie zaopatrywać się w broń oraz inne gadżety, np. koktajle Mołotowa i granaty. Zakupy zrobimy w specjalnej furgonetce, która przyjedzie na wezwanie w pobliże naszego śmiałka. Nie da się ukryć, że rozwiązanie to jest żywcem zerżnięte z GTA IV (widzicie je na screenie powyżej).
Kiedy wrogi gangster odczuje nasze działania i kwota w jego portfelu zmaleje do zera, przystępujemy do drugiej części zadania, czyli wyeliminowania bossa. Jest to pełnoprawna misja fabularna, nafaszerowana skryptami i przerywnikami filmowymi. W omawianym przykładzie Lou przebywał na parostatku, dlatego Lincoln najpierw musiał uszkodzić łajbę, dopłynąć do niej wpław, przebić się przez tabun ochroniarzy i dokonać egzekucji głównego celu. Autorzy twierdzili, że frontalny atak nie jest wcale wymagany, a misję da się przeprowadzić również po cichu, ale akurat na prezentacji szybko rozpętało się piekło i o działaniu w ukryciu nie było po prostu mowy. Dopóki Clay pozostawał niewidoczny, chowając się za pierwszą lepszą przeszkodą, mógł bez problemu dyskretnie eliminować oponentów. Potem jednak w ruch poszły karabiny, strzelby, koktajle Mołotowa i granaty, co całkowicie pozbawiło gangstera szans na bardziej subtelne załatwienie sprawy.
Mechanika walki wydaje się działać w Mafii III bez większych zgrzytów. Eliminowanie rywali ułatwia typowy dla trzecioosobowych strzelanek system osłon, zapewniający całkowitą ochronę przed pociskami wypluwanymi przez wraże pukawki. Warto nadmienić, że gracz zawsze będzie znać stosunek oponentów do jego osoby dzięki komunikatom wyświetlanym tuż nad minimapą. Dostępne są trzy statusy – brak świadków, zaniepokojenie połączone z przeszukiwaniem pomieszczeń oraz walka, ale akurat sygnalizowanie tej ostatniej opcji można było sobie darować. Jeśli w powietrzu świszczą kule, to tylko dureń nie domyśliłby się, że jest w opałach.
Gra o tron mafii
Gdy uporamy się z odbiciem danej dzielnicy, musimy zdecydować, który z naszych poruczników obejmie nad nią kontrolę. Tutaj robi się naprawdę ciekawie. Lincoln może oddać we władanie każdy z dystryktów tylko jednej osobie, a pozostali partnerzy nie muszą być z tego faktu zadowoleni. Na potrzeby prezentacji twórcy Mafii III specjalnie faworyzowali Cassandrę i całkowicie ignorowali Burke’a, nie powierzając mu w zarządzaniu dystryktami żadnej znaczącej roli. Ten ostatni w końcu nie wytrzymał takiego upokorzenia i opuścił organizację, zdradzając tym samym swego szefa. Decyzja ta poskutkowała pojawieniem się dodatkowej misji fabularnej, w której Clay musiał udać się na złomowisko niedawnego wspólnika i pozbyć się go w dość długiej walce. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wszystkich kamratów traktować na równi, ale to naprawdę miłe, że deweloperzy pomyśleli również o alternatywnym scenariuszu i w pewien sposób „nagrodzili” graczy dodatkowym zadaniem po wybuchu buntu.