Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Mortal Kombat X Przed premierą

Przed premierą 6 lutego 2015, 15:00

autor: Luc

Graliśmy w Mortal Kombat X – najbrutalniejszą bijatykę, jaka kiedykolwiek powstała

Pomimo tego, że od debiutu serii minęły już ponad dwie dekady, jej formuła nie zmieniła się ani odrobinę. Niezwykle obrazowa brutalność od początku stanowiła o sile marki, a Mortal Kombat X ponownie przesuwa jej granice.

Przeczytaj recenzję Recenzja gry Mortal Kombat X - słynny smok dostał lekkiej zadyszki

Artykuł powstał na bazie wersji PS4.

MORTAL KOMBAT X W SKRÓCIE:
  • dziesiąta, pełnoprawna odsłona kultowej serii bijatyk;
  • każda z postaci posiada trzy różnorodne style walki;
  • jeszcze większa brutalność niż w poprzednich częściach;
  • nacisk na sieciowe połączenie wszystkich grających – każdy bierze udział w Faction Wars;
  • odrobinę mniejsze, ale w pełni interaktywne areny;
  • gra oparta o zmodyfikowany silnik Unreal Engine 3.

Jeszcze kilka lat temu w wielki powrót króla bijatyk wielu mocno powątpiewało. Seria Mortal Kombat znalazła się w ewidentnym dołku, a fakt, iż na rynku nieustannie pojawiały się coraz to nowsze konkurencyjne tytuły, nie pomagał sytuacji Scorpiona i spółki ani trochę. Reboot, jakiego podjęło się studio NetherRealm w 2011 roku, okazał się jednak dokładnie tym, czego marka potrzebowała – odświeżeniem, które choć dodawało kilka nowości i stawiało na kolejny rozdział historii, pozostało wierne temu, co pokochali fani. Efektownie rozpoczęta wówczas druga młodość serii trwa zresztą aż do dzisiaj, a wiele wskazuje na to, że z tronu, na który ponownie się wspięła, nie zamierza w najbliższym czasie schodzić. Wszystko za sprawą nadchodzącego, rewelacyjnie zapowiadającego się Mortal Kombat X. Wrażenie to utwierdził zresztą niedawny zamknięty pokaz, na którym nie tylko twórcy zaprezentowali swoją wizję najnowszej odsłony, ale podczas którego mieliśmy także okazję spędzić dobrych kilka godzin na polu bitwy. Wnioski? Tak krwiście jeszcze nie było – zarówno dosłownie, jak i w przenośni.

Tylko nie tykaj kapelusza. - 2015-02-06
Tylko nie tykaj kapelusza.

Wszyscy jesteśmy wojownikami

Najistotniejszą cechą szczególną Mortal Kombat X ma być przede wszystkim jego sieciowy charakter. Choć granie w pojedynkę jest oczywiście jak najbardziej możliwe, to nawet podczas starć ze sztuczną inteligencją bierzemy udział w globalnym konflikcie. Frazes ten twórcy powtarzali już wielokrotnie, teraz nareszcie jednak rzucili odrobinę światła na cały ten koncept. W czym najlepiej się owo „sieciowe” nastawienie przejawia? Przede wszystkim w tak zwanym Faction Wars, czyli wojnie toczonej pomiędzy poszczególnymi stronnictwami na wspólnym, ogólnoświatowym serwerze. Samych frakcji w grze uświadczymy łącznie pięć – Lin Kuei, Biały Lotus, Bractwo Cienia, Siły Specjalne i przedstawicieli Czarnego Smoka. Każda z nich jest mocno zakorzeniona w historii uniwersum i wszyscy fani Mortala bez większych problemów powinni skojarzyć ich genezę oraz podstawowe cele. Nie fabularne motywy poszczególnych wojowników w tym wypadku są istotne, lecz to, w jakim celu frakcje ze sobą walczą. W tym przypadku stawką jest zwycięstwo w cotygodniowym rankingu. Gracze co siedem dni wybierają, do której z frakcji chcą przynależeć, a następnie zdobywają punkty, które są sumowane z wynikami ich współbratymców. Stronnictwo, które pozyska ich najwięcej – wygrywa rywalizację.

Wojny pomiędzy poszczególnymi Frakcjami stanowią centralny punkt rozgrywki. - 2015-02-06
Wojny pomiędzy poszczególnymi Frakcjami stanowią centralny punkt rozgrywki.
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.