Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 19 listopada 2013, 14:26

autor: Maciej Kozłowski

Recenzja gry Baldur's Gate II: Enhanced Edition - rozszerzonej edycji kultowego RPG - Strona 2

Baldur's Gate II to jedno ze szczytowych osiągnięć gatunku komputerowych gier RPG. Czy nowości w edycji rozszerzonej warte są wydanych pieniędzy?

Jeśli chcesz się zabawić, pieniążki na stół!

Nowinki techniczne to nie jedyna zawartość rozszerzenia – w zasadzie stanowią one zaledwie dodatek do dania głównego, jakim są kultowe kampanie z oryginału („Cienie Amn” oraz „Tron Bhaala”). Chociaż opowiedziana w nich historia nie uległa większym zmianom, to jednak nowe postacie i wątki stanowią klasę samą dla siebie. W Enhanced Edition możemy spotkać czterech dodatkowych towarzyszy, których przygody nie ustępują w niczym tym znanym z podstawki. Z unikalnymi bohaterami wiążą się także niespotykane wcześniej misje i lokacje, przygotowane z dużą dbałością o szczegóły. Najbardziej radują niespodziewane zwroty akcji i przemyślane metamorfozy poszczególnych herosów – „życiorys” złodziejki Hexxat okazuje się dużo bardziej złożony, niż można by oczekiwać, a losy Neery odpowiednio poruszające. Posiadacze pierwszego Baldura w wersji wzbogaconej nie powinni przy tym narzekać – trzy z czterech dodatkowych postaci to bohaterowie znani z tego właśnie tytułu (Dorn Il Khan, Rasaad yn Bashir oraz wspomniana Neera), a ich historie zmierzają do określonego zakończenia. Pewne zdziwienie mogą co najwyżej budzić wątki romansowe (w tym homoseksualne), które wydają się nieco wymuszone i niewystarczająco uzasadnione. Ale to jedyna łyżka dziegciu w kilkugodzinnej, dodatkowej przygodzie – całkowicie zdubbingowanej i napisanej z zaskakującym wyczuciem.

Rasaad to jedna z czterech nowych postaci. - 2013-11-19
Rasaad to jedna z czterech nowych postaci.

Dużo więcej słów krytyki należy się natomiast nowej minikampanii, składającej się z następujących po sobie, coraz trudniejszych walk na arenie. „The Black Pits II” – bo tak nazwano dodatkowy scenariusz – jest prostą kontynuacją wątków rozpoczętych w analogicznej, „bitewnej” przygodzie z pierwszego Baldur’s Gate: Enhanced Edition. Podobnie jak w tamtej produkcji tutaj także tworzymy drużynę śmiałków i próbujemy wywalczyć sobie drogę do wolności. Fabuła schodzi na dalszy plan, liczą się tylko kolejne starcia. Szkopuł w tym, że potyczki te są ekstremalnie trudne, a możliwość reorganizacji grupy ograniczona przez zasób gotówki i cierpliwość gracza (błędy w rozwoju postaci na ogół okupuje się wczytaniem stanu gry sprzed kilku pojedynków). W ogólnym rozrachunku ten element rozgrywki okazuje się najbardziej frustrujący i łatwo odczuć, że stworzono go z myślą o weteranach serii, którzy doskonale znają mechanikę zabawy i potrafią jej właściwie użyć. „Nowi” uczestnicy walk najpewniej dość szybko z nich zrezygnują.

Starcia w pieczarach nie są szczególnie interesujące, za to bardzo trudne. - 2013-11-19
Starcia w pieczarach nie są szczególnie interesujące, za to bardzo trudne.