Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 28 marca 2013, 12:00

autor: Szymon Liebert

Recenzja gry The Walking Dead: Survival Instinct - tego trupa kijem nie tykać - Strona 3

Po sukcesie The Walking Dead poprzeczka w kategorii opowieści o zombie została zawieszona wysoko. Niestety, nowa gra The Walking Dead: Survival Instinct nawet nie zbliża się do tego poziomu, z produkcją studia Telltale dzieląc co najwyżej niedociągnięcia.

Nijakości fabularnej i rozgrywkowej wtóruje kiepskie wykonanie techniczne. Obsługa interfejsu i bohaterów za pomocą klawiatury oraz myszki okazuje się koszmarna, a panele ekwipunku i menu głównego wyglądają tragicznie. Najgorsze jest oczywiście to, że sporo niedociągnięć zdarza się w samej grze. Dziwne ustawienie pola widzenia kamery, kiepskiej jakości animacje, niewidzialne blokady, nieporadność zombie, nieprecyzyjne udźwiękowienie i paskudna grafika składają się na obraz naprędce skleconej pozycji. Deweloper ewidentnie się spieszył, czego dowodzi chociażby fakt eksploatowania do granic możliwości tych samych map w misjach specjalnych czy na przykład to, że Daryl musi cały czas nosić przy sobie nóż. Powód jest prosty – oszczędzono w ten sposób na animowaniu dodatkowych ataków z ukrycia (bohater zawsze zabija nożem, nawet jeśli w ręce trzymamy np. topór). Tytułowi oferowanemu z czasopismem za 19,99 zł takie rzeczy można wybaczyć. Grze kosztującej kwotę, za jaką nabędziemy BioShocka: Infinite czy inny z tegorocznych potencjalnych hitów, już nie.

W tej grze nawet wybuchy wyglądają paskudnie. - 2013-03-26
W tej grze nawet wybuchy wyglądają paskudnie.

The Walking Dead: Survival Instinct skojarzyło mi się z polskim Call of Juarez: The Cartel. Obie produkcje mają na siebie pewien pomysł, ale wydają się niskobudżetowe, nieprzemyślane i wypuszczone zdecydowanie zbyt szybko. Survival Instinct, podobnie jak The Cartel, zawiera pierwiastek frajdy pogrzebany pod nieudolnie wykonanym sterowaniem, kiepską historyjką i naprędce skleconymi poziomami. Grę Techlandu uratował w moich oczach tryb kooperacji i multiplayer. Pomogło też lepsze ogólne wykonanie czy dłuższa kampania. Twór Terminal Reality nie może się już, niestety, tym pochwalić, a kosztuje pełnowymiarową kwotę, obiecując zabawę z górnej półki. Myślę, że to nie do końca uczciwe z punktu widzenia odbiorcy i nawet zagorzali fani serialu mogą poczuć się rozczarowani tym, co dostaną. Zostaliście ostrzeżeni.

Recenzja gry The Walking Dead: Survival Instinct - tego trupa kijem nie tykać - ilustracja #2Odradzamy kupno The Walking Dead: Survival Instinct, tym bardziej że na rynku znajduje się kilka ciekawszych alternatyw. Takową, utrzymaną w podobnych klimatach, będzie z pewnością ZombiU, gra zawierająca wiele elementów survivalu. Niestety, produkcja Ubisoftu dostępna jest tylko na konsolę Wii U i raczej się to nie zmieni.

Omijać szerokim łukiem

Cisną się na usta słowa określające to, z czym tak często mamy do czynienia w przypadku nośnych marek: skok na kasę. I w zasadzie trudno powiedzieć, czy zawinił tu deweloper. Może to wydawca, w tym przypadku Activision, zadecydował, że gra ma być „gotowa na wczoraj”, żeby wykorzystać popularność serialu? Przy takim kontrakcie Terminal Reality po prostu nie miałoby szans odpowiednio dopracować swoich nie najgorszych patentów na to, jak oddać aurę Żywych trupów. W obecnej postaci jest to potworek, zakup którego odradzałbym nawet wrogom. Najlepiej potraktujcie go tak, jak potraktowalibyście szwendę – omińcie szerokim łukiem i weźcie nogi za pas.

Szymon Liebert | GRYOnline.pl