Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 20 maja 2013, 13:00

autor: Michał Chwistek

Recenzja gry Resident Evil: Revelations - survival horror wraca na dobre tory - Strona 2

Wydane początkowo tylko na 3DS-a Resident Evil: Revelations wreszcie pojawiło się w wersji na konsole stacjonarne i PC. Czy taka przesiadka wyszła grze na dobre? Czy warto było czekać tyle czasu? Pora się przekonać.

Na szczególną uwagę zasługują starcia z bossami, które – jak zawsze w przypadku serii Resident Evil – zostały rewelacyjnie zaprojektowane. Pokonanie najtrudniejszych przeciwników wymaga nie tylko umiejętnego posługiwania się bronią, ale również sporo kombinowania i szybkiego reagowania na zmieniającą się sytuację. Każdy napotkany nieprzyjaciel ma na ciele słaby punkt, który musimy odkryć i wykorzystać, bo inaczej szybko zabraknie nam amunicji. Lekki niesmak pozostawia jednak wprowadzony w grze system uników. Aby nasz bohater ominął atak wrogiego mutanta, należy wcisnąć jeden z dwóch przycisków: strzałkę do przodu albo klawisz odpowiedzialny za obrót o 180 stopni. Pierwszy jest zupełnie nieintuicyjny, a naciśnięcie drugiego najczęściej kończy się odwróceniem do oponenta plecami i otrzymaniem ciosu między łopatki. Na szczęście można poruszać się podczas strzelania, co w przypadku serii Resident Evil wcale nie jest takie oczywiste.

W Revelations nie wprowadzono systemu rozwoju postaci, ale fani rozwiązań znanych z gier RPG również znajdą tu coś dla siebie. Podczas zabawy oprócz amunicji i leczących ziół możemy odnajdywać poukrywaną w różnych miejscach broń, której egzemplarze różnią się między sobą zadawanymi obrażeniami, szybkością strzału czy czasem przeładowania. Dodatkowo po statku rozrzucono sporo części wzmacniających już posiadany arsenał. System ten okazuje się zupełnie udany i pozwala dobrze dopasować ekwipunek do naszego stylu gry. Jedyny problem może stanowić występująca w niewielkich ilościach amunicja.

W trybie szturmu możemy wcielić się również w zombie. - 2013-05-20
W trybie szturmu możemy wcielić się również w zombie.

Odpowiednie wyposażenie nabiera jeszcze większego znaczenia w dodatkowym trybie gry o nazwie „Szturm”. Polega on na zabijaniu nadchodzących falami przeciwników w lokacjach znanych z kampanii. Dostępnych jest kilkadziesiąt map, które różnią się występującymi w nich wrogami oraz poziomem trudności. Kluczem do odniesienia sukcesu jest wybranie takiego bohatera, broni i ulepszeń, które najlepiej sprawdzą się przeciwko konkretnym mutantom, a także przyjęcie odpowiedniej taktyki. Dodatkowo za zwycięstwa otrzymujemy punkty doświadczenia i walutę umożliwiającą zakup jeszcze lepszych przedmiotów. Podczas zabawy solo tryb szturmu wypada całkiem nieźle, ale jego największą siłą jest możliwość gry w kooperacji. Nie ma nic przyjemniejszego od zabijania kolejnych fal zombie ze znajomym biegnącym tuż obok nas. Różnorodność oponentów, duże możliwości modyfikacji wyposażenia oraz wysoki stopień trudności powodują, że zaliczanie kolejnych etapów sprawia naprawdę ogromną satysfakcję.

W momencie premiery wersji na 3DS-a grafika Revelations robiła bardzo duże wrażenie, angażując całą moc obliczeniową konsoli Nintendo. Trudno jednak oczekiwać, by ta sama oprawa spotkała się z pozytywnym przyjęciem przez posiadaczy PlayStation 3, Xboksa 360 czy dobrego komputera. Pracownicy firmy Capcom nie próżnowali jednak w trakcie ostatniego roku i tak mocno podrasowali występujące w grze modele i tekstury, że aktualne Revelations w żaden sposób nie odstaje od innych najnowszych tytułów dostępnych na stacjonarnym sprzęcie. Co prawda nie wyróżnia się też niczym szczególnym, ale biorąc pod uwagę handheldowe korzenie gry, jest to naprawdę spore osiągnięcie. Na jeszcze większą pochwałę zasługuje ścieżka dźwiękowa, która brzmi po prostu świetnie. Okazuje się bardzo nastrojowa i tajemnicza, gdy zwiedzamy ciemne korytarze opuszczonego statku, szybka i dynamiczna podczas większych strzelanin oraz wesoła i zabawna, kiedy wcielamy się w dwójkę wyluzowanych agentów BSAA.

Za pomocą specjalnego urządzenia możemy szybko badać napotykanych mutantów, zdobywając w ten sposób leczące zioła. - 2013-05-20
Za pomocą specjalnego urządzenia możemy szybko badać napotykanych mutantów, zdobywając w ten sposób leczące zioła.

Revelations nie jest pozbawione wad. Twórcy mogli lepiej dopracować sterowanie, część etapów wydaje się zbyt prosta i krótka, a w scenariuszu trafiają się idiotyczne wręcz momenty, będące już cechą charakterystyczną japońskiej serii. Żaden z tych mankamentów nie zmienia jednak faktu, że w nowego Residenta gra się świetnie. Duża w tym zasługa serialowej konstrukcji tytułu, która sprawdza się wręcz rewelacyjnie w opowiadaniu rozbudowanej i wielowątkowej fabuły. Misje na opuszczonym okręcie mają klimat prawdziwego survival horroru, walki z bossami są satysfakcjonujące, a tryb szturmu stanowi znakomite dopełnienie całości. Mimo handheldowego pochodzenia Revelations można bez żadnego wahania uznać za kolejną pełnoprawną odsłonę serii i to jedną z tych najlepszych.

Michał Chwistek | GRYOnline.pl

Michał Chwistek

Michał Chwistek

Lubi gry trudne, ładne lub z dobrą fabułą. Nie kończy ich przez LoL-a i Overwatcha. PS Vita FTW!

więcej