Testujemy wersję beta gry Forza Motorsport 6: Apex - konsolowe wyścigi na PC - Strona 2
Forzę Motorsport 6: Apex na PC można „przejść” w godzinę, ale jak na grę darmową i wersję beta - oferuje całkiem sporo zawartości i nie straszy błędami.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Wszystko po 4,50zł
Największą zmianą w porównaniu do konsolowego oryginału jest system ekonomii w grze, a właściwie jego całkowite usunięcie. Zdobywanie kredytów i kupowanie aut do własnej kolekcji zastąpiły złote medale zdobywane za wyznaczone w każdym wyścigu cele. Choć ich trudność rośnie nieznacznie z każdą rundą – od konieczności uplasowania się w pierwszej szóstce, do przykładowo przejazdu bez jakieś asysty, to gromadzenie złotych kółek nie jest specjalnie trudne, ale tkwi w tym mały haczyk. Nie możemy bowiem kupować za nie nowych wozów - to ich całkowita liczba w puli odblokowuje kolejne bryki. Im więcej gromadzimy - tym bogatszy staje się nasz garaż. Mechanizm działa jednak w ten sposób, że zawsze do odblokowania kolejnego auta brakuje nam jednego krążka, a ukończenie wszystkich Cykli w karierze gwarantuje zdobycie jedynie 36 medali - o wiele za mało, by zyskać dostęp do całego zestawu.
Jak więc odblokować pełną listę samochodów? Tu stajemy przed dwiema możliwościami: cierpliwym zbieraniu po 6 medali na tydzień, w udostępnianych w ten sposób dwóch wyścigach w trybie Spotlight, lub skorzystaniem z mikrotransakcji. Fakt, że brzmi to słabo, zwłaszcza w przypadku darmowej gry, ale jak już wspomniałem - lista aut niespecjalnie zachęca nas, by sięgać od razu po portfel, a drugą kwestią jest w miarę rozsądnie ustalona cena. Każde auto można odblokować za stałą kwotę 4 złotych i 50 groszy - w przypadku wersji konsolowej koszt jednego samochodu zwykle wynosił minimum 12 złotych. Trochę szkoda, że pecetowa Forza odziedziczyła główną wadę swojej xboksowej „siostry” - płacenie za samochody, na szczęście to tylko całkowicie dobrowolna opcja dla niecierpliwych.
Obsługa kierownic nadchodzi!
Samo prowadzenie auta to już dokładnie to, co zawsze oferowała Forza Motorsport, czyli niesłychanie przystępny model jazdy dla początkujących lub bardziej realistyczny tryb symulacji, gdzie szczególną uwagę zwraca niezły model zużycia opon. Gra idealnie współpracuje z kontrolerem od Xboksa, z pełnym wsparciem wibrujących silniczków w triggerach i nawet nie trzeba zaglądać do menu opcji, by zacząć sterować w ten sposób - byłem jednak bardzo ciekaw jak poradzono sobie z obsługą klawiatury. Apex jest pod tym względem całkiem grywalny, pozwala przypisać swój zestaw klawiszy, ale oczywiście taka jazda z wyłączonymi wszystkimi asystami może być dość karkołomnym doznaniem. Z jakiś powodów natomiast gra zupełnie nie widzi podpiętej kierownicy i nie da się tu ustawić jej nawet jako innego kontrolera analogowego. Trudno wyobrazić sobie jednak symulator wyścigów na peceta bez obsługi najpopularniejszych kółek, dlatego jeśli wierzyć zapewnieniom Dana Greenawalta z Turn 10 - twórcy pracują właśnie nad tym i kierownice mają wkrótce zawitać do Forzy 6: Apex, likwidując tym samym jedną z największych wad gry, wytykaną wersji konsolowej.